[D&D 3.0 FR] Wielość Z dumą rozpoczynam rekrutację do mojej improwizowanej sesji. Gramy postaciami na 6 poziomie. Sami ustalacie wartości atrybutów za pomocą metody standardowego kupowania punktów ze strony 19 PMP. Do jednego z atrybutów dodajemy +1 za wysoki poziom. Postaci mogą być dowolnej rasy i klasy. Charakter BG i ich osobowość leżą w waszej gestii. Macie 13000 sz na zakup dowolnej ilość magicznych przedmiotów, z których żaden nie może być cenniejszy niż 6500 sz. Karty postaci robicie w PCP i wraz z historią przesyłacie mi na e-mail szymonim@wp.pl A teraz, skoro mamy mechanikę za sobą, słówko o samej sesji. Nie wiem, gdzie będzie się toczyć, jaka będzie fabuła, kto jest głównym złym (jeśli taki w ogóle będzie istnieć) ani czym będą się zajmować wasze postaci. Ustalanie fabuły zanim się otrzyma karty postaci jest złym pomysłem. To przygoda ma być zrobiona pod postaci, a nie na odwrót. Historia powinna być obszerna i zawierać opisy wielu BN z przeszłości, zarówno tych dobrych jak i złych. Tajemnicze wydarzenia, których świadkiem była postać są dobrym dodatkiem, acz nie przesadzajmy. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyście dopracowali historię w czasie sesji. „Niecodzienne” klasy są mile widziane, podobnie jak dziwne związki i powiązania BG z sobą. Albo wyjdzie nam coś cudnego, ale kompletna kicha. Tak uprzedzam na wszelki wypadek :p To jak, gramy? Dodatek: Garść zasad. 1. Każdy z graczy, poza historią opisową, wypełnia formularz ze strony: Tworzenie wiarygodnych psychologicznie bohaterów - POLTERGEIST Ponadto, byłoby mile widziane określenie typu osobowości postaci (melancholik, sangwinik, choleryk, flegmatyk). Jak ktoś nie wie, o co chodzi, zapraszam do wikipedii :) 2. Czarodzieje, aby poznać nowy czar, muszą go sobie skopiować z jakiejś księgi czarów (zwoje zawierają zbyt mało run). Zaklinacze muszą skontaktować się z jakąś potężną istotą, która podzieli się swoją magią. W dodatku po ewentualnym awansie musicie trochę odpocząć. Klas walczących raczej nie spotkają specjalne zasady. 3. PW obliczacie ze wzoru max KW + 1/2KW za każdy poziom powyżej pierwszego + wszelkie mod z budowy. Gdy otrzymam karty postaci, skontaktuję się z graczami i ustalę, jak się sesja zacznie ;-) EDIT: Potrzebuję gdzieś tak 4-6 graczy, którzy pisaliby przyzwoite posty. Wybiorę karty z najciekawszymi pomysłami/najlepszym potencjałem/najlepiej napisaną historią. Ogólnie, chcę po karcie zobaczyć, że gracze się nadają ;-) |
Cytat:
Gracze powinni wiedzieć, co potrafi MG. Może tak przedstawisz przykład swych umiejętności? Pomysł na sesję to trochę mało. |
Co jak co ale tej sesji nie odpuszczę :-P . Zaraz zabieram się za tworzenie postaci... EDIT: Mechanika już jest, za 2/3 dni będzę historia oraz formularz :D EDIT2: Z tego co widzę moja postać nie będzie pasować do drużyny :p, muszę zrezygnować. Gdybym tego nie zrobił albo ja zepsułbym komuś grę albo ktoś mi. Życzę miłej zabawy |
Kerm, co masz na myśli? Bo nie wiem jak to udowodnić. Daj jakichś test albo coś, oki? |
Cytat:
Takie coś zachęca graczy do zgłaszania się w rekrutacji. pzdr, Zak |
Wydaje mi się, że chodziło mu o jakąś próbkę Twoich umiejętności pisarza.. |
Dobra, nie dostałem się do kilku sesji z D&D ale to nie powód by rezygnować! Robię moją ulubioną postać. Jeśli ktoś oglądał moje sesje to zaraz załapie kto to będzie! KP dojdzie w swoim czasie ;-) Pozdrawiam Hertion |
Skoro prosicie o opowiadanie, to macie :P Jednocześnie będzie to chyba swego rodzaju wstęp do sesji. Stał w półmroku, patrząc w lustro… Z tafli szkła patrzyły na niego oczy. Jego własne, zimne i puste, jak zawsze. Pozbawione wyrazu, były kwintesencją ich właściciela. Spoglądały na wiotkie, słabe ciało, nie mogące udźwignąć ciężaru, spoczywającego na jego barkach. Nogi, cieńkie jak patyki, uniemożliwiające ucieczkę od prześladowców. Ręce, obficie naznaczone bliznami, dziełem odwiecznych wrogów. Twarz, pozbawiona wyrazu, niezdolna do odwzajemnienia jakichkolwiek emocji. Wielka, bezwłosa głowa, nieproporcjonalna w stosunku do innych członków. Do tego ten kolor… „Odpychające”… To pierwsze słowo, które przychodziło ludziom do głowy, gdy go spotykali. A z nim, jego odwieczna towarzyszka. Nienawiść. I samotność… Odkąd pamiętał, zawsze był samotny. Jego wygląd sprawiał, że był ciągłym obiektem drwin, szykan i złośliwości. Ludzie zamykali przed nim drzwi, odsuwali się z odrazą, pluli na niego. Bydło… Nienawidził ich. Nienawidził za samotność, której byli przyczyną. Za noce spędzone pod mostami i w magazynach. Za rany, blizny i broń, której używali. Za to, że uczynili jego życie piekłem. Za to, że mieli przyjaciół. Za to, że byli… Z czasem nauczył się ukrywać swój wygląd. Był w tym mistrzem. Gdy tylko opanował tą sztukę, mógł robić wszystko, o czym kiedykolwiek pragnął. Mógł iść przez ulicę, nie będąc w niebezpieczeństwie. Wreszcie był taki jak inni. Równy… Przebranie bywało zawodne. Nie miał zdolności aktorskich, a pustka w jego sercu sprawiała, że ludzie mogli przejrzeć podstęp. Mimo to i tak żył teraz lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Ale to mu nie wystarczyło… Z czasem pustka, która chroniła go przed ludźmi, stała się jego przekleństwem. Z każdym dniem patrzył z coraz to większym bólem, jak mężczyźni tulą swoje żony, jak dzieci radośnie bawią się, śmieją. Pragnął przyjaciół. Mnóstwa przyjaciół. Ważnych, zamożnych, potężnych. Takich, którzy byliby w stanie dać potęgę także i jemu. Którzy mogli podzielić się z nim swymi emocjami, wspomnieniami, wiedzą. Znalazł ich zaskakująco szybko. Pierwsza była Ona. Jego pierwsza miłość. Zakradł się, kiedy spała. Wyglądała na zwykłą podróżną. Chciał ją obrabować, porwać, ewentualnie zabić. Powstrzymał się, gdy przyjrzał się bliżej. Jej wyposażenie było niezwykłe. Gdy tylko je ujrzał, wiedział, że to Ona. Pierwsza z jego wielu przyjaciół. Postanowił poznać ją bliżej. Tak blisko, jak nie znał jej nikt… Nie opierała się zbyt długo. Wkrótce był jej absolutnym i jedynym powiernikiem. Znał jej każdy sekret, każdą myśl, każde wspomnienie. Straciła dla niego głowę. A on żył jej życiem. Potem znalazł innych przyjaciół. Jedni wzbraniali się długo, inni szybciej wiązali z nim swoje życie. Wreszcie miał rodzinę. Prawdziwą, kochającą rodzinę. I mimo tego, że żył w cieniu swoich przyjaciół, pierwszy raz w życiu był szczęśliwy. Szczęśliwy, jak nikt inny. Z zamyślenia wyrwał go łoskot. Oto drzwi do komnaty zostały wyważone. Stał w nich jego odwieczny wróg. Potężny, gniewny, z bronią w ręce i okrzykiem na ustach. Ileż to razy pokrzyżował jego plany? Ile członków jego rodziny cierpiało z jego powodu? Ile blizn powstało z jego udziałem? Tak, nienawidził go. Nienawidził jak nikogo innego. A jednocześnie pragnął go pokochać… Miał być jego. Tylko jego… |
Zgłosiłbym się z miłą chęcią, ale mam pytanko, mianowicie czy mozna by było zrobić postać dotkniętą klątwą wampiryzmu{love :twisted: }? |
Oj wyprzedziłeś mnie kolego. Też o wampiryzmie pomyślałem. Ale kartę robie i jutro powinna być już wysłana ;D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:40. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0