lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   Wojna o Magię (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/6467-wojna-o-magie.html)

Alaron Elessedil 24-11-2008 23:37

Wojna o Magię
 
Świat został sam. Bogowie musieli odejść. Każdy bez wyjątku, niezależnie czy był to Paladine, Takhisis, Gilean czy też Solinari, Zivilin. Powodem był Jegomość, jak nazwał go Reorx.
Kim był owy Jegomość? Był Ojcem Bogów. On był Chaosem i on go tworzył. On był potężniejszy od wszystkich razem wziętych i mógł wszystkich unicestwić, lecz nie zrobił tego, ponieważ Bogowie zjednoczyli się ze swoimi stworzeniami, by odeprzeć najazd Jegomościa, który zgodził się nie niszczyć świata w zamian za odejście tych, których wszyscy kochali.
Wraz z odejściem Bogów, odeszła również magia i wszyscy pogodzili się z tym, nawet czarodzieje, a raczej szczególnie oni. Opierając się do tej pory na czarach, musieli zacząć radzić sobie inaczej. Wszyscy oprócz jednego.
Raistlin Majere był ponad to. Nie zamierzał pogodzić się z utratą własnej magii, która była jego talentem, dziedzictwem, przeznaczeniem, przeszłością i jak sobie postanowił, przyszłością.
Choć odzyskał zdolność normalnego widzenia przez swe przeklęte, klepsydrowe oczy, gotów był ponownie oddać swoje zdrowie w zamian za utraconą potęgę. Za magię oddałby życie…

***

-Kiedy wstanie twój brat, Caramonie?-zapytała rozdrażniona Tika.
-O, co ci chodzi?-odpowiedział mężczyzna drapiąc się pogłowie.
-Oh, o nic szczególnego! Caramonie, czy ciebie naprawdę nie drażni jego zachowanie?! Mam już dosyć tego byłego maga!-warknęła Tika, purpurowiejąc na twarzy.
-Wiesz, jaki jest Raist. Bywa nieprzyjemny, ale w gruncie rzeczy chce dobrze, a przynajmniej od chwili, kiedy wrócił…-nagle odchrząknął, odwracając wzrok.
-Nie przerywajcie sobie-powiedział Raistlin swoim cichym głosem, zaś Caramon zrobił się równie czerwony na twarzy, co loki Tiki.
-Jak ci się spało, Raist?-zapytał wielki wojownik, jak gdyby nigdy nic, lecz nim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, na stole wylądowały dwa talerze jajecznicy oraz chleb.
Nagle Tika obróciła się na pięcie i wyszła, trzaskając drzwiami, na co mag skrzywił się.
W pokoju nastała cisza przerywana stuknięciami łyżek o talerze.
-Raist, powiedz mi, czemu nosisz jeszcze te czarne szaty i wszystkie składniki? Przecież magia zniknęła rok temu! Inni czarodzieje już znaleźli sobie inne zajęcia-zapytał, z pełnymi ustami, Caramon.
-Jest magia, która po dziś dzień nie zaniknęła, mój bracie-na potwierdzenie swych słów położył monetę na dłoni, po czym zacisnął pięść, zaś, gdy ją otworzył, monety już nie było.
-Przecież sam wiesz, że nie jest to prawdziwa magia-machnął ręką ze zrezygnowania.
-Może i nie jest prawdziwą magią, ale to właśnie ona utrzymuje mnie przy życiu. Nie słyszałeś tego, co powiadają wszyscy? Mimo odejścia Bogów, Raistlin dalej ma swoją magię, oszczędza ją, ale dalej posiada. Był zbyt potężny, żeby ją stracić. Głupcy-prychnął pogardliwie, ściskając czule, chropowatą teraz, Laskę Magiusa.
W umyśle Raistlina ponownie stanął jego siostrzeniec, Palin, który ubrany w zwykły strój, oddał mu Laskę. Pamiętał jego słowa:
-Stryju, nie będzie mi już potrzebna, więc oddaję ci ją.
-Nie wiesz, co mówisz, bratanku-odrzekł, wykrzywiając usta w pogardliwym uśmiechu.
-Mimo to, weź ją, stryju. Jesteś do niej bardziej przywiązany niż ja.
Tak, on był do niej przywiązany bardziej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, więc przyjął ją z pewną dozą radości.
-Długo zamierzasz jeszcze nosić to wszystko?-zapytał ogromny wojownik, zaś jego brat uśmiechnął się, spod przymrużonych, zimnych oczu.
-Do końca, a już nie długo ponownie okażą się przydatne. Zamierzam przywrócić magię na Krynnie!-wysyczał, zaś Caramon aż zakrztusił się herbatą tak, że pociekła mu nosem. Szybko wstał, niezdarnie klepiąc się po plecach, po czym, gdy atak kaszlu minął, usiadł ponownie.
-Co?! Niby jak to zamierzasz zrobić?!-jęknął Caramon, znając swego brata na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie rzuca na wiatr słów, szczególnie nieprzemyślanych. Musiał mieć jakiś plan. Raistlin tymczasem spojrzał z irytacją na rozmówcę.
-Oczywiście, że mam plan, głąbie!-warknął.
-Raist, jak ty to…? Ty…?
-Nie!-sapnął ze złości.
-Czytam z twojej twarzy jak z jednej z moich ksiąg!-na te słowa Caramon poczerwieniał ze wstydu.
-Gdy dostanę się do Otchłani, magia powróci sama, mój bracie!-niemal wyszeptał z pasją w głosie, na co Caramon zaśmiał się.
-A jak zamierzasz wejść do Otchłani bez magii?-wyszczerzył się olbrzym, lecz zaraz przestał się uśmiechać, widząc niecierpliwą miną brata.
-Wysil swój móżdżek, Caramonie! Niemożliwe, żebyśmy byli aż tak różni!-warknął, patrząc chłodno swoimi klepsydrowymi oczami, zaś Caramon zamyślił się, rozważając rozmaite opcje, lecz w końcu pokręcił głową. Na twarz maga wykwitła wściekłość, która chwilę po tym została zahamowana.
-Ionthas! Mówi ci to coś?-zapytał niecierpliwie, lecz jego brat dalej nie wiedział, o co chodzi.
-Chodzi mi o Ojca Wszystkiego i Niczego, mój bracie. Gdzie wlecieli Steel i Palin na Flare?! Do Oceanu Turbidus! W miejsce, gdzie obecnie są Zęby Chaosu, mój bracie! Tak dostali się do Otchłani!
-Ale przecież po Szczelinie zostały tylko Zęby…-umilkł, widząc gromiące spojrzenie Raistlina.
-Na jednej z wysp Zębów Chaosu jest zejście wykute przez Dougana lub jak kto woli, Reorxa. Udało mu się to zrobić tuż przed odejściem. Prowadzi ono do komnaty z portalem. Nie, nie tym! To inny portal! Jednorazowego użytku, więc musimy się postarać.
Pamiętasz, co Fizban mówił przed odejściem? By szukać innej magii. Ja jedną z nich znalazłem, drugą muszę jeszcze wprowadzić w życie!
-To dlatego zostałeś przysłany tutaj ponownie? Po to, by przywrócić tu magię?-zapytał Caramon.
-Nie, ja chciałem tu wrócić, bo tam, gdzie byliśmy, nie było niczego, co absorbowałoby uwagę. Tam jest wszystko i nic. Pustka. Dziwię się, że Ionthas nie zaczyna pożerać samego siebie-powiedział mag, a widząc przypływ wspomnień z podróży w czasie, kiedy trafił do przyszłości. Sam również się skrzywił, po czym podjął dalej.
-Rozmawiałem z Reorxem i Paladinem. Powiedzieli mi na odchodnym, że trzeba magii by uruchomić portal. Oczywiście nie powiedzieli tego wprost. Potem Nuitari ryzykował śmierć, by otworzyć przejście do naszego świata, co już wiesz. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało-zamyślił się, pijąc powoli herbatę.
-Jak chcesz zdobyć magię, która uruchomi portal?-na te słowa Raistlin gniewnie zmarszczył brwi.
-Spójrz na niebo nocą, głąbie! Co widzisz?-zapytał.
-Księżyc…-zaczął, lecz widząc furię w oczach brata, szybko dodał:
-…i gwiazdy-ku swemu zdumieniu, mag pokiwał głową.
-Właśnie, mój bracie. Gwiazdy są fragmentami Szarego Klejnotu, czegoś, w czym tkwił Ionthas, czymś, w co złapano kroplę jego krwi, mój bracie. Jednakże nie wszystkie odłamki wzbiły się w niebo. Kilka spadło na ziemię. Jak powróciłem na Krynn, jak szybowałem z przestworzy na skrzydłach danych mi przez Nuitari, czułem magię emanującą z północnego zachodu, jedyną magię na Krynnie. Przez wiele dni nie wiedziałem, czym jest ta magia. Teraz już wiem. To odłamki Szarego Klejnotu. Jestem przekonany, że są na Taladasie. Żaden nie wylądował na Ansalonie. Wiedziałbym.
Krew Chaosu i przedmiot, w którym siedział tak długi czas, są wystarczająco silne, by ich magia przetrwała bez Solinari, Lunitari i Nuitari. Wystarczy okruch, by wpuścić mnie do Otchłani, a kiedy tam będę, odzyskam swoją magię!-uśmiechnął się triumfalnie, czarodziej.
-Raist, nie ma tam kto pojechać. Sturm, Flint, Tas, Tanis, Kitiara nie żyją. Riverwind i Goldmoon mają obowiązki wobec plemienia. Ich dzieci także. Steel nie żyje, Tanis i Sturm też, a Palin wyjechał. Tika, Laurana ja i ty nie możemy, Gilthas, Alhana to samo, Crysania jest niewidoma…-wyliczał Caramon, aż w końcu przerwał mu brat.
-Mój bracie, mało to głupców na świecie? Dla pewności wyślę również Dalamara, żeby chociaż jedna osoba powróciła-zapyślił się mag.
-Caramonie, poślij wiadomość o poszukiwaniu nieustraszonych osób. Nagrodą będzie wielki skarb leżący na odległych ziemiach. Poślij ją do Thorbardinu, Qualinostu, Silvanostu i przede wszystkim do Palanthas oraz Solanthus. Stamtąd rozprzestrzeni się na większą część Ansalonu.
-Jak sobie życzysz, Raist-mruknął z obawą w głosie, a czarodziej w czerni pił spokojnie herbatę z Laską Magiusa na nogach.

***

Witam w sesji „Wojna o magię”! Jak zapewne się domyśliliście, jest to Dragonlance po czwartym tomie Kronik.
Zmiana jest następująca: Raistlin Majere powrócił na Krynn.
Celem sesji będzie przywrócenie magii na świecie.
Będziecie poruszali się nie tylko po Ansalonie, ale również po Taladas :D
Oczywiście planuję storytelling, bez mechaniki, dopuszczalne wszystkie rasy Dragonlance i wszystkie profesje tegoż świata.

Wzór KP;
Imię:
Nazwisko: (opcjonalne)
Pseudonim: (opcjonalne)
Wiek:
Profesja:
Umiejętności:
Ekwipunek:
Wygląd:
Charakter:
Historia:

Popracujcie najbardziej nad trzema ostatnimi. Z umiejętnościami nie przesadzajcie, ale ilość i siła umiejętności nie są określone.
Mam nadzieję, że powiedziałem o wszystkim, jednakże, jeśli coś pominąłem, pytajcie :D

Crassus 25-11-2008 09:03

Ahh... Nie czytałem tego, tak więc czy mam możliwość uczestniczenia w sesji? Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę o tej pozycji.

PZDR

Crassus

Alaron Elessedil 25-11-2008 16:28

Jasne, że możesz :D Większość akcji planuję zrobić w Taladas, czyli tam, gdzie prawie niczego nie wiemy :D
Aha... Rekrutację zakończę około 15 grudnia :D

Dreak 25-11-2008 16:42

Może spróbuje swoich sił bo po MG można spodziewać się dobrej sesji.

Alaron Elessedil 25-11-2008 16:48

Zobaczymy jak mi pójdzie ;) Mam nadzieję, że nie najgorzej :D

Dreak 25-11-2008 17:34

Z tego co wiem to w Sercu Nocy szło ci dobrze no i dalej idzie.

Alaron Elessedil 25-11-2008 17:47

Na brak pomysłów, na szczęście, nie narzekam :D

Ponad to mam dla was kilka map. Oto one:
1. http://www.freewebs.com/tohs/Krynn.jpg
2. http://www.geocities.com/theoldlibrary/fifthansalon.jpg
3. http://drax1.w.interia.pl/Ansalon%20on%20Krynn.JPG
4. http://www.knights-of-valencia.com/key/map/Ansalon.JPG
5. http://www.geocities.com/taladasnet/images/mapfifth.jpg

Świat pokazany jest z różnych, ciekawych perspektyw :D Właśnie po tym świecie będziecie się poruszać :D
Mapa nr. 1 pokazuje ogół planety jako takiej. Wyruszymy z mapy nr. 2, 3, 4, zaś skierujemy się do miejsca, które pokazuje mapa nr. 5.

Jak spojrzycie na mapę nr. 1, to wyruszymy z Ansalonu, południowo zachodniego kontynentu i skierujemy się do północno wschodniego, Taladas.

Dreak 25-11-2008 17:53

To widzę że daleka droga przed nami nawet bardzo daleka ale co tam okrążyć świat dla nas ;d

No i mam jeszcze jedno pytanko czy będą jakieś cele poboczne czy trzymamy się ściśle głównego wątku. No i mógłbyś krótko powiedzieć po co tam my (gracze) skoro mag wysyła swojego człowieka Dalamara nie znam się w tym świecie więc wole wiedzieć takie rzeczy jakie niespodzianki mogą nas czekać po drodze czyli czy jakieś potwory itp.

Alaron Elessedil 25-11-2008 18:08

Powiem tylko to, co mogę :D

Raistlin, arcymag bez magii, wysyła Dalamara, maga Czarnych Szat, również bez magii :D
Poza tym przewidziałem, że mogą zgłosić się osoby, które nie znają świata Dragonlance, więc mamy tutaj postać, którą można zawsze o wszystko zapytać :D

Planuję zadania poboczne i to wy będziecie decydować jak będzie wyglądała wasza podróż :D

Dreak 25-11-2008 18:13

To zaspokoiło moją ciekawość i jeśli dobrze pójdzie ta sesja zajmie ostatnie trzecie miejsca w sesjach aktualnie przeze mnie granych ;d Czyli nie znasz dnia ani godziny przed 15 kiedy moja KP znajdzie się w twoich PW.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:32.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172