lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Storytelling] - Drogocenna przesyłka (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/8436-storytelling-drogocenna-przesylka.html)

echidna 30-12-2009 01:55

[Storytelling] - Drogocenna przesyłka
 
Drogocenna Przesyłka

Karczma pod Cynowym Kociołkiem była miejscem chętnie odwiedzanym przez drobnych kupców i rzemieślników szukających okazji do interesu. To tutaj zatrzymywali się nadciągający ze wszystkich stron świata wędrowcy chcący odetchnąć od trudów gościńca. To tutaj zarówno miejscowi, jak i napływowi oszuści i krętacze szukali swych ofiar, a najemnicy dorywczej pracy, czy wieści z szerokiego świata. Ostatecznie, to właśnie tutaj wszelkiej maści zabijacy i obijmordy w pijackim amoku wszczynali największe w mieście burdy, ku uciesze gawiedzi i zmartwieniu karczmarza.

Tego dnia ruch w karczmie był nad podziw spory. Piwo lało się istnymi wodospadami wprowadzając zgromadzonych coraz głębiej w stan przyjemnego odrętwienia. Wśród kłębów dymu z fajek i oparów alkoholu unosił się gwar rozmów, od czasu do czasu przerywany gromkim śmiechem, czy nieprzyzwoitą przyśpiewką zanuconą przez jednego z gości i ochoczo podchwyconą przez resztę gawiedzi.


Otyły karczmarz z uśmiechem zadowolenia na ustach leniwie wycierał brudne szklanki równie brudną szmatą, co jakiś czas serwując zamawiającemu kolejny kufel pszenicznego piwa. Służebne dziewki lawirowały między stolikami zręcznie unikając łap pijanych klientów. Ot zwyczajny wieczór w gospodzie.

Panujący w zadymionej izbie rozgardiasz osłabł na chwilę, gdy prowadzące na zewnątrz drzwi otworzyły się z trzaskiem pozwalając chłodowi wiosennej nocy wedrzeć się do przyjemnie ciepłego wnętrza. Przez chwilę panowała zupełna cisza. Potem goszczący w karczmie ludzie wrócili do swoich spraw.

Zakapturzony mężczyzna zamknął za sobą drzwi i wymijając kolejne stoliki ruszył w kierunku szynkwasu. Zdziwiony gospodarz odłożył na chwilę swoją brudną ścierę i rozsiadł się wygodnie opierając jedną rękę na ladzie, drugą zaś sprawdzając ułożenie wiszącej u paska pałki. Jak to mówią:
„Strzeżonego bogowie strzegą”.

Mężczyzna zatrzymał się tuż przed kontuarem. Spod opuszczonego kaptura nie widać było twarzy, a jednak karczmarz nie mógł oprzeć się wrażeniu, że spod fałd materiału obserwuje go para bystrych oczu.

- Gdzie znajdę Erwina et Naklo? Powiedziano mi, że gości tu dzisiejszej nocy – odezwał się basowy głos przybysza.
- To zależy kto pyta – odparł karczmarz ściskając mocniej w dłoni rękojeść pałki.
- Mówią na mnie Irial, byłem umówiony z panem et Naklo.

Karczmarz przez chwilę obserwował uważnie nowego gościa jakby starając się poznać jego intencje. Wreszcie odwrócił wzrok wpatrując się w grupkę mężczyzn siedzących tuż pod ścianą, tak jakby szukał wśród nich wskazówki, co zrobić. Kiedy wreszcie jeden z nich kiwnął nieznacznie głową, gospodarz wstał ze swego stołka chowając pałkę pod fałdami brudnego fartucha.

- Proszę za mną, pan et Naklo niedługo do pana dołączy – rzucił grubas prowadząc przybysza na piętro budynku.

Korytarz na piętrze wyglądał równie mało zachęcająco, jak wyłożona klepiskiem izba na dole. Długi, słabo oświetlony korytarz przywodził na myśl jeden z niezliczonych tuneli opuszczonego labiryntu, a nierówne ściany i brudna drewniana podłoga wcale tego wrażenia nie polepszały.

Gospodarz zaprowadził gościa do pokoju na końcu korytarza. Otworzył drzwi, zapalił stojący na stole kaganek, po czy m wyszedł bez słowa.

Niebawem drzwi niewielkiej izdebki ponownie się otworzyły. Tym razem jednak stał w nich niski łysawy mężczyzna z wydatnym brzuchem świadczącym o zamiłowaniu swego właściciela do jadła i trunku. Wielkie złote pierścienie połyskujące na serdelkowatych palcach grubasa i bogato zdobiona szata opinająca jego brzuszysko dopełniały tylko obrazu pławiącego się w bogactwach człowieka interesu.

- Pan Irial, jak mniemam – zaczął bogacz zamykając za sobą drzwi. – Cóż to za ważną sprawę ma pan do mnie?
- Interesy, oczywiście – odparł tamten bez ogródek.
- Od razu do sedna. Bardzo dobrze, lubię ludzi konkretnych. A zatem słucham? – kontynuował Erwin.
- Mój mocodawca chce skorzystać z usług pańskiej firmy transportowej. Chodzi o niezwykle cenną przesyłkę. Cena oczywiście nie gra roli, tym bardziej, że chodzi nam o wyjątkową dyskrecję. Pan rozumie…
- Oczywiście, że rozumiem, na tym polega moja praca. Jak rozumiem pytanie o to kim jest pana mocodawca byłoby naruszeniem owej dyskrecji.
- Bystry z pana człowiek. Czuję, że zapowiada nam się niezwykle owocna współpraca.
- I ja tak czuję, ale dość tych pierdów, przejdźmy do szczegółów naszej transakcji…
***
Kilka dni wcześniej

Zanim zdążył do niej dobiec, leżała półprzytomna ryjąc palcami rozmokłą od deszczu ziemię. Nie widział jej twarzy, a jedynie burzę pozlepianych błotem, rudych włosów, no i wątłe ciało otulone cienką koszulą nocną, drżące przy najmniejszym podmuchu chłodnego, jesiennego wiatru.


- Lamia?! Nic ci nie jest? – zapytał delikatnie odwracając ją na plecy.
Oddychała, płytko, bardzo powoli, ale oddychała. Na szczęście. Oczy miała zamknięte, ale wiedział, że go słyszy. Widział ten delikatny uśmieszek satysfakcji czający się na jej pąsowych ustach.
- Udało mi się! – próbowała krzyknąć, ale zdołała to jedynie wyszeptać. – Zrobiłam to! Słyszysz, Irial, zrobiłam to, sama jedna!
- Słyszę, smarkulo, ale czy ty do reszty zdurniałaś?! – jęknął mężczyzna zatroskanym tonem.
- Nie nazywaj mnie tak! – warknęła wyraźnie rozczarowana brakiem pochwał z jego strony. – Jestem córką twojego Pana, należy mi się szacunek!
- Masz rację, panienko – syknął Irial ozięble. – Dorosłym kobietom, córkom dostojników należy się szacunek. Ale ja to robię z troski o twoje błękitnokrwiste dupsko. A póki będziesz się zachowywać jak smarkula, a twój ostatni popis był dowodem na to, że właśnie tak się zachowujesz, będę cię nazywał smarkulą. A teraz wstawaj, bo sobie odmrozisz swoje szlacheckie cztery litery.
Dziewczyna nie zareagowała, wyraźnie zaskoczona słowami mężczyzny.
- Wstawaj! Już dość zmartwień przysporzyłaś swoim rodzicom. Nie potrzeba im jeszcze dokładać. Wracamy.

Powoli ruszyli do zamku. Lamia, chociaż wyglądała na zmęczoną, szła szybko, pewnie stawiając kroki. Nie była jednak w stanie ukryć tego, że cała trzęsie się z zimna. Mężczyzna w końcu zdjął z pleców futrzany płaszcz i podał jej, a gdy go założyła, dodatkowo objął ją ramieniem.
- Irial, ale przecież dobrze mi poszło. Nie jesteś ze mnie ani trochę dumny? – mruknęła szczękając zębami.
- Księżniczko, mało się nie zabiłaś, więc nie mów, że dobrze ci poszło – odparł patrząc na nią z troską.
- Tak też mnie nie nazywaj! – powiedziała kategorycznie. - Już ci mówiłam.
- Dobrze, nie będę, ale ja też ci coś mówiłem. Miałaś się nie pakować w kłopoty. Pamiętasz?
- Tak, pamiętam. No ale powiedz, nie jesteś ze mnie dumny nawet odrobinę? – dopytywała dziewczyna.
- No odrobinę jestem, ale jak gruchnęłaś o ziemię , to myślałem, że sobie kark skręciłaś. Nigdy więcej tego nie rób. Nigdy.
***
Wchodząc do komnaty spodziewał się ją zastać zupełnie pustą, pogrążoną w mroku. Ku jego zdziwieniu sala zalana była światłem sączącym się z dziesiątek świec zawieszonych na wielkim żyrandolu. W pomarańczowej poświecie płomieni dostrzegł ich twarze, pełne smutku i zwątpienia. Stali tuż za stołem trzymając się kurczowo za dłonie, tak jakby czekało ich coś strasznego, nie do zniesienia w pojedynkę. Stali z wyrazem przerażenia na twarzach: on – wysoki barczysty mężczyzna o czarnych włosach przyprószonych siwizną i ona – wątła kobieta z burzą słomianych włosów opadających na plecy i ramiona.

- Co z nią? – zapytał mężczyzna puszczając bladą dłoń kobiety. Jego głos był spokojny, nienaturalnie spokojny, jak na taką sytuację.
- Jest bezpieczna, Panie – odparł Irial uspokajająco. - Nie ma złamań, nawet się nie wyziębiła. Zostaną jej tylko siniaki.
- Jak dobrze – szepnęła blondwłosa zachwiawszy się lekko. – Jak to dobrze. Wielkiej Staphii niech będą dzięki.
- Tak, dobrze. Tylko nie byłbym taki pewny, że to zasługa Staphii – mruknął szpakowaty obejmując ją ramieniem.
- Nie bluźnij Osan! – pisnęła z przejęciem odpychając go od siebie. – Bogowie nie lubią gdy się z nich drwi.
- Nie panikuj, Eile – prychnął ten nazwany Osanem. – Nie miałem zamiaru uchybić Wielkiej Matce. Po prostu to, co nas spotyka, to, co się dzieje z Lamią, nie jest powodem do radości i dziękczynienia. Prawda Irial?
- Jeśli wolno mi wyrazić swoje zdanie – rzucił tamten z wyrazem głębokiego szacunku w głosie. – Lamia nie jest chora, czy upośledzona. Ona po prostu…
- Ona po prostu jest nieodpowiedzialna! – przerwał mu Osan. – Stanowi zagrożenie dla samej siebie.
- Mówisz tak, bo nigdy nie próbowałeś jej zrozumieć! – jęknęła kobieta z wyrzutem.
- A co tu jest twoim zdaniem do rozumienia?! – ryknął mężczyzna waląc pięścią w stół. – Lamia jest nieodpowiedzialna, bo nikt jej odpowiedzialności nie nauczył! Twoja córka jest taka, bo TY do tego dopuściłaś!
- Jak śmiesz! – warknęła Eile. – Nie pozwolę, byś mnie obrażał! Zwłaszcza w JEGO obecności – dodała wskazując na Iriala.

Już miała wyjść, jednak powstrzymał ją jego ostry głos:

- Stój, jeszcze nie skończyłem.
- A co masz jeszcze do dodania?! – syknęła kobieta wyraźnie niezadowolona.
- Lamia nie może tu zostać. Stanowi zagrożenie dla samej siebie.
- Mówisz tak, jakby była upośledzona. A przecież nasza córka jest zdrową, pogodną dziewczynką. Obiecała, że będzie uważać i myślę, że można jej ufać.
- Nie bądź śmieszna, Eile. Nigdy nie wiadomo, co tej dziewusze strzeli do łba. Nie mamy też pewności, że następnym razem nie narazi na śmierć nie siebie, lecz kogoś innego. Nie możemy do tego dopuścić!
- Więc co chcesz zrobić, Osan? – zapytała zaniepokojona Eile – Co chcesz zrobić z naszą córką?
- Wywieźć daleko stąd, do Erengradu, do świątyni Wielkiej Matki – wyjaśnił Osan - Znam tamtejszą ksenię. Lamia będzie tam miała dobrą opiekę.
- Jak możesz?! – jęknęła kobieta z wyrzutem. – Lamia to tylko wystraszona dziewczynka, a nie jakaś rozpuszczona smarkula, którą trzeba wyprowadzić na prostą. Zakon nie jest jej potrzebny.
- Nie ty o tym decydujesz, Eile! – ryknął mężczyzna waląc pięścią w stół. – Lamia nie może tu zostać! Ciągnie na nas Horda. Będzie wojna, jakiej dawno tu nie mieliśmy. A wiesz, co się stanie, jak te dzikusy dostaną w swe ręce Lamię? Wiesz co u nich robi się z takimi ślicznymi, młodymi dziewczętami? Zaczną od zbiorowego gwałtu, a potem zaciągną ją na swoje bezkresne stepy i jeśli będzie miała to nieszczęście, że przeżyje podróż przez góry, zostanie nałożnicą ichniego dostojnika. A potem, jak już się mu znudzi, będzie harować jak wół. Jesteś ciekawa jak długo będzie miała na to siły? Właśnie tego chcesz dla swojej córki?

Kobieta stała przez chwilę obserwując męża. Ten jednak milczał. Powiedział już wszystko co chciał, dokładnie tak jak chciał. Wiedział, że jej umysł zalewany jest teraz przez falę makabrycznych wizji z ich córką, pojmaną, bitą i gwałconą w roli głównej. Doskonale wiedział, że matczyne serce nigdy nie zgodzi się na taki los dla ukochanego dziecka. Nie pomylił się.

Eile spojrzała ostatni raz na twarz Osana. Zaciśnięte kurczowo ręce powoli rozluźniły się. Kobieta nie mogła mu się sprzeciwić, wpadła w sidła jego małej manipulacji, dokładnie tak, jak to przewidział. Bez słowa wyszła nawet nie trzaskając drzwiami.

- Doskonale! – rzucił wreszcie mężczyzna, gdy odgłos oddalających kroków ucichł zupełnie. - Porozmawiajmy zatem o szczegółach tej wyprawy.

Świat:

Kontynent na którym toczyć się będzie nasza przygoda nazywa się Erathia. Świat oparty jest na realiach cywilizacyjnych tzw. „dojrzałego” średniowiecza (XII - XIV wiek). Oczywiście, jak w każdej porządnej krainie fantasy, również i tutaj istnieje magia.


Na załączonym obrazku widać tylko fragment kontynentu, ten po którym podróżować będą bohaterowie. Na mapie zostały zaznaczone największe miasta (głównie miasta portowe, lub miasta handlowe leżące na przecięciu ważnych szlaków handlowych) oraz najważniejsze szalki handlowe i trakty (oprócz wymienionych istnieją również inne, jednak rzadziej używane i, co tu kryć, bardziej niebezpieczne).

Erathia podzielona jest na maleńkie księstewka obejmujące swym obszarem zaledwie kilka dużych miejscowości (coś jak Księstwa Śląskie na przełomie XIII i XVI wieku). Mapa polityczna jako taka bohaterom raczej potrzebna nie będzie. Mimo to, w razie pytań, służę pomocą.

Powszechnie używanym językiem jest język wspólny, oprócz niego są jeszcze języki rasowe, każdy bohater na wyjściu zna swój język rasowy i język wspólny, znajomość innych należy uwzględnić jako umiejętność(opisane poniżej)

Rasy

Najpowszechniejszą rasą są oczywiście ludzie, nie mniej jednak w miastach, a także na prowincji nie trudno natknąć się na elfy, czy krasnoludy. Oprócz tych trzech, nazwijmy to „podstawowych”, ras istnieją również dziesiątki innych, jednak są rzadko spotykane i dlatego bohaterowie nie mogę do nich należeć.

Ludzie

Jeśli o wygląd chodzi, ludzie są raczej średniego wzrostu (160 – 180 cm) i średniej budowy ciała. Kolor skóry, włosów i oczu obejmuje szeroką gamę, od czarnych, po bardzo jasne. Okres życia ludzi jest najkrótszy spośród wszystkich trzech ras. Osiągają dojrzałość w wieku ok. 17 lat, starość mniej więcej po 50 roku życia, rzadko który dożywa 80 i więcej lat.

Pod względem charakteru ludzie różnią się bardzo od siebie, to co ich wszystkich łączy to łatwość w dostosowaniu się do nowych warunków otoczenia. Ludzie zamieszkują zarówno miasta jak i wsie, wśród społeczności wiejskich właściwie nie spotyka się przedstawicieli innych ras. Mogą się zajmować praktycznie każdą profesją. Są dość religijny, oddają cześć wszystkim ośmiu bogom.

Ludzie zazwyczaj nie mają uprzedzeń do pozostałych dwóch ras. Cenią krasnoludy za niepowtarzalne wyroby ich rzemiosła, elfy natomiast za niezwykły związek z naturą, wrodzony talent magiczny i, oczywiście, za urodę.

Krasnoludy

Krasnoludy mierzą zaledwie 120-135 cm wzrostu, jednak są krępi i barczyści, przez co ważą mniej więcej tyle, co ludzie. Są silniejsi niż ludzie, bardziej wytrzymali, jednak zdecydowanie wolniejsi. Skóra krasnoludów ma zazwyczaj kolor jasnobrązowy, oczy są brązowe lub czarne (bardzo rzadko zielone), natomiast włosy i brody przyjmują kolory od rudych, poprzez brązy, aż po czerń. Nie zdarza się, by krasnolud był blondynem, jasne włosy i brody (właściwie siwe, lub wręcz białe) mają jedynie osobniki bardzo stare. Wbrew powszechnej opinii, krasnoludzkie kobiety bród nie mają. Krasnoludy dojrzałość osiągają w wieku 50 lat, dożywają nawet 400 lat.

Krasnoludy znane są ze swojego ciężkiego dowcipu i niewyszukanych manier. Są one podejrzliwe, cenią sobie złoto, drogie kamienie, również piękno wyrobów rzemieślniczych. To właśnie one znają się na tajemnicach ziemi, są doskonałymi górnikami, również kowalami, płatnerzami i jubilerami, wielu z nich zajmuje się handlem.

Krasnoludy żyją w rodowych społecznościach złożonych z rodziców i licznych dzieci, czasem nawet dziadków i wnuków, od pokoleń zajmujących się jakimś rzemiosłem ( oczywiście zdarza się, że syn postanawia zająć się czym innym niż jego ojciec, jednak jest to bardzo ważne wydarzenie w dziejach rodu) Krasnoludy nie należą do przesadnie religijnych, jednak do Petra – boga rzemiosła – mają szczególny szacunek.

Krasnoludy dobrze odnoszą się do ludzi, elfy natomiast uważają za zbyt delikatne.

Elfy

Elfy są najwyższą spośród trzech ras. Ich wzrost rzadko kiedy spada poniżej 180 cm. Są one szczupłe i zwinne, poruszają się z wrodzoną gracją, jednak są zdecydowanie mniej wytrzymałe niż ludzie. Mają one niezwykle wyraziste rysy, a ich cechą charakterystyczną są spiczaste uszy. Ludzie uważają je za zniewalająco piękne. Elfy mają zazwyczaj jasną skórę, włosy są zazwyczaj białe, blond, lub jasnobrązowe. Zdarzają się również ciemnobrązowe, a nawet czarne, choć najczęściej jest to wynikiem domieszki ludzkiej krwi. Oczy elfów są niebieskie, zielone (najczęściej), czasem brązowe. Bardzo ciemne oczy, podobnie jak w przypadku włosów, są wynikiem domieszki ludzkiej krwi. Elfy osiągają dojrzałość ukończywszy 100 rok życia, dożywają zazwyczaj 500 lat, choć zdarzają się osobniki dożywają 700 i więcej lat.

Elfy żyją w niezwykłym związku z naturą, wielu z nich potrafi nawet nad nią panować. Chociaż wielu z nich mieszka w miastach, wciąż powszechne są ukryte, odizolowane od świata elfickie wioski. Drugą niezwykłą cechą elfów jest ich wrodzony talent magiczny, łatwość posługiwania się magią.

Elfy są wyniosłe, odnoszą się do innych ras z pewnym dystansem, zapewne wynika to z kilkakrotnie dłuższego okresu życia. Oprócz tego elfy niechętnie odnoszą się do krasnoludów uważając ich za nieokrzesanych i brutalnych. Ich profesja ma zazwyczaj związek z przyrodą, doskonale radzą sobie w terenie, zwłaszcza w lesie, ulubioną bronią jest łuk. Co ciekawe elfy bardzo rzadko zajmują się rolnictwem.

Elfy są bardzo religijne. Czczą jednak tylko 4 podstawowe bóstwa natury (Staphia, Domar, Melia, Aida), nie uznając jednak władzy czterech pozostałych bóstw, które narodziły się po powstaniu człowieka. Szczególną czcią darzą Staphie, boginię ziemi, uważając ją za swoją stworzycielkę i patronkę.


Słów kilka o Magii

Jako że jest to świat fantasy, nie może zabraknąć w nim magii. Świadomość istnienia nadnaturalnych mocy jest powszechna wśród wszystkich ras, zarówno u bogaczy jak i biedaków.

Można śmiało powiedzieć, że magia jest dziedziną życia. Istnieją uczelnie kształcące swych studentów w tej niezwykłej dyscyplinie (tzw. Akademie Magii). W każdym dużym mieście ( mam tu na myśli przynajmniej stolicę regionu) taka uczelnia się znajduje, jednak tylko nieliczne z nich cieszą się sławą i szacunkiem magicznego półświatka. Magiczne usługi to znacząca gałąź gospodarki. Powszechne są praktyki wynajmowania prze głowy państw doradców będących magami. Oprócz tego wśród bogatego mieszczaństwa i arystokracji modne jest korzystanie z magicznych zabiegów upiększających i leczenia, kupowanie amuletów, eliksirów i afrodyzjaków.

Ważną kwestią jest to, skąd się magowie właściwie biorą? Teoretycznie magiem może zostać każdy, w praktyce jednak do Akademii Magii nie zostanie przyjęte pierwsze lepsze dziecko z ulicy. Po pierwsze dlatego, że nauka na takiej uczelni jest czasochłonna i przez to kosztowna. Po drugie, przyszły student musi wykazywać predyspozycje do przyszłego zawodu, musi posiadać talent magiczny, bowiem magia w tym świecie jest rzemiosłem, wymagającym żmudnych ćwiczeń, lecz przede wszystkim talentem, z którym trzeba się urodzić.

Co zatem z tym talentem? Czy każdy się z nim rodzi, czy tylko nieliczni? Teoretycznie spora część społeczeństwa ma jakiś (większy, lub częściej mniejszy) talent magiczny, niewielu jednak zdaje sobie z niego sprawę, lub ma go na tyle silnego, by był sens go rozwijać. Predyspozycje do czynienia magii są dziedziczne, jednak mogą (choć wcale nie muszą) przechodzić tylko z matki na córkę, lub z ojca na syna (nigdy z jednej płci na drugą). Co z tego wynika? Po pierwsze to, że dziecko maga wcale magiem być nie musi ( choć najczęściej jest). Po drugie mag wcale nie musi być dzieckiem maga (tzw. „samorodki” są dość powszechne, gdyż tak naprawdę magowie częściej poświęcają swoje życie nauce niż sprawom tak przyziemnym jak rodzina.)

Wielu spośród tzw. samorodków to również samouki, którzy swój talent kształcili nie na Akademii lecz w zaciszu swojej zagrody. Powodem tego może być fakt, że biedniejszej części społeczeństwa zwyczajnie nie stać na opłacenie studiów, więc dziecko pochodzące z takie środowiska nie ma szans na uczenie się pod okiem profesorów. Magowie akademiccy z pewną rezerwą odnoszą się do takich samouków, w swej próżności niesłusznie uważając ich za gorszych, czy mniej zdolnych.

Społeczność magów jest podzielona. Już chodźby ze względu na sam fakt sposobu w jaki osiągnęli swój kunszt. Magowie akademiccy zrzeszają się w tzw. Gildie Magów, których główne cele to rozwój nauki i technologii, przede wszystkim jednak zbijanie majątku, poszerzanie wpływów i mieszanie się do szeroko rozumianej polityki.

Magowie samouki pod tym względem mają mniejsze ambicje. Zazwyczaj wynajmują się jako lekarze w domach bogatych kupców, spece od magii wody w gildiach kupieckich zajmujących się spławem rzecznym, czy najemnicy żyjący z dorywczej pracy.

Warto jeszcze wspomnieć o tym, jaki jest stosunek zwykłych ludzi do magów. Otóż, sama profesja maga cieszy się szacunkiem i czcią, zwłaszcza wśród prostych ludzi. Kupcy chętnie wynajmują magów samouków do różnych prac wychodząc z założenia, że nie wiadomo kiedy zdolności magiczne mogą się przydać. Bogaci mieszczanie i arystokracja ma już jednak dość specyficzny stosunek do magów. Z jednej strony chętnie korzysta z ich usług (zwłaszcza z niezwykle drogich magicznych zabiegów oferowanych przez magów akademickich), z drugiej jednak posiadanie w rodzinie maga nie jest specjalnym powodem do dumy. O ile jeszcze jakiś wuj będący starym i doświadczonym, a przez to szanowanym magiem jest do przełknięcia, o tyle bliski krewny, siostra, brat, a już nie daj boże dziecko wykazujące magiczne predyspozycje jest źle widziane w towarzystwie, dlatego też magiczne zdolności zwłaszcza dzieci są często ukrywane. Dzieci z wyjątkowo silnymi mocami najczęściej lądują na resztę życia w świątyniach gdzieś bardzo daleko od domu, a rodzina rozpuszcza plotki o jego śmierci, czy chorobie, a w najlepszym przypadku o oddaniu go na służbę bogom.
Religia:

W tym świecie bogowie istnieją i jest to powszechnie wiadome. Nie uznaję więc całkowitego ateizmu postaci. Można ewentualnie wiedzieć o istnieniu bogów, jednak z jakiś powodów (warto podać jakich) nie darzyć ich czcią.

W każdym mieście jest świątynia, lub chociaż kaplica poświęcona wszystkim bogom (tak jak Panteon w Rzymie). Oprócz tego w większych miastach są świątynie jednego, lub też kilku bóstw szczególnie czczonego przez mieszkańców (patrona/patronów miasta) Przykładowo w mieście portowym z pewnością będzie świątynia boga wody, oraz boga kupiectwa. W wyjątkowo dużych miastach (stolicach regionów, miastach leżących na największych szlakach handlowych) będą świątynie wszystkich bóstw, a im miasto bogatsze tym świątynie okazalsze.

Podstawową formą czczenia bóstw jest składanie ofiar (datków pieniężnych) w zamian za co kapłani odprawiają nabożeństwo w danej intencji i wtedy jest szansa na pomyślność bóstwa. Oprócz tego szczególnie na wsiach chłopi samemu składają ofiary paląc na specjalnych stosach różne dary. Przykładowo ofiarą dla bogini urodzaju będą kłosy, kwiaty, ewentualnie zwierzyna, dla boga wody – ryby, owoce morza.

Czas teraz wymienić owych bogów. W tym świecie panteon składa się z 8 bóstw: 4 kobiet i 4 mężczyzn. Oto oni:

Staphia

Bogini ziemi, urodzaju i płodności. Jest patronką kobiet ciężarnych, matek i akuszerek. Jest żoną Donara, boga powietrza i wody, razem z nim rządzi światem. Symbolem Staphii jest kłos lub kwiat. Nazywana również Wielką Matką. Elfy uważają ją za swą patronkę i stworzycielkę. Wśród nich Staphia znana jest jako Dana Mebi, lub też Panna Polna.

Donar

Bóg nieba, powietrza i wody. To on tworzy pogodę, według mitów pogoda odzwierciedla jego emocje. Wiatr jest jego tchnieniem, kiedy jest smutny, jego łzy spadają na ziemię jako deszcz, gdy się złości niebo przecinają błyskawice. Patron żeglarzy, rybaków i podróżników. Jego symbolem jest błyskawica i ryba.
Według mitów to właśnie ta dwójka rządzi światem. Oni jako pierwsi wyłonili się z Chaosu i dali początek innym bogom. Z ich związku narodziły się dwie bliźniacze boginie – Noc i Dzień.

Melia

Bogini snów, nocy i księżyca, również śmierci, magii, wróżb i jasnowidzenia. Patronka magów i wróżbitów. Córka Staphii i Donara, bliźniacza siostra Aidy. Jej symbolem jest księżyc.

Aida

Bogini ognia, słońca, dnia i światła. Córka Staphii i Donara, bliźniacza siostra Melii. Symbolizuje ją tarcza słoneczna.

To cztery podstawowe bóstwa natury. Oprócz nich są jeszcze bóstwa, które narodziły się razem z człowiekiem.

Eawin

Bóg wojny, gniewu i zemsty, ale również sprawiedliwości i prawa Jego symbolem jest miecz i waga. Jest mężem Melii.
Forseti

Bóg wiedzy i mądrości, to on wynalazł pismo. Jest mężem Aidy. Patron uczonych, wynalazców, również medyków. Symbolizuje go zwój.

Laria

Bogini miłości i wszelkich uciech: tańca, śpiewu, muzyki, sztuki. Patronka artystów, prostytutek i hazardzistów. To ona wynalazła używki. Symbolizuje ją róża i mirt, powszechną formą oddawania jej czci jest rytualny seks. Jest żoną Petra.

Petr

Bóg kupiectwa, pieniędzy, rzemiosła, chciwości, bogactw kopalnych. Boski kowal, metalurg i jubiler. Jest patronem rzemieślników i kupców. Symbolizują go monety i klejnoty. Jest mężem Larii.

Mechanika

Miał być storytelling, a ja mówię o mechanice? Spokojnie. Poniżej opisałam tylko szczątkowa mechanika, która nie będzie miała nic wspólnego z rzucaniem kosteczkami, natomiast pomoże zarówno mi jak i graczom lepiej opisać postać.

A zatem. Bohater jest opisany przez 9 cech

Cechy te, to:

Fizyczne:

Siła - mierzy fizyczną moc, włączając w to możliwość przenoszenia ciężarów i zadawania obrażeń.
Zręczność - ocenia szybkość, sprawność, zwinność, grację i koordynację bohatera. Osoba o dobrej równowadze i refleksie będzie miała tą Cechę wysoką i jej budowa będzie to zazwyczaj odzwierciedlać - taki bohater często jest smukły, pełen gracji i pewnego kroku.
Wytrzymałość - ukazuje twoje ogólne zdrowie, tolerancję na ból i zdolność angażowania się w przedłużoną aktywność fizyczną. Zawiera w sobie moc wytrwania i wolę przeżycia i przetrwania fizycznych trudów.

Społeczne

Charyzma - opisuje jak reagują na ciebie inni. Charyzma może pomóc ci zyskać czyjeś względy, zaufanie lub po prostu zafascynować osobowością. Ten czar jest bardziej wewnętrzny niż rozmyślny; jako że bezpośrednie oddziaływanie ma swoją własną Cechę. Natomiast Charyzma odzwierciedla naturalną aurę zaufania, mocy lub społecznej gracji. Jej dobra wartość wskazuje że inni wierzą w ciebie.
Oddziaływanie - odzwierciedla talent w przekonywaniu innych do spełniania twej woli. Używasz tej Cechy, gdy chcesz oszukać, wymanewrować, czy wpłynąć na kogoś. Odziaływanie działa tak samo na przyjaciół jak i wrogów, choć jego użycie na tych ostatnich może być trudniejsze.
Wygląd - Cecha ta ukazuje jak jesteś atrakcyjny. Ale ocenia ona coś więcej niż tylko fizyczne piękno. Każdy z elementów - ruch, ekspresja, powab, delikatność - które inni uważają za ponętne, może być uważany za część Wyglądu.

Umysłowe

Percepcja - Jak wiele zauważasz? Jak świadomy jesteś swego otoczenia? Masz szeroko otwarte oczy, jesteś obdarzony fantazją czy też potykasz się o szczeliny w chodniku? Percepcja obejmuje wszelkie te rzeczy, od uwagi po pojmowanie.
Inteligencja - odzwierciedla czyste procesy umysłowe - pamięć, zapamiętywanie, osądzanie, rozumowanie i myślenie krytyczne. Choć odbija bardziej przetwarzanie informacji i klarowność myśli niż zdrowy rozsądek czy uliczny spryt, to osoba o niskiej Inteligencji może pomijać całe złożoności argumentów lub zdarzeń - wszystko wydaje się jej proste.
Refleks - jest miarą szybkości twego myślenia i reakcji na nowe sytuacje. Łączy w sobie spryt z ogólną bystrością i przebiegłością. Bohater o niskim Refleksie, niczym prawdziwa “głowa w chmurach,” może być łatwo zaskoczony, oszukany czy zdjęty z warty. Ci o wysokim Refleksie rzadko są zaskakiwani nagłymi zmianami

Każda cecha ma na starcie wartość 1. Cechy opisane są w pięciostopniowej skali:
1-kiepska, 2-przeciętna, 3-dobra, 4-wybitna, 5-niezwykła.

Do rozdysponowania jest w sumie 15 punktów.

Oprócz cech, ważne są jeszcze umiejętności, w tym przypadku skala jest trzystopniowa: przeciętnie, dobrze, bardzo dobrze. Umiejętności do wyboru są dowolne, można wybrać dowolnie wiele umiejętności, nie należy jednak przesadzać ani z ilością, ani z poziomem umiejętności. Poza tym ważne, by umiejętności były w jakiś sposób uzasadnione w historii postaci.

W przypadku elfów należy wybrać jako jedną z umiejętności Talent Magiczny(do wyboru na jakim poziome). Wynika to z wrodzonego talentu elfów do uprawiania magii(wspomniane wyżej). Talent magiczny obejmuje zarówno łatwość czynienia magii jak i zdolność wyczuwania magii.

Ponieważ jest to świat fantasy, bohater może jeszcze posiadać jedną magiczną umiejętność, coś, co dodające bohaterowi smaczku, lub w jakiś sposób ułatwia mu wykonywanie profesji.

Na koniec małe wyjaśnienie. Po pierwsze, co rozumiem przez „wyjściowo…”? Ano to, że zawsze można próbować ze mną wynegocjować pewne drobne ustępstwa. Po drugie i ostatnie, jakież magiczne umiejętności lub cechy można posiadać, skoro talent magiczny, czy inna alchemia magicznymi nie są? Może to być na przykład czytanie w myślach, widzenie w ciemności, projekcja astralna czy choćby wrodzona odporność na magię. Pełna dowolność i wielkie pole do popisu dla pomysłowości.

Czego się spodziewać?

Podstawowym zadaniem podczas sagi będzie dostarczenie przesyłki – dziewczynki - z Delin do Erengradu. Gracze wcielą się w rolę ludzi do wynajęcia, najemników, którzy za odpowiednią opłatą mogą eskortować, dostarczać przesyłki, ochraniać, włamywać się, okradać etc. wszystko zależy od tego, jakie zlecenie dostaną. Można by pomyśleć, że skoro ludzie ci podejmują się tak różnych zadań, zarówno prawych, jak i całkowicie bezprawnych należy mieć do nich ograniczone zaufanie, bo nigdy nie wiadomo, czy nas nie zdradzą, nie oszukają. Bynajmniej. Najemnicy nie mogą sobie pozwolić na nierzetelności, nieuczciwość, brak zaufania ze strony klientów, bo to oznaczałoby koniec ich kariery w tym zawodzie.

Zatem czego się spodziewać? Podróży, walki, ucieczek, porwań, okupów, bijatyk, oszustw, dyplomacji i polityki. Wszystko ze sobą wymieszane, jak to w życiu.

Jedna osobą może się również wcielić w rolę opiekuna dziewczynki. Chętnych proszę o wcześniejsze zawiadomienie mnie o tym poprzez PW

Czego ja oczekuję od graczy?

Zaangażowania, przynajmniej minimum, tak dla obustronnej satysfakcji. Pod zaangażowanie podpina się częstość, długość i jakość postów. Preferowana częstotliwość to 1 post na 7-10 dni. Myślę, że raz w tygodniu każdy znajdzie czas na napisanie posta, gdyby miały się one ukazywać częściej, byłoby to uciążliwe, jeśli rzadziej – sesja rozlazła by się i toczyła w nieskończoność. Jeśli 1 post na tydzień okaże się częstotliwością nierealną do osiągnięcia, skłonna będę do ustępstw. Podstawową zasadą powinno jednak pozostać „Jakość, nie ilość”. Lepiej napisać 1 post co dwa tygodnie, ale taki, żeby był przemyślany, odwołujący się nie tylko do zachowań, ale również emocji postaci, zabawny, po prostu „z jajem”, niż wypisywać co dwa dni post, który ma trzy zdania na krzyż, w tym jedno z nich to powtórzenie z poprzedniego posta.

Co powinna zawierać KP?

Imię (ewentualnie nazwisko i przydomek)
Płeć i wiek (chyba jasne)
Rasa (spośród trzech opisanych powyżej)
Profesja (dowolna, która jednak w jakiś sposób będzie związana z wykonywanym zawodem, warto wspomnieć o specjalizacji)
Charakter (wraz z opisem stosunku do religii i innych ras, czego się bohater boi, czego pragnie)
Wygląd (opis wyglądu, warto załączyć obrazek)
Historia(najważniejsze wydarzenia z życia, w formie opowiadania, nie za długie, nie za krótkie; historia powinna uzasadniać umiejętności bohatera)
Ekwipunek (co bohater ma przy sobie – jako że podróżować będziecie konno ekwipunku może być więcej, ale bez przesady)
Inne zlecenie (każdy powinien mieć jeszcze jedno zlecenie, które będzie mógł załatwić podczas dostarczania Przesyłki. Zlecenie wybieracie sami, zostaną one jednak wplecione do fabuły. Im ciekawsze zlecenie tym lepiej dla was.
Inne (wszystko, co uznacie za stosowne, a nie wiadomo, gdzie to zapisać)

Warunki rekrutacji

Warunkiem podstawowym jest oczywiście przesłanie KP na adres echidna1@interia.pl Rekrutacja trwać będzie do 31 stycznia 2010 roku. O wyborze graczy decydować będzie jakość kart, a także – w pewnym stopniu – jak pasują do przygody. Wstępnie poszukuję 4-5 graczy, choć liczba ta może się zmienić w zależności od tego ile i jakie KP dostanę.

Wszelkie pytania proszę wysyłać na PW, lub umieszczać w temacie.

Maciekafc 30-12-2009 13:46

W sumie, byłbym skłonny coś naskrobać, ale strasznie długo trwa ta rekrutacja. Ponadto zaraz na początku lutego, być może, wyjadę na cały tydzień, bo właśnie zaczną mi się ferie zimowe. Nie wiem, czy nie będzie to przeszkodą w prowadzeniu sesji. Chociaż i tak wydaje mi się, że okres rekrutacji jest strasznie długi!

echidna 30-12-2009 17:27

Jeśli pojawią się jeszcze głosy, że termin rekrutacji jest za długi, skłonna jestem skrócić go do 20 stycznia. O zmianie terminu powiadomię. Termin podałam taki długi ze względu na to, że po pierwsze nie chciałam nikogo poganiać, zależy mi na przemyślanych postaciach, po drugie, wielkimi krokami zbliża się sesja egzaminacyjna (to dotyczy również mojej skromnej osoby), a nie chciałabym, by studia przeszkodziły komuś w graniu.

Mekow 31-12-2009 03:41

Po przeczytaniu tematu (sporo tego było:D) dochodzę do wniosku, że śmiało mogę się zgłosić.

Na wstępie mam pytanie odnośnie Historii postaci.
Co dokładnie oznacza "nie za długie" ?
Rozumiem, że około 5 stron worda, to za długie. A mogą być np.3 ?

Co do postaci to wysyłam odpowiednie PW :)

echidna 31-12-2009 17:36

2-3 stron to w sam raz na historię postaci.

I małe wyjaśnienia, wymyślając sesję przyjmowałam, że najemicy nie będą nieprzyzwoicie zamożnymi ludźmi. Zatem wszelka arystokracja, bogata szlachta, poszukiwacze przygód z możnych rodów odpadają (oczywiście może się zdarzyć, że ktoś stworzy wspaniałą postać z wyżej wymienionej grupy, więc nie wykluczam, że może zostanie taka postać przyjęta do sesji, ale to tworzy zawsze ryzyko - wasza decyzja)

Najemnicy w moim mniemaniu powinni być zamożni raczej przeciętnie (mają na tyle mało pieniędzy, że muszą się podejmować pracy dorywczej), postacie delikatnie wyjęte spod prawa (seryjny morderca czy inny gwałciciel odpada, ale drobny złodziejaszek, czy rozbójnik już niekoniecznie), hazardziści, ludzie nie stroniący od alkoholu, nieprzyzwoitych przyśpiewek i przekleństw są mile widziani.

To chyba tyle.

Karmazyn 02-01-2010 22:45

To i ja się zgłoszę. Mam nadzieję, że KP spełnia wymagania :)

Alaron Elessedil 02-01-2010 23:00

No, no, powiem, że wstępnie jestem zainteresowany :D Zobaczę jak to wyjdzie, ponieważ jestem w klasie maturalnej, ale mimo wszystko zgłaszam się. Mam nadzieję, że czas pozwoli :)

Minty 05-01-2010 12:43

Ja również jestem zainteresowany uczestnictwem w sesji. Na razie to nic oficjalnego, zobaczę jeszcze jak to będzie z czasem.

kaufi 06-01-2010 18:05

Z wielką chęcią wezmę udzial w tej przygodzie.

Podczas tworzenia postaci przyszło mi do głowy pytanie związane z magią, mianowicie, czy my mamy określić jakie zaklęcia znamy czy w jaki inny sposób mamy to zrobić?

echidna 06-01-2010 18:39

Bardzo dobre pytanie! Ujawniło sklerozę MG :D W moim świecie używanie magii nie jest oparte na określonej puli zaklęć. Kryterium określające to, czy osiągniemy zamierzony efekt jest płynne i zależy od kilku rzeczy:

- tego co zamierzamy ( proste czary potrafi robić każdy, ale z przenoszeniem góry raczej żaden z bohaterów sobie nie poradzi)
- poziomu talentu magicznego ( nieco bardziej skomplikowany efekt może być nie do osiągnięcia dla człowieka, który talent magiczny ma na poziomie 1)
- dodatkowych umiejętności (jeśli bohater chce wywołać deszcz to zdecydowanie łatwiej mu to przyjdzie, gdy posiada taką umiejętność jak np. magia wody, niż gdy jej nie ma)

Kryteria kryteriami, nie mniej jednak ostateczna decyzja co do efektu zależeć będzie oczywiście ode mnie. Nie należy się jednak bać, jeśli gracz grający magiem nie będzie cudował niestworzonych rzeczy, to z pewnością jego czary zazwyczaj będą skuteczne.

O, jeszcze jedna ważna uwaga.

Moje założenie było takie, że Erwin nie wynajmuje pierwszych lepszych ludzi, jacy się zgłoszą, a ludzi których zna i, którym ufa. Zatem postać nie może być nikomu nieznana, z jakąś strasznie mroczną tajemnicą, nie może to być seryjny morderca, gwałciciel, czy znany oszust, Postacie mają być ludźmi wywodzącymi się z biednego i średnio zamożnego mieszczaństwa, są na tyle mało majętni, że muszą imać się pracy dorywczej. Nie mogą to być też herosi obdarzeni nienaturalną siłą, zrecznością, wytrzymałością i urodą. Proszę nie przesadzać w negocjacjach o ilość kropek do statystyk. 15 to w sam raz.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:07.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172