Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-01-2009, 15:28   #1
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
[Storytelling, autorski, Anglia XIX] Na Ratunek!


- Lucy, Lucy nie ociągaj się tak bardzo! Jeżeli mam dojść do miejsca, które obiecałem ci pokazać przed podwieczorkiem i twoimi lekcjami gry na fortepianie, to musisz iść szybciej - powiedział młody mężczyzna ubrany w niezbyt modny żółtozielony frak, nieco za długie spodnie oraz wyraźnie za ciasny pół cylinder, spod którego wystawały zielone, zaniedbane kosmyki włosów. Nie czekając na odpowiedź młodzieniec ruszył przed siebie starą, zarośniętą ścieżką znajdującą się na tyłach wiejskiej rezydencji ojca dziewczyny Williama Persona, Trzeciego Earla Ross.

„Stanowczo nie można o nim powiedzieć, że jest dżentelmenem. Zastanawiam się, po co z nim w ogóle idę” pomyślała sobie Lucy, nie zauważając przy tym jak kąciki ust jej przewodnika unoszą się delikatnie do góry.

Jednak tak naprawdę dziewczyna była wdzięczna, że Hrabia Pentecôte Arbe, jak kazał się nazywać młody mężczyzna o oczach koloru ziemi i tanecznych ruchach, zechciał ją zabrać ze sobą na wycieczkę po pobliskim lesie i obiecał pokazać jej rzeczy, których jak sam twierdził nie widziała żadna istota ludzka od 500 lat, czyli od czasu, gdy ostatni angielski mag opuścił wyspę. „A może powiedział coś innego?” - Nie miała jednak czasu by spróbować sobie przypomnieć dokładnie ich wczorajszą rozmowę, ponieważ pan Arbe wyprzedził ją o kilka dobrych kroków, tak, że w gęstych krzakach widziała jedynie zarys jego sylwetki.

Zresztą nawet jakby sobie przypomniała ich wczorajszą rozmowę, to i tak nie miałoby to żadnego znaczenia - dziewczyna nie słuchała zbyt uważnie pana Arbe. Nie była nawet pewna, kto ich sobie przedstawił podczas wczorajszego balu, wydanego przez jej ojca, na cześć Lorda Berkleya, ale prawdę powiedziawszy nie było to ważne. Ważne było jedynie to, że w końcu miała z kim zatańczyć, porozmawiać, pośmiać się i że nie był to John, ich stary i kochany, ale nieco przygłuchy ogrodnik, jej przemądrzała służka Anna czy jej osobista guwernantka panna Francis Fratige, której szczerze nie znosiła (o licznych gościach ojca nie wspominając, ponieważ jedyne co potrafili to ględzić o polityce i bardzo ważnych sprawach państwowych, które dziewczyny w ogóle nie obchodziły!).

„Założę się, że Suni nie spotka takiego oryginała jak pan Arbe. Umrze z zazdrości, gdy jej o tym opowiem!” - Ostatnia myśl spowodowała, że dziewczyna mimowolnie uśmiechnęła się. Biedna Suzanna, jej najbliższa przyjaciółka z Szkoły Dziewcząt Panny Derry w Londynie, spędzała rokrocznie wakacje u swoich dziadków w Walii i jedynymi gośćmi, którzy ją odwiedzali była jej bliższa i dalsza rodzina ze strony matki.

Szli jeszcze jakieś pół godzinny, zanim dotarli do niewielkiego jeziora. Nad jego taflą wisiało, a przynajmniej tak się dziewczynie wydawało, ogromne drzewo, które tworzyło most prowadzący na sam środek jeziora. Lucy nigdy nie widziała podobnego drzewa – powyginane gałęzie i poszarpane liście nadawały mu niepokojący wygląd. Także woda jeziora była dziwna: jej kolor był ciemnobłękitny, zimny, choć niebo tego dnia było wyjątkowo, jak na Anglię, bezchmurne, czyste i słoneczne. Nie było w niej też widać żadnej ryby ani żadnego innego stworzenia.

- Pozwól moja droga, że ci pomogę – powiedział pan Arbe, który jakimś sposobem wszedł na drzewo.
- Ależ… – odpowiedziała niepewnie.
- Nie ma się, czego bać! A prawdziwy sekret moja piękna pani można zobaczyć jedynie na środku jeziora. – Wskazał lewą ręką na koniec drzewa, bardziej przypominający taras widokowy niż konar. Dziewczyna wydawała się nieprzekonana, widząc to młody mężczyzna uśmiechnął się. - Przy brzegu nic nie widać, wiem, bo próbowałem i nie zobaczyłem nic prócz glonów. Za to tam… tam zobaczysz rzeczy cudowne, tak cudowne, że Suzanna wprost zzielenieje z zazdrości!

Lucy biła się z myślami, ale w końcu uznała, że chce zobaczyć sekrety, o których wspominał pan Arbe, tym bardziej, że od wycieczki w Hammerset – niewielkiej wiosce oddalonej o kilka mil – i wizycie w tamtejszym starym kościele nie widziała niczego ciekawego; może nie licząc obrzydliwej sukni panny Dorcy na wczorajszym balu. Pokiwała tylko głową na zgodę i wyciągnęła rękę do pana Arbe, żeby pomógł jej wejść na dziwne drzewo. Nie minęły dwie minuty, a dotarli na środek jeziora.

Widok zaparł dech w piersi dziewczynie. Brzeg jeziora znikł, a ona wraz z hrabią Arbe stali na niewielkiej wyspie otoczeni przez ocean. W oddali – na sąsiedniej wyspie albo może lądzie – było widać dwie smukłe wieże i białe mury miasta, które lśniły w popołudniowym świetle.
- Jak… jak to możliwe? – zapytała się Lucy. W jej głosie było słychać zdenerwowanie pomieszane z zachwytem.
- Och! Nie mogę zdradzić wszystkich swoich sztuczek - odpowiedział hrabia, robiąc przy tym minę jakby chciał powiedzieć, że o niczym nie wie, a przejście z jednego miejsca w drugie było jak najbardziej naturalne – ale jeżeli chcesz, to mogę cię zabrać do Fer’tagal. – Wskazał ręką miasto w oddali. – Można tam zobaczyć Bliźniacze Wieże, Most z Klejnotów, a także wiele innych cudów. Wystarczy, że powiesz tak i obiecasz, że zatańczysz dziś ze mną na balu organizowanym przez moją przyjaciółkę księżną Merry. – Ostatnie zdanie hrabia Pentecôte wypowiedział z wyraźnym podnieceniem, ale i nieskrywaną nadzieją, że dziewczyna się zgodzi.
- Ale… ale co z moim lekcjami? Panna Fratige na pewno poskarży się mojemu tacie – broniła się, choć bez przekonania, Lucy.
- Cóż… wyślę do nich swojego posłańca! Nie na darmo jestem hrabią i mam różnego rodzaju przywileje! – Wykrzyknął. – Ruszamy moja droga panno Lucy?
- Tak – odpowiedziała.

*

17 lipca 1844 r., Londyn.

- Niedorzeczne! – powiedział głośno nieco wzburzony Lord Berkley odkładając na stolik z prasą London Tribune.
- Być może, być może panie Berkley – odpowiedział mu Tom Brown, jeden z młodszych członków elitarnego Klubu Rycerskiego przy Turner Road w Londynie, który siedział naprzeciwko – ale co by Pan zrobił, drogi Berkley, na miejscu biednego Williama? Co by Pan zrobił, gdyby pańska ukochana córka oszalała i opowiadała o elfach i innych mitycznych stworach z legend i bajek?
- Na pewno nie szedłbym z tym do gazet! – Odpowiedział wyraźnie poirytowany Berkley, który prasę uważał za wymysł szatan i groźbę dla interesów Wielkiej Brytanii. – Generalnie całe to zamieszanie, panowie, cała ta sprawa śmierdzi! – Zwrócił się do pozostałych członków Klubu, którzy byli obecni w niewielkiej klubowej biblioteczce. – A William sam stracił rozum skoro zwraca się z taką sprawą do pospólstwa i to jeszcze teraz, gdy w parlamencie jest nam potrzebny spokój i cisza.
- Jesteś niesprawiedliwy Berkley – odpowiedział Johnson, który siedział dwa stoliki dalej i od pewnego czasu przysłuchiwał się rozmowie. – Gdyby nie William nie siedziałbyś tu dziś tak spokojnie.
- Och! Moja sprawa nie ma z tym nic wspólnego!!!
- Nie ma? Mam ci przypomnieć, co zrobił dla ciebie… - Johnson poprawił się - dla nas wszystkich? – Ostatnie stwierdzenie spotkało się z cichą, ale zdecydowaną aprobatą wszystkich obecnych w pomieszczeniu członków Klubu Rycerskiego.
- Dobrze, dobrze… zrozumiałem. Co nie zmienia faktu, że dopuszczenie pospólstwa do biednej Lucy nic jej nie pomoże, a wręcz, jestem tego absolutnie pewien panowie, zaszkodzi. A teraz wybaczcie mi, ale mam ważne spotkanie w parlamencie. – Lord Berkley wstał, ukłonił się zebranym i wyszedł z pokoju.

Mimo to rozmowa na temat szalonej Luizy Person oraz niezwykłej oferty jej ojca trwała dalej. Zresztą w całym mieście – w najlepszych salonach, w parlamencie, ale także na londyńskiej ulicy – nie mówiono o niczym innym. Tysiąc funtów, które obiecał Trzeci Earl Ross za wyleczenie córki, a także niezwykłe opowieści, jakie ukazywały się na temat Person na łamach gazet, pobudzały wyobraźnię mieszkańców Londynu i sprawiały że o niczym innym nie rozmawiano.

--------------------------------------------------------------------------------


Ladies and Gentleman! Panie i Panowie! Zapraszam serdecznie do udziału w rekrutacji do sesji "Na Ratunek!", którą będę miał przyjemność prowadzić. Sesja osadzona jest w XIX wiecznej Anglii, ale pojawiają się - jak widać powyżej - elementy fantasy. Sama rozgrywka to klasyczny storytelling, a więc statystyki, kości odpadają

Rekrutacja trwa do 21.02.2009 roku, macie więc ponad trzy tygodnie by przygotować i przesłać mi kartę postaci. Przyjmę max. pięć osób, oczywiście o ile znajdę tylu zainteresowanych Nie oczekuję żadnego doświadczenia, ani znajomości realiów - w miarę możliwości będę wrzucać trochę info o Londynie i Anglii w okolicach roku 1844.

Karta postaci powinna zawierać następujące informacje:

Imię i Nazwisko:
Wiek, miejsce urodzenia:
Zawód:
Historię życia (najważniejsza rzecz):
Jak postać może pomóc biednej Lucy:
Charakter:
Majątek, o ile posiada:

Karty proszę wysyłać na PW (o ile tylko będzie działać) lub na mojego maila borze@o2.pl .

Wszystkie pytania, wątpliwości proszę zgłaszać poniżej lub na gg (proszę pisać skąd macie numer, bo mam tendencję do blokowania nieznajomych) 2698638

Jeżeli widzicie jakieś straszliwe błędy, które gryzą was po oczach - dajcie znać, poprawię, a do tego podziękuję za zwrócenie uwagi.

Częstotliwość: raz na tydzień, chyba że wszyscy wyrażą chęć pisania częściej.

Pozdrawiam i czekam

PS: jedno miejsce jest obsadzone przez Marrrta - czyli w sumie może być sześciu graczy
Cytat:
[MEDIA][/MEDIA]
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 05-02-2009 o 00:50. Powód: storytelling to jest to! | różnego przywileje -> różnego rodzaju przywileje
woltron jest offline  
Stary 02-02-2009, 17:38   #2
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Witam i zgłaszam swój udział w rekrutacji.

Zanim jednak zacznę pisać KP mam pytanie. W miejscu "Jak postać może pomóc Lucy" ma się pojawić informacja o tym, jakie możliwości faktycznie posiada postać, czy te, którymi sama się chwali? I jeszcze jedno: na ile "fantastyczne" mogą/mają być postacie? Czy bardziej pasowałby "zwyczajny" obywatel czy raczej ktoś, kto na co dzień widzi duchy, a w nocy udaje się z elfami na przechadzkę do Avalonu?

A co do błędów, to w ostatniej wypowiedzi pana Arbe brakuje "rodzaju". Wiem, że to błahostka, ale skoro sam się prosiłeś, nie wypadało milczeć
 
Makuleke jest offline  
Stary 02-02-2009, 21:15   #3
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Witam

W miejscu "Jak postać może pomóc Lucy" ma się pojawić raczej informacja o możliwościach, którymi postać się chwali, niż faktycznymi możliwościami pomocy Lucy. Chyba, że ktoś zamierza zagrać protoplastą Zygmunta Freuda.

Postacie mogą być bardzo fantastyczne (mogą pochodzić nawet z Chin ) :> Warunki są dwa - dobre uzasadnienie i dobrze napisana historia. Należy też pamiętać, że społeczeństwo brytyjskie tych czasów nie przepada za dziwakami (choć z drugiej strony wiele zależy od pochodzenia społecznego i pozycji postaci). Co nie znaczy, że w Londynie nie ma dziwaków i gorszych bytów...

I jeszcze jedno zastrzeżenie - żadna postać nie przechadza się z elfami! No chyba, że napiszecie uzasadnienie tak dobre, że nie pozostanie mi nic innego jak przyjąć kartę
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 03-02-2009 o 00:00. Powód: za dużo kropek ;)
woltron jest offline  
Stary 04-02-2009, 19:15   #4
 
Epoche's Avatar
 
Reputacja: 1 Epoche nie jest za bardzo znanyEpoche nie jest za bardzo znany
Zglaszam sie li do sesji i wysylam karte postaci juz niebawem, jak tylko uporam sie z najwazniejszymi kobylami sesji
 
Epoche jest offline  
Stary 04-02-2009, 23:16   #5
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Też zgłaszam udział w rekrutacji
Karta powstanie w ciągu tygodnia.

Chciałam tylko zapytać, jaką planujesz częstotliwość postowania?
 
Hellian jest offline  
Stary 04-02-2009, 23:28   #6
 
Fehu's Avatar
 
Reputacja: 1 Fehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodze
Jestem wstępnie zainteresowany. Chciałbym się jednak dowiedzieć jedną rzecz, zanim zacznę pisać kartę: Czy postać musi wywodzić się z 'wyższych sfer'? Czy mogę na przykład zrobić jakiegoś bezdomnego obdartusa, który nagle zaczyna głosić, że jego ręce leczą? ;>
 
__________________
Gadu: 1691997, zadzwoń! ;'x
Fehu jest offline  
Stary 05-02-2009, 00:00   #7
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Hellian,

częstotliwość: post na tydzień, czasami pewnie częściej, ale nie rzadziej pod groźbą przejęcia postaci .

Fehu,

można grać obdartusem Choć taka postać będzie mieć trudniej - choćby z dostaniem się na salon pana Persona...

Edit: w pierwszym poście dodałem obrazek Rysunek autorstwa Zersen, która będzie wspierać sesję swoim talentem
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 05-02-2009 o 00:09.
woltron jest offline  
Stary 07-02-2009, 21:52   #8
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Zainteresowany.
Postać: Racjonalny metroseksualny arystokrata z cesarstwa Habsburgów, zapewne duchowy przodek Freuda lub Malinowskiego.
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline  
Stary 07-02-2009, 22:59   #9
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Lista osób, które wyraziły chęć udziału w sesji (stan na 7.02.2009):

Behemot
Epoche
Eleanor
Fehu
Hallian
Marrrt
Makuleke
Szarlej

A oto system monetarny Anglii w roku 1844 r. dla tych wszystkich, którzy potrzebowali by takich informacji do historii:

Farthing = 1/4d
Half penny = 1/2d
Penny = £1/240 = 1/12s = 1d
Groat = £1/60 = 1/3s = 4d
Sixpence = £1/40 = 1/2s = 6 pence
Shilling = £1/20 = 1s = 12d
Half crown = £1/8 = 2s 6d =30d
Crown = £1/4 = 5s
Half sovereign = £1/2 = 10s
Sovereign £1 Basic monetary unit = 20s
Two pounds = £2 = 40s
Five pounds = £5 = 100s
Pound = £1
Five pounds = £5 = 100s
Ten Pounds = £10
Twenty Pounds = £20
Fifty Pounds = £50
One Hundred Pounds = £100
Five Hundred Pounds = £500
One Thousand Pounds = £1,000

Od siebie dodam, że sprzedawczyni w sklepie zarabiała od 20 do 50 funtów rocznie, a robotnik od 4 do 7 szylingów tygodniowo.

Jeżeli chodzi o edukację, to angielska elita kończyła jedną z czterech szkół: Eton, Westminster, Oxford lub Cambridge. Ukończenie którejkolwiek z nich praktycznie gwarantowało karierę.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 08-02-2009 o 21:50.
woltron jest offline  
Stary 10-02-2009, 12:46   #10
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
To ja też się zgłaszam.
A co z gwineami ? Nieoficjalne, ale jednak były. Równowartość 1,05 funta, albo 21 szylingów.
Ech Ci Angole.
 
Tom Atos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172