lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Wilkołak: Apokalipsa] Piąty Żywioł (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/3773-wilkolak-apokalipsa-piaty-zywiol.html)

Milly 10-08-2007 22:47

Wybacz Lornie, nie zauważyłam edita w Twoim poście, odpisywałam tylko na pierwszą jego część, dlatego nie uwzględniłam odpowiedzi na Twoje wątpliwości. Moja wina :buu:

Koncepcja tej sesji zakładała, że to gracze współtworzą świat, dlatego też i w rekrutacji zaznaczyłam, że z chęcią zobaczę taki wkład własny w otoczenie. Jednak faktycznie, jeśli macie być watahą, która coś już razem przeżyła, musicie mieć jakieś wspólne podstawy, inaczej każdy z Was opisze to samo w różny sposób.

Myślę, że samą watahę, wasze w niej role i krótką historię ustalicie sami między sobą, w komentarzach. Swoje sugestie i pomysły możecie również pisać tutaj jeśli chcecie. Nie chcę nic nikomu narzucać, tworzyć coś pod siebie. Chciałabym, żeby to była Wasza wataha, przez Was stworzona i przez Was opisana. Totem jak najbardziej tak, tylko raczej chodziło o to, żebyście to Wy go wybrali, Wy opisali swoją watahę.

Podobnie chciałam zrobić ze szczepem, abyście to Wy byli jego współtwórcami. Liczyłam się z możliwością korekt, ale nie na tak wielką skalę, że gracz mówi, że ma zatarg z wampirami, a ja mówię, że nie ma w mieście wampirów. Raczej na dogranie informacji zebranych ze wszystkich historii postaci. Problemem może być nie dogranie się wizji wszystkich czterech graczy, dlatego jeśli już, mogę napisać naprawdę bardzo ramowo sytuację dotyczącą szczepu, innych wilkołaków w mieście, wampirów etc., pozostawiając Wam całą resztę.

Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi. Macie możliwość zagrania drugorangowcem, kimś, kto już coś przeżył, coś potrafi. Każdy może sobie napisać historię szczeniaka, swoje poprzednie życie i to jak szczęśliwie został odnaleziony przez wilkołaki - na tym koniec. Ale już żeby stworzyć historię kogoś bardziej doświadczonego trzeba się bardziej namęczyć, więcej wymyślić, bardziej to wszystko rozpisać, a dodatkowo jeśli trzeba jeszcze opisać ten kawałek świata, który jest potrzebny do historii, a nie dostać go na tacy - to może być wyzwanie i jednocześnie "zapłata" dla MG za możliwość grania "kimś". Dlatego nic nie chciałam narzucać, a jednocześnie zobaczyć na co Was stać, jak to wyjdzie w praniu. Miasto jest na tyle duże, a i okolice malownicze, że starczy miejsca na historie czterech garou, którzy w końcu trafią do jednej watahy.

Rozwiązanie z watahą też jest trudne, więc jeśli będzie Wam wygodniej i wszyscy się na to zgodzicie, możecie zamieścić jakiś zarys postaci, koncept, cokolwiek, co pomoże Wam wcześniej jakoś dostosować się do watahy.

Proszę o wypowiedzenie się na ten temat wszystkich zainteresowanych sesją - jak Wy widzicie to współtworzenie świata i czy naprawdę dzisięcioletnia historia jest Wam niezbędna do stworzenia postaci.


Miro - cieszę się, że jesteś z nami. Dwa tygodnie stały się już faktem, więc masz sporo czasu na dopracowanie wszystkiego.

Skin_Poznań 10-08-2007 23:13

Współtworzenie świata brzmi dla mnie ok. Tylko znając życie mamy skrajnie inne wizje w ogóle Werewolf'a. Ja na przykład odrzucam walkę ze Żmijem jako główny motyw i bardziej trzymam się rywalizacji stad/watah/septów etc.
Po za tym w innym temacie poruszyliśmy kwestię wizji plemion i co kto sądzi o Pomiocie .Wracając do tematu. Czy jeżeli mamy współtworzyć świat możemy również spisać "własną litanię" czyli interpretację początkowych nakazów? Możemy opisywać inne Caerny oraz Garou żyjące w nich(mam na myśli Caern w okolicach Poznania np.) ,opisywać inne miasta oraz sytuację jaka w nich panuje?
Poprosiłbym jak mój przedmówca abyś opisała +- jak według Ciebie wygląda Kraków i okoice,jakie są tam Garou/ile ich jest ,co robią ,jak wygląda sprawa wampirów i magów(ja osobiście nie używam tego tematu,albo prawie w ogóle).
Jak w ogóle wygląda sprawa ze Żmijem i jego sługami ,jak odnoszą się do siebie Garou z różnych stad... pytań jest wiele i chyba nie ma miejsca aby wszystkie wypisać.Dlatego poprosiłbym abyś streściła wszystkie sprawy związana z życiem Garou w twoim WoDzie.
Pozdrawiam tej.

Harv 10-08-2007 23:26

Cóż, z tego co widzę, to ty Milly nie masz "swojego WoDa". Mi współtworzenie świata się całkiem podoba, na pewną skalą było też coś takiego w sesji Londyn 2005 Lorna (przynajmniej u mnie). Po prostu gadałem z nim na temat swojej postaci i on ją dostosowywał tak, żeby jej historia miała ręce i nogi. Jak dla mnie to jest wykonalne, ale jednak może być trochę trudności przy konfrontacji naszych wizji.

Ja jako nowicjusz w systemie mogę się dostosować w pewnym stopniu do reszty, choć tu znowu mogą być problemy, np. przy ustalaniu kontaktów i wpływów. Ja w każdym razie już się trochę zgadałem z Bortaszem i niejako robimy swoje postacie razem i już ustalamy dla niej przyszłą linię porozumienia. Myślę, że później każdy będzie musiał po prostu pogadać z kolegą z watahy i ustalić skąd mogą się znać lub co mogli robić razem.

Burza mózgów przy tak obranym wariancie zacznie się po zakończeniu rekrutacji i potrwa jeszcze z tydzień pewnie.. Ale jak dla mnie zrobienie postaci którą wszyscy uczestnicy sesji będą wspominać jako potrzebną i ważną jest warte poświęceń :D.

Mira 11-08-2007 09:36

Mi bardzo się podoba pomysł współtworzenia świata i nie ukrywam, że będzie to dla mnie wyzwaniem w przypadku Wilczka, którego póki co znam tylko teoretycznie, zas w praktyce wyłącznie z perspektywy pijawki. ;)
Prosiłabym zatem, żebyście to Wy określili "wytyczne" co do historii naszych postaci, ja się póki co grzecznie dostosowuję (póki co!).
Żeby nie bylo bałaganu, proponuję Ci Milly, żebyś określiła czas w ciągu, którego przyjmujesz pomysły/projekty.

Lorn 11-08-2007 12:29

Z tymi 10ma latami chodziło mi tylko o zarys historii, nie oczekuję, że napiszesz książkę na ten temat tylko cos, co można by było wpleść w nasze historie np.

10 lat temu - Maski Bestii przyjmują do swojego grona część rozbitego szczepu Krwawego Dębu, który został połowicznie zniszczony, a jego caern splugawiony przez Żmija niedaleko Katowic.

9 - Starsi szczepu odkrywają, że sługi Żmija podążając za dziećmi Krwawego Dębu dotarły do Krakowa. Powstaje rozłam i konflikt w szczepie Masek.

8 - Konflikt udaje się załagodzić dzięki filodoksowi Milczącego wędrowcy Białego Płomienia. Jedna z "macek" Żmija zostaje odcięta, lecz nie obeszło się bez ofiar.

7 - Rok względnego pokoju, kiedy zwerbowano wiele szczeniąt. Zwany "Rokiem nowych nadziei" ze względu na silne głosy przodków i totemów.

6 - Powstanie naszej watahy. Rytuał przejścia i bojowy chrzest. Wspólna podróż do Umbry. Milczący Wędrowiec Biały Płomień opuszcza szczep Masek udając się w swoją drogę.

5 - Bohaterska śmierć jednego z większych wojowników Masek Bestii, Ahrouna Srebrnych Kłów, który oddał życie za uratowanie dwóch młodych watah. Nowa wendetta i wojna ze Żmijem. Ahrouni przejmują władze w szczepie Masek. Krwawy tydzień, Pomiot Fenrisa czyni straszną rzeź na sługach Żmija, lecz także na wielu niewinnych zwykłych ludziach. Maska Bestii znowu krwawi. Wewnętrzne walki w szczepie przywracają stary porządek. Następuje czas wielkiego smutku, po którym zostało wiele ponurych wspomnień i pieśni.

4 - Srebrne kły wsparci radą i pomocą duchów prowadzą szczep do zwycięstwa i zniszczenia jednej z korporacji Żmija w Krakowie oraz wylęgarni zmor. Metys znany jako Płaczący Kamień ratuje w bitwie jednego ze starszych Srebrnych Kłów, zyskując zaszczytne rany oraz sławę.

3 - Podczas pierwszego zimowego zgromadzenia szczep nagradza wielu bohaterów, jacy objawili się w poprzednim roku. Nastają czasy umiarkowanego spokoju, kiedy wiele młodych watah wyrusza na własne poszukiwania i próbuje odnaleźć swoją ścieżkę w poszukiwaniu mądrości i chwały.

2 - Członkowie naszej watahy zyskują powracają szczęśliwie z długiej wyprawy i zyskują drugą rangę. Mają miejsce regularne, ale drobne potyczki ze Żmijem. Szczep zasila kilka nowych szczeniąt.

1 - Żmij sukcesywnie odradza się i coraz częściej jego macki osaczają członków szczepu Masek. Znowu nastaje czas wielkich bohaterskich czynów i ofiar. Rozpoczyna się nowa batalia.

Teraz – Nikt nie wie, co przyniesie jutro, ale duchy szepczą, że nie należy spać spokojnie.


Proszę o dopisywanie swoich propozycji historycznych.

Skin_Poznań 11-08-2007 12:53

Na dobry początek proponuję aby ustalić przynajmniej nazwę watahy/ducha opiekuńczego(nazwa totem mnie odrzuca:P ) i mniej więcej określić pochodzenie pamperków gdyż np. mój nie pochodziłbym Kraka czy okolic . Tak żeby później nie było już problemu.
Dla mnie nazwa co prawda nie ma znaczenia ale ja gram Glasswalkerem(dopóki nie wymyślę czego innego) i mi to zwisa.(byle nie była to Słowiańska Pięść tak jak Caern w Tucznie nieopodal Poznania :D )
Natomiast duch opiekuńczy mógłby być np. Karaluch,Duch miasta ,Zefir(trąba powietrzna?) gdyż mój ludzik brzydzi się taką sztuczną dumą i powagą etc.
Czekam na propozycje pozostałych graczy i graczek.
Pozdro tej.

Ratkin 11-08-2007 13:04

1. Karta i bio gotowe, dostaniesz je Milly dziś wieczorem

2. Mnie to obojętne, gram odludkiem który do tej pory niewiele mieszał się a wogóle z tym rejonem ma do czynienia dopiero od zawiązania się watahy, dostosuję się jakby co

3. Jak widać po punkcie 2.nie potrzeba mi życiorysu i historii do trzeciego pokolenia wstecz :D

4. Robi się nas coraz więcej... ja już naliczyłem chętnych więcej niż 4 więc będzie odsiew - pojedynek na "klejfy" robimy? :tyka: :kill2:

Lorn 11-08-2007 13:17

W sprawie nazwy watahy chyba najlepiej będzie jeśli każdy przedstawi własną propozycję, a potem przegłosujemy i wybierzemy większością głosów jedną z nich.

Podobnie chyba trzeba będzie postapić z totemem i innymi wspólnym kwestiami.

"Istnieje też metoda głosowania za pomoca kulek..." :D

Lhianann 11-08-2007 13:31

Dobra kochana bando outsiderów.
A jak wasze pomysły < Skin, Ratkin> mają się do tego co napisała Milly, że postacie mają się znać, być ze sobą i ze szczepem związane, gdzie zakłada prowadzenie/granie w Krakowie i okolicach?
Poza tym, po co dzielić skórę na niedźwiedziu skoro Milly jeszcze pewnie większości postaci nie otrzymała i nie zdecydowała które weźmie do gry a które nie?

co do dopisywania historii-

Żmij stanowi największe zagrożenie dla Szczepu Masek Bestii.
Jednakże równie groźnym, chodź często lekceważonym przeciwnikiem bywają niektóre wynaturzone dzieci Tkaczki.

Ci z ludzi którzy zajmują się zmianą osnowy rzeczywistości częstokroć do niech należą.
Lekceważąc i próbując ujarzmić naturę są niebezpiecznymi przeciwnikami.
Ich pęd do zniszczenia lub przejęcia miejsc mocy i całkowitej eksterminacji wszystkich istot nie będących potomkami małp, lub nimi samymi sprawia, że ni można ich lekceważyć, mimo, iż nie są sługami Żmija...

Spory o Caerny toczone są tez z ich przeciwnikami, chodź tak zarazem do nich podobnymi Czarodziejami dążącymi do utrzymania równowagi pomiędzy swymi odpowiednikami Dzikuna, Tkaczki i Żmija.
Tak, on tez uznają trójce, chodź nadali im inne imiona.
Dla nich nasze święte miejsca są miejscami mocy, które czasem powodowani nierozwaga, lub co gorsza pychą pozbawiają mocy sprawiając że usypiają...

I ów paradoks, konieczność częstokroć walki z tymi którzy powinni być naszymi sojusznikami sprawia, że możemy, chodź czasem i to wydaje się groźne ufać wyłącznie sobie nawzajem...


Jak na razie nie jest to rzecz usystematyzowana, bo nie wiem jak Milly zapatruje się na dodanie w ramach współtworzenia świata elementów z Maga: Wstąpienie.

Co do omawianych planów postaci- Ragabash Fianna, muzyk, zamieszkały w Krakowie.

Ratkin 11-08-2007 13:34

...a potem uformujemy kolektyw związku zawodowego powergamerów IVRP z członkiem założycielem wysuniętym na czoło prężnego aparatu itd. itd...

Widze że szukamy problemów zanim się same pojawią kiedy MG powie że np fabuły 2 graczy których wogóle uzna że mogą grąc takimi się wzajemnie wykluczają np...

Ja tam za niczym głosować nie planuje chyba że sobie MG zażyczy, jestem zdania żeby każdy robił swoje DO momentu formowania watahy i jeśli coś już wogóle mamy ukłdać jako warstwę wspólną to tylko to co było po Rytuale i zawiązaniu watahy, o ile MG sama tego nie narzuci nam...

Zgadzam się jednak co do wyboru totemu watahy ale i tu znowu proponowałbym wybór MG na podstawie składu jaki wejdzie:

Może bez owijania w bawełnę poprostu walnijmy krótki koncept kto kim gra(ć planuje...) żeby ustalić choć ten najważniejszy chyba element (no chyba że Lorn naprawde nazwe watahy uznajesz za istotniejszą) czyli jej totem...

Ja czyli Ratkin:

Teurg szczepu Kroczących po Szkle (no dobra, Tubylców Betonu :? )

...aczkolwiek nie zależy mi na jakimś "tcyber" totemie czy innym karaluchu...

EDIT:

Lhian - ma się, to że postać jest z natury outsiderem nie oznacza że jakimś dyletantem, ja mówie o życiu prywatnym że ma mało z innymi wspólnego. Życie watahy, wojna z Żmijem, honor wobec brawi i sióstr, powinności... to inna sprawa chyba nie? Dla mnie to oczywiste ale żeby dla Ciebie nie była to oczywista interpretacja moich słów? Zdziwionym przyznaje...

co do skóry na niedźwiedziu to tak jak pisałem wcześniej - kto chce dzielić? Może poza wyborem totemu ja osobiście bym wszystko bez szemrania zostawił woli MG i robił swoje, odzywam się bo widzę że są szmery w temacie


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:44.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172