|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-12-2009, 16:13 | #1 |
Reputacja: 1 | [ Sesja otwarta ] Oczyma wyobraźni … Witam wszystkich zainteresowanych tym nietypowym projektem. Czemuż nietypowy?? Gdyż każdy z Was w rolę narratora opowieści wcielić się może. Ja uczynię zaszczyt założenia tematu i praktycznie na tym etapie moja rola dobiegnie końca. To w Wasze ręce złożona zostanie opowieść i to Wy za jej losy odpowiedzialni się staniecie. Opowieść. Każdy z Was może dowolnie popuścić wodze fantazji, dodawać swoje wątki, kierować wedle uznania poczynaniami bohaterki opowieści, ale z tym tylko zastrzeżeniem, że respektujemy zasadę: Szanujmy siebie i swoje wypowiedzi - każdy kolejny post nie może być sprzeczny z tym, co napisał poprzednik. Każdy następny post winien zaczynać się tam gdzie kończył się wcześniejszy. Świat. Co do samego świata, w jakim osadzona będzie ta historia – nie ma żadnych ograniczeń! Może to być typowe fantasy, czy świat współczesny dowolnego okresu historii, a może być i przemieszanie wszelkich znanych światów (WoD, ZC, SW, etc.) byle nie popadać w sprzeczności i wypaczenia. W jakim świecie przyjdzie nam ciągnąć tą historię - wyjdzie w praniu. Bohater. Nić fabuły ma się toczyć wokół historii Księżniczki przedstawionej w pierwszej scenie. Od Was, narratorzy, będzie zależeć, kim ona jest, jak znalazła się w sytuacji przedstawionej w pierwszej scenie, jaką ma przeszłość oraz jakie przygody czekają ją w przyszłości - to właśnie będzie wątkiem naszej opowieści. Apeluję o umiar w trosce o zdrowie psychiczne naszej bohaterki. Nie zniszczmy Jej nim opowieść się rozkręci Utrudnienie. Aby nie było za łatwo, od sceny drugiej naszej opowieści, głównej bohaterce MA TOWARZYSZYĆ KOMPAN. Kim lub, czym on/ona będzie pozostawiam Waszej kreatywnej myśli. Co do losów kompana istnieje pełna dowolność. Można z nim zrobić, co się chce, ale nie można złamać zasady ”towarzystwa”. Przez cały wątek Waszej opowieści nasza Księżniczka nie może czuć się samotnie. Posty i czas ich pisania. Opowiadanie pewnie będzie mknąć własnym tempem, zależnym tylko i wyłącznie od Was – narratorów. Każdy, kto będzie chciał podjąć wątek wyrazi owe zamierzenie w komentarzach – od tego czasu ma ilość dni, jaką zadeklaruje na zamieszczenie fragmentu opowieści. Nikt w tym czasie nie ma prawa zamieścić swojego fragmentu oprócz zadeklarowanej osoby. (Po publikacji fragmentu następny pisarz deklaruje: ”Witam podejmuje wątek. Opublikowany będzie do XX.XX. godziny XXXX. <- do tego czasu owy pisarz ma czas na publikacje swojego wątku) Tworzymy opowiadanie i winniśmy zachowywać formę i styl opowiadania - narracja trzecioosobowa. Dialogi - pisane od myślników i kursywą. Ortografia – unikamy błędów. Przed publikacja wątku opowieści przepuśćmy go przez odpowiednie narzędzia sprawdzające. Jakość. Co do jakości fragmentów opowieści. Liczę, iż osoby chcące spróbować swych sił w kreowaniu opowieści będą pisać mądrze, stylowo i dużo. Szacuję, iż długość posta nie powinna być krótsza niż jedna strona porządnego tekstu. Kilka linijek nie wchodzi w grę, gdyż tylko obniżać będzie poziom opowieści. Komentarze. Jak już wspomniałem przy wątku posty. Komentarze służyć będą w zasadzie do zaklepywania kolejki. Unikamy sytuacji, w której pracując nad postem arcydziełem, wyprzedzani jesteśmy przez jakiegoś ”kolegę”, który bezczelnie wyprzedza nas o kilka sekund wstawiając swojego potworka. Takim sytuacją zapobiec miałoby wcześniejsze umawianie się graczy w komentarzach, pt. ”Kto pierwszy". Liczyłaby się szybkość zgłoszenia, w którym dany pisarz informowałby ile potrzebuje czasu na napisanie postu. Narrator, a raczej jego brak. Osoba zakładająca opowiadanie posiada pewne uprawnienia: decyduje, kiedy opowieści kres nastąpi oraz powinna mieć prawo prosić obsługę o skasowanie postu, który sabotować temat zamiarował (jeśli komuś taka myśl podstępna w głowie się zrodziła), przykład: skrajny post opisujący bombę atomową spadającą na nieświadomą główkę księżniczki i jej kompana. I na tym kończy się jego rola. Co dalej? Zaczynamy zabawę!! ********* Dawno, dawno temu, w zamorskiej krainie, nad rzeką wijącą się na niebiesko wśród zielonych lasów i łąk, w cieniu góry białej jak zimowe śniegi, stał zamek, właściwie zameczek, a będąc naprawdę treściwym – tylko wieżyczka. Zbudowana z marmurów, z kamiennych bloków, z wysokich ścian i wielkich okien. Wieżyczka niemal zapomniana, do której prowadziła jedna, wąska ścieżka wśród wysokich drzew leżąca, czasem niknąca za wielkimi krzakami malin, czasem pojawiająca się znienacka na poziomkowej polanie, nurkująca pod kapeluszami wielkich grzybów, dumnie prostująca się wśród jagód, jeżyn i borówek. Ścieżką tą dwa razy do roku, wiosną i jesienią, jechały kolorowe wozy wiozące towary swe cenne na handel do wielkich miast i zamków w Królestwie. Wozy zatrzymywały się na dzień lub dwa, gdy padał deszcz, to nawet na trzy. Ich właściciele zostawiali trochę barwnych tkanin, trochę glinianych garnków, trochę kolorowych chust i trochę noży, a w zamian otrzymywali sznury suszonych grzybów, wielkie słoje jagodowych dżemów i borówkowych kompotów. I jechali dalej, w świat, zostawiając budowle na jego boku. W wieżyczce mieszkała Księżniczka. Piękna i młoda, o której rękę ubiegali się niegdyś najznamienitsi rycerze Królestwa, której uroda słynęły hen, hen, za morzami, za największymi górami. Jeszcze dziś, jej długie włosy cieszyły gwiaździstym blaskiem, jeszcze dziś błyszczały słońcem, a wiotka i krucha figura była wzorem dla rzeźbiarzy i malarzy. Ale cóż tu dziwować się przyszło, gdyż wiosen siedemnaście niewiasta liczyła. Obecnie tylko urodą poszczycić się może, choć i to nie często dane jej było. Już od roku żywot swój na uboczu wiodła nieszczęsna; przyrzeczoną rycerza najznamienitszego w Królestwie będąc… hmmm… rycerz, a i owszem walecznym był wielce, lecz zazdrośnikiem pierwszej wody będąc, a roztropnością nie grzesząc, pomysły miewał szalone, o czym dane przekonać nam się będzie. Księżniczka zbudziwszy się ze snu pięknego, przeciągnęła się leniwie długo zwlekając z opuszczeniem atłasowej pościeli. Gdy wreszcie rozbudziwszy się zupełnie, wypełzła z wielkiego łoża donośnie na służbę krzycząc: - Służba! Śniadanie! Nikt nie pospieszył ku niej z taca pełną smakołyków, nikt nawet na jej wezwanie odpowiedzieć nie zamiarował. Księżniczka mamrocząc coś pod nosem o darmozjadach, skierowała swe kroki ku izbie kuchennej, gdzie skonsumować bułeczkę z konfiturą jej przyszło. Widząc, iż liczyć na służbę nie może - sama ubrawszy się w strój stosowny w stronę drzwi kroki swe pokierować raczyła. Tam niemiłą niespodziankę napotkawszy, zafrasowała się wielce. Gdyż na drzwi sztaby pozakładane były, a kłódki opasłe łańcuchy trzymały. - Rety! Rycerz rankiem na wyprawę wojenną udać się musiał! – przeraziła się w duchu dziewczyna. Służbę jak widać przed wyjazdem przestrzegł, gdyż zdradę na każdym kroku wietrząc, od najmniejszych pokus narzeczoną dystansował. Pewnie rozkaz był: – Nie zbliżać się do wieży, bo łby pościnam!! –to i służba zbliżać się w zamiarze nie miała, bo gniewu Pańskiego bardziej niż kary boskiej się bała. Królewna tak na drzwi patrząc wielkim gniewem zapałała. Cóż ten zakuty łeb sobie myślał specjalnie ją w tej wieży zamykając?! Coś tam napomykał ostatnio, iż o jej wianuszek dbać musi, skoro żoną jego zamiaruje zostać. Ale czy o niej matoł pomyślał!!! Tylko czy pomyślał, że wyprawy wojenne nie dają się zaplanować i może wrócić z niej za tydzień lub miesiąc lub wcale??? A biednej Księżniczce niechybnie z głodu i pragnienia umrzeć przyjdzie! Spiżarka pusta, gdyż służba z obowiązków się nie wywiązuje. Mury wieży grube, nikt nie usłyszy wołania biedaczki. Wyjrzała księżniczka przez okno. Jejku jak tu wysoko!! – biła się z myślami. Ale chyba lepiej wyskoczyć z wieży i zginąć na miejscu, niż konać z głodu i pragnienia. Załkała nieszczęsna nad swą smutną dolą. Tak młodo przychodzi jej z życiem się żegnać. Ale cóż to? Pod wieżą wierny rumak czeka. Ach! Można skoczyć wprost na grzbiet jego i od razu ku wolności pomknąć. Księżniczka na parapet wchodząc, pobożnie przeżegnać się raczyła i do skoku się szykując… ************ Temat główny otwarty zostanie niebawem, gdy tylko szum wokół rekrutki rozchodzić się zacznie
__________________ "Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana." Ostatnio edytowane przez Morfidiusz : 05-12-2009 o 16:38. |
05-12-2009, 20:08 | #2 |
Reputacja: 1 | Ja już bym chętnie odpisała! Mam nadzieję, że owy temat szybko powstanie, bo mnie paluszki świerzbią, aby posta jakiegoś z Mężem zmajstrować Dwóch narratorów już na bank masz, Morf!
__________________ Jestem tu po to, żeby grać i miło spędzać czas – jeśli chcesz się kłócić, to zapraszam pod blok; tam z pewnością znajdziesz łysych gentlemanów w dresach, którzy z Tobą podyskutują. A potem zbieraj pieniążki na protezę :). |
05-12-2009, 20:08 | #3 |
Reputacja: 1 | Pomysł swobodnego toku historii wydaje się bardzo ciekawy, a pojawiający się w dalszej części towarzysz daje duże pole manewru. Z tych powodów wstępnie deklaruję, że się dołączę - ale wolałbym nie jako pierwszy, wpierw rozpoznawszy w którą właściwie stronę potoczy się opowieść zarysowana we wstępie. Pozdrowienia
__________________ MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach." Gracz: "Przeszukuję. " |
05-12-2009, 20:11 | #4 |
Banned Reputacja: 1 | Wstępnie zainteresowany, ale... Obowiązuje nas stylizacja języka ? Bo to może lepiej ustalić od razu, bo jeden post tak, drugi inaczej to poszalejemy czytając EDIT I może by tak +18 od wszelkiego wypadku ? Nie żebym miał jakies niecne plany... Ostatnio edytowane przez Arango : 05-12-2009 o 20:17. |
05-12-2009, 20:14 | #5 |
Reputacja: 1 | To ja mam jeszcze inne pytanie. Czy towarzysz musi być jeden, czy może być ich więcej? Tak, Arango, myślę, żeby Cię wkręcić w posta razem z Serge'em :P EDIT No jak mielibyśmy pisać razem, to ja tego inaczej nie widzę, jak z +18 Morf, z tym zachowaniem wianka to nie jest jakiś wymóg?
__________________ Jestem tu po to, żeby grać i miło spędzać czas – jeśli chcesz się kłócić, to zapraszam pod blok; tam z pewnością znajdziesz łysych gentlemanów w dresach, którzy z Tobą podyskutują. A potem zbieraj pieniążki na protezę :). Ostatnio edytowane przez Ouzaru : 05-12-2009 o 20:19. |
05-12-2009, 20:32 | #6 |
Reputacja: 1 | Witam pierwszych zadeklarowanych. Cieszy mnie, iż tak szybko deklaracji się doczekaliśmy. Arango całkiem niezła myśl. Jak każdemu owa opcja odpowiadać będzie może być +18. To Wy tworzyć będziecie więc pomysły swoje pod obrady poddajcie. Moi mili małżonkowie oczywiście może być nawet armia TOWARZYSZY (nie łamiemy tym zasady "towarzystwa"), tylko pamiętać trzeba, aby w ferworze osób trzecich o Księżniczce nie zapomnieć, gdyż to Jej losy oś fabuły tworzyć mają. He he... nie z tym wiankiem to tak, iż nie chciałem Wam przyjemności zabierać... Pozdrawiam Morf
__________________ "Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana." |
05-12-2009, 20:45 | #7 |
Reputacja: 1 | To my - tj. Serge i ja - byśmy mogli zacząć Potem jakoś Arango złapię na GG i napisze się ciąg dalszy Oby Penny znalazła czas na pisanie, wtedy będzie niezła zabawa
__________________ Jestem tu po to, żeby grać i miło spędzać czas – jeśli chcesz się kłócić, to zapraszam pod blok; tam z pewnością znajdziesz łysych gentlemanów w dresach, którzy z Tobą podyskutują. A potem zbieraj pieniążki na protezę :). |
05-12-2009, 21:38 | #8 |
Reputacja: 1 | A ja mam pytanie przed podjęciem decyzji... Co będzie jeśli opowiadanie trwać będzie już czas jakiś, a nagle skończą ci się chętni (bo to starzy odejdą, a nowy nie przyjdą bo opowiadania jest już dużo i nie chce im się nadrabiać zaległości)? Tak wiem, wścibski jestem Ale wolę wiedzieć czy przewidujesz jakiś plan na taki wypadek. |
05-12-2009, 23:25 | #9 |
Reputacja: 1 | Jeśli komuś weny zabraknie Getorze, a nowym narratorom chęci zbraknie... Dwie opcje obecnie do głowy mi przyszły: 1. Propozycję rozbudowy wątku głównego grającym przedstawić (gdyż o wspólnym dziele sam decyzji podjąć nie mogę). 2. Końcowym postem opowieść zakończyć i wszystkim współtwórcą za współpracę podziękować. Nic na siłę ten projekt ma być dobrą zabawą. Jeśli chętni przestaną chcieć się w niego bawić to tak jak każda sesja skończyć się musi. Ale dziękuję Ci żeś uwagę na takowy aspekt zwrócił. Proponuję ramy czasowe tworzenia opowieści dodać... EDIT: Tak jak wspomniałem - ja tylko zakładam tematy, teraz i Wy zasady współtworzycie... więc nim temat sesji otworzę - propozycji Waszych oczekuję.
__________________ "Nasza jest ziemia uwiązana milczeniem; nasz jest czas, gdy prawda pozostaje niewypowiedziana." Ostatnio edytowane przez Morfidiusz : 05-12-2009 o 23:28. |
05-12-2009, 23:41 | #10 |
Reputacja: 1 | W takim razie "masz moje pióro" w tej sesji Przynajmniej do czasu kiedy nie uczę się jeszcze do matury na poważnie Co do mojej propozycji tego problemu to prawie pokrywa się on z Twoim pomysłem nr 2, z tym że po zakończonej jednej sesji, można zacząć następną, od początku (po jakimś czasie, żeby ludzie trochę ochłonęli). |