Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31-10-2008, 12:43   #21
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Ja też chętnie wezmę udział w sesji, oczywiście o ile moja postać i jej historia przypadną do gustu MG.

Pascal II,

Podobnie jak Kerm mam poważne wątpliwości co do tego czy udział w wcześniejszych wyprawach znacząco poprawiłby stosunek białych uczestników do twojej postaci. Oczywiście na poziomie indywidualnym, zakładając, że w wyprawie będzie brać udział ktoś z kim już podróżowałeś, jest to możliwe, ale reszta nadal traktowała by cię jak...hmm... głupiego, strasznego Ogra. No chyba, że zostałbyś adoptowany przez królową Vicotrię Stosunki Anglików do czarnych i kolorowych bardzo dobrze oddano w takich filmach jak np.: "Cena honoru" czy "Ghandim", które gorąco polecam.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 31-10-2008 o 12:45. Powód: zjadanie słów ;>
woltron jest offline  
Stary 31-10-2008, 17:37   #22
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Tak, panowie Kerm i woltron mają rację. W roku 1870 opanowanych przez kolonistów było ledwie 15% powierzchni Afryki, a poznanego terenu niewiele więcej. Tak więc Czarny, potrzebny czy nie, doświadczony czy nie,zawsze był II kategorii, takie były realia.Oczywiście wyjątki się zdarzają.

Cieszę się, że rekrutacja budzi zainteresowanie. Jeśli otrzymam dużo dobrych kp to być może przyjmę więcej osób, ale to zależy tylko od poziomu kart.

Pozdrawiam i zapraszam merill.

Dotychczasowe zgłoszenia:

Kerm
Arslan
John5
Jonathan
Gob1in
Milly
Aschaar
Hawkeye
julekpb
Pacal II
woltron
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Ostatnio edytowane przez merill : 31-10-2008 o 18:17.
merill jest offline  
Stary 01-11-2008, 15:25   #23
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Przeczytałem, pomyślałem i mnie też możesz dopisać do listy zgłoszonych. Wizja na postać już jest, teraz zostaje ją przelać na Worda .
 
Zak jest offline  
Stary 01-11-2008, 21:56   #24
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Zapraszam serdecznie Zak a także każdego, kto ma ochotę zakosztować nieco egzotycznej przygody.

A teraz by nieco przybliżyć postać poszukiwanego naukowca, krótka biografia D. Livingstona.

"Gdy młoda kobieta pozostała sama, westchnienie ulgi wydarło się z jej piersi: miała przed sobą osiem dni! Miała więc czas na namysł; była bowiem przekonana, iż przed upływem tygodnia nic złego się nie stanie ani jej, ani też jej ukochanemu Jankowi.
- Przez ten czas - marzyła pani Weldon. - Bóg raczy wiedzieć, co się jeszcze może stać... kto wie, czy nie zdarzy się możliwość ucieczki?

W każdym razie - myślała dalej młoda kobieta - nie zgodzę się na to nigdy, by mój mąż miał przybyć aż do Kassande. Znacznie lepiej byłoby, na co w ostateczności mogłabym się zgodzić, ażeby miejsce spotkania i wymiany wyznaczyć w jakimś mieście portowym, gdzie Negoro nie byłby już wszechwładnym panem i nie miałby sposobności popełnienia nowej zdrady. Myśl, że mogłaby narazić męża na dostanie się w szpony Negora odbierała jej przytomność, toteż przyrzekła sobie solennie, że nie da żadnego listu. Jednak lęk, że nikczemny Portugalczyk mógłby spełnić swą groźbę i zabrać jej Janka, przyprawiał ją o bicie serca.
- Czyżby on istotnie myślał o zabraniu mi mego synka? - zapytywała siebie z lękiem.

W tej chwili mały Janek wszedł do pokoju i nieszczęśliwa matka odruchowo pochwyciła go w objęcia, tuląc do piersi, jakby Portugalczyk był tuż tuż i za moment chciał jej odebrać chłopca. Janek zauważył natychmiast niepokój na jej twarzy.
- Masz zmartwienie, mateńko? - zapytał.
- Nie, Janku ukochany. Myślałam jedynie o twym tatusiu. Czy bardzo pragnąłbyś go zobaczyć?
- O, bardzo, bardzo, mamusiu! Czy tatuś tu do nas przyjedzie?
- O, nie, Janku. Tatuś nie powinien tu przyjeżdżać.
- W takim razie my pojedziemy do tatusia?
- O, Janku! Pragnęłabym tego bardzo.
- I pojechalibyśmy ze wszystkimi mymi przyjaciółmi: Dickiem, Herkulesem i starym Tomem?
- Ależ tak - odpowiedziała biedna matka, pochylając głowę, ażeby ukryć łzy spływające po jej twarzy.
- Czy tatuś pisał do ciebie, mamusiu?
- Niestety, dziecino, tatuś nie wie, gdzie jesteśmy!
- A więc ty do niego napisz, mamusiu, koniecznie!
- Kto wie, dziecino, może tak właśnie zrobię - odpowiedziała matka, na której prośba dziecka zrobiła wrażenie.

Dodać musimy, iż jedną z przyczyn, która skłaniała panią Weldon do oporu, była okoliczność, o której czytelnicy nasi nic nie wiedzą, a która dawała nadzieję, że przyjaciele nasi mogliby być uwolnieni z niewoli wbrew woli Negora. Przed paroma dniami mianowicie pani Weldon słyszała rozmowę, która w jej sercu rozbudziła iskierkę nadziei.

Rozmowę tę prowadził Alvez z jakimś handlarzem, przybyłym z głębi kontynentu. Głównym tematem był handel niewolnikami, przy czym Alvez dowodził, iż powodem wszystkich niepowodzeń, jakie na handel ten spadają, są wyprawy naukowe.
- Odkrywców tych - mówił podnieconym głosem Alvez - należałoby przyjmować kulami!
- To już miało miejsce - odpowiedział handlarz - ale cóż? Na miejsce jednego usuniętego podróżnika przybywa dziesięciu następnych: Spike, Grant, Livingstone, Stanicy... i wielu, wielu innych. Zachodnia Afryka jakoś szczęśliwie unikała dotychczas najścia tej "szarańczy". Wprawdzie do Kassande jeszcze nigdy nie zawitał wędrowiec, zdarzali się oni jednak w Bije i w Cassindze.

W tym miejscu Alvez dodał, że niestety i w Kassande znaleźć się może w krótkim czasie ekspedycja Dawida Livingstonea.

Gdy pani Weldon usłyszała tę wieść, zadrżała z radości, podróżnik ten był bowiem popularny w całym świecie i władze portugalskie w Angoli okazałyby mu wszelką pomoc. Pani Weldon łudzić się zaczęła nadzieją, że w razie przybycia Livingstona do Kassande uda jej się wydostać z niewoli bez sprowadzania do Afryki męża."

Juliusz Verne "Piętnastoletni kapitan"


Tekst powieści pochodzi z pierwszego polskiego wydania książkowego (1873 r.)
bazującego na przedruku z wydania gazetowego jaki publikowany był w odcinkach
w "Gazecie Polskiej" już w 1863 r.

BIOGRAFIA:

Dawid Livingstone, urodzony 15 marca 1813 roku; był drugim synem drobnego kupca herbacianego z Blantyre, jednego z miasteczek hrabstwa Lenark. Po ukończeniu medycyny i teologii i paroletniej pracy w London Missionary Society, udał się w 1840 roku do Południowej Afryki, by pracować razem z misjonarzem Moffatem. Przyszły podróżnik zwiedził wtedy kraj ludu Tswana, po czym wrócił do misji nad rzeką Kuruman, gdzie zaślubił córkę Moffata, kobietę wielkiego serca i odwagi. W parę lat później, w 1843 roku, założył misję w dolinie Mabotsa. Podróżnicza żyłka nie pozwalała mu jednak zbyt długo przebywać w jednym miejscu.

W 1849 roku udał się w podróż i l sierpnia tegoż roku odkrył Jezioro Ngami. W dwa lata później dotarł do Zambezi. Po tych odkryciach jego imię stało się głośne. Nieustraszony podróżnik nie spoczął na laurach, lecz po odesłaniu swej rodziny do Anglii powziął śmiałą myśl przejścia Afryki od morza do morza, tak, by dotrzeć do Luandy.

Podróż tę Livingstone rozpoczął 3 czerwca 1852 roku z niewielką eskortą, składającą się z tubylców. Wyruszył znad rzeki Kuruman, przeszedł przez pustynię Kalahari dotarł do Mutubarumu, a następnie do ziem zamieszkanych przez Tswana, a spustoszonych przez Burów. Raz jeszcze doszedł do górnego biegu Zambezi i jej zalewu z rzeką Lebou. Wreszcie, 25 lutego 1853 roku dotarł do jeziora Dilono. Od tego momentu na wyprawę spadać zaczęły najrozmaitsze ciosy. Przede wszystkim tubylcy zaczęli się zachowywać względem ekspedycji wrogo, następnie i w gronie jej uczestników szerzyć się zaczął bunt. Energia podróżnika przezwyciężyła jednak te wszystkie trudności i 4 kwietnia karawana doszła do brzegów Kuango, wpadającego do Zairu. W sześć dni potem Livingstone wszedł do Cassingi, gdzie go widział Alvez. W dniu 31 maja dotarł do swojego celu - Luandy.

Po czteromiesięcznym pobycie, 24 września Livingstone porzucił to miasto, a posuwając się prawym brzegiem Kuanzy, która tak złowroga okazała się dla Dicka Sanda i jego towarzyszy, doszedł do jej dopływu Lombe. W podróży tej spotykał się on często z karawanami niewolników.
Po zbadaniu Lombe, wrócił do Cassingi, którą po dłuższym odpoczynku opuścił dopiero 20 lutego 1854 roku. Przeprawił się przez Kuango i dotarł do Zambezi przy Kawade.

8 czerwca raz jeszcze znalazł się przy jeziorze Dilolo, którego okolice badał przez czas dłuższy, tak iż dopiero w początkach 1855 roku skierował się na północny wschód. Podczas podróży obejrzał ruiny Zumbo, miasta należącego kiedyś do Portugalczyków i 2 marca przybył do Tete, nad brzegami Zambezi. Takie były główne punkty tej długiej podróży. 22 kwietnia Livingstone opuścił wspomniane miasto i brzegiem Zambezi udał się w dół rzeki, zaś dnia 20 maja wszedł do Kilimane, miasta portowego nad brzegami Atlantyku. Było to po upływie czterech lat od chwili opuszczenia Przylądka Dobrej Nadziei.

12 lipca tego roku wsiadł na okręt, a po zatrzymaniu się na wyspie Św. Maurycego, 22 grudnia ujrzał brzegi Anglii, których nie widział od piętnastu lat. Londyn przyjął go, rzecz jasna, bardzo uroczyście. Londyńskie Towarzystwo Geograficzne wybrało go na swego członka honorowego i ofiarowało mu medal zasługi.

Livingstone mógł wtedy śmiało odpocząć. Dzielny podróżnik jednak dnia l marca 1858 roku jeszcze raz opuścił ojczyznę w towarzystwie swego brata Karola i kapitana Beadingsfelda i wylądował w Afryce na wybrzeżach Mozambiku, z zamiarem gruntownego zbadania niziny Zambezi. Na małym statku "May Robert "odkrywcy popłynęli w górę rzeki, do ujścia Kongone i dalej, aż do jeziora Chiroi. Po dłuższych poszukiwaniach odkryli nieznane dotąd jezioro Niasa i 9 września 1860 roku wrócili do wodospadu Wiktorii.

31 stycznia 1861 roku, na statku "Lady Nyassa" przybyła do swego męża pani Livingstone, lecz nie mogła znieść zabójczego klimatu i 27 kwietnia zmarła na rękach doktora.

Pod koniec listopada tego roku Livingstone ponownie udał się w górę Zambezi, lecz wyprawa ta pociągnęła za sobą duże ofiary. Zmarł Tornton, zaś Karol Livingstone i doktor Keern wycieńczeni febrą byli zmuszeni powrócić do Europy. Wtedy Livingstone ruszył dalej sam i 30 listopada po raz trzeci zobaczył jezioro Niasa. Opracował wtedy jego hydrografię.

20 lipca 1864 roku, po pięcioletniej nieobecności, Livingstone powrócił do Anglii, gdzie wydał swe dzieło: "Zambezi i jej dopływy". Wkrótce jednak niestrudzony badacz raz jeszcze znalazł się w Afryce. 28 stycznia 1866 roku wylądował w Zanzibarze. Potem słuch o nim zaginął.*

I tu zakończę biografię słynnego podróżnika, gdyż na potrzeby sesji jej dalszy ciąg napiszecie Wy drodzy, przyszli Gracze. Podpowiem Wam tylko,że będzie "nieco" alternatywna".

Pozdrawiam i zapraszam merill

Dotychczasowe zgłoszenia:

Kerm
Arslan
John5
Jonathan
Gob1in
Milly
Aschaar
Hawkeye
julekpb
Pacal II
woltron
Zak

PS. Postaram się co jakiś czas wrzucać do rekrutacji,różne ciekawe materiały dotyczące przyszłej sesji.

*źródło: światpodróży.pl

PS.2 Widzę, że się komuś temat rekrutacji nie podoba, bo z okrąglutkiej piątki zrobiłosię nam 3,5. Chyba ktoś nas mocno nie lubi. Ja jestem zdania, że krytykuje się otwarcie i jawnie, ale widać ktoś woli schować się za ocenami, bo anonimowe. Smutne trochę,no ale cóż życie... nie każdemu starczy odwagi
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Ostatnio edytowane przez merill : 01-11-2008 o 22:04.
merill jest offline  
Stary 01-11-2008, 22:55   #25
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Długo się łamałem.

Ale Afryka.

Ale epoka wiktoriańska.

A więc (wiem tak się nie rozpoczyna zdania ), nie porwę się próbę dostania do sesji. Jednak jakby jakiś epizodzik się znalazł ?

A ocenami rekrutacji taki stary wyga forumowy jak Ty nie powinien się przejmować.
 
Arango jest offline  
Stary 01-11-2008, 23:01   #26
 
Jonathan's Avatar
 
Reputacja: 1 Jonathan nie jest za bardzo znany
Cytat:
Napisał Arango Zobacz post
A ocenami rekrutacji taki stary wyga forumowy jak Ty nie powinien się przejmować.
Zwłaszcza, że znowu jest pięć gwiazdek... przynajmniej u mnie
 
__________________
Make love, zabijanie zostaw profesjonalistom.

Jeśli oni mają na sprzączkach napisane "Gott mit uns", to kto jest po naszej stronie?
Jonathan jest offline  
Stary 01-11-2008, 23:04   #27
 
Reputacja: 0 Niles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znany
merill świetna rekrutacja i obiecująca sesja!
U mnie masz pięć generalskich gwiazdek

Żałuję, że nie mogę wziąć udziału w rekrutacji, ale w poborze na jakiś epizodzik bardzo chętnie bym się pisał!

Pozdrawiam
Niles

EDIT: Widzę, że Arango mnie uprzedził. Wyjął mi to z ust dosłownie!
 

Ostatnio edytowane przez Niles Elmwood : 01-11-2008 o 23:07.
Niles Elmwood jest offline  
Stary 02-11-2008, 00:26   #28
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
...a ja tymczasem wracam z pytankiem.

Jak działają "listy rekrutacyjne"? Tzn:
Czy są to do konkretnych osób wysyłane propozycje, czy ogólnodostępne ogłoszenia, czy może zawiadomienia wysłane do jakichś instytucji, które z kolei w swoim zakresie informują konkretne osoby? A może wszystko naraz?

Pytam, jak łatwo się domyślić, dlatego, że potrzebne mi to przy tworzeniu postaci...
 
__________________
Et tant pis si on me dit que c'est de la folie - a partir d'aujourd'hui, je veux une autre vie!
Et tant pis si on me dit que c'est une hérésie - pour moi, la vraie vie, c'est celle que l'on choisit!
Diriad jest offline  
Stary 02-11-2008, 07:41   #29
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Dzięki za wsparcie, miło widzieć, że ma się jakieś poparcie. Co do postaci epizodycznych, to Niles już mi na gg zgłaszał, że chętnie by jakąś poprowadził, teraz Arango też jest chętny. Powiem wcześniej, że nie myślałem o tym na początku sesji, ale widzę, że jest zapotrzebowanie, więc pomyślę i być może w trakcie trwania sesji się zgłoszę do was Panowie. Co by nie zmarnować waszych chęci.

Co do listów rekrutacyjnych to są wysyłane do rządów państw i ważniejszych instytucji naukowych, takich jak np. uniwersytety, fundacje, itd. W większych miastach po prostu wiszą na tablicach ogłoszeń.

Jakbyście już mieli sprecyzowane konkretne wizje postaci to wyślijcie mi na pw, choć kim chcecie grać, lub jak wolicie zróbcie to w temacie. Mam nadzieję, że znajdzie się choć ktoś chętny na zrobienie postaci jakiegoś naukowca, lekarza, czy reportera. Często w takich wyprawach uczestniczyli też rysownicy, bo wiadomo, że zdjęcia nie były tak popularne, choć też fotografia była stosowana.

Co do gwiazdek to myślałem po prostu, że osoba będąca tak odważna za anonimowymi notkami, odważy się napisać otwarcie co jej się nie podoba. Ja naprawdę nie boję się konstruktywnej krytyki, ale jak już napisałem odwagi zabrakło. Może choć na PW ten tajemniczy ktoś się odezwie?

Pozdrawiam i dzięki za wsparcie, to się nazywa prawdziwa grupa uderzeniowa
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline  
Stary 02-11-2008, 16:47   #30
 
Idylla's Avatar
 
Reputacja: 1 Idylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znanyIdylla wkrótce będzie znany
By oficjalnej części stało się zadość: zgłaszam się do sesji, bo wydaje mi się naprawdę ciekawa ^^ Kp powinna być w tym tygodniu
 
Idylla jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172