Radioaktywny

Wieczór, ulice Bargandu jak zwykle ciche. Idealną ciszę zagłusza jedynie sowa siedząca na drzewie nieopodal. W tym mieście jest coś dziwnego. Za dnia bywa tu gwarno a ulice są zatłoczone od przechodzących ludzi, nocą natomiast wszystko zamiera. Drzwi i okna w domach są pozamykane na cztery spusty, wszystkie światła gasną około godziny 22. Tylko gdzieniegdzie można spotkać jakiegoś pijaczka który wieczorem przesadził z trunkami i nie trafił do domu, czy szumowiny pozbawione mieszkań, czekające na przechodniów aby zabrać im kosztowności. Są to i tak mimo wszystko rzadkie widoki. Nocą miasto zamiera jakby działo się tu coś o czym wiedzą wszyscy prócz ciebie. Ale cóż może sprawić że ogromne miasto znajdujące siena przecięciu wielu szlaków handlowych, ucicha równo z zapadnięciem zmroku?

Jak co wieczór przed snem wybrałeś/aś się na spacer w świetle księżyca. Chodząc wąskimi uliczkami te myśli zaprzątały ci głowę. Mijając jedno z drzew w parku coś przykuło twoją uwagę. Na jednym z nich coś świeciło jaskrawozielonkawym światłem. Podchodzisz bliżej i widzisz świecącą kulkę rozmiarów dojrzałej śliwki. Wyciągasz rękę w jej kierunku a wtedy ona zaczyna z niesamowitą prędkością latać dookoła ciebie. Po kilkunastu sekundach ponownie zatrzymuje się na drzewie. Po chwili zaczyna ponownie swój taniec jednak teraz przesuwa się po drzewie zostawiając za sobą świecący ślad a sama caly czas maleje. Początkowo skupiasz się na jej ruchach jednak zaraz po tym zauważasz że ślad układa się w litery, litery w wyrazy a wyrazy w zdania. W końcu kulka znika a ślad stworzył coś w rodzaju ogłoszenia

"Witaj przyjacielu. Długo cię szukałem. Znam twoje marzenia i pomogę ci je spełnić, jednak wcześniej ty będziesz musiał uczynić coś dla mnie. Możesz odmówić ale jestem pewien, że się zgodzisz. Podążaj za światłem a dowiesz się więcej..."


Wraz z chwilą gdy kończysz czytać ostatnie słowo litery zaczynają powoli zwijać się spowrotem w kłębek, który jeszcze raz okrążył twoje ciało i pofrunął wolno w stronę bramy miejskiej. Ruszasz za nim. Po wyjściu z miasta skierowaliście się w stronę lasu. Był tak gęsty że panowała tam idealna ciemność. Chód umożliwiała ci jedynie lekka poświata bijąca z nowego "przyjaciela". Podróż była długa i nieprzyjemna, straciłeś/aś rachubę czasu, jednak twoje nogi mówiły ci że jesteś już w dosyć sporej odległości od miasta. Już miały ci odmówić posłuszeństwa kiedy oczom twym ukazało się mocniejsze żółte światło bijące kilkadziesiąt metrów od was. Była tam jakaś drewniana chatka przed której drzwiami płonęły dwie pochodnie. Małe zielone światełko poprowadziło cię wprost pod drzwi i zgasnęło. Teraz nie było wyboru, pchnąłeś/aś drzwi a one skrzypiąc otworzyły się.

Za nimi ukazało się małe pomieszczenie. Przy jednej ze scian stał kominek w którym wesoło tanćzyły płomienie, oprócz tego były tam dwie sofy i regał z książkami. Zdziwił cię brak żywej duszy w środku jednak cisza nie trwała długo. Przerwał ją ciepły, przyjazny głos dobiegający z kominka:

-Witaj. Wiedziałem że zdecydujesz się przyjść. Usiądź proszę, wybacz że będziesz musiał chwilę poczekać ale będziemy mieli jeszcze kilku gości. Dla zabicia czasu możesz uraczyć się księgą z mojego zbioru.

Czas mijał, przyjemne ciepło bijące od kominka wprawiało cię w przyjemny nastrój a wygodna, jakby magiczna kanapa, sprawiła że opuściło cię zmęczenie po żmudnej podróży. Co jakiś czas drzwi skrzypiały i w środku pojawiały się kolejne postaci. Każda prócz ostatniej usłyszała identyczne powitanie. Ta została tylko powitana i zaproszona do spoczynku na sofie. Gdy tylko zajęła swoje miejsce płomienie znów przemówiły

-Przyjaciele. Niezmierniem rad z waszego przybycia. Zdaję sobie sprawę że wszystkich was zaprząta myśl w jaki sposób urzeczywistnie wasze marzenia. Jestem istotą której nie jesteście w stanie zobaczyć, ale za to ja potrafię dojrzeć wszystko co się dzieje na tym planie. Zarówno na zewnątrz jak i w waszych duszach. Mam także moc kreowania rzeczy czy też zakrzywiania czasu. Jednakże niczym jest taki byt kiedy jestem samotny. Za długo obserwowałem ten plan i przez to posiadłem też uczucia istot na nim żyjących. Jakże bym chciał móc choć raz spróbować mięsa smażonego na ogniu, skosztować złocistego trunku który zwiecie piwem czy też pocałować piekną kobietę. Mam moc kreowania rzeczywistości jednak nie mogę działać sam na siebię. Dręczony uczuciami samotnika przeszukiwałem wiedzę wszystkich istnień, aż w końcu znalazłem coś co dało mi nadzieję. Jest sposób aby sprowadzić mnie do waszego planu. Wiele lat zajęło mi znalezienie odpowiednich osób do tego zadania i to spotkanie jest efektem tych poszukiwań. Wy uczynicie mnie jednym z was a wzamian za to ja uczynie was szczęśliwymi. Bedzie wam towarzyszył mój sługa, jest wtajemniczony w tą wiedzę i on was wprowadzi w szczegóły zadania. Powinien tu być ale znowu go gdzieś wywiało. Norm! - w tym momencie z ognia zaczął sie dobywać głos o podniesionym tonie - Norm do cholery gdzie ty sie znowu podziewasz?!

Wtem drzwi się otworzyły a do chatki wpadła mała pokraczna postać. Wpadła jest dobrym określeniem gdyż nie zauważyła progu i wylądowała twarzą na posadzce. Szybko się pozbierała i odezwała śmiesznym skrzeczliwym głosikiem:

-Juź jestem sefuńciu, wybac ale utknąłem miedzy kozeniami i nie mogłem sie wydostać... A to wy.. witajcie. Juz zacynałem sie maltwić ze nie psybędziecie...

Po czym znów głos zabrzmiał z płomieni

-Wybaczcie jego maniery. To Norm, pokraka i nieudacznik, lecz wierny i zaufany sługa posiadający dużą mądrość. On was poprowadzi w czasie waszej przygody... ja będę was obserwował i w miarę możliwości starał się ułatwiać wam wasze zadanie. Mimo to będzie was to kosztować wiele sił, jednak mniemam że nagroda jest tego godna. Tymczasem bywajcie przyjaciele... i powodzenia

Ogień zaczął płonąć jakby ktoś dolał do niego oliwy, po czym uspokoił się i zaczął płonąć zwykłym płomieniem...

.................................................. ...............

Witam was w rekrutacji do mojej sesji. Jest to pierwsza którą prowadzę na lastinn jednak prowadziłem już stroytellingi na innych forach. Jeden wciąż prowadzę, ale nie o tym mowa. Chciałbym was zaprosić do sesji w moim autorskim świecie fantasy konkretniej miecza i magii ale znajdą się tam też motywy z innych systemów jak i nie zawarte w zadnym innym. Chociaż bardziej trafne byłoby stwierdzenie "naszym autorskim świecie". Będę mistrzem gry jednak chciałbym żeby każdy z was wkładał coś w kreowanie świata. Nie mam ściśle określonej fabuły dlatego wasza wyobraźnia będzie miała duże pole do popisu. Będziecie chcieli spotkać jakąś postać, napiszecie, pogadamy i prawdopodobnie spotkacie, będziecie chcieli coś znaleźć, piszcie a znajdziecie. Tak samo z waszymi postaciami. Nie daję żadnego wzoru na kartę postaci, rasy, klasy, ilość pieprzyków na plecach i tym podobne. Jak ją napiszecie tak będzie wyglądać, proszę po prostu o podanie istotnych według was informacji: przede wszystkim historii żebym zobaczył jak piszecie i jeśli wymyślacie swoją rasę to jej opis. Postaci są w stu procentach wasze, możecie grać zarówno postaciami dedekowskimi, robotem przysłanym z przyszłości, psem mówiącym ludzkim głosem, aniołem wygnanym z nieba czy czymkolwiek chcecie.

Jako MG nie chce was w żaden sposób ograniczać(no może prawie żaden bo co do kreowania postaci mam 2 warunki:
1)postać musi być ciekawa, mieć swoje charakterystyczne cechy, swoją osobowość itd. Ma ona żyć. Nie chce kolejnej kukły stworzonej tylko po to żeby sobie pograć w sesji, która będzie tylko opisywać co się dzieje nie wkładając nic od siebie
2)postac nie moze byc przesadzona, nie chce jakiegos superzabijaki, smoka wielkości miasta, czy maga władającego całą magią wszechświata. Niekoniecznie nastawione muszą być na walkę. Ona będzie ale bedzie równie dużo motywów w których nie wystąpi w ogóle. Dlatego równie dobrze pogra wojownik, co i mała calineczka która nie potrafi w ogole walczyc ani czarowac. Dużo chętniej wezmę świetnie opisanego farmera który nic nie potrafi ale ma w sobie coś niż wojownika władającego 10 rodzajami broni a którego jedyną cechą charakterystyczną jest blizna na twarzy)

Poszukuję graczy chcących tworzyć świat razem ze mną i mających na to czas Chciałbym 1 post na 2/3 dni. Ilości graczy nie określam. Zagra tyle ile kart mi się spodoba. Rekrutacja skończy się jak zbiorę wystarczającą ilość dobrych kart. Wszystko zależy od was ale proszę nie odkładać pisania na ostatnią chwilę. Jak zbiorę wystarczająco liczbę, to ogłoszę to i od ogłoszenia rekrutacja potrwa jeszcze tydzień

Gotowe karty słać na radioaktywnyja@gmail.com (ale napisać na forum ze sie wyslalo bo maila rzadko przeglądam) najlepiej w załączniku zapisaną w notatniku.
Jeśli ktoś ma pytania może pisaćna pw albo najlepiej gg 7518090 (jakby mnie nie bylo to i tak piszcie, odpisze jak wejdę)

Wierzę że bedziemy się przy tym dobre bawić.

Podsumowując:
1.)świat będzie kreowany przez nas na bieżąco ale nie bójcie się o bałagan. Nie będzie tak że każdy pisze co chce, wszystkie propozycje beda przychodzily do mnie a ja je pozniej bede składał w jedna spójną całość.
2.)postać zależy w 100% od was, im ciekawsza postać, rasa, charakter itd tym lepiej
3.)w razie jakichkolwiek pytań służę pomocą, piszcie a wytłumacze lub dopisze do tematu bo koncowke tego posta pisalem na szybko bo zaraz musze wyjsc

Pozdrawiam i zapraszam
Radioaktywny