|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-03-2010, 20:54 | #1 |
Reputacja: 1 | [Dark Fantasy] I nastała Światłość [media]http://www.youtube.com/watch?v=B-A-4NQfFRs&feature=player_embedded[/media] Dziennik Bobby'ego Martleya 20.08.2009 Cmentarz To już dzisiaj. Mamy wszystko. Czarna Biblia, ofiara dla Boga Śmierci i krew kapłanów. Ja i trzech kolegów zamierzamy przyzwać z martwych Halley'ego - mojego przyjaciela, który zmarł. Wszystko zaczęło się 2 lata temu. Zażył pierwszą działkę. Przekonywałem go by to rzucił, jednak on nie słuchał. I teraz przez to świństwo nie żyje, lecz ja się nawróciłem. Zrozumiałem, że to Szatan jest prawdziwym bogiem. On decyduje kto i kiedy umrze. Dziękuję Hally. Pomogłeś mi, teraz ja pomogę Tobie. -------------- Czwórka ubranych na czarno, okuta w ćwieki i pomalowanych na twarzy satanistów stała na cmentarzu. Grób przed nimi należał do Halley'ego. Na nagrobku narysowali pentagram. W jego środku widniało oko. Najwyższy z chłopaków położył na oku misę. Podniósł zakrzywiony nóż i rozciął sobie nadgarstek. Krew siknęła prosto do naczynia. -Ofiara z krwi dla naszego Boga. - Wyrecytował Bobby z Księgi Szatana. Teraz kolejny kapłan wystąpił i położył martwą kurę bez głowy, do misy. -Ofiara z ciała martwego dla Wielkiego Księcia Ciemności. - Wyszeptał mrocznym głosem. Cała czwórka krzyknęła z bólu. Oczy wywróciły się odsłaniając białka. Nagły powiew wiatru uderzył w cmentarz i zdmuchnął misę. Krew zaczęła cieknąć z każdego otworu ciała. Posoka poleciała po ziemi w środek pentagramu. Utworzyła napis: Kto przyzywa Ciemne Moce, ten musi być silny. Wy jesteście słabi. Dlatego zginiecie. Pokrywa grobu poruszyła się. Nagle nagrobek rozpadł się na setki kawałków. Ze środka wyszedł Halley. Lecz to nie był już ich kumpel. Ten miał na sobie ciemną szatę. Czarne, długie włosy opadały mu na twarz. Jedynie czerwone oczy widniały zza nich. Halley w rękach trzymał łańcuchy. Wypuścił je, jakby zrywał okowy śmierci. Podniósł zakrzywiony nóż. Podszedł do Bobby'ego. -Dziękuję Ci. - Wycharczał, po czym przebił go sztyletem. Zrobił tak z każdym Kapłanem. -Przybądźcie bracia. Oto nadeszła chwila naszego triumfu! Siły Ciemności zostały wyzwolone. - Ryknął. Zaczęło się we Włoszech. Etna i Wezuwiusz nagle wybuchły. Zamiast lawy wyleciały z niej Anioły Śmierci. 3 metrowe, ubrane w czarne płaszcze z kapturem i z czarnymi skrzydłami na plecach. W rękach czarne miecze i czarne kule. Były ich tysiące. Na całej Ziemi zaczęły wybuchać wulkany i pojawiać się nowe. Zastępy Ciemności z ogromną prędkością zajęły nasz Świat. Wszystko przestało istnieć. Nie było już Ameryki, czy Polski. Była tylko kamienna pustynia. Wszędzie płonęły lasy i powstawały nowe wulkany. Niebiosa w końcu przestały bezczynnie się przyglądać. Powołały specjalną jednostkę, która miała na celu zabicie Szatana. Akcja się nie udała. Wszystkie wysłane Anioły zostały złapane i bestialsko zamordowane. Ich zbezczeszczone ciała zostały wywieszone na całym świecie. Każdy kontynent otrzymał swego własnego „Anioła Stróża”. Ukrywający się ludzie, gdy spoglądali na te „Pomniki” od razu widziały, że wszystko stracone. Nie ma już nadziei. Boska Rada Na podium wszedł Wielki Archanioł - zwierzchnik sił anielskich. -Drodzy przyjaciele. Nastały ciężkie czasy. Szatan z pewnością szykuje atak na naszą radę i Stwórcę. Nie możemy do tego dopuścić! Musimy walczyć! - Zagrzmiał jego głos. Ogólny aplauz potwierdził jego słowa. -A więc pamięta...- Głos mu się urwał, gdy cały budynek zatrząsł się w posadach. Przez Wielkie okna wleciały czarne postacie. -Diabły! - Ktoś ryknął. Rozgorzała bitwa. Po całej Sali widać było, że to nie przelewki. Dziury w ścianach, spalone zasłony i powybijane okna. Czarne i białe smugi latające jak szalone. Anioły dały sobie radę. To jednak był tylko początek. Prawdziwa walka toczyła się na zewnątrz. Archanioł Michał wyleciał przez jedno z rozbitych okien. Przeraził się. Czarno-czerwona masa przebijała się przez straż cytadeli. Przewodził im Carkes - naczelny dowódca armii zła. Właśnie rozbili bramę i weszli na podgrodzie. Gdzie Cerkes przeszedł, tam zostawiał po sobie pożogę. Jednak to nie był koniec kłopotów. Ogromny kawał Zamku odpadł, gdy w uderzyła w niego fala energii. Na horyzoncie ukazał się olbrzymi obiekt. To sam Belial przyleciał, by ostatecznie zgładzić Boską Radę. Michał nie miał wyjścia. Musiał poświęcić życie swe, oraz zastępów Światła. Wzniósł swe ręce i zakrzyknął. -Niech się stanie wola pańska ! I nastała światłość Przez tysiące lat potomkowie Michała polowali na pozostałą trójkę Książąt Ciemności. Pierwszy padł Lewiatan. Archanioł Maksymilian odnalazł go w Oceanie Spokojnym i zabił wielkim Trójzębem. Sto lat później Wielki Inkwizytor Gabriel odnalazł Lucyfera w Etnie – wulkanie od którego wszystko się zaczęło. Ostatni został zgładzony Szatan. Jego musiał zgładzić sam Bóg. Zstąpił na Ziemię i starł się z Władcą Piekieł. To była epicka bitwa. Takiego starcia nikt na świecie, ani w Niebie nie widział. Potężne siły zrównały wszystko z ziemią. Gdy Wszechmogący po 10 latach walki pokonał Szatana, na powrót uczynił Ziemię piękną. 40 lat po tych wydarzeniach, gdy armie Mroku zostały pokonane, Szatan, Lucyfer, Belial i Lewiatan powstali ze swych obsydianowych grobów. Wszystko przez Halley'a. Jako zmartwychwstały, miał ogromne moce. Nie był jak jeden z Książąt, lecz również był potężny. To on otworzył Pradawny Grobowiec. Ziemię zalała fala zła. Wszędzie widać było panikę i zniszczenie. Miasta płonęły a wśród ruin biegały potwory. Ostatni ludzie osiedlili się w Berlinie, niegdyś stolicy Niemiec. Teraz nowo powstała armia Ciemności ruszyła na ostatni bastion człowieczeństwa. Tylko Ci uciekinierzy stali na drodze do zapanowania nad światem. Jednak Niebo widziało wszystko. Dotychczas nie obchodziło ich co się dzieje niżej. Teraz, gdy Archanioł Piotr - najwyższy anioł, stojący tuż obok Boga, został zamordowany, Zastępy Światła okazały swój gniew. Zesłali na Ziemię setki aniołów. Dziesiątki oddziałów rzuciły się na pomoc Berlinowi. Między nimi leciały Pogromcy. To doskonale wyszkoleni zabójcy. Tylko najlepsi z najlepszych mogi się tam dostać. To była wspaniała bitwa. Tysiące Aniołów i Demonów starły się w powietrzu. Błyskały miecze i strzelały pistolety. Niejednokrotnie ktoś rzucił kulą ognia lub piorunem. Walka trwała 5 dni. W końcu Niebiosa musiały skapitulować. W Niebie znowu szykowały ofensywę. Powstała Szkoła Niebieska. Szkoliło się tam setki żołnierzy. Kadeci przechodzili przez katusze. Torturowano ich, by zapoznali się z bólem i gdyby zostali pojmani, nie wyjawili żadnych tajemnic. Trening jest tam morderczy. Tylko najwytrzymalsi i najodporniejsi przejdą go. Lecz gdy w końcu wyjdą ze szkoły, to będą najlepsi wojownicy Świata. Szkoda tylko, że szkołę zalicza może pięć osób na sto. Akurat ostateczny test przechodzi grupka uczniów. Witam. To moja nie pierwsza rekru, jednak czuję, że najlepsza. Poszukuję może 3 graczy. Będą oni zwykłymi "szeregowymi" aniołami, które zostały przyjęte do Szkoły Niebieskiej. By wiernie oddać szczegóły demonicznych ceremoniałów i modłów, jakie ludzie oddają Szatanowi, by ten ich nie zabił, czytam Czarną Biblię (naprawdę NIE polecam. Krwawe, brutalne i ogółem okropne) KP: 1) Imię oraz Nazwisko 2) Profesja (Wojownik, Mag światła, Demonolog [specjalista od demonów], Paladyn) 3) W czym postać jest dobra. (3 rzeczy) 4) W czym postać jest kiepska (2 rzeczy) 5) Wygląd (może być avek) 7) Wyposażenie (proszę bez wymysłów. Jesteście szeregowcami, lecz możecie awansować w trakcie sesji. Dostępna jest broń palna) 6) Ogólna historia. (czyli życie przed śmiercią, jak się czuł w Niebie i jak trafił w szeregi Światłości. Oczywiście człowiek nie musiał być dobry, dostępny jest również lekko zły, który poszedł najpierw do Czyśćca, albo nawet Demon, który się nawrócił.) Ostatnio edytowane przez Roni : 01-03-2010 o 21:48. |
01-03-2010, 21:28 | #2 |
Reputacja: 1 | Niby bram niebieskich nie ma prawa przekroczyć żadne zło, no i przedstawiasz armie niebieską dość... jakby to ująć, fizycznie. Określasz jako walczące armie żołnierzy. Do tego to zabijanie się wzajemnie aniołów i demonów wygląda dość sztucznie (Bóg na prawdę się nie domyślił, że mimo iż ich zabije to oni powstaną, bo są w końcu istotami o nadprzyrodzonych cechach ? :P). Odnośnie samej postaci mam pytanie. Czy muszą to być oddane, wierne, bogobojne postacie, walczące o ład i porządek? Zawsze marzył mi się sarkastyczny buntownik rodem z serii gier Devil May Cry, który bez oddania miłości żadnemu bóstwu i tak ciacha demoniczne istoty przerośniętym mieczem i różnymi zdobywanymi diabelskimi orężami,a wszystko oprawione jest w gotycką scenerię... |
01-03-2010, 21:46 | #3 |
Reputacja: 1 | Jeśli dobrą historię napiszesz to pewnie, że możesz być takim. |
01-03-2010, 22:23 | #4 |
Reputacja: 1 | A jaka przewidywana częstotliwość postów? I czy będą narzucane tury odpisywania?
__________________ jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem. nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama. |
01-03-2010, 23:11 | #5 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam się wstępnie, podeślę pewnie KP. Tylko dwa pytania do kiedy je składamy i jaka częstotliwość odpisywania?
__________________ Mogę kameleona barwami prześcignąć, kształty stosownie zmieniać jak Proteusz, Machiavela, łotra, uczyć w szkole. |
02-03-2010, 07:41 | #6 |
Reputacja: 1 | Dziś chyba jeszcze wyślę historię i samą kartę. Możemy się spodziewać epickich walk, ogromnych demonów posługujących się wielkim diabelskim orężem oraz spowitych piekielnymi płomieniami? |
02-03-2010, 14:52 | #7 |
Reputacja: 1 | Przykro mi lecz zamykam rekru :] KP możecie słać, gdyż wrzucę rekrutację za tydzień-dwa, tylko dopracuję ją. |