|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-11-2009, 17:35 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorski] Luna: Połączeni Duszą. Rekrutacja Luna: Połączeni Duszą. Narada Starsza zgarbiona kobieta stała na skalnej półce opierając się o zimną skalną ścianę. Nie wiedziała jak potoczy się rozmowa jaką za chwile rozpocznie ze swoim rodzeństwem. Wiedziała zaś jedno. Od kilku wypowiedzianych przez nią słów zależy zbyt wiele. Długo już żyła na tym świecie. Widziała upadki mocarstw i narodziny Mesjaszy. Zawsze stała z boku, nigdy nie ingerowała w to co się działo dookoła niej. Postanowiła już dawno być opiekunką i doradczynią swych pobratymców. Dziś miała złamać dane sobie samej słowo wieki temu. Dzisiaj miała przekonać pozostałych do stawienia czoła największemu wyzwaniu. Wyjścia do ludzi. - Kochani moi, proszę o chwilę ciszy. - Chropowatym głosem, który nie miał szans przebić się wśród pochrząkiwań i gwary zgromadzonych w grocie istot. Kobieta rozpoczęła swoją przemowę, licząc na to, że wraz z każdym wypowiedzianym przez nią słowem, zgromadzeni okażą jej należyty szacunek i ściszą swój głos. Nie myliła się. Gwar powoli ustępował miejsca wypowiadanym przez nią słowom. - Nastały niebezpieczne dla nas czasy, gorsze nawet od ery zejścia w podziemie. Dochodzą mnie coraz częściej słuchy, że nasi bliscy umierają w męczarniach. To nie ludzie są przyczyną. Wiemy o tym wszyscy, oni nie są w stanie dojść do naszych pieczar. To piętno jakie pozostawili po sobie sprawia, że ziemia tak nam bliska jest już niebezpieczna nawet w naszych domach ! Nigdy nie myślałam, że dożyję dnia w którym głowa hydry nie będzie w stanie podzielić się na dwie smukłe szyje gdy wkroczy w okres dojrzały. Nigdy nie myślałam, że Gryf nie będzie w stanie latać gdy rozprostuje skrzydła. To w jakim stanie znajdujemy się moi mili nie jest normalne ! Nie jest dobre ! Głos staruszki zadrżał ze wzruszenia. Nie była w stanie się opanować. - Zebrałam was tutaj moi mili ponieważ trzeba podjąć niezbędne kroki. Podjąć decyzje. Inaczej może być za późno, inaczej możemy zginąć jako gatunek. Musimy znaleźć przyczynę zachorowań naszych młodych. Przyczynę zmian jakie zachodzą w każdym z nas. Jednak co ważniejsze, potrzebujemy lekarstwa aby żadna umiłowana nasza córka czy syn nie musieli cierpieć ! Dlatego pytam wszystkich tu zgromadzonych. Czy znajdą się wśród was chętni, aby wyruszyć na powierzchnię ? Do ludzi ? Zapadła długa cisza. Staruszka zadała to pytanie, pytanie na które znała odpowiedź. Wśród nielicznych braci i sióstr, którzy przybyli dzisiaj na zebranie, zapewne znajdzie się niewiele którzy podejmą wyzwanie. Nie zdziwiła jej dlatego reakcja zgromadzonych w jaskini istot. Nikt nigdy nie myślał o tym aby wyjść do świata ludzi. Świata, którego bali się wszyscy. O MG i sesji słów kilka. Wydaje mi się, że nie jestem problematyczny w stosunkach międzyludzkich. Chociaż zawsze mogę się mylić w tej kwestii . Sesja stworzona jest przy współpracy z TD. Wątki oraz postacie stanowią wypadkową kilku miesięcy wspólnych rozmów i ustaleń. Co by nie było niedomówień, pieczę nad całością fabularną sprawuje ja, jednak każdy wątek głównej fabuły konsultowany był z TD. Taką formę prowadzenia również zamierzam utrzymać podczas samej sesji, czyli nic nie pojawi się bez wiedzy TD, jednak w chwilach ważnych fabularnie mój głos będzie decydujący. Co wcale nie oznacza, że jakoś ciężko mnie przekonać do fajnych rozwiązań i zagrań. Czy też odwieść mnie od rewolucyjnych przewrotów zmieniających koncepcje postaci/fabuły itp. Zwykle 90% pomysłów graczy przechodzi w samej sesji. Odpowiednio trzeba tylko je dostosować do samej rozgrywki. Sesja składać się będzie z dwóch wątków - wątku istot z gatunku Salartus (o których dokładniej przeczytacie za chwilę) oraz ludzi Obdarzonych (również o nich ciut później). Wątek ludzi prowadzony jest przez TD, wątek istot nadnaturalnych przeze mnie. Wątki te choć rozpoczynają się osobno i nie są powiązane na początku w sposób oczywisty z czasem jednak będą się przeplatać. Sesja nastawiona jest na współprace, drużynowe rozwiązywanie problemów stawianych graczom przez MG. Ostrzegam, że łatwo z nami nie będzie. Pod względem pojmowania mistrzowania chyba się nie różnimy zbyt mocno. Przygotujcie się w sesji na walkę o życie/zdrowie swych postaci, intrygi, zdrady, pułapki, nutkę czarnego (zdrowego) humoru, szczyptę nieprzyzwoitości, czasami odrobinę sarkazmu a wszystko okraszone czymś co można nazwać specyficznym pojmowaniem gry pbf przez nas. Zachęcać będziemy do wspólnego poznawania się współgrających, obgadywania zagrań, planowania słowem komentowania. Kto już grał ze mną dobrze wie, że lubię sobie pogadać i zachęcam do tego innych ? +15/+18/+21 ? Nie mam zamiaru stawiać znaczka przy rekrutacji odnośnie tego co się pojawi w samej sesji, gdyż to zazwyczaj w dużym stopniu zależy od samych graczy. Klimat gry w naszym gronie zapewne podobny będzie do moich poprzednich sesji takich jak Projekt Genui czy Sala Luster, a TD będzie równo graczom życie utrudniał jak w swoim Brzemieniu. Jeśli ktoś przeczyta pierwsze posty owych sesji, pojmie od razu czego się będzie można spodziewać po samej rozgrywce w Lunie. Sesja Sala Luster po pierwszym poście zaniepokoiła kilkoro graczy i poprosili o dopisanie 18 tak co by nie było problemu z moderacją Jak dla mnie nie było tam nic co by się nadawało na ten znaczek , no ale mniejsza z tym. Mówię jak jest, to od grających głównie będzie wyglądał kształt sesji. Technikalia Częstotliwość odpisywania: MINIMUM 1 post tygodniowo. Da się dogadać w chwilach kryzysu, każdy z nas jest tylko człowiekiem. Jednak co należy podkreślić częste nie odpisywanie, olewanie gry, utrudnianie rozgrywki MG czy innym graczom może doprowadzić do zakończenia współpracy. Po SL potrafię już zabijać postacie grających prawda Howgh ? Długość postów: Nie za krótkie, nie za długie, preferuje grę na forum a nie przez gg. Czasami mogą zdarzyć się wyjątki, jednak czasu na dłuższe dialogowanie na gadu z graczami na bank mieć nie będę. Krótsze posty (1/2 a4) w samej sesji już tak. Liczba miejsc: razem około 10 grających. Co ważne sesja nastawiona jest głównie na wątek gatunku Salartus i to właśnie tam miejsce znajdzie większość graczy. Na tym podpunkcie się trochę zatrzymam i popaplam sobie . Nie chce przyjmować tylko doświadczonych, sprawdzonych weteranów LI / RPG. Każdy kiedyś zaczynał, każdemu należy się szansa poznania smaku wspólnej sesji PBF. Doświadczeni jak i zieloni gracze mają szansę się dostać do tej sesji. Rekrutka potrwa miesiąc + - kilka dni. Najpóźniej rozpocznie się na początku stycznia. Pod koniec każdego tygodnia rekrutacyjnego zostanie umieszczona w tym temacie lista osób, których karty nie wymagają poprawek. To z nich wybierzemy graczy. Pozostali dostaną maila z kilkoma uwagami. Osoby, co do których nie będziemy mieć pewności, że wspólna gra będzie przyjemnością a nie katorgą, których pomysły będą dziwne bądź niezrozumiałe dla przeciętnego człowieka, będą informowane również pod koniec tygodnia o zakończeniu dla nich rekrutacji. Nikt chyba nie będzie chciał czekać miesiąca, jeśli już po wymianie kilku pw/maili MG wie, że z danym kimś grać nie chce. Także w drugą stronę, jeśli już po otrzymaniu karty wybałuszę gały a TD opadnie szczęka taka osoba zostanie wpisana na listę graczy już wcześniej. System: Gramy w system, który się tworzy podczas rozgrywanych sesji. A to oznacza, że nie jest on precyzyjny, idealny i wspaniały. Staje się za to z każdą rozegraną sesją, bardziej grywalny. Społeczeństwo Saltrus Istoty Salartus starają się przeżyć. Nie jest ich wiele, zostały nieliczne gatunki. Wśród tych którzy jeszcze żyją, panuje przekonanie iż nie powinno się czynić nic co by zagrażało życiu którejkolwiek z ras. Oczywiście pomiędzy niektórymi panują spory i waśnie. Nie wszyscy się lubią, jednak każdy szanuje i w obliczu zagrożenia istoty z tego gatunku staną ramie w ramie odkładając waśnie na bok. Każdy boi się ludzi. Krążą legendy na ich temat, zupełnie jak w naszym świecie ludzie boją się duchów, wampirów, ufo, wilkołaków itp. Oczywiście mogą istnieć jednostki zaciekawione ludźmi, chcący ich poznać. Jednak do tej pory nikomu nie udało się wrócić z świata ludzi do świata istot Salartus. Wiedza na temat człowieka jest więc niewielka. Niektórzy powiadają, że przypomina żółte mięso na dwóch nogach, z długimi wypustkami, którymi chwyta przedmioty. Szacunkiem, każdy darzy Opiekunki. Starsze istoty, które starają się przewodzić i pomagać swym braciom i siostrom. Kiedyś ludzie nazywali je syrenami, podobno jako jedne z nielicznych widziały na własne oczy ludzi. Jednak niechętnie o nich opowiadają. Nie każda z istot Salartus jest w stanie zrobić coś własnoręcznie, zupełnie jak my ludzie potrzebujemy innych do pomocy. Wśród istot Salartus możliwych jest kilka dróg poproszenia o pomoc, wymiany: - Wykorzystując przedmiot, który każda istota może wytwarzać można zamienić się na coś, lub kupić coś za konkretny przedmiot. - Poprosić o przysługę, wówczas stajemy się dłużnikami wobec danej istoty i zobowiązani jesteśmy do odwdzięczenia się jej kiedy ta poprosi o zwrócenie przysługi. Nikt absolutnie nikt, nie odmówiłby zapłaty długu komuś komu kiedyś obiecał przysługę, chyba że byłaby nie możliwa do spełnienia, bądź nieproporcjonalna do możliwości danej istoty. Zdrowy rozsądek również istnieje wśród tej rasy. Mechanika Załączam do gry mechanikę w osobnym pliku, jest tego kilka stron. Tekst dotyczy zarówno mechaniki obdarzonych jak i istot nadnaturalnych. W razie jakichkolwiek pytań proszę zgłaszać się do mnie, bądź TD. Najlepiej w tym temacie. Link: mechanika - Google Docs Wątek ludzi, oraz rekrutację dla nich przeprowadza TD. Grupa potworów - karty zaakceptowane: Howgh Glyph Rewan XIII Adr Terapodian Kaworu Nagash Hex Latilen -czekam na poprawki KP. Grupa potworów - ci co zagrają - jeszcze nie pełna lista: Howgh Glyph XIII Adr Terapodian Kaworu Rewan Nagash Hex Latilen -czekam na poprawki KP.
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. Ostatnio edytowane przez kabasz : 25-12-2009 o 17:47. |
22-11-2009, 17:39 | #2 |
Reputacja: 1 | Benjamin Gerthart kolejny raz obudził się przerażony. Po raz kolejny śniły mu się potwory i bestie. Wciąż słyszał w głowie ich wrzaski ryki, przez umysł przelatywały mu okropieństwa, które one wyczyniały. Najgorsze było jednak to, że stwory polowały n niego. To go torturowały i rozrywały pazurami, to za nim biegły omijając wszystkich innych ludzi. Był ich ofiarą. Ben wstał z łóżka zlany potem i poszedł do kuchni. Był przerażony. Każda noc, którą przespał od miesiąca kończyła się tak samo. Okropnym koszmarem. Dobrze, że on nie potrzebował tak dużo snu. W zasadzie to ostatnio sypiał raz na trzy, cztery dni. Zastanawiał się czy może to mieć coś wspólnego z jego Darem. Bo to, że nie był zwykłym człowiekiem to wiedział. Posiadał bowiem pewne nadzwyczajne umiejętności. Potrafił dostrzec ślady, które gołym okiem według wszelkich prawideł dostrzec nie powinien. Rozróżniał zapachy, na które reagowały tylko psy tropiące, do tego często miał sny, które pomagały mu w śledztwach. Jako młody detektyw dzięki owym nadnaturalnym mocom szybko wspinał się po szczeblach kariery. Teraz był szanownym członkiem FBI i mimo młodego wieku i stażu często dostawał wolną rękę na prowadzenie dochodzeń. Nigdy co prawda nikomu nie zdradził przyczyny owych sukcesów. Miał świadomość, że nie jest jedyny. Potrafił w tłumie ludzi wyłapać jednostki, które także miały szczególne uzdolnienia. Nie był więc sam. Jako dziecko zaczytywał się w komiksy o X-menach i mutantach i dzięki nim rozumiał jedno. Zwykli ludzie na pewno bali by się takich odmieńców jak on. Lepiej więc było zostawić istnienie obdarzonych w tajemnicy. Mężczyzna otworzył lodówkę i wyciągnął puszkę piwa. Otworzył je i niemal duszkiem wypił. Potrzebował tego na zszargane nerwy. Ściągały go potwory, to nie mógł być przypadek. Tym razem było jednak w tym wszystkim coś nowego. Kilka razy śniła mu się dziwna, zielona świeca, która przeganiała bestie i ratowała mu życie. Chłopak szukał jej od dawna po internecie nic to nie dawało. Tym razem jednak wyśnił gdzie ona się znajduje. Widział twarz mężczyzny, a po głowie krążyło mu nazwisko i nazwa miejscowości. Sięgnął po jeszcze jedną butelkę piwa i poszedł do sypialni. Tam włączył laptopa i zaczął krążyć po sieci, a także po serwerze FBI w poszukiwaniu informacji. Trwało to kilka godzin, ale po nich już wiedział co ma robić, wiedział jak zdobyć przedmiot, który mógł mu uratować życie. Teraz trzeba było tylko znaleźć kogoś do pomocy. Otworzył folder na swoim komputerze, gdzie była specyficzna kartoteka. Mieszczący się w niej ludzie na pozór niczym się ze sobą nie wiązali. Tylko Ben znał pewne powiązanie. Wszyscy oni byli obdarzeni mocami, tak jak on. Kilku z nim, młody detektyw nawet pomógł w przeszłości. Teraz to on potrzebował pomocy. Chwycił za komórkę i wykręcił pierwszy numer... *** Witajcie ludziska W zasadzie większość spraw Kabasz już poruszył w swojej części Ja będę jego MGiem pomocniczym, będą wspomagał go schizami oraz pomysłami jak wam po utrudniać życie, żeby nie było ono zbyt sielankowe. Prowadzę wątek Obdarzonych, co oznacza, że wszsycy którzy chcą grać ludźmi z mocami są pod moją opieką. Od raz doam jednak, że wolelibyśmy aby każdy wysłał po dwie karty. I obdarzonego i z gatunku Salatrus. Taka osoba będzie przez nas na pewno doceniona. Kilka słów o mnie. To będzie moja druga sesja na LI jako MG. Jak radzę sobie w moim debiucie możecie zobaczyć w sesji Brzemię w dziale DnD (tak Kabaszu, musiałem się pochwalić :P) Tak jak tam, tak i tu chętnie porozmawiam z graczami na temat samej rozgrywki, bowiem Wasze zdanie jest dla mnie najważniejsze. Co nie znaczy, że na swoim postawić nie potrafię i dam sobie w kaszę dmuchać. Co to to nie, spytajcie tych co siedzą w Dębach. Kocham intrygi zakręcone sytuację. Postaramy się więc z Kabaszem pomęczyć wasze szare komóreczki, bowiem nie zawsze siła jest najlepszym rozwiązaniem, a czasem ma sie wrogów na których siły użyć nie można. Nawet wbrew znanemu powiedzonku "alkohol to Twój wróg więc go w mordę lej" Ja poszukuję do swojego wątku od 2 do 4 graczy, którzy napiszą dobrą kartę i wymyślą ciekawą postać. Co ma się znaleźć w karcie to chyba całkiem jasne. Dodatkowo muszę o czymś poinformować. Wszyscy Obdarzenie w naszej sesji, będą to postaci, którym moja postać Benjamin Gerthart w jakiś sposób kiedyś uratowała tyłek. Tak Dobrze się domyślacie. Teraz Wy będziecie jednymi z tych, którzy pomogą Benowi w ocalenia życia. Co za tym idzie w historii muszą zaisntnieć pewne szczegołiki : - Postać musiała być w Chicago (bo tam mieszka Ben) i mieć albo możliwość przyjechania tam, albo mieszkać w tym mieście. Zdaję się na Was. - Postać musiała wpaść w jakieś tarapty, z których uratował ich Ben. Mogły to być zarówno kłopoty finansowe, jak i niesłuszne wtrącenie do więzienia, czy cokolwiek, w czym funkcjonarujsz FBI może wam pomóc. Chciałbym też zaznczyć, że szukamuy ekipy, kóra potrafi grać drużynowo, więc raczej nie chciałbym tu widziec 4 morderców, którzy myślą tylko o sobie. Zresztą postacie muszą chcieć pomóc młodemu detektywowi, a wierzcie mi prośbę ma ciekawą, ale ją już poznacie w samej sesji. Jak więc widziecie, egoistom drużynowym mówię stanowcze "nie" W razie pytań i wątpliwości pisać do mnie na PW lub na gg Ostrzegam jednak, że będę odpowiadał na nie o późnych godzinach, gdyż w pracy mam sezon i późno wracam do domku :P Oczywiście wszelkich zainteresowanych prosimy o dokonanie wpisu w tym temacie Pozdrawiam serdecznie wszystkich Moje gg : 4546332 Mój mail: mateusz.plewinski@gmail.com Kabasza mail: kabasz@gmail.com
__________________ "Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" xD "Boleść jest kamieniem szlifierskim dla silnego ducha." |
22-11-2009, 17:52 | #3 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam sięęęę, jejeje. ;D Karta do potworków na dniach, do ludzi troszkę później. Jak rozumiem, wysyłamy je oddzielnie, tak? Do każdego z MG własciwa? (Prawda ludzie, co rzecze kabasz. )
__________________ Nigdy nie przestanę podkreślac pewnego drobnego, instotnego faktu, którego tak nie chcą uznać Ci przesądni ludzie - mianowicie, że myśl przychodzi z własnej, nie mojej woli... Ostatnio edytowane przez Howgh : 22-11-2009 o 17:58. |
22-11-2009, 17:54 | #4 |
Reputacja: 1 | Sesja Kabasza i TD Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaach! <uuuu, ktoś tu się napalił... > Chciałbym się zgłosić, o ile zechcecie mnie wziąć, oczywiście(). Jako potworek mógłbym zagrać honorowym tygrysołakiem samurajem (myślałem o wilkołaku, ale jednak nie potrafiłbym go dobrze odegrać). Co do ludzika, to nie mam jeszcze pomysłu, ale coś się wymyśli Może klasyczny psionik z telepatią, telekinezą itp. lub ktoś z technicznym darem wzorowany na Upgrade'dzie z Ben 10 Może też być Obdarzony kontrolujący energię, dosyć nadpobudliwy. Albo driada jako potwór lub coś o atlantydzkich korzeniach Co sądzicie? EDIT: A może jakieś wielkie, inteligentne zwierzę, hmmm... Tylko nie wiem, czy niedźwiedź, wilk, sowa czy coś inszego Będę musiał pomyśleć EDIT2: Wielki, wredny kruk- przejdzie? Ostatnio edytowane przez Kaworu : 22-11-2009 o 17:58. |
22-11-2009, 18:00 | #5 |
Reputacja: 1 | Po kolei: Aby zachować porządek, jeśli mógłbym prosić na początku konkrety. Czyli pytania odnośnie postaci, mechaniki, a nie puste zgłoszenia - ja chce grać. Z samych zgłoszeń mało wynika, a później można odnieść mylne wrażenie, że jest 100 chętnych gdzie kart MG dostaje 3. Kawcio Szansę dostania się do gry ma każdy, kto spełni podstawowe kryterium stworzenia postaci nie irytującej. Co masz na myśli mówiąc samuraj ? Ja nie wyobrażam sobie, aby potwory były podobne do ludzi. Samuraj nie mówi mi nic, o charakterze, zachowaniach, osobowości. Jeśli masz na myśli umiejętności - to dobrze wiesz, że możesz je wybrać do woli. - Niezapomniane pióra EDIT: Bardziej konkretnie, na razie są to tylko luźne pomysły, które rzucasz na wiatr. Zastanów się nad koncepcją i wyślij coś spójnego. Nie będę odpisywał na każdy pomysł na zasadzie tak, nie, nie wiem Howgh, najlepiej by było aby wysłać KP i do mnie i do TD. W tytule wiadomości np. KP grupa salartus, grupa obdarzonych. KP grupa salartus KP grupa obdarzonych. Wiadomo będzie kto do kogo chce się dostać
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. Ostatnio edytowane przez kabasz : 22-11-2009 o 18:10. |
22-11-2009, 18:11 | #6 |
Reputacja: 1 | Chodziło mi o to, by tygrysołak wolał używać miecza w walce zamiast np: pazurków (nie wydaje punktów siły i ma dobrze wyważoną broń ). Po prostu lepiej by mu leżał w łapce. Byłby też honorowy, nie atakował nikogo z zaskoczenia, jakby coś obiecał to by to zrobił. Ogólnie chodzi mi o postać, którą można by było opisać jako solidną (w odniesieniu do charakteru, a nie ogólnie KP, ma sie rozumieć ). Sam nie wiem czy podołam, nigdy czegoś takiego nie odgrywałem, ale myślę, że mógłbym spróbować. Bez żadnych japońskich słówek, ewentualnie orientalne imię. Nie wiem, czy dobrze nakleśliłem pomysł, dokładniej w tej chwili nie potrafię. PS. Jest jakaś szansa na to, że postać mogłaby mieć coś należącego wcześniej do ludzi (w tym przypadku miecz)? I potworki chodzą nago, czy zakładają na siebie jakieś liście palm, skóry zwierząt itp? Jakie materiały na ubrania występują w tych potworczych jaskiniach? |
22-11-2009, 18:16 | #7 |
Reputacja: 1 | Nie wyobrażam sobie aby jakiś potwór dzierżył miecz i zachowywał się jak człowiek. Jakoś wydaje mi się to nienamacalne. Jeśli zrobisz kartę i mnie przekonasz ok. Zobaczymy jak będzie KP. Choć ja tego nie widzę. To wy gracze decydować będziecie o tym jak zachowuje się, i jak żyje wasza rasa, którą będziecie grać. Chcesz aby twój tygrysołak chodził w ubraniu to ok. Chcesz by był pokryty gęstą sierścią, także ok. Osobna kwestia, czy dany pomysł przejdzie dalej. Jeśli postać twoja miałaby coś co należałoby do ludzi, prędzej wywaliła by to w najodleglejsze czeluści piekieł, niż chodziła dumnie z tym czymś u boku. Co istotne Gatunek Salartus to cywilizacja, posiadająca własne prawa, zależności, rozwinięty Handel, obyczaje, mity itp. To chyba należy w tym miejscu podkreślić.
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. Ostatnio edytowane przez kabasz : 22-11-2009 o 18:19. |
22-11-2009, 20:47 | #8 |
Reputacja: 1 | Ha! <odgłos samozadowolenia > Kochani Mistrzowie, karta poszła Dla wiadomości graczy- mam zamiar jako potworek zagrać Ablastryxem Białym Włochaty smoczek, dość silny i ciekawski Więc jakby co, siłę bojową mamy zapewnionią (o ile się dostanę, ale o tym szaaa... ). O, i spodziewajcie się Mistrzowie jutro kolejnej karty, ludzika Jak coś wymyśle, to edytnę ten post, by poinformować współgraczy |
22-11-2009, 21:47 | #9 |
Reputacja: 1 | Mam takie pytanie: kiedy mniej więcej nastąpiło zejście obywateli Saltrus do podziemi? Powiem otwarcie, że mam koncept na postać, która wybudza się z dość... długiego, letargu. Właściwie pierwsze pytanie powinno brzmieć, czy by taki stworek przeszedł... |
22-11-2009, 21:53 | #10 |
Reputacja: 1 | Nigdy nie byłem dobry w historii odnośnie dat. Więc opiszę jak ja to widzę. Przyjmuję taką zależność, iż wraz z rozwojem cywilizacji ludzkiej, gatunek salartus wycofywał się wgłąb ziemi do jaskiń/dżungli/lodowców. Można uznać koniec średniowiecza za moment w którym istoty rozpoczęły masową ucieczkę. Zależność zatem jest prosta. Im więcej ludzi, im więcej ich technologi dookoła nas. Tym więcej istot nadnaturalnych uciekało. Czemu ? Odpowiedź jest prosta, nie mogli normalnie funkcjonować przy ludziach. Woda stawała się niezdatna do picia, jedzenie niestrawne itp. EDIT: Postać istoty, która zapadła w letarg mogłaby przejść. Nie widzę problemu aby nie przeszła.
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. Ostatnio edytowane przez kabasz : 22-11-2009 o 21:56. |