Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-03-2009, 18:22   #1
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
[Old WoD] Volvo, Ikea i... Krew

(...)

Malmö. Pierwszym miejscem jakie widziałem w tym mieście tego kwietniowego, późniego wieczoru, był port. Duży, nowoczesny port. Nonszalancko zarzuciłem niewielką sportową torbę na ramię i mocniej ująłem futerał altówki. Ciepły wiatr rozwiewał moje włosy i zapiętą tylko na kilka guzików koszulę. Złapałem taksówkę i podałem adres. Szwedzki wypełnił wnętrze wozu niezobowiązującą rozmową o wszystkim i o niczym jednocześnie. Rutyna formalności w recepcji hotelowej, klucz, pokój. Zamknąłem za sobą drzwi i dokładnie zlustrowałem wnętrze. Położyłem futerał na łóżku i otworzyłem.
Wzrok prześlizgnął się po matowej czerni lufy karabinu snajperskiego. Kolejne szybkie zlecenie…


(...)


Wiadomości gospodarcze. Most Oresundsbron przebiegający nad cieśniną Sund, który docelowo ma łączyć Kopenhagę, stolicę Danii z Malmö jest już ukończony - wykonywane są ostatnie prace związane z testami zabezpieczeń oraz sygnalizacji w tunelu. Oficjalne otwarcie ma mieć miejsce 1 maja - uczestniczyć w nim będą: Małgorzata II, królowa Danii oraz miłościwie nam panujący Karol XVI Gustaw…
Otwarcie mostu dla ruchu samochodowego zaplanowano na 1 lipca. Przypomnijmy, że budowę mostu rozpoczęto w roku 1995. Dokładniej, połączenie to składa się z mostu o długości 7845 m, sztucznej wyspy o długości 4055 m i tunelu o długości 3510 m. Szlakiem tym przebiegają dwie dwupasmowe jezdnie i dwa tory kolejowe. Most ten jest najdłuższym mostem w Europie, jak również najdłuższym mostem na świecie, który łączy dwa państwa…


(...)

Kobieta przegarnęła bujne blond włosy i spojrzała na ulice kilkanaście pięter niżej. "Tak" - pomyślała - "wielkie możliwości i wielkie ryzyko. Cały czas wydawało się, że na tym zyskamy, ale teraz… Zarówno Sztokholm, jak i Goeteborg najwidoczniej nie zamierzają patrzeć spokojnie jak małe, biedne Malmö staje się potęgą… Wiecznie, ktoś przyjeżdża, kupuje domy, wynajmuje magazyny; za chwilę może tu być jatka. Nie mogę jednak pozwolić na tworzenie hord żołnierzyków - miasto tego nie wytrzyma, a bratniej pomocy w tłumieniu zamieszek nie potrzebuję … Sojusz z Kopenhagą - jest tak samo kruchy… Zostaje… I tego sojuszu się boję…" Obróciła się i z bocznego stolika podniosła dyktafon: "Karl. Chciałabym, abyś poprowadził jutrzejsze spotkanie - mam coś do załatwienia. Nie dzwoń." Położyła dyktafon na biurku i wyszła z gabinetu. Kilka minut później siedziała w limuzynie. Opuściła szybę z lustra weneckiego powiedziała do szofera: "Jutro zaraz po zmroku wyjedziesz do Solvensborga. Przejedź przez Kamstad - chcę zobaczyć jak przebiega budowa… Będę czekać w samochodzie i nie życzę sobie nigdzie stawać." Nie czekając na potwierdzenie zamknęła szybę. Tak, limuzyna nabije kilometry, ktoś na pewno zauważy ją "wyjeżdżającą", ona tym czasem uda się na spotkanie…


(...)

Telefon ożył, jednak zamiast oczekiwanego dzwięku ostatniego singla Slayer'a, zagrał kawałek Genesis - "Jesus, He knows me". To oznaczało tylko jedno - koniec urlopu. Odczekał jeszcze chwilę patrząc na wyświetlacz z napisem "Czekoladka".
- Słucham?
- Szczęść Boże, kardynał Cadbury z tej strony. Wiem, że jest ojciec na urlopie, jednak sytuacja - Licz skoncentrował się na myśleniu o ekwipunku, pozwalając Czekoladce się wygadać, dziesieć minut później kardynał doszedł do sedna - przesłałem materiały na skrzynkę ojca. Sytuacja wygląda źle; w Malmö… -
rozmowę zerwało i zdziwiony zakonnik spojrzał na wyświetlacz. Bateria… niech to wszyscy diabli! Wrzucił telefon do kieszeni i spojrzał na mapę; do hotelu miał jakieś trzy godziny drogi… Albo godzinę biegu. Szlak był trudny i śliski, a to pozwalało mieć nadzieję na to, że nikogo nie spotka. Nikogo, kogo mogłaby zastanowić jego kondycja. Półtorej godziny później otworzył laptopa i przejrzał pocztę. Jego umysł momentalnie dopasował wymazany krwią na ścianie napis - faktycznie nie było dobrze. Pozostałych informacji było niewiele, choć notatka zawierająca słowa: "B14 jest w Malmö" podziałała jak policzek. Jego prywatna poczta przelała czarę goryczy: "Malmö. 1 Maja. Wykonam Twoją robotę. ??? ???? T." Kilka arabskich znbaków nie zostało poprawnie wyświetlonych przez program pocztowy...


(...)

Motor stanął zostawiając szeroki czarny ślad.


Kilka kropel krwi skapnęło ze szczęki kasku na bak maszyny. Kierowca rozpiął kask i kiedy go zdejmował bak został zachlapany znacznie większą ilością ciemnoczerwonej, gęstej cieczy… "Cholera! Co jest?!!?" - powiedział głośno patrząc w lusterko ukazujące twarz. Twarz dosłownie rozpływającą się jak w kiepskim horrorze… Z prawego policzka nie zostało już nic - idealnie białe zęby sterczały bezwstydnie na wierzchu, podobnie jak kawałek łuku brwiowego… Krople gęstej posoki spływały po brodzie, kiedy mózg mężczyzny starał się rozwiązać tę zagadkę. Moc? Rytuał? Nie… W ogromnym zbiorze danych, jakie przechowywał jago umysł nie było absolutnie nic co wywoływałoby taki efekt, a w końcu o KRWI wiedział "trochę"… Ułamek sekundy później lusterko pokazywało znów idealną, piękną, młodzieńczą twarz…


(...)

- To wszystko nadaje się… Szlag by to wszystko trafił. Wszystko!!! - pulchny mężczyzna chodził pomiędzy oknem a dużym biurkiem - wyglądał jak dzikie zwierze złapane w potrzask. Stawiał jednak drobne kroczki jakby nie mogąc sobie poradzić ze swoją tuszą i jednocześnie obawiając się wywrotki przy większym kroku… Zbyt gwałtownym ruchem chciał chwycić kielich stojący na biurku i jego zawartość zalała leżące papiery. - Cholera! - zaklął widząc jak gęstawy, czerwony płyn zalewa litery i rzędy cyfr…
Gdzieś z pokoju dobiegł śmiech:
- Lucius, jesteś kapitalny jak się złościsz… - Mężczyzna wyglądający na typowego przedstawiciela undergroundowej bojówki anarchistycznej usiadł w ogromnym skórzanym fotelu - Przy okazji poproś swoją ochronę, aby była grzeczniejsza… - kilkakrotnie zacisnął i rozluźnił pięść, jakby właśnie użył jej do "braterskiego przywitania". - Chciałeś mnie widzieć?
- Tak… Przeżyli? Czy mam znów… Nieważne. - Mężczyzna poprawił żabot i przybrał maskę zupełnego braku uczuć i odczuć - Przejdźmy do rzeczy. Jesteśmy w podobnym wieku, znamy się też już jakiś czas więc nie mam ochoty bawić się w podchody. Podejrzewam, że też już to zauważyłeś… czas rzadkiej krwi. - siedzący nie odezwał się, ale delikatne, praktycznie niezauważalne, wyprostowanie pleców było sygnałem, że wie o czym mowa. - Więc jednak… Pomijając cała otoczkę, Przedpotopowców, Gehennę i inne nadmuchane do granic możliwości słowa… Nadchodzi koniec? Wiem, że jesteś jednym z… badaczy… Ty, ja, Vykos, Lester… Zwiększamy swoje szanse i zwieramy szyki, czy dalej każdy sobie?
- O to samo zapytałem Lestera, zaproponował spotkanie pojutrze w Malmö… Wie, że tu mieszkasz? Bo ja nie wierzę w zbiegi okoliczności…
- Niemożliwe, aby wiedział…Jeszcze jedno - co na ten temat mówią Lupini? Nie zaprzeczaj, proszę, wiem, że masz tam kilku przyjaciół, podobnie jak ja wśród magów… I nie mam na myśli tych pacykarzy z Wiednia…



(...)




Zmrok zapadł już ponad godzinę temu. Cienie w załomie muru byłej stajni zamku Malmohus, najstarszego skandynawskiego zamku, zafalowały i opadły ukazując może trzydziestoletnią, niewątpliwie piękną kobietę w markowych sportowych ciuchach. Przeszła kilkanaście metrów trawnika podchodząc do młodego mężczyzny w czarnym kimonie, gdyby nie światła jakie oświetlały budynek i częściowo trawniki - byłby całkiem niewidoczny. Kilka ostatnich technik i...
- O czym pragniesz rozmawiać? - mężczyzna zapytał głosem z jednaj strony ciepłym i urokliwym, z drugiej - nieznoszącym sprzeciwu. - Oboje wykonaliśmy dyplomatyczne podejście, więc… podarujmy sobie wstępy i uprzejmości.
- Przecież również zdajesz sobie sprawę z sytuacji - kobieta widziała napięte mięśnie stojącego jakieś trzy metry dalej mężczyzny i w duchu przyznała, że sama rozgląda się za… możliwościami. - Jeżeli najbliższe dni, tygodnie, miesiąc rozegramy niewłaściwie to… sytuacja moja stanie się… niezręczna, a Twoja - niewygodna… Obecny układ mi odpowiada i nie chciałabym go zmieniać, ale utrzymanie Status Quo nie jest tylko moim obowiązkiem.
- Nie mogę oferować współpracy, mogę zaoferować pomoc… Jeżeli wiesz co mam na myśli.
- Doskonale wiem, z mojej strony jest dokładnie tak samo. Żegnaj. -
Ukłoniła się lekko, ale to mężczyzna odszedł pierwszy.


(...)




Zapadał wieczór, kiedy granatowe 3000GT zatrzymało się pod budynkiem. Wśród kilku starszych Volvo i Mercedesa Vana wyglądało jeszcze bardziej sportowo i szpanersko. Chłopak wysiadł i zatrzasnął drzwi. Teraz wyczuł to wyraźnie - TĄ OBECNOŚĆ - jak zwykle starał się ją zignorować i wszedł do budynku klasztoru ciekawie odprowadzany wzrokiem dwu sióstr…
- Szczęść Boże, chciałbym się widzieć z Matką Vincentą…
- Szczęść Boże, w jakiej sprawie?
- Moje nazwisko Natan Franetti, ojciec Natan Franetti -
nawet w jego uszach brzmiało to dziwnie.
- Wybaczy ojciec… Spodziewaliśmy się kogoś… starszego… Proszę tędy.
"Tak, oczywiście" - pomyślał i uśmiechnął się.


(...)

- Morderstwo na tle religijnym? Kult Valleara?!? Co to za brednie - mamrotał pod nosem zgarbiony mężczyzna. Jego powykrzywiane palce odepchnęły komputerową mysz… Gwałtownie wstał i ściany pomieszczenie odbiły upiorny dźwięk szorujących o siebie kości. Podszedł, o wiele za szybko - mogłoby się wydawać, do regału z książkami. Dłonie przebiegły po woluminach i wyciągnął jeden z nich. Przewertował karty i wrócił do komputera. Wyświetlił zdjęcie w maksymalnej rozdzielczości, jaką oferował materiał i zaznaczył sam napis zupełnie nie interesując się rozwleczonymi pod spodem ciałami. Tak, już wiedział. Ktoś, popełnił błąd w inkantacji; rytuał był więc bezużyteczny; ale… Przebudzonych, którzy znali ten rytuał było …nastu w skali świata. I oni nie popełniali błędów… I dlaczego w Malmö? I… najważniejsze - przecież ten rytuał… - rzucił książkę i podbiegł (o ile tak można było nazwać starcze kuśtykania) do szarfy zwisającej przy biurku. Szarpał nią tak długo, aż w drzwiach nie stanął młody mężczyzna:
- Mistrzu?
- Muszę natychmiast widzieć się z Valdiusem!
- Ale…
- Natychmiast!!! To sprawa najwyższej wagi!!!




=========================== ====== === =


Sytuacja geopolityczna w Malmö:
Tereny Szwecji uznawane są za tereny Sabbatu, ale bardzo specyficznego Sabbatu - stabilnego, zorganizowanego, nastawionego na maksymalizację zysków i wpływów finansowych. Maskarada jest więc przestrzegana - generalnie. Organizacja przypomina raczej domeny Camarilli - Bishop wspierany jest przez Radę Starszych; kilku potężniejszych kainitów prowadzi "własną politykę" zajmuje się swoimi sprawami; pionki, oczywiście, w packach powiązanych więzami krwi.

Samo Malmö nie jest wielkim biskupstwem - nieco ponad 230 tysięcy mieszkańców w samym mieście i dodatkowe 300 tysięcy w zespole miejskim obejmującym kilka miast satelickich. Nie przyciągało więc przez długi okres czasu żadnych zamożniejszych, czy pragnących wielkich wpływów kainitów. Znaczne lepsze pod tym względem były stolica, czy Goeteborg. Malmö wyrosło więc na biskupstwo będące domem dla szukających spokoju, samotności i trzymających się z dala od polityki person, co nie znaczy, że słabych person. Tajemnicą poliszynela jest, że miasto posiada bardzo dużą i prężnie działająca fundację magów usadowioną w siedzibie Światowego Uniwersytetu Morskiego. Nieoficjalne, aczkolwiek dobrze poinformowane źródła donoszą, że trzecią liczącą się w mieście siłą są Lupini - mówi się nawet, że są najliczniejsza grupą wśród nadnaturalnych... Jednak pomimo, a może właśnie dzięki, takiemu nagromadzeniu ras - miasto jest spokojne (nieoficjalnie zawarto pakt o nieagresji - co nie znaczy, że nie zdarzają się walki plemienne) i rozwija się bardzo harmonijnie starając się godzić wielki przemysł z ekologią. W mieście jest wyznaczona jedna strefa zdemilitaryzowana - miejsce jakby wspólnego Elizjum - są to zabudowania i tereny pochodzącego z przełomu XV i XVI wieku zamku Malmöhus - od kilkunastu dziesięcioleci jest tam muzeum miejskie.

Bardzo bliskie sąsiedztwo Kopenhagi oraz znaczne historycznie naleciałości (Malmö kilkakrotnie było w rękach holenderskich) spowodowały, że biskupstwa te nawiązały daleko idącą współpracę (owocem tego jest most, który właśnie połączył miasta). Jednak ta symbioza jest bardzo niebezpieczna - Kopenhaga jest kilkakrotnie większa i może bez większych problemów przejąć biskupstwo w Malmö. Również szwedzkie biskupstwa zauważyły, że mogą znacznie stracić na znaczeniu… Mówi się również, że ktoś znacznie potężniejszy niż biskupi podjął decyzję o budowie mostu i "zainwestował" w tą budowę środki…
Miasto dodatkowo boryka się z problemami wewnętrznymi - arcybiskup Sztokholmu coraz mocniej naciska na "zrobienie porządku" (z innymi rasami rzecz jasna) oferując "pomoc i wsparcie". Cześć Wilkołaków to imigranci z innych części Szwecji, którzy, zapominając o swojej historii uciekinierów, dążą do rozłamu i "podjęcia realnej walki". Fundacja również zaczyna się borykać z wewnętrznymi rozgrywkami…


Patrzącym trochę dalej w przyszłość rysuje się więc obraz nieciekawy… Czy uda się utrzymać Status Quo? Czy nadejdą zmiany? Kto przetrwa, a kto stoczy ostatnią walkę w… Istnieniu? Czy wzrost agresji jest wynikiem zbyt długiego spokoju, czy może przyczyna leży gdzie indziej?
Czy na szachownicy zdarzeń będziesz pionkiem czy figurą?



=============================================== ====== === =



Informacje wstępne:
Sposób rozgrywania: storytelling, liczę na ciekawe, klimatyczne posty.
Klasyfikacja scenariusza: Mentalny, polityczny. Nie ma "oczekiwanego" rozwiązania. Jeżeli ktoś nastawia się na wyżynkę, może sobie tę rekrutację podarować. Jeżeli dojdzie do walki całość ostanie rozegrana przez GMa przed monitorem z uwzględnieniem uwag/schematu walki podanych przez Graczy, a wynik zostanie przedstawiony jako "opis słowno - muzyczny". Tip: postać nie zginie, ale "-5 kości możliwe"…
Ilość Graczy 4-8. Ilość graczy będzie wynikała z jakości zgłoszeń; 4 to bezwzględnie minimum, ale osiem to tylko "sugerowana wartość". Drugim kryterium będzie "rasowość/klanowość" postaci. Jeżeli jakość zgłoszeń nie będzie spełniała moich wymagań lub będzie za mało zgłoszeń - sesja nie ruszy.
Poziom zaawansowania graczy: wiedza o Świecie Mroku niewątpliwie się przyda. Zwłaszcza o "rasie" swojej postaci.

Tempo gry: wymagany jeden post w okresie tygodnia od postu GMa dotyczącego postaci, czyli w praktyce max 2 posty tygodniowo. Jeżeli wszyscy gracze zaprezentują swoje posty, będę się starał jak najszybciej umieszczać kolejnego.Po pierwszej opuszczonej kolejce (bez usprawiedliwienia) warn, po drugiej - wypadek. Rozumiem, że każdemu może coś itd... Ale jeżeli ktoś nie znajduje kilkunastu sekund na zawiadomienie o swej nieobecności - to jest to po prostu olewanie współgraczy.
Zasada losowości: wszystkie rzuty, o ile wymagane, wykonywane są przez GMa. Gracze otrzymują tylko opis wynikający z danego rzutu. Jednak nie nastawiałbym, się na więcej niż rzut na miesiąc…
Mechanika: systemy WoD są kompatybilne na poziomie mechaniki, więc nie powinno być problemów. Moce zaś są totalnie niekompatybilne zatem dokonam "ukrytej" konwersji wszystkich mocy do jednego systemu. Dopuszczam moce ze wszystkich oficjalnych i nieoficjalnych dokładek do systemów - jeżeli coś jest spoza podstawowych podręczników wymagam podania źródła.

Akcja zawiązuje się i, przynajmniej początkowo, rozgrywa w Malmö - trzecim co do wielkości i znaczeniu mieście Szwecji. Jest 26 kwietnia 2000 roku, tuż po zapadnięciu zmroku.
Każdy z Graczy otrzyma swoje własne preludium (do przedstawienia w pierwszym poście/postach); jak również uzupełnienie powyżej przedstawionych informacji geopolitycznych (zależnie od postaci).



Postacie Graczy:
0. Postacie graczy należą do klasy średniej w Malmö: szanowani obywatele, drugorangowcy, uznani scholarzy - z tego wynika ograniczenie co "poziomu mentalnego" postaci - bardziej politycy niż fighterzy. Nie ma przymusu, aby postać była mieszkańcem Malmö - wymagam jednak sensownego uzasadnienia przyjazdu.
1. Rasa/Przynależność: do wyboru są trzy " główne rasy" - Wampiry (ograniczeń klanowych w zasadzie nie ma (Sabbat), ale rozsądek wskazany - panienka od kakofonii może nie przejść); Magowie i Wilkołaki (bez szaleństw). Jeżeli idzie o kropy: Atrybuty: 7/5/3(+3); Zdolności 15/11/9(+7); Cechy pozycji 7; Charakter 7; Punkty wolne 45 (w przypadku magów i wilkołaków - 55). Dyscypliny/sfery/dary - z punków wolnych. Wady i zalety - nie więcej jak sumarycznie 4.
Uwagi: przy bardzo dobrym koncepcie postaci, historii i dodatkowych ustaleniach - jestem skłonny dopuścić coś spoza w/w (czytaj: dostępne jest całe uniwersum WoD).
Plusy w nawiasach to ilość dodatkowych krop w atrybutach i zdolnościach - można je podzielić dowolnie.
2. Rola "społeczeństwie" swojej rasy i/lub w mieście: należy określić czy postać ma jakąś pozycję i rolę w społeczeństwie swojej rasy oraz w mieście - ograniczeń nie ma (ale obowiązuje zasada, że im lepsza pozycja tym lepsza historia postaci). Również proszę o logikę…
3. Stosunek do innych (w znaczeniu pobratymców/innych ras/ludzi) oraz motywy takiej postawy.


Jakich materiałów oczekuję:
- odpowiedzi na w/w punkty 1-3;
- kompletnego i pełnego opisu postaci tzn.: opisu wyglądu i schronienia, aktualnego: zajęcia, źródeł utrzymania, sprzętu używanego na codzień, cech pozycji oraz wszystkiego co Gracz uznaje za stosowne i ważne dla swojej postaci.
- historii postaci w formie opowiadania o długości minimum 2 stron standardowego maszynopisu (Times New, 10pkt, 2,5 cm marginesu).
- karty w postaci tekstu/tabelki/PDF
- avatarek, ilustracja postaci mile widziane.


Do przysyłania materiałów można zrobić dwa podejścia. Jeżeli ktoś ma taką potrzebę może przysłać wersję "testową", którą przeczytam i "się ustosunkuję". Materiały bez wyraźnego opisu "testowe" traktowane są jako ostateczne.


Kryterium oceny nadesłanych materiałów: kompletność, spójność logiczna (karta postaci ma odzwierciedlenie w historii), jakość (język, skłania, słownictwo) historii. Staram się nikogo nie dyskryminować / faworyzować, ale ostrzegam lojalnie - będę analizował posty / zachowanie na forum. Więc nowi gracze i tacy z wpadkami, będą mieli trochę trudniej.


Rekrutacja trwa miesiąć (30 dni), czyli do 16 kwietnia 2009 do godziny 23:59 i jest otwarta dla wszystkich. Warunkiem wzięcia udziału w rekrutacji jest przysłanie materiałów na mail aschaar@o2.pl do zakończenia rekrutacji oraz podanie na PW/GG/Maila "rasy" i "przynależności" postaci.
Wyniki zostaną ogłoszone zbiorczo jakiś czas po upłynięciu terminu nadsyłania KP, czyli zapewne 19 kwietnia. Po prostu wszystkie KP będę czytał w tym samym czasie.


Pytania?
Te dotyczące sesji - proszę składać tylko i wyłącznie w tym wątku.
Pytania dotyczące postaci - na PW.
 
Aschaar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172