Prehistoryczne RPG - dobry pomysł czy kiepski żart? Głosujcie. Pytanie jest proste: Czy prehistoria jest dobrym tematem na sesję? Prehistoria jest chyba jedynym czasem (może się mylę - jeśli tak to poprawcie mnie), o którym nie zrobiono RPG. A nawet jeśli jest to nie znam. Ale czy prehistoria może być ciekawym tematem? Chodzi głównie o taką prehistorię-fantasy. Ludzie podróżujący na koniach, mamutach czy tygrycach szablozębnych, polujący na megacerosy (jelenie z czterometrowym porożem), gigantyczne jesiotry, które ledwo potrafi unieść dwanastu ludzi, i kozice skaczące po skalnych występach. Czy dałoby się przeprowadzić sesję w świecie, gdzie ludzie nie są rolnikami, ale myśliwymi, gdzie obozy mieszkają w ziemiankach niedaleko lodowca, gdzie niedźwiedzie jaskiniowe, ruchome piaski i zwodnicze prądy rzek gigantów są najniebezpieczniejszymi przeszkodami podróżników? Czy tam gdzie szamani wywołują zawirowania natury jednym pramagicznym zaklęciem, a zielarz czy zielarka stają się najlepszym przyjacielem człowieka? Szczerze mówiąc mnie zawsze poruszał ten temat. Chciałbym jednak poznać w tej sondzie i w tym temacie wasze zdanie - co by było gdyby... w takim systemie rozgrywałaby się sesja. Pozdrowienia, Marok. |
O ile dobrze pamiętam były tylko na tym forum dwie lub trzy próby stworzenia podobnych sesji i każda spełzła na niczym. Pytasz, czy dałoby sie przeprowadzić taką sesję ? Pewnie żeby się dało, bo niby dlaczego nie ? Jeśli masz bardzo dużo czasu (bo nawet przygotowanie jednostrzałówki zajmuje go sporo) by posiedzieć nad systemem. Choć jeśli powiem szczerze, następny post będzie apelem o pomoc przy jego tworzeniu, to lepiej daj sobie spokój. Takie współprace w 9 przypadkach na 10 to strata czasu. Przynajmniej takie jest moje zdanie. |
Wiesz, to zależy... Możesz zrobić sesję z szamanami, ruchomymi piaskami, nurtami rzek etc. to możesz zrobić nawet w Warhammerze... Przeprowadzić sesję się da, owszem, polować, mieszkać koło lodowca. Ale ile osób zainteresujesz gościami biegającymi tylko w skórach zwierząt i tak dalej. Zależy od graczy... |
Sam ostatnio nad tym myślałem, ze względu na moje zainteresowania i chciałem coś takiego zrobić, ale nie luźną przygodę tylko... No właśnie, nie będę zdradzał bo możliwe, że w wakacje wystartuje moja własna sesja. Nie taka typowa, z tą różnicą, że odgrywana w mezozoiku albo archaiku, nie, nie to będzie coś- ewolucyjnego :P Tak, to dobre określenie, ale czy przygoda sama w sobie w stylu dedekowskim (czyli "bij, zabij") szybko by się pewnie znudziła, bynajmniej mi, a zrobienie sesji na podłożu intryg i ciekawej fabuły bez nadmiernego rzucania kośćmi, jak dla mnie, okazuje się niemożliwe do wykonania w epokach zamierzchłych. Już widzę homo erectus perswadującego szamanowi, że córka króla plemienia "szczekający z rosiczkami" jest zdrajczynią... No więc, próbuj, ale jak dla mnie w tym przyszłości nie ma. Pozdrawiam. |
Jeśli chodzi o pomoc forumowiczów to nie miałem zamiaru robić takiego tematu, ale dzięki za ostrzeżenie Arango ;) Verax - szczerze mówiąc nie chodziło mi o homo erectus. Tak naprawdę to skłaniałbym się ku temu by raczej być zwykłymi nudnymi homo sapiens. A dokładnie o przełom kiedy to neandertalczycy właśnie ginęli. Głównie to raczej taki pomysł by zanadto nie zarzucać się kośćmi przy każdym najdrobniejszym ruchu, ale o to by sprawdzić jak gracze poradzą sobie z trudnym klimatem stepów. Możliwości jest naprawdę sporo. Trzeba się też wykazać nie lada sprytem by przeżyć w tym okresie. Jak poradzisz sobie ze szkorbutem w zimie? Czy sprzymierzysz się z obcymi czy też sam spróbujesz poradzić sobie na pustkowiu? Czy podróżować na południe ku plemionom czarnych ludzi? Czy na północ ku łowcom mamutów? A może ku morzu i nieznanemu? Prehistoria stawia wiele pytań. A jeśli spotkasz się z UFO i postarasz stworzyć cywilizację na ich warunkach? Czy to nie za trudne? (taka epoka to też szansa dla Mistrzów - sadystów by pomęczyć postacie głodem, chłodem i chorobami) W każdym razie - czy ten klimat nie odrzuca? Czy dałoby w nim przeprowadzić jakąś dłuższą kampanię czy może to tylko na jeden wyskok? No i czy ten pomysł za szybko nie umrze? PS. Nie chodzi mi tylko o forum... |
Szczerze mówiąc o ile pamiętam to w tym okresie występował homo sapiens fossilis znany bardziej jako człowiek z Cro Magnon, a to był podgatunek Homo sapiens. Miał większą głowę mówiąc najprościej i był wyższy od przeciętnego człowieka żyjącego obecnie. Oba gatunki występowały równocześnie. Zdaje się że do dziś trwają spory o przyczyny wyginięcia neandertalczyków (jedna z hipotez to ich eksterminacja przez homo sapiens fossilis), oraz czy krzyżowali się z przedstawicielami Cro Magnon. Pozdrawiam |
W kwestii nietypowych okresów historycznych w RPG to zawsze można liczyć na GURPS GURPS Lands Out of Time Cytat:
A co do powodzenia takiej to powodzenie sesji na forum ( i nie tylko...)nie zależy od jej tematu, a od MG i uczestniczącyh w niej graczy. |
Pomysł oczywiście nie jest zły, wszystko zależy od wykonania. Nurtują mnie jednak dwie rzeczy: 1. W jaki sposób rozwiązać problem więzów plemiennych i statusu społecznego, jednocześnie pozostawiając, moim zdaniem warunek konieczny w RPG, wyraźnie zindywidualizowanych graczy? 2. Co zrobić, by zdyscyplinować graczy tak, by udawali, że nie mają zielonego pojęcia o zdobyczach cywilizacji, a koło zdaje się im tak niepojęte, że warte oddawania czci? |
AsiaWZieleni 1 - no cóż, plemiona to nie są dziesięcio osobowe grupy koczowników. To dość duże społeczności, podzielone w dodatku na obozy mieszkające jakieś odległości od siebie (Obóz Mamuta w jaskini oddalonej o trzy dni drogi od jaskini Obozu Sikiratki). Myślałbym raczej o siedmiu plemionach, każde z własnymi obozami. Nie szkodzi też wlepić w to wszystko podróżników (raczej handlowych, a nie poszukiwaczy przygód [ewentualnie poszukiwaczy śmierci]). 2 - jeśli się odezwą na te tematy ich postać można bezustannie męczyć do poniżającej śmierci. Ale ten problem jest do rozwiązania - jeśli mieszkasz na stepie gdzie wokół jedyne co spotykasz to pagórki i wzgórza porośnięte trawą o wysokości dwóch metrów to chyba raczej koło nie będzie świetnym pomysłem. Poza tym co za pożytek z koła skoro możesz pojeździć sobie tylko w obrębie równin i to w miejscach pomiędzy rzekami. Nie widzę też żadnego wykorzystania koła - jeśli chcesz wóz to skąd weźmiesz tyle drewna na to? Jeśli wokół tylko trawa i okolicznie karłowate sosenki czy brzózki. No i na co ci koło? Chyba to zaśmiecania sobie terenu wokół, który możesz nawozić by pojedyncze zboża wyrosły na silne rośliny. Poza tym - masz już wóz (bogowie przysłali ci go z nieba?) no to co będzie go poruszało? Żeby wytresować konie potrzebujesz hodować je od źrebaka inne zwierzęta również. Poza tym co koło może zdziałać jako koło? Nic. Poza tym osoby tak nie wczuwające się w klimat automatycznie nadają same sobie status ignorantów - kto chce osobę do średnowiecznego fantasy, która gada o silnikach spalinowych? Nikt. PS. Z tymi wypowiedziami nt.: "Wszystko zależy od grających", chodziło mi raczej o to czy prehistoria nie jest monotonna i nudna i czy można w niej rozegrać coś ciekawego, a nie o to, że "jeśli gracze i MG są cieńcy to i sesja nie pójdzie" - to chyba jest mądrość narodowa. Nie widzę powodu do takich jałowych rozmyślań. |
Cytat:
Wszystko zależy od tego jaką przyjmiesz koncepcję rozgrywki, na co postawisz nacisk, a co potraktujesz jak tło. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:22. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0