Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-04-2008, 15:43   #1
mjl
 
mjl's Avatar
 
Reputacja: 1 mjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwumjl jest godny podziwu
[Autorski] Świat pogan.

Witam w moim pierwszym autorskim scenariuszu „Świat pogan.”

Akcja będzie się toczyć w terytorium dzisiejszej Polski. – (zobacz mapę na dole.)
Jest rok 900, kiedy to słowianie już na dobre zadomowili się na terenach naszego pięknego kraju i zdołali stworzyć coś na wzór państwa.


-Poszukuję 4-5 graczy.
-Będzie występować w nim zasada storytellingu.
-Częstotliwość postów, to 1 na tydzień.
-Koniec rekrutacji przewiduję na 15 kwietnia.

Karta postaci powinna zawierać:
-Imię postaci
-Wygląd postaci
-Profesja postaci – przykładowo cieśla, farmer, garncarz, łowca, wojownik, zielarz, tu nie macie ograniczeń. Możecie wybrać jakąś inną profesję, ale błagam… Jeśli będzie coś w stylu
kapłan, władca, itp. – Postać będzie odrzucana. Są to profesje, na które musicie sobie zasłużyć. Wasza postać nie może wywodzić się z wysokich klas. Macie być zwykłymi ludźmi
-Charakter postaci
-Historia postaci

Karty proszę wysyłać poprzez PW.
Będę je wybierać w sposób chyba zrozumiały. – według jakości.

Przygotowałem materiały, które pozwolą Wam zapoznać się z tematyką sesji. Tylko niektóre informacje stąd odwzorowują życie jakie wiedli nasi przodkowie. Reszta to mój pomysł.

Zacznijmy od tego, że dawni słowianie nie posiadali własnego pisma. Zastępowali je kreskami, nacięciami i karbami. Język ich był wówczas jeszcze na tyle jednolity, iż mogli się oni porozumieć.

1) Bogowie.

Panteon bogów słowiańskich był bardzo zbliżony strukturalnie do panteonu greckiego czy też rzymskiego; najważniejszy bóg i bogini mający dzieci, z których najstarszy syn odbiera władze ojcu. U Słowian było podobnie; najwyższym bóstwem był Trzygłów, który miał siedmioro dzieci.

Dziećmi Trzygłowa byli:
Wołos (Weles) – władca magii, klątwy, przysięgi, zaświatów, bydła i raju.
Swaróg – bóg słońca; miał synów:
• Swarożyca (boga ognia, ofiary i demonów);
• Dadźboga (który był dawcą bogactw);
Chors – bóg księżyca,
Strzybóg – bóg pogody i klimatu; jego dzieckiem był:
• Płanetnik (bożek chmur, często wyciągał młodych ludzi z chmur w czasie burzy, jego dziećmi były demony Wiatry);
Łada – bogini wojny,
Perun – jest on słowiańskim odpowiednikiem mitycznego Zeusa; gromowładny, najpotężniejszy z bogów, pan nieba i piorunów; jego żona to Perperuna, mieli trzech synów bardzo ważnych dla Słowian:
• Świętowita (boga wojny i urodzaju);
• Jarowita (bóg wojny i zwycięstwa, przed wyprawą składano mu konie w ofierze) oraz Rugiewit (również bóg wojny).
Mokosza – bogini natury, matka ziemia, miała czwórkę dzieci:
• Baryłę (boga rolnictwa),
• Dolę (bogini ludzkiego losu),
• Roda (boga płodności i narodzin dziecka);
• Ubożę (była dobrym duchem domowego ogniska).
Perepłut – rządzi żywiołem wody.


Oczywiście to nie wszyscy bogowie. Pytacie dlaczego? Postacie bogów, które przygotowałem są najważniejsze dla codziennego życia pogan, a poza tym nie ma sensu mieszać w głowie graczom. Wszystko ma być króciutkie i treściwe.
Co do roli religii w życiu pogan. Oczywiście szanowali swe bóstwa. Składali im potrzebne ofiary i byli bardzo zabobonni. Jedno słowo kapłana potrafiło skreślić inicjatywę ludu, by ten poddał się woli swego duchowego przewodnika. Mianowanie na kapłana było zaszczytem. Cały obrządek będzie opisany w sesji.
Niewątpliwie najważniejszą osobą w wiosce był jej zarządca, podlegał on bezpośrednio władcy. Potem wiadomo… Kapłani i reszta.

2) Najważniejsze święta:

Dożynki

Najważniejszym świętem na koniec zbiorów były Dożynki. Słowianie obchodzili je najczęściej w Arkonie ku czci Świętowita. Święto składało się z uroczystości składania ofiar, wróżb, życzeń o przyszły urodzaj, potem były tańce i śpiew. Uczty w tym dniu były obfite, często na potrzeby owego święta same dary ofiarne były przeznaczane do nasycenia gardeł biesiadników. Wskazana była również niewstrzemięźliwość od alkoholu; pogwałcenie trzeźwości uchodziło za pobożność, a jej zachowanie za grzech. Co jakiś czas odbywały się święta oparte jedynie na ucztach, wystawnym biesiadowaniu ku czci bogów. Święta te nazywały się Libacjami.

Zielone Świątki

Kolejnym ważnym dla naszych przodków świętem były Zielone Świątki. Wtedy to odbywała się słynna zabawa nazwana „stadem”, kiedy to zgromadzona ludność dzieliła się na „stada” i zabawiała się popadając w rozpustę. Śpiewano przy tym pieśni jako hołd składany bożkom.


3) Życie w pogańskiej wspólnocie.

Co do życia pogan, byli wojowniczym narodem. Zabobony i ich wiara sprawiły, że niechętnie przyjmowali obcych. Co do stosunków współplemieńców, odnosili się do siebie życzliwie, byli dobrze zorganizowani i lojalni wobec siebie.


Weźcie pod uwagę to, że nasi przodkowie preferowali tereny leśne położone w okolicach rzek, bagien. Zamieściłem mapę, która będzie nas interesować. Chyba każdy wie, gdzie znajduje się Gniezno i Zachodnia Wielkopolska.




Prolog

Jest koniec października 900 roku. Ci którym nie udało się zdobyć większej ilości zapasów na zimę przymierają głodem. Polanie – lud umiejscowiony nad środkową Wartą w tym roku przeszli ciężki okres swego bytowania.
Ludzie zmagali się z plagą nieurodzaju, ziemia była sucha, a deszczu prawie nie było. Po upalnym lecie pozostał wszechobecny chłód, który doskwierał wszystkim głodnym i spragnionym dawnej świetności plemienia. Wśród pogan chodziły pogłoski o klątwie nałożonej na te tereny.

Ziemomysł – władca, któremu udało się zjednoczyć zachodnie tereny Wielkopolski, był bezradny. Cały jego lud znosił mu swoje ostatnie daniny, aby przez swe wstawiennictwo uprosić bogów o zniesienie klątwy i dostanie od nich jakiejś pomocy. Jego gród – Gniezno, zawalony był towarami wszelakiej maści, które miały jak sądzono pomóc w tym. Na początku Ziemomysł wierzył, że może tego dokonać. Zwracał się prośbą do kapłanów, którzy próbowali wszystkich sposobów, składali ofiary w świętych borach i wzgórzach jednak nawet to nie pomagało.

Długo odwlekano z decyzją o powołaniu wieca plemiennego, który miał pomóc władcy wspólnie odnaleźć wyjście z tej beznadziejnej sytuacji. Z tą decyzją odwlekano tak długo, ponieważ naiwni kapłani sądzili, że ciągle mogą sprostać temu zadaniu. Władca czekał i czekał…
W końcu kapłani załamali bezradnie ręce i zezwolili na obrady. Wśród ludzi, którzy wchodzili w skład wieca plemiennego był Samon. Znał on dobrze sąsiadnie plemię Wiślan. Wiedział, że gdyby Ziemomysł pokłonił się przed władcą swych sąsiadów i oddał swe plemię pod ich zwierzchnictwo, ocaliłby lud.
Pewnego razu, podczas spotkania wieca Samon przedstawił swój plan władcy. Ten po wysłuchaniu go wpadł w furię.

-Nie pokłonię się przed nikim, tym bardziej przed tamtymi psami! – krzyczał.
-Musi być inne wyjście! – kontynuował zaciskając ręce na swym wielkim mieczu.
Wtedy przez umysł Samona przeszła jeszcze jedna myśl.
-Panie mój, zapomnij o tym. – powiedział w zamyśleniu.
-Jest jeszcze jedno wyjście. – ciągnął z błyskiem w oku. Nastała długa cisza, którą zakłócił nieśmiały szept Samona.
-Panie, a co by było, gdybym zebrał paru twoich poddanych i wysłał ich do Wiedźmy?
-PODDANYCH?! –powtórzył władca.
-Nie wyślesz mych poddanych na pewną śmierć! – krzyczał władca.
-Może im się uda… - ciągnął Samon w zamyśleniu.
-Podobnież ten, który przejdzie przez wszystkie pułapki wiedźmy, by potem rozwiązać jej zagadkę dostanie dokładnie to, czego będzie chciał. Mówią nawet, że ten kto pokona te wszystkie okropności zyska łaskę bogów – powiedział.
-Dlaczego nie wysłać zbrojnych? – zapytał władca.
-Ponieważ bez urazy mój panie, twoi wojowie potrafią jedynie dźwigać miecz. Myślenie to już zupełnie nie ich profesja. Poza tym tam muszą pójść ludzie, których śmierć byłaby małym ciosem dla nas. – ciągnął, chcąc przekonać władcę.
-Panie, nie mamy innego wyjścia. Ich podróż nie będzie trwać długo, nic nie stracimy. – powiedział pewnym głosem.

Władca pogrążył się w zadumie. Swe ręce oparł na wielkim mieczu. Nastała długa cisza. Wszyscy uczestnicy wieca patrzyli to na władcę, to na Samona. Nagle władca uśmiechnął się łaskawie i rzekł:
-Masz tydzień na skompletowanie drużyny.
Samon ukląkł przed wojownikiem.
-Nie zawiodę cię mój panie. –rzekł poważnym głosem.
-Dołożę wszelkich starań, by powodzenie misji się udało. Pojadę z nimi. – ciągnął trzymając się za serce.
-Liczę na to. –rzekł krótko władca, karząc mu wstać. Gdy ten to zrobił pocałował go w dwa policzki na znak błogosławieństwa mówiąc:
-Niech Perun ma cię w swojej opiece.
-Nie zawiodę cię. – powtórzył Samon, wychodząc z pomieszczenia.
Wyszedł z siedziby władcy na zimne powietrze kierując się do karczmy.
-Tam znajdę wielu chętnych. – mruknął pod nosem, tajemniczo się uśmiechając.
 
__________________
Idzie basista przez ulicę, patrzy a tam mur przed nim. Stoi przed nim i stoi, a wkrótce mur się rozwala...
Jaki z tego morał?
"Albo basista jest głupi albo niedorozwinięty."

Ostatnio edytowane przez mjl : 05-04-2008 o 14:40.
mjl jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172