lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Wampir Requiem] Obyś żył w ciekawych czasach (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/5647-wampir-requiem-obys-zyl-w-ciekawych-czasach.html)

Zapatashura 31-05-2008 19:30

[Wampir Requiem] Obyś żył w ciekawych czasach
 

San Francisco, piękne Miasto Mgieł, prawdziwa ozdoba Zatoki San Francisco. Choć z pewnością mniejsze od kolosów Kalifornii, takich jak San Jose, San Diego czy też słynne Los Angeles, to wyżej wymienionym w niczym nie ustępuje. Owszem, nie ma swojego Hollywood, ale wciąż jest stolicą kulturalną stanu. Ze wszystkimi swoimi muzeami, salami koncertowymi i licznymi klubami. To tu zadomowiła się słynna Metallica, to w tym mieście narodził się ruch hippisów. Na dzień dzisiejszy, miasto jest jednym z najpopularniejszych wśród turystów i szalenie zróżnicowanym kulturalnie dzięki Chinatowan, Little Italy, czy Russian Street.
Z drugiej strony, San Francisco to jeden z głównych portów handlowych kraju, węzeł między Azją a Ameryką. Ośrodek bankowo-handlowy, swoją siedzibę ma tu Bank of America. Zlokalizowane są tu liczne zakłady przemysłu lotniczego, samochodowego, stoczniowego, elektrotechnicznego, elektronicznego itd.


A kiedy zajdzie słońce i rozbłysną latarnie, ze swego snu budzą się wampiry kontynuując swą wojnę o wpływy. Miasto San Francisco to dom dla najbardziej wpływowych Spokrewnionych z całej Zatoki, oraz tych wszystkich ambitnych ancilla, którzy wciąż śnią o szybkim zdobyciu władzy. Wzgórza Miasta Mgieł wspaniale obrazują wzloty i upadki tych wszystkich pretendentów.

Wszystko zaczęło się na przełomie XVIII i XIX wieku, wraz z przybyciem pierwszym członków Lancea Sanctum, przekonanych że miasto zbudowane przez franciszkanów to doskonałe miejsce dla ich Requiem. Historyczna Misja Dolores po dziś dzień znajduje się pod kontrolą Kościoła Longinusa. Dominacja tego przymierza nad Zatoką trwała jednak w przybliżeniu tak długo, jak San Francisco nazywało się jeszcze Yerba Buena.
A potem nadeszła gorączka złota lat 40' XIX wieku. Wraz z nią zaś ci, którzy swe noce poświęcali zdobywaniu bogactwa i wpływów. Po ponad pół wiecznych rządach wiary przyszedł czas na żądy pieniądza. Przyszedł czas Invictus.
A przynajmniej tak wydawało się Niezwyciężonym. W rzeczywistości wybuchła zażarta walka o władzę. Zatoka San Francisco była jednym z tych miejsc, w których Lancea Sanctum i Invictus nie udawali, że się lubią. Pierwsze kilka lat pełne było krwawych starć, nie tylko między ghulami i sługami obu przymierzy, ale także między samymi Spokrewionymi. Ale im więcej Amerykanów zjeżdżało się do miasta, tym bardziej Maskarada wymagała zmiany podejścia. Walka przeniosła na grunt gospodarczy. Invictus tworzył banki i przemysł kolejowy, Kościół Włóczni utrzymywał kontrolę nad portami. Ale ta walka nie mogła trwać w nieskończoność. Niezwyciężeni czuli się na tym gruncie o wiele pewniej. Obie strony jednak przez swoje przepychanki przegapiło przybycie przyszłych władców San Francisco- azjatyckich imigrantów.
W 1898 roku diuk Stephen Hawk z klanu Ventrue został księciem miasta, kończąc wreszcie 50 letnią wojnę. Choć Lancea Sanctum nie podobał się nowo powstały ład, nie mogli już nic na to poradzić. A już wkrótce miało się okazać, że dla Kościoła rozpoczęły się ciężkie czasy.
18 kwietnia 1906 roku był sądnym dniem dla Spokrewnionych z San Francisco. Trzęsienie ziemi i wielki pożar, który po nim nastąpił doprowadziły do zniszczenia wielu schronień i ostatecznej śmierci licznych wampirów. Ale śmierć nie była jedynie dziełem żywiołów. W oszalałym mieście wrogie frakcje znowu rzuciły się sobie do gardeł. Wśród zawalających się budynków i płonących ulic, błyskały szpony i kły. Balans sił musiał się zmienić, gdy ponad połowa Spokrewnionych w mieście straciła życie. Gdy jednak tragedia minęła, okazało się że w starciu pojawiły się nowe strony. W ciągu 9 lat odbudowywania miasta, swoje domeny zyskało Ordo Dracul oraz liczna rzesza niesprzymierzonych azjatyckich wampirów.
Te 9 lat to też okres kiedy na arenie pojawili się gracz, których imiona po dziś dzień budzą szacunek. Książę Stephen Hawk ugruntował swoją władzę, Roberto Jesus Pasata objął kontrolę nad osłabionym Lancea Sanctum, Jurij Schevchenko postawił podwaliny dla Akademii Smoka, San Francisco pierwszy raz usłyszało o Lin Liu Muh: przywódczyni "Kitajczyków". Ale byli także inni, nie aż tak wpływowi, lecz z pewnością ważni: Paolo Sangiovanni zbił fortunę dzięki swej kontroli nad Bankiem Włoch, a jego dzisiejsza pozycja w mieście wskazuje na to, że wielu członków Invictus miało, lub wciąż ma u niego długi. Rufus został priscusem Gangreli po tym, jak zdołał jakimś cudem zatrzymać falę napaści wilkołaków. Chritine Hunt wyrosła na lidera Daeva organizując duże grupy trzód dla osłabionych Spokrewnionych. Sigfrida Bjornsdottir przejęła kontrolę nad handlem morskim w Zatoce i w krótkim czasie stała się jednym z najbardziej wpływowych "przewoźników" w Kalifornii. Trudno też nie zauważyć ogromnego wzrostu popularności Carthiańskiego Ruszenia.
Początek XX zmienił więc dotychczasowy porządek rzeczy. Cały poprzedni wiek minął pod sztandarami Lancea Sanctum i Invictus. Teraz trzeba było liczyć się także z tajemniczym Ordo Dracul, piekielnie irytującymi Carthianami oraz Kitajczykami którzy zupełnie zdominowali Chinatown i północny dystrykt San Francisco. Dwudziestolecie międzywojenne ustaliło jakie przymierza mogą nazywać miasta swym domem. Dominacja Invictus stała się niezachwiana, Zakon Smoka osiadł w południowo-wschodnim dystrykcie i do dzisiejszego dnia jest on jego domeną. Lancea Sanctum kontrolowała wewnętrzne wybrzeże, Kitajczycy północne obrzeże miasta. Carthianie nie mogąc przeciwstawić się Niezwyciężonym, opuścili miasto. Ruchu tego Invictus miał wkrótce pożałować, Ruszenie zaś wysoce sobie cenić. Okres międzywojenny został zapamiętany przez wampiry także z powodu przybycia Fujity Yukariego, przyszłego księcia.
Okres powojenny to już tryumfalny marsz Invictus, Kitajczyków, a także Carthian choć z trochę innych powodów. W latach 60, wraz z początkiem kultury hippisowskiej, Carthianie powrócili do miasta w glorii i chwale. Pod kontrolą przymierza znajdowało się całe San Mateo, a Theresa Brook, przedstawicielka Ruszenia, stała się powszechnie szanowaną w Zatoce wampirzycą. I choć żadna z dzielnic Frisco nie znajduje się pod kontrolą Carthian, to członków Ruszenia można spotkać w każdym Elizjum.
Fujita Yukari, wraz ze swymi potomkami: Shinjim i Rei, doprowadzili do porozumienia między Kitajczykami i Invictusem, ku obopólnej korzyści, choć ze stratą dla Kościoła Longinusa którego strefy wpływów do lat 80' zmalały do dystryktu centralno-zachodniego.
Dekada ta, to jednak nie tylko symbol upadku Lancea Sanctum. Zmiany demograficzne wśród śmiertelników: odpływ białych Amerykanów i wzrost liczebności Azjatów i Latynosów znalazły zaskakujące odzwierciedlenie w strukturach władzy. W 1986 roku, decyzją primogenu Stephen Hawk stracił tytuł książęcy na rzecz Fujity Yukariego. Złośliwi wśród Spokrewnionych do dzisiaj twierdzą, że właśnie wtedy żółć zalała miasto. I coś w tym jest. Ostatnie 20 lat to okres dość niestabilnych rządów. Wampirom w mieście nie podobają się ogromne wpływy Kitajczyków w strefie zwanej przez Dzieci Nocy "Chinatown" (które w przeciwieństwie do prawdziwego Chinatown rozciąga się na całą północno-zachodnią część miasta, w tym dzielnicę biznesową), a polityka obecnego księcia niczego w tej kwestii nie zmienia, choć stara się on łagodzić spory. Nikt poza primogenem wydaje się nie rozumieć, czemu władza przypadła jakiemuś Japończykowi. Kościół Longinusa gotuje się ze złości widząc odpływ wiernych i czując jak Zatoka niegdyś należąca do nich, wymyka się im z rąk z każdą kolejną nocą.

***

Poszukuję czterech graczy chętnych do gry w nowego wampira, który z niewiadomych i niepojętych dla mnie przyczyn uważany jest za gorszego niż stary.
Jak łatwo wywnioskować z powyższego tekstu, akcja sesji rozgrywać się będzie w San Francisco, w roku 2007. Z racji tego, że nie istnieje na dzień dzisiejszy podręcznik opisujący to miasto na potrzeby Requiem, jego struktury stworzone są przeze mnie.
Wymagam przynajmniej podstawowej znajomości systemu (czyli podstawki).

Karta postaci do wampira jaka jest, każdy widzi (a jak nie widzi to służę linkiem do polskiej wersji: world of darkness [wystarczy kliknąć w symbol requiem i elegancka karta ściągnie sie na dysk twardy]). Nie oczekuję jednak wypełniania jej w jakichś programach, czy czegoś. Jestem zwolennikiem rozwiązań prostych i skutecznych, w związku z czym karty oczekuję w formie zwykłego tekstu. Przykład:

Imię i nazwisko postaci: XYZ
Cnota: Wiara
Skaza: Lenistwo
Klan: Mekhet (ew. linia krwi jakaś-tam)
Przymierze: Invictus

Atrybuty umysłowe:
Inteligencja: 2
Czujność: 3
Determinacja: 4

Atrybuty fizyczne:
Siła: 2
Zręczność: 4
Wytrzymałość: 3

Atrybuty społeczne:
Prezencja: 4
Manipulacja: 4
Opanowanie: 2

Umiejętności (nie wypisujcie wszystkich, jedynie te które postać ma; specjalizacje napisać przy umiejętności):

umysłowe:
Wykształcenie: 2
Polityka: 2

fizyczne:
Broń Palna: 4
Prowadzenie: 3

społeczne:
Ekspresja: 1
Oszustwo: 2
Perswazja: 4
Obycie: 4

Atuty:
Mienie: 3
Mentor: 2
Status w przymierzu: 1
Kontakty: 1

Dyscypliny:
Niewidoczność: 2
Nadwrażliwość: 1

Zdrowie: 8
Siła Woli: 6
Vitae: max
Potęga Krwi: 2
Człowieczeństwo: 7

Postacie nie powinny być martwe dłużej, niż od 1950 roku. Co się z tym wiąże, wampiry spokrewnione do 1957 roku zaczynają z Potęgą Krwi 2 za darmo. Ponadto na każde 10 lat od śmierci postać otrzymuje 10 PD (co nie oznacza wcale 1 PD na rok) do wydania na co tylko chce: atuty, atrybuty, dyscypliny łączone itd.
Dla obłaskawienia MG wszelkie rzeczy, które nie znajdują się w podręczniku głównym, za to znajdą się w karcie postaci (linia krwi, atut itp.) niech mają odnośnik do podręcznika i strony z którego pochodzą.

Dostępne przymierza: Lancea Sanctum, Invictus, Ordo Dracul i Carthiańskie Ruszenie.

Ponad kartę postaci wymagam historii, ładnego avatarka ( :) ), opisu wyglądu postaci i jej charakteru, oraz ekwipunku.

Kandydaci niech z miejsca zastanowią się, czy w sesji będą chcieli grać postaciami z jednej koterii, która zna się od jakiegoś czasu, czy też nie.
Takie sprawy jak Mentor, Ojciec/Matka, czy Status (przy czym niech nikt się nie łudzi, że przekroczy on dwie kropki) do ustalenia z MG. Jeśli postać jest spoza Frisco, sprawa Ojca/Matki znacznie się ułatwi, sprawa Mentora i Statusu zapewne skomplikuje.

Tempo prowadzenia sesji przewiduję na jeden post co 3 dni. Co nie oznacza, że nie będą odpisywał szybciej jeśli okoliczności pozwolą.

Rekrutacja zakończy się 30 czerwca, z tego prostego powodu, że w połowie miesiąca wyjeżdżam, więc i tak nie zacząłbym sesji wcześniej.

W wypadku wątpliwości pytać.

***

17 września 2007 roku

Była noc, na tyle późna że niedługo byłoby można nazwać ją wczesnym dniem. I była parszywa, naprawdę cholernie parszywa. Lało nieustannie od dwóch godzin, widoczność na drodze była marna, powierzchnia śliska a sierżant Willson oddał by wszystko za porządną kawę. Na to jednak nie miał co liczyć, przynajmniej dopóki nie sprawdzi zgłoszenia z 57 Anzavista Avenue. Patrzył więc przez boczną szybę radiowozu na mijane budynki i cieszył się z tego, że kierowaniem musiał się zajmować posterunkowy Johnson. Przynajmniej ten paskudny obowiązek nie przypadł jemu.
Samo zgłoszenie było typowe. Jakiejś rodziny od dłuższego czasu nie było w domu, sąsiadów zaalarmował hałas- zadzwonili na policję. Podręcznikowy przykład włamania. W tą pogodę nie mieli szans dotrzeć na miejsce szybciej niż w pół godziny. Włamywaczy na pewno nie dorwą, za to przemokną do suchej nitki rozciągając taśmę przed chatą. A niech to szlag.

Na miejscu byli jakieś 25 minut po zgłoszeniu. Dalej lało, zaś jednorodzinny domek był ciemny jak kawa o której marzył Willson.
-Słuchaj Johnson- warknął sierżant, sam dziwiąc się temu, że nie potrafił ukryć swego podłego nastroju. -Ja pójdę na tyły posesji, ty sprawdź front. Uważaj jak łazisz, szukaj śladów.
Policjanci wysiedli z wozu i przystąpili do rutynowych działań. Posterunkowy z wyjętym pistoletem ruszył przez podjazd do drzwi, Willson zaś wzdłuż garażu do kuchennego wejścia. Na mokrym trawniku nie było widać żadnych śladów. Wszystko wskazywało na to, że włamywacze weszli frontem. O ile w ogóle byli tutaj jacyś włamywacze. Dom pozostawał cichy...
Sierżant szybko jednak powrócił do wersji włamania rabunkowego- tylne drzwi były uchylone. Policjant wszedł ostrożnie do środka, wyjmując z kabury rewolwer. Przytomnie zdjął buty by nie wnieść błota i nie zatrzeć żadnych śladów. Kuchnia zatopiona była w kompletnym mroku, Willson wyszukał włącznik światła i pstryknął. Żarówka oświetliła najzwyklejsze w świecie pomieszczenie- czyste, uporządkowane, z grubymi zasłonami na oknach. Nic nie wyglądało na ruszane, w związku z czym sierżant wyszedł do przedpokoju i na schody. Na półpiętrze zatrzymał go jednak krzyk.
-Chryste panie!-To był Johnson, jego przerażony głos.-Panie sierżancie, powinien pan to zobaczyć.- Każde kolejne słowo wypowiadane było ciszej, z coraz większym trudem.
Willson wiedział, że cokolwiek miał zobaczyć, sprawi że kawa nie będzie mu już potrzebna. Kiedy tylko wszedł do salonu wiedział już, że zrezygnuje też ze śniadania i obiadu.


behemot 05-06-2008 00:31

Mi się podoba, tekst napisany zgrabnie (+) no i nareszcie będzie okazja zmierzyć się z tym strasznym i tajemniczym nWoDem. Mówiąc krótko jestem zainteresowany. A teraz problemy:
- Szkoda że SF a nie Europa no i nie Rome ehh trudno. (takie zboczenie)
- Z V:tR mam podręcznik na dysku (i na tym mój dotychczasowy kontakt z systemem się kończy) i jestem naznaczony oWoD ale jakoś sobie z tym poradzę.
- Mam problem z czasem, mniejsza o sesje (pisanie KPtki to forma relaksu) ale w lipcu mnie nie będzie. Czyli w miarę regularną grę mógłbym zacząć dopiero w sierpniu.
No i tyle z problemów, zakładam ze nie są one jakieś kluczowe i nie do przezwyciężenia.

Jeśli chodzi o postać nad którą myślę, to zapewne byłby to coś w rodzaju Toreadora skrzyżowanego z tru Brujah. Na nWoD pewnie jakaś Devea z Ordo Draculi.

A teraz pytanka:
1. Jak długą planujesz sesję, wiem jak trudno to oszacować, ale chciałbym wiedzieć czy jest to coś krótszego czy też wielka kampania.
2. O co biega? Czy jakiego rodzaju będzie to przygoda? Typu otwartego (macie po prostu odgrywać i sobie poradzić) czy też powieść detektywistyczna, czy raczej coś bojowego.

Generalnie jeśli jest coś co możesz zdradzić a nie będzie strasznym złym spoilerem chętnie poczytam. Lubię wiedzieć w co się pakuje.

PS bym napisał PW, ale mi nie działa :-/

Zapatashura 05-06-2008 10:38

Cytat:

Napisał behemot (Post 146207)
- Szkoda że SF a nie Europa no i nie Rome ehh trudno. (takie zboczenie)

Nigdy nie pojmę tego zamiłowania graczy do Europy. W Europie jest po prostu trudniej przeżyć- zawsze tak było, w starym WoD też. Ameryka to bardzo dobre miejsce, aby gracz mógł wyjaśnić jakim cudem mając tylko 50 lat jest już rozpoznawalny.
A Requiem for Rome jest już bardzo, ale to bardzo mało znany. ;)

Toreadora z Bruja skrzyżować trudno, bo to linie krwi Deava i Gangreli. ;)

Ad.1- raczej dłuższą, niż krótszą. Jak już zaczynam mistrzować, to chcę na to trochę czasu poświęcić. Chyba, że gracze mnie pozytywnie zaskoczą i będą iść jak po sznurku.
Ad.2- scenariusz ma już jasno określoną problematykę, z którą będziecie musieli się borykać. Nie oznacza to jednak, że sesja będzie faworyzować jeden typ gracza. Wykazać będą się mogli wszyscy- detektywi, mięśniacy, inteligenci, czy społeczniacy. I tak, ta pseudo-historyjka na końcu pierwszego posta ma wam dać pewien pogląd na to, co sie będzie dziać. A przynajmniej taki poglądzik.

behemot 05-06-2008 14:49

To raczej kwestia "przejedzenia" i "bliskości". Dużo jest sesji dziejących się "gdzieś na pustkowiach ameryk" albo "małe/średnie/wielkie miasto w stanach" i to niezależnie czy jest to sesja Mutancka, czy WoD, czy cokolwiek innego. Tymczasem Europa jest po prostu bliższa, bardziej różnorodna i przez to bardziej klimatyczna.

Chodziło mi o mieszankę archetypu True Brujah/Toreador z oWoD, i choć linia krwi Toreador/Spine/Xiao są całkiem bliskie temu o czym myślę, to chyba skończy się na Devea bez udziwnień.

Notabene, jeśli ktoś potrzebuje wsparcia z tworzeniem postaci i starciem z mechaniką to myślę, że mogę pomóc. (znaczy mam umiejętność do tłumaczenia zasad z podręczników których ledwo znam, z DnD mi wychodzi to nwod też da radę)

Zapatashura 05-06-2008 14:54

Cytat:

Napisał behemot (Post 146262)
Chodziło mi o mieszankę archetypu True Brujah/Toreador z oWoD

Zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego użyłem emotki.

Co do zasad, oczywiście ja też służę pomocą. Ale oczekuję jednak znajomości systemu, a jako MG po prostu będę tłumaczył niejasności.

PS.

Jeśli komuś nie chce się pisać, oto link do strony z kartą on-line: Character Sheets - Myth-Weavers

Wymaga jednak darmowej rejestracji, czyli dwóch minut roboty. :D

Vincent 07-06-2008 21:52

W podręczniku znalazłem atut Haven (schronienie?) z trzema podkategoriami: bezpieczeństwo, rozmiar, lokacja... Mamy się do tego stosować czy wystarczy Mienie + opis ?

Zapatashura 07-06-2008 22:05

Ależ oczywiście, że macie się stosować. Po to są reguły, żeby się ich trzymać. :D

Edit.
Ależ reguły są dokładnie i właśnie po to.

Vincent 08-06-2008 13:09

Nie do końca po to są reguły :) Ale spoko, będzie tak jak w podręczniku. Niedługo dostaniesz moją kartę

Rezuel de Vries 19-06-2008 15:14

Czy rekrutacja do tej sesji nadal jest otwarta? Jeśli tak na kiedy kartę i historię?

Vincent 19-06-2008 15:33

Cytat:

Rekrutacja zakończy się 30 czerwca, z tego prostego powodu, że w połowie miesiąca wyjeżdżam, więc i tak nie zacząłbym sesji wcześniej.
Wszystko napisane w pierwszym poście... z tego co wiem to przed wyjazdem MG dostał 2 karty (moją i jeszcze jedną)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172