Shas

Zadam ja takowe pytanie w sprawie samego statku. Jak rozumie trend konstrukcyjny w stylu Cosmonaut Alexei Leonov i grawitacja dostepna tylko w części rotacyjnej ? Dodatkowo czym zasilany jest ten ship oraz co to za tajemnicze wieżyczki strzelnicze ?

 

PonuryByk

Sprzęt do badań botanicznych tzn. probówki, mieszacze, urządzenia pomiarowe masz zagwarantowany. Zwierzęta laboratoryjne (głównie szczury, świnki morskie) są obecnie zahibernowane i otrzymasz je pod opiekę później. Sprzęt stoi w pełnym szklanych klatek małym laboratorium, które połączone jest z nieco większą cieplarnią. W cieplarni rosną sobie np. modyfikowane ziemniaki. A wszystko to jest częścią ogrodu botanicznego znajdującego się na poziomie pierwszym.

 

PonuryByk

Owszem. Grawitacja tylko w części rotacyjnej. Z tym że styl jest nieco inny, ponieważ większość statku znajduje się właśnie w części rotacyjnej. Pozostała część to już tylko nieruchomy pierścień okalający całą konstrukcję i 4 "skrzydła" - żagle słoneczne przymocowane do owego pierścienia nazwane tak dlatego, że ulokowane są na podobieństwo skrzydeł ważki. Od 127 lat są one jedynym napędem Krucjatora. Wcześniej były nim silniki jonowe znajdujące się z dwóch przeciwległych stron pierścienia w jego wewnętrznej - ruchomej części na poziomie ładowni (pierwszym).

Edit: ..... a wieżyczki strzelnicze opiszę później. Są to dwa najbardziej wysunięte w stronę centrum statku kosmicznego punkty podzielone na część przednią i tylną. W skrócie część przednia strzela głównie do przodu, czyli w kierunku lotu, a tylna strzela głównie w tył. (90 % energii ulokowano w akumulatorach wieżyczki przedniej)

 

Załączone Grafiki

	ogólna idea Krucjatora2.jpg (33.2 KB, 12 wyświetleń)
lastinn player

Shas

Hmmm ... dosyć nietypowy układ konstrukcyjny jak na ziemski statek, ale kto tam wie jak będzie musiał wyglądać statek międzygwiezdny do dalekich lotów. Co do samych żagli słonecznych nie jestem pewien czy to dobry pomysł, by osiągały jako taką wydajność muszą być gigantycznych rozmiarów. Dla większości gwiezdne żagle uosabiane są z statkiem Hrabiego Dooku z SW, tam jednak są one wykonane z nieznanego materiału w nieznany sposób i dlatego mimo niewielkich rozmiarów generowały wystarczający ciąg. Normalnie jak już pisałem musza być one gigantycznych rozmiarów. Model jaki pokazałeś rzeczewiście ma całkiem sporawe żagle choć ich kształt jest nietypowy. Osobiście postawiłbym raczej na silniki jonowe jako główne źródło napędu. Co niezmienia faktu że to naprawde ciekawa koncepcja statku.
Sama specyfika lotu raczej wyklucza potrzebę posiadania pilota ?

 

PonuryByk

To co widać na obrazku to tylko koncepcja. Kształt żagli w rzeczywistości jest bardziej skomplikowany. Ich rozmiar też jest większy. Sam Krucjator również nie jest torusem idealnym. Co do pilota, jest on jedynie potrzebny przy manewrach początkowych, gdy używane są właśnie silniki jonowe i gdy nie zasilają one jeszcze rotacji. Nie ma wówczas jeszcze grawitacji, chyba że liczyć siły g o kierunku takim jak kierunek lotu i zwrocie do niego przeciwnym.
Przy prędkości sięgającej 246 tys. km/s, czyli takiej jaką obecnie Krucjator posiada, wszelkie manewry prowadzi komputer pokładowy z megadokładnością.

Edit:
Przyśpieszenie na żaglach słonecznych nie jest już wówczas wielkie. Przeczytaj pierwszego posta. W ciągu 120 lat hibernacji prędkość nie wzrosła nawet dwukrotnie.

150 tys. - 246 tys. km/s w przeciągu 120 lat to zaledwie przyspieszenie = 329 km/h/h , czyli setkę osiąga w 18 minut

0 - 150 tys. km/s w przeciągu 9 lat na silnikach jonowych to dla porównania przyspieszenie = 8806 km/h/h , czyli setka w 41 sekund .

Bardzo wolno, ale trzeba pamiętać, że energię do silników jonowych trzeba przecież akumulować na bieżąco. Silnik spalinowy z XX wieku rozwinął by większą prędkość, ale nie wystarczyło by paliwa na 9 lat.

 

Shas

Żagle jednakowo podatne są na uszkodzenia jako że z natury są dosyć delikatne. Czysty napęd jonowy zapewnia większe bezpieczeństwo stabilnego lotu. W skrócie więc lot Krucjatora właściwie polega na przebyciu pierwszej połowy drogi przyspieszając i drugiej połowy hamując. Jedynie manewry wejścia na orbitę wymagały by przynajmniej nadzoru nawigatora ... choc jak komputer zawiedzie to i tak wszyscy są automatycznie trupami. Przypomina mi to sytuację z serialu Ziemia 2 o ile ktoś go pamięta. Jak by tak się zastanowić wygląda jakbyś sporo z niego czerpał.

 

Vincent

po co się kłócicie o detale... kogo obchodzi kształt żagli i to, jakie osiąga przyspieszenie? Wcześniejsze pytania były dość istotne, ale teraz przeginacie ^^ A co do rekrutacji, to tak jak pisałem na pw - możliwe że w następnym tygodniu dostaniesz moją kartę

 

Shas

Przepraszam my się tutaj o nic nie kłócimy, uściślamy pewne kwestie by powstał bardziej klarowny obraz sytuacji. Pytania też mają na celu określenie jaki rodzaj postaci byłby przydatny. Osobiście dowiedziałem się że pilot i nawigator będą raczej mało przydatni, cytując aktora filmu Lost in Space -"Małpa naciska guzik". Ich rola ograniczała by się tak naprawde do siedzenie przed sterami których nie moga dotknąć i "pilotowania" statku który pilotuje się sam.

 

PonuryByk

Tak, przeginał bym gdybym opisywał kształt żagli słonecznych. Do tej pory jeszcze tego nie robiłem, bo nie miałem w tym celu. (ale będę miał w tym cel nieco później)

Co do prędkości i przyśpieszeń... te informacje okażą się również istotne.(nie będę się jednak opierał na potężnych obliczeniach, więc nie należy się martwić o detale)

Najważniejsze: Pilot na Krucjatorze nie będzie miał co robić? To kompletna bzdura. Samo choćby pilotowanie transporterów małego zasięgu wymaga wiele umiejętności. Należy brać poprawkę na potężną prędkość Krucjatora i na rotację części centralnej.

Oczywiście, że było wiele ważniejszych pytań. Czy nie odpowiedziałem na któreś z nich? Starałem się o niczym nie zapomnieć.

P.S. Shas'O Kais :
Nie oglądałem początkowych odcinków serialu Ziemia2 i nie wiem, na czym tam polegała podróż statkiem kosmicznym

P.S. Vincent: Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu na początku gra będzie już w trakcie, ale to nic, poczekam na Twoją kartę postaci. Jeśli ponadto nie będzie strasznego tłoku, to nawet nie zamknę jeszcze rekrutacji.

 

Shas

22 letnia z najwyraźniej prędkością światła ( tyle lecieli i tyle ich podobno od planety oznaczonej jako G889 dzieliło ), statek przewoził coś w rodzaju grupy zwiadowczej mającej na celu przygotować kolonię dla kolejnego statku wiozącego kolonistów i dzieci z "syndromem". 99% całego lotu załoga odbywała w hibernacji, jak pamiętam co jakiś czas wybudzano kolejną osobę by sprawowała kontrolę na statku, choć była ona raczej marginalna. Przed dotarciem do celu zaczęto wybudzanie załogi, pilota ( który właściwie dzięki ciągłemu lataniu miał grubo na liczniku a nie przekroczył nominalnego wieku 30? lat ) by pokierowali wejściem na orbitę i rozpoczęciem kolonizacji. Oczywiście w porównaniu z opisem Krucjatora tamten statek był znacznie mniejszy i przewidziany tylko jako transporter lub jak to mawiają jankesi sleeper ship.

Chodziło mi raczej o głównego pilota samego Krucjatora nie o poboczny personel lotniczy. W prostym porównaniu, sternika lotniskowca nie samych pilotów air wingu.