Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-09-2008, 22:42   #1
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
[Autorski] Zawód: żniwiarz

ZAWÓD: ŻNIWIARZ



„Będą na pewno kolory,
fantastyczne kolory wszechświata
Taka będzie nasza śmierć”
*

- Oj tak musisz przyznać, ze kolorów nie brakowało, górowała krwista czerwień i szarość kawałków mózgu walających się po ulicy. Brawo! – głos dobiegł gdzieś za pleców Tomasza, który z niechęcią przyjął próbę wybudzania go ze snu. - Aleś napaskudził bracie, służbom porządkowym sprzątanie tego gówna zajmie całe popołudnie.

O czym ten głos mówi do cholery i dlaczego nie pozwala mi spać spokojnie? - przemknęło przez myśl mężczyźnie.

- Jak zwykle powodem nieszczęścia była kobieta i to niezbyt ładna w dodatku, nie masz bracie za dobrego gustu. Po co żeś się tak gapił na jej tyłek?

Wspomnienie kołysających się wyzywająco kształtów kobiety zapoczątkowało całą serie obrazów pojawiających się przed oczyma Tomasza, tworząc niezwykły pokaz slajdów. Zaspał na zajęcia, cholerny budzik nie zadzwonił…w pośpiechu nie zdążył nic zjeść…biegł, aż całkiem przypadkiem ujrzał kobietę wydartą prosto z jego marzeń…nie mogąc oderwać od niej wzroku podążał za nią przez uliczki miasta sunąć w bezpiecznej odległości…nie wiedział co zrobić, bariera wstydu nie pozwalała mu się do niej odezwać...mimo tego szedł za nią jak w transie…światła dla pieszych jarzyły się na czerwono… jej udało się przebiec na drugą stronę…on nie miał tyle szczęścia.

- Aaa!!! – Tomasz krzyknął na całe gardło i otworzył oczy. Nie zdawał sobie sprawy co się dzieje, choć jego wzrok rejestrował obraz, to świadomość zdecydowanie zaprzeczała temu, co widział. Stał na samym szczycie sporego budynki, gapiąc się znad krawędzi na mrowie ludzi otaczających miejsce wypadku. Nie musiał schodzić na dół, żeby być pewnym, że to właśnie jego zmasakrowane ciało leżało tam na dole.

Gapił się tak cały czas jak zahipnotyzowany, aż tajemniczy głos odezwał się ponownie. Z trudem oderwał wzrok od daremnych prób pozbierania truchła kilkadziesiąt metrów poniżej i spojrzał Śmierci prosto w puste oczodoły.

- Zgadza się, nie żyjesz bracie i mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. – Zakapturzona postać trzymająca prostą kosę w swych kościanych dłoniach wybuchła szaleńczym śmiechem.

************************************************** **********************

A TY JAK ZSZEDŁEŚ Z TEGO ŚWIATA?

To podstawowe pytanie, na które będą musieli odpowiedzieć sobie potencjalni gracze, bowiem przyjdzie im grać w zasadzie umrzykami, którzy dostali warunkowe zwolnienie do świata żywych. Oczywiście, nawet po śmierci nic nie jest za darmo…

************************************************** **********************

- Kontrakt?

- Mam ci to przeliterować? K-O-N-T-R-A-K-T. To taki dokument. – Śmierć westchnęła ciężko. - Widzisz bracie, nie byłeś świętoszkiem za życia i aniołków prędko nie zobaczysz, jednak też nie świntuszyłeś za bardzo, więc szkoda byłoby marnować taki materiał podsyłając cię tym na dole. Dlatego daje ci się wybór: albo podpiszesz kontrakt i pójdziesz na współpracę, albo niestety, polecisz prosto do kociołka pełnego smoły i takich tam. Wiem, że obie opcje są o dupę potłuc, ale to nie ja ustalam reguły tej gry.

- Jaką współprace? - Pytanie samo wyrwało się z gardła Tomasza. Dopiero teraz zauważył, że jego rozmówca obwieszony był paroma złotymi łańcuchami a na jego serdecznym…”palcu” widniał wielki sygnet z trupią czachą.

Śmierć najwyraźniej zauważyła czemu przyglądał się biedak i dumnie wyprężyła się jeszcze bardziej ukazując swoje kosztowne ozdoby.

- Ha! Niezłe są, prawda? Nawet taki białas jak ty musi to przyznać!

Zszokowany nierealnością sytuacji Tomasz, bojąc się zdenerwować Kostuchę otworzył - niczym drzwi kościelne w niedzielę - usta i kiwnął jedynie głową przytakując.

- Widzisz bracie. – Śmierć objęła go swym kościanym ramieniem przyprawiając nieszczęśnika o serię dreszczy. – Po świecie wala się od cholery duszyczek, które już dawno powinny być po drugiej stronie, nie mówiąc o innych bezeceństwach. Wszystko przez to, że system zliczania grzechów i dobrych uczynków jest jak... Windows. Jakie by mu bajery nie dodawali, to wciąż się zawiesza. Krótko mówiąc, ktoś musi mi pomóc w uprzątnięciu tego bajzlu, a w zamian będzie mógł wrócić do swojego zwykłego życia. Kapiszi?

- Ale…ale ze mnie prawie nic nie zostało…

- Tym się nie przejmuj, nie takie beznadziejne przypadki składałem do kupy.

Zdecydowanie mężczyźnie nie spodobało się ostatnie określenie.


************************************************** **********************




Koncept na pierwszy rzut oka wydaje się być oczywisty. Gracze wcielą się w świeżo upieczonych pomocników Śmierci, mających pilnować porządku w duchowym wymiarze wielkiego miasta. Na czym to pilnowanie będzie polegało? Dowiecie się już na sesji, choć z łatwością można się tego z grubsza domyślić już teraz.

Stojąc na straży duchowej równowagi bohaterowie będą musieli pamiętać również o swoim prywatnym życiu, które niechybnie zostanie wywrócone do góry nogami w skutek zyskania nietypowych umiejętności i innych…„bonusów”.

O czym więc będzie ta sesja? Po części o zwykłym, codziennym życiu, do którego wkradły się nadprzyrodzone siły, a po części o smutnym i niebezpiecznym zawodzie żniwiarzy dusz, próbujących zachować resztki swojego człowieczeństwa.

Choć wprowadzenie jest raczej utrzymane w prześmiewczym tonie, nie będzie to żadna parodia. Będzie pewnie śmiesznie, ale również strasznie i dramatycznie. Na klimat sesji duży wpływ będę mieli sami gracze.

************************************************** **********************

- To zgadzasz się czy nie? Wyobraź sobie, że jestem zapracowany i nie mam za wiele czasu. A pertraktować to nawet nie próbuj. Już jeden raz spróbował, taki z kozią bródką, łysawy co to rewolucje rozpętał, aż roboty miałem co nie miara. Lewin się jakoś nazywał czy jak…próbował mnie przegadać, to go tak urządziłem, że…

- Tak…tak, TAK! – mężczyzna krzyknął przerywając monolog Śmierci i nagle przestraszył się na dźwięk własnego głosu - Przecież nie mam wyboru.

- Cóż za entuzjazm, podoba mi się!

- I co teraz, muszę coś podpisać, a potem dostanę taką kosę jak ty? – wskazał palcem na zwykłe wiejskie narzędzie nie mając pojęcia o co powinien zapytać.

- Eee w zasadzie to jest twoja kosa, ja nie używam takich nieporęcznych rzeczy. Trzymaj bracie.

Śmierć rzuciła przedmiot w kierunku Tomasza, zaś on - przypieczętowując tym samym pakt - odruchowo złapał go w locie. Od razu ocenił, iż kosa była rzeczywiście nieporęczna, a drewno, z którego była zrobiona, emanowało przejmującym chłodem. Ku swemu przerażeniu nie mógł oderwać od niej rąk, które niczym przyklejone lub przymarznięte wciąż kurczowo ściskały przyrząd.

W jednej chwili poczuł jak nieprzyjemne zimno zaczęło wnikać w jego dłonie, ramiona, aż po paru sekundach całe ciało- a może dusza? - zesztywniało. Nie krzyczał, choć czuł, że to, co się z nim dzieje, było czymś nieopisanie złym.

Gdy ujrzał dziwną metamorfozę kosy, która niczym wąż zaczęła wić się w jego dłoniach, dopiero wtedy wrzasnął co sił w płucach. Ona też krzyczała wraz z nim - słyszał ją wewnątrz głowy doskonale, wręcz wyła spragniona dusz. Wnikała w niego... nie miał pojęcia jak opisać to uczucie, ale był pewien, że to się właśnie dzieje, natomiast on nie był w stanie temu zapobiec.


..
.

Zerwał się z łóżka krzycząc w niebogłosy. W panice przez parę sekund obmacywał swoją twarz spodziewając się trupiej czaszki, ale nic się nie zmieniło, dalej był sobą. Zdyszany opadł na poduszkę, całą mokrą od potu. Nie miało to znaczenia, ważne, że wszystko co przed momentem się przytrafiło było tylko paskudnym koszmarem. Odetchnął z ulgą…

Wówczas to po raz pierwszy poczuł piekące znamię na szyi i już nic od tamtego wieczoru nie było takie jak kiedyś.

************************************************** **********************

Broń

Kosa. Czymże byłaby Śmierć bez kosy, prawda? Tak więc również postacie graczy będą je posiadać. Mogą one jednak przybrać dowolny kształt przez Was wybrany, ważne, aby można było za ich pomocą zadawać śmierć. Prosiłbym jednak, żeby były, choć w jakimś małym stopniu powiązane z postacią - nie jest to jakiś warunek, a jedynie sugestia z mojej strony, aby określić czy trzymacie je w szafce, czy też jesteście w stanie je przyzwać w jakiś sposób... To już zależy od waszej wyobraźni. Nie będę żadnych reguł tu wprowadzał.

Moce

Pomagierzy Śmierci też powinni conieco umieć. Każda z postaci będzie oczywiście wyczuwała z pewnej odległości różnego rodzaju pałętające się duchy, a także - a może przede wszystkim - je dostrzegała. Działać będzie to w dwie strony.

Poza tym standardowo daję graczom wolną rękę w wyborze swoich nadnaturalnych zdolności. Maksymalnie można mieć trzy (stopień znakomity, dobry i średni). Ciekaw jestem, jakie zdolności według was powinna mieć taka przykładowa Śmierć.

Umiejętności, jakie będzie posiadała wasza postać jako człowiek, możecie sobie dowolnie dopasować do konceptu postaci.

Dla wyjaśnienia, to właśnie przez znamię na szyi w kształcie symbolu nieskończoności, będzie kontaktował się z postaciami ich „przełożony”.

Ostatnia rzecz, o której bym zapomniał. Akcja będzie się rozgrywać w anonimowym mieście (żeby bez problemu na potrzeby sesji można je było podrasować) leżącym oczywiście w naszym pięknym kraju. Ale ta kwestia jest już do dogadania z przyjętymi graczami.

Sprawy techniczne

- Liczba graczy: 1-2
- Czas odpisywania: 1-2 posty na dwa tygodnie
- Oczywiście zależy mi głównie na klimatycznych a niekoniecznie rozbudowanych potwornie postach
- Zawartość KP:
a) historia postaci
b) opis wyglądu bądź ilustracja
c) opis kosy i nadnaturalnych zdolności
d) nieszczęsny moment zejścia ze świata bądź samego podpisania kontraktu
c) wszelkie inne rzeczy bądź pomysły wykraczające poza to, co napisałem (to są jedynie wskazówki a postacie mogą wyglądać zupełnie inaczej)
- Termin zakończenia rekrutacji – powiedzmy 7 października, ale zaznaczam, że mogę zakończyć ją wcześniej, więc jeśli ktoś zwlekałby do samego końca z podesłaniem KP niech nie ma potem do mnie pretensji.
- Karty proszę przesyłać na adres mataichi.li@gmail.com


Bardzo, bardzo dziękuję Mirze za pomoc

*"Jedyny ratunek" - SDM
 

Ostatnio edytowane przez mataichi : 23-09-2008 o 22:48.
mataichi jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172