[WoD wilczek] Apokalipsa REKRUTACJA Zamknieta Warunki ogolne: Mam ochote poprowadzic autorska interpretacje wilkolaka, w tym celu poszukuje 3 do 4 graczy. Ostrzezenia: Nie uzywam polskich znakow Problemy z ortografia, interpunkcja, skladnia i innymi rzeczami ktorych nazw nie pamietam moga regularnie pojawiac sie w moich postach. Spodziewam sie postowania 3-5 razy tygodniowo Na czym stoi swiat Jak juz wspomnialem jest to autorska interpretacja systemu, wiec jest w nim (jak i w swiecie) sporo zmian o ktorych napisze wiecej jak tylko znajda sie chetni gracze. Zeby nie bylo pozniej niedomowien: informuje, iz jesli macie jakies watpliwosci/sporne wizje dzialania jakis rzeczy w swiecie czy tez samej sytuacji geopolitycznej po prostu pytajcie, a ja bede odpowiadal, i to moja wizja swiata jest decydujaca, choc jak zycie pokazalo czasami dochodzi do ugody i znalezenia zlotego srodka. Dlatego jescze raz powtarzam, jesli masz watpliwosci, dobre rady etc powiedz, to nic nie kosztuje, a ja albo bede obstawal przy swoim, albo lekko zdeformuje ten plastyczny swiat by dac oddychac dobrym pomyslom. Zalozenia przygody Wstepniak do przygody napisze jak tylko pojawi sie chocby czesciowe zainteresowanie tematem Ciekawostki Przygoda jest prowadzona dla kilku druzyn rownolegle ( w sumie teraz to juz prawie 10 garusow) i kazda z druzyn ma do odegrania swoja czesc przedstawienia w Apokalipsie... a jesli ktoras nie podola, nie zdziwcie sie jak nagle dostaniecie rozkaz udac sie na drugi koniec swiata dokonczyc jakas robote innych - martwych juz niestety braci Warunki budowania postaci etc podam przy pojawieniu sie 3 graczy narazie nie zaprzatajcie sobie glowy szczegolami, ale jakis zarys czlowieka z przed pierwszej przemiany mozecie juz robic. Jak sie zglaszac? Wystarczy zamiescic posta z odpowiednia deklaracja i ewentualnymi pytaniami. Rekrutacja potrwa dwa tygodnie, po tym czasie rozpoczne druga rownolegle "w realu" i wtedy pierwsza druzyna ktora uzyska grywalny sklad+zbuduje postaci bedzie grala. Podsumowujac macie 14+ dni. |
Z doświadczenia wiem, że im lepsza rekrutacja, tym większe zainteresowanie i liczba chętnych. Absurdalne wydaje mi się pisanie, że dasz wstępniaka i opis świata dopiero, kiedy znajdą się chętni, bo od właśnie tych dwóch rzeczy w dużej mierze zależy czy w ogóle jacyś się znajdą. Jak na razie rekrutka wygląda dennie, więc może lepiej, żebyś zmienił plany i jakoś ją rozwinął, co? To tylko taka mała rada, wtedy może graczy będzie więcej. A doświadczeni gracze na takie rekrutki rzadko kiedy choćby czytają, bo szukają czegoś bardziej dopracowanego. Radzę Ci więc rozbudować ten temat... |
heh no dobrze, co prawda mam kilka miejsc w ktorych mogliscie zaczac, zaleznie od waszego doswiadczenia z wilkiem i ewentualnych preferencji jakie udalo by mi sie wychwycic z pierwszych rozmow ( i innych postow na forum osob zainteresowanych) ale za namowa zamieszczam wstepniaka dla czesci przygody ktora nosi podtytul "Fallen angels". //================================================== Zimowy wieczór, szara ulica Moskwy, strzelaniny wkomponowane w turkot przejeżdżających w pobliżu rupieci zwanych też pociągami. Kolejne porachunki gangów nie robią na was dużego wrażenia, choć to normalne, że uważnie stąpacie po starym bruku tak, jakby każdy zbędny dźwięk skazywał na śmierć. Po ciężkiej pracy pożną godziną wracacie razem z centrum do domu waszej przybranej matki, nie mogąc doczekać sie obiadu. Rozmową zabijacie pustkę, która wije sie wokół gardeł i probuje z pomocą zimnego wiatru wgryźć się lodowymi kolcami w szczeliny kołnierza by zagrać na nutach chłodnych dreszczyków. - Dlaczego oni to zrobili - zapytał jeden z was - Zawsze pytasz o to samo... ja uważam, że mieli jakiś głębszy cel, po prostu się nie udało - Gdyby to miało jakąś głębie nie byli byśmy odrzuceni przez resztę garou... przynajmniej nie tak bardzo - Oni nas nienawidzą głównie za to że jesteśmy metysami... - Gdyby tu byli, wszystko wyglądało by inaczej, przecież wiedzieli że to misja samobójcza... - Chyba nie masz zamiaru płakać? - Daj mu spokój - wtrącił się trzeci - każdy ma czasami gorszy dzień - przygarnął ramieniem przyjaciela - mamy siebie, to więcej niż cała reszta świata - Wybacz, jestem zmęczony po pracy, wiem że ci ciężko, nam też - położył ręce na ramionach przyjaciela w geście przeprosin - słuchaj, jutro mamy dostać pierwszą misje od mamki, ona nas tego wszystkiego nauczyła, a jak będziemy gotowi pokażemy całemu światu że nasi rodzice pozostawili na świecie swe największe dzieło... Wojowników Gaji... i będą żyli w naszych sercach a potem w pieśniach śpiewanych przez wszystkich garou - Nasi rodzice tworzyli wspaniałą watachę - rozpoczął spokojnie trzeci - gotowi umrzeć jeden za drugiego, teraz patrzą na nas z gwiazd i chcą byśmy byli jeszcze lepsi, dla nich i dla naszej wspólnej matki Gaji, musimy być silni... razem Tak rozmawiając dotarliście do domu gdzie już na stole czekało gorące jedzenie, fasolka szparagowa z bułką tartą i ziemniakami, kawałek tłustego mięsa doskonałego na zimowe wieczory i wino dla każdego. Mamka otwarła starą metalową puszkę pełną suszonych śliwek i postawiła na stole przyglądajcie się waszym rozpogodzonym już twarzom. - Moje drogie dzieci - powiedziała wyjątkowo poważnym głosem staruszka - dziś jest ostatni dzień waszego dzieciństwa, wiec nadeszła pora by wyjaśnić wam tajemnice misji jakiej podjęli się blisko czternaście lat temu wasi rodzice... - Mamka zaczęła lekko jakby zestresowana chodzić wzdłuż starej meblościanki podnosząc i odkładając rożne znajdujące się tam przedmioty - By o tym opowiedzieć musiałabym zacząć od pewnego wydarzenia które miało miejsce kilka lat wcześniej. Otóż wasi rodzice, wtedy jeszcze trochę rozbrykane dzieciaki tropiły swoją pierwszą większą ofiarę, maga, który wkradł się do caernu w Kanadzie, i zabrał stamtąd przechowywany od wieków fetysz, rodowe godło srebrnych kłów "Clawe siedmiu morz". Polowanie zajęło wiele miesięcy, podczas których poznawali maga kawałek po kawałku zbliżając się do niego, aż w końcu doszło do konfrontacji w podziemiach metra Nowego Yorku. Czarodziej uciekł w mroczne korytarze tuneli, jednak nie miał szans, duchy pomagające wilkom uniemożliwiły skok którym zazwyczaj ratował się czarownik z opresji. Przyciśnięty do ziemi jak zwierzyna łowna został wypytany przez alfę watahy, który posiadał dar poznania prawdy słów. Wilki dowiedziały się, iż czarodziej działał na usługach starego krukołaka - Corrax, i zmusiły maga do zaaranżowania spotkania. Niestety szczegółów spotkania nie znam, wiem tylko ze kilka lat później wraz z krukiem i magiem wyruszyli po jakiś artefakt w samą skazę, z pomocą którego podobno mieli mieć możliwość wygrania wojny ze żmijem. Było by więc identycznie jak w historii o białych wyjcach, gdyby nie fakt ze Rhi'an wróciła. Niestety przyniosła tylko kawałek artefaktu - to mówiąc staruszka otwarła kredens i wyciągnęła zawiniątko z którego ujrzało światło dzienne coś co wyglądało jak puklerz z klamrami z czterech stron do powiększenia tarczy o kolejne pierścienie - Gdy ich watacha wyszła na powierzchnie - rozpoczęła ponownie, łamiącym się głosem - zostali napadnięci przez sfory wilków żmija wspieranych przez upiory, a oni sami byli wyczerpani ciężką przeprawą z której nie wyszli bez obrażeń. Ona jedyna przeżyła do momentu, kiedy złożyła mi ten przedmiot na kolanach błagając bym zaopiekowała się wami i w "tym" momencie przekazała go w wasze ręce. Reszta tarczy została rozerwana i zabrana przez żmijowców, jednakże nawet fragmenty tego przedmiotu, jak mi powiedziała, są zbyt potężne by dało sie je ukryć w mroku bez uproszenia ducha - sługi gaji i przez ten czas na pewno odnalazły drogę do miejsc "gdzie mogą radować się słońcem". Rhi'an ledwie panowała nad duchami które opanowywały jej ciało i resztką sił rozerwała własne gardło. Dziś w nocy zabiorę was nad jej grób, a potem przekaże szczegóły waszej misji... - to mówiąc z mokrymi od łez oczami wyszła bez słowa pozostawiając was samych przy stole... //======== Pozdrawiam Edit: MigdaelETher podiela sie korekty znakow polskich, dlatego mozecie raczyc swe oczy full wypasem :P |
Witam Po pierwsze jeśli to Twój system autorski, proponuję zmianę w temacie rekrutacji. Po drugie polecam zapoznanie się z regulaminem. Na forum wymagane jest używanie polskich znaków oraz poprawna pisownie ( tu bywa różnie, bo za drobne błędy moderacja nie bije :D, ale już za większą ich ilość... ) Po trzecie jak już napisał Pandemonicum, to co zamieściłeś trudno nazwać rekrutacją. Nie podałeś ani jednej ważnej dla potencjalnego gracza informacji. Nie wiadomo jak wygląda świat w którym prowadzisz, jak w nim funkcjonują wilkołaki, ba nawet czy Twoje wilkołaki to te same istoty jak te przedstawione w WoDzie. Zero informacji o tworzeniu postaci w Wilku ważna jest choćby ranga i ilość punktów na stworzenie postaci. Pozdrawiam Migdał |
Liczę lunier, że poprawisz błędy w rekrutacji i nie mówię tu o ortografii tylko o podstawowych zasadach zakładania rekrutacji. Co do ortografii to jak już Migdał wspomniała, jest mały punkcik w regulaminie, który o tym mówi, ale w pośpiechu rejestracji mogłeś go przeoczyć - to się zdarza, niemniej polecam zapoznać się z regulaminem, raz jeszcze. Za drobne błędy moderacja nie bije, choć ja tam wolę nie sprawdzać:), ale za notoryczne i uparte nie stosowanie się pewnie będą represją. Nie piszę tego by Cię pognębić czy zniechęcić, tylko by pomóc. Pozdrawiam merill |
hmm... polskie znaki, no dobrze no to disconnect, a szkoda co do punktow etc to pisalem ze karta postaci to ostatni etap przygotowan, dlatego nie pisalem, bo chcialem opisac proces tworzenia ze wszystkimi modyfikacjami, a bym sie niepotrzebnie rozpisal skoro i tak to polskei znaki mnie dyskwalifikuja. co do swiata to jest to WoD wilczek , czyli prowadze wodowego wilkolaka, ale tak jak poronowali autorzy jak jakas zasada mi nie odpowiadala to ja zmienialem. Kazzdy gm ma inna wizje swiata nawet jednego systemu dlatego podkreslam to na poczatku bo to ulatwia rozwiazywanie pozniejszych sprzecznosci "a w podreczniku jest inaczej" ... odpowiedz "w podreczniku jest zasady sa dla gm, co on z nimi zrobi to jego sprawa" wiec z tego punktu widzenia to czysty wilkolak z zasadami z ksiazki, szczegolnie ta dajaca swobode. Graja u mnie nowicjusze swiata mroku i starzy wyjadacze, kazdy ktory nie ma starego skostanialego punktu widzenia ( w stylu "tak i juz bo inaczej nie gram") jakos sie odnajduje i bawi dobrze. No coz, jesli ktos byl by zainteresowany, skoro nie bede prowadzil tu to informuje iz jedna wataha tez gra prez forum gdzie indziej, tam mam jedno miejsce wolne mozna wyslac mi maila na luiner@gmail.com i jakos te sosobe dolaczymy (jesli ktos ma w sobie zywy ogien checi grania to zawsze mozna lekko przekroczyc limit graczy :P wiec nie krepujcie sie jesli NAPRAWDE chcecie grac) Pozdrawiam i zegnam |
Nikt Ci lunier nie zabronił i nie może zabronić wprowadzać swoje zmiany do danego systemu RPG. Jest to powszechnie praktykowane i nikt na tym forum nie ma nic przeciw temu - to vide. epitetu "skostniali" bodajże. Co do polskich znaków to zapewne jest jakaś przyczyna, że ich nie stosujesz. Jeśli techniczna, to raczej da się to naprawić, a jeśli to twoje widzimisię i zasada, to tego niestety nikt oprócz Ciebie nie naprawi. Pozdrawiam merill |
techniczna, od dawna nie widzialem polskiej ziemi, a maszyn z ktorych kozystam jest zbyt duzo by probowac tu instalowac polskie oprogramowanie. Co do jezyka polskiego to (inne jak narazie)forum jest praktycznie jedynym moim kontaktem z j. polskim pisanym od wyjazdu z tego kraju, i samo jego uzywanie sprawia mi odrobine trudnosci. Staram sie robic w miare malo bledow bo wiem ze ciezej jest grac gdy nie mozna sie doczytac. Moja fota z polski, :D Oxfordshire UK |
No i od tego moim skromnym zdaniem powinieneś był rozpocząć. Nie sądzę żeby po takim przedstawieniu Twojej sytuacji, ktoś robił większe problemy. Taka sesja to doskonały sposób na poprawienie umiejętności językowych, a gdyby udało Ci się wprowadzić polskie znaki, to dałoby jeszcze lepszy efekt. Jestem pewna, że wszystkie uwagi, które tu przytoczono nie miały w zamiarze zniechęcenia Cię. Nie ma sensu się fochać na rady życzliwych osób, tylko spróbować znaleźć jakiś kompromis, wyjaśniając w czym problem. Co innego, jak już zaznaczył ktoś, gdyby Ci się nie chciało, a co innego, jeśli masz naprawdę jakiś konkretny powód. Myślę, że ludzie zarządający LI potrafią to zrozumieć, ale muszą wiedzieć w czym rzecz. |
Dokładnie tak, jak mówi Lilith. Brak polskich znaków (to się zdarza) można zgłosić do kogoś z obsługi i nie ma problemu, byś ich nie stosował (wyjaśnienie oczywiście potrzebne). Co do ortografii i interpunkcji - tutaj wszystko zweryfikują gracze. Jeśli będą się przedzierać przez opisy walcząc ze zrozumieniem tekstu a nie z fabułą, to albo nie będą grać albo odejdą po kilku postach. Nie znaczy to, że przyzwolenie na błędy jest - trzeba się starać by ich nie robić. Sam to rozumiesz i wiesz najlepiej, skoro piszesz o tym. Zatem niech cię nie zraża to, że nie masz polskich znaków. Staraj się za to pisać poprawnie - im więcej tym lepiej. Zgłoszenie przyjąłem :) I życzę udanej sesji. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:50. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0