|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-04-2010, 18:30 | #1 |
Reputacja: 1 | [Horror] Blackthorn Asylum [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=twjPi2_lDGg[/MEDIA] High on the rocky cliffs overlooking the Miscatonic river the hollow edifice of Blackthorn Asylum stands as a sinister monument to the horrors that once lurked in it's desolate halls. Originally built as a sanitarium for the criminaly insane, the Asylum gained the grim reputations for conducting horrible experiments upon the most violent and deranged psychopaths and an atempt to extract the Essence of Evil. Tall gates of stone and rot iron surround the grounds like a prison wall allowing no possibility for escape and the blick confince of the Asylum held no mercy or hope for those condemned to a sentence within. Over the decades the torments inflicted upon the inmates resulted in unlocking the demons from their minds but as a horrific consequence the torturous experimentation also released the vile malediction and now infest the abandoned corridors. Ah, welcome... welcome. You're just in time... Visitng hours are about to begin.... Wysoko, pomiędzy klifami roztaczającymi ponury widok nad rzeką Miscatonic, pusty gmach Blackthorn Asylum stoi jako przeklęty monument upamiętniający horror, który miał miejsce w opuszczonych salach budynku. Zbudowany dawno temu i służący za przytułek dla szalonych zbrodniarzy, przytułek dla obłąkanych zdobył ponurą reputację za przeprowadzanie okrutnych eksperymentów na najbardziej agresywnych i szalonych psychopatach oraz za próbę wydobycia Esencji Zła. Wysokie mury z kamienia i przerdzewiałego żelaza otaczają teren niczym mury więzienne czyniące ucieczkę całkowicie niemożliwą, a w obrębie tego ponurego przytułku nie było litości i nadziei dla tych, których skazano na wyrok. Przez dekady cierpień zadawanym pacjentom, badania przyczyniły się do wyzwolenia demonów z ich umysłów, ale przerażającym skutkiem szalonych eksperymentów było także uwolnienie potwornego zła, które teraz nawiedza porzucone korytarze. Ach... witajcie... witajcie. Jesteście w samą porę. Godziny odwiedzin wkrótce się zaczną... Blackthorn Asylum, 01 październik 1931 r Drogi Howardzie, Tutaj w przytułku dzieje się coś naprawdę złego. Myślałam, że wszystko się zmieni na lepsze od kiedy Dr. Tillinghast zniknął, ale ten nowy opiekun, Dr. Aldrich kontynuuje makbryczne eksperymenty swojego mentora na naszych pacjentach. Niektórzy z nich zniknęli ze swoich pokoi w środku nocy, podczas gdy inni są naznaczeni przerażającymi śladami makabrycznych operacji i plugawych zabiegach, które na nich przeprowadzono. Jestem gotowa złożyć pełny raport przed Stanową Komisją Medyczną z tego, czego byłam tutaj świadkiem, ale zanim to zrobie pragnę odciążyć moje sumienie przed kimś, komu ufam. Dr. Aldritch zachowuje się bardzo irracjonalnie i podejrzeam, że może być bliski szaleństwu. Ten człowiek nigdy nie powinien zarządzać leczeniem i prowadzić terapii naszych pacjentów, zwłaszcza w swoim teraźniejszym stanie. Boję się najgorszego... Zawsze twoja, Sonia [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=i9SdkQkP7K8[/MEDIA] Z dziennika Dr. Nevilla Aldrichta: [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=PScAhTv0RJc[/MEDIA] 08 październik 1931 r., godzina 6.25 Wstałem dziś wcześnie rano. Miałem ciężką noc i nie wyspałem się... Prawdę mówiąc nie wyspałem się dobrze od czasu kiedy prowadzę badania. Nawiedzają mnie koszmary, przez które często budzę się z krzykiem w środku nocy. Te sny wydają się takie prawdziwe. Widzę w nich ludzi, postacie, miejsca, które mogą się przyśnić tylko człowiekowi obłąkanemu.... Czy jestem obłąkany? Nie potrafię nawet odpowiedzieć na to pytanie. Czy odkrycie Esencji pochłonęło mnie do reszty, doprowadzając mój umysł do szaleństwa? Kto wie... W każdym razie jest za późno na to, aby się wycofać. Jestem już bliski odkrycia jej źródła. Pacjent 329 będzie dziś moim "gościem". Tak jak cała reszta, których badałem zachowuje się bardzo dziwnie. Jego agresywność została stłumiona, chociaż czasami pacjent ma jeszcze ataki, podczas których wykazuje nadzwyczajne pokłady agresywności, siły i innych cech fizycznych. Czy to wina moich terapii? Czy Esencja ma coś z tym wspólnego? Mam nadzieję, że dzisiejsze badanie zbliży mnie do odpowiedzi. Zastanawiają mnie, a jednocześnie trwożą ostatnie zniknięcia wśród pacjentów. Z Blackthorn nie ma ucieczki, ich cele pozostawały zamknięte, a personel niczego nie zauważył... Obawiam się, że dzieje się tutaj coś niepojętego, coś czego żaden racjonalny umysł nie potrafi wytłumaczyć... 08 październik 1931 r., godzina 19.37 Pacjent 329 nie żyje. Podczas wizyty doznał ataku agresji. Atak był zdecydowanie najsilniejszym napadem agresji jaki kiedykolwiek widziałem. Ten zawsze spokojny mężczyzna stał się brutalną bestią, musiało go przytrzymać pięciu strażników! To niebywałe... Żadne środki uspakajające nie zadziałały. Atak trwał półgodziny. W końcu strażnicy ulegli i pacjent wyrwał się im. Zupełnie niespodziewanie padł w spazmach na ziemię. Zaczął się trząść, miotał swym ciałem we wszystkie kierunki, charcząc przy tym i klnąc. Usłyszałem także kilka słów po łacinie. Gdy pacjent wydawał się uspokajać, wgryzł się w swoje ramię, odrywając z niego całe kawałki mięsa. Wydawał się nie czuć bólu. Zmarł w wyniku utraty krwi. Jego ciało nie przyda się już, bowiem według badań Dr. Tillinghasta Esencję można pozyskać tylko z żywej istoty. Poleciłem jednak zachować trupa w kostnicy. Gdy będę miał trochę czasu przebadam go. 09 październik 1931 r., godzina 16.11 Ciało pacjenta 329 zniknęło z kostnicy! Tak samo, jak zniknął sanitariusz opiekujący się nią... Podejrzewam, że to sprawka kogoś z personelu, bowiem wszyscy zaczęli patrzyć na mnie w ten dziwny sposób. Ci niekompetentni ludzie doprowadzają mnie do szału! Chcą się mnie pozbyć! Założę się, że ktoś już zawiadomił komisję o moich badaniach... Chociaż nie, to niemożliwe. Wszystkich pracowników trzymam z dala od eksperymentów, a dokumenty są zamknięte w moim gabinecie. Nie wiem co się ze mną dzieje... Czy to potworny wpływ tego miejsca tak na mnie oddziaływuje? Muszę się uspokoić. Najważniejsza jest w tej chwili Esencja. 15 październik 1931 r,. godzina 23.56 Nareszcie! Po pięciu latach intensywnych badań udało mi się dokonać tego, o czym nikomu się nie śniło! Wydobycie Esencji okazało się kluczowym elementem w mojej karierze. Ale za jaką cenę... Cóż, ci ignoranci sami się o to prosili... 19 październik 1931 r,. godzina 17.05 Skutki wydobycia Esencji z mózgów pacjentów są niewiarygodne. W ciągu kilku dni, wszyscy na których zabieg został przeprowadzony wykazują oznaki całkowitego zdrowa psychicznego. Nawet ci najbrutalniejsi i najbardziej obłąkani powracają do normalności. To niewiarygodne! To jakby lekarstwo na całe zło tego świata! Gdy ci buce z Instytutu dowiedzą się o moich odkryciach, szczęki im opadną i zrozumieją mój geniusz. Wydobycie Esencji daje pozytywne efekty. Zastanawia mnie jednak to, do czego może doprowadzić przekazanie jej osobom pozornie zdrowym. Ci z personelu, którzy nie zginęli podczas moich badań znów posłużą mi za króliki doświadczalne. 21 październik 1931 r,. godzina 22.27 To okropne. Cóżże uczyniłem?! Goniły mnie... Te bestie. Podanie im Esencji było katastrofalnym błędem. Stworzyłem coś, czego zupełnie się nie spodziewałem. Już tu są... słyszę ich. Walą w moje drzwi. Słyszę ich okropne jęki! Boże łaskawy, przebacz mi moje grze... [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=aQ5iQ810Wo0[/MEDIA] Dementia... horrific delusions... psychotic paranoia... violent sociopathic behavior... these are but a few of the torments that plague the wretched souls confined within these walls. And though modern science has discovered ways to rationalize and treat certain mental disorders, there are still some extreme cases that defy explanation or cure. During your visit, you shall bear witness to shocking depravities of the human mind, as well as monstrous abnormalities of the physical body. Tragically incurable, these tortured souls spend their dire existence plagued by a nightmarish reality that mercifully eludes those who cling to their sanity. For the essence of evil dwells in the deepest shadows of the mind, and the gateway to revelation lies beyond the threshold of madness. Demencja... straszliwe złudzenia... psychotyczna paranoja... agresywne, socjopatyczne zachowania... To tylko kilka z wielu przekleństw, które plugawiły udręczone dusze więzione w tych ścianach. Pomimo tego iż nowoczesna nauka odkryła sposoby na łagodzenie i leczenie pewnych chorób psychicznych, wciąż istnieje wiele nadzwyczajnych przypadków, których nie da się wyjaśnić bądź wyleczyć. Podczas waszej wizyty, będziecie światkami szokujących deprawacji ludzkiego umysłu jak i również potwornych nieprawidłowości w ciele fizycznym. Tragicznie niewyleczalne, te udręczone dusze spędzają swe puste egzystencję katowane przez koszmarną rzeczywistość, która litościwie łudzi tych, którzy trzymają się swojego rozsądku. Bowiem Esencja Zła tkwi w najmroczniejszych zakamarkach umysłu, a wrota do jej wydobycia leżą poza wszelkim progiem szaleństwa... *** Witam w Blackthorn Asylum! A więc szpital psychiatryczny, szalony doktor, makabryczne eksperymenty, przerażająca tajemnica... Podróż do Blackthorn Asylum nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Proponuję wam bowiem przygodę we wnętrzu własnego umysłu, odkrycie swojego szaleństwa i walkę ze swym rozumem, a wszystko to w scenerii opuszczonego szpitala psychiatrycznego o nieciekawej przeszłości... Jest to historia zainspirowana albumem grupy Nox Arcana, która z kolei czerpała inspirację z twórczości Lovecrafta, zwłaszcza z takiego tytułu jak "From Beyond". Wcielicie się w losy ekipy śledczej, która ma za zadanie odkrycie straszliwej tajemnicy Blackthorn Asylum. Porzućcie wiarę w nowoczesne odkrycia nauki i technologiczne cacka, gdyż akcja sesji będzie się toczyć w USA roku pańskiego 1932. Jestem gotowy poprowadzić przez Blackthorn od czterech do sześciu graczy. Nie chcę tworzyć żadnego schematu karty, ale poprostu wymienię co wg mnie powinno się w niej znaleźć: imię i nazwisko, wiek, zawód, stan cywilny, krótki życiorys postaci, fobie oraz poglądy na świat (racjonalizm i te sprawy). Na wszelkie pytania/niejasności spróbuję odpowiedzieć, a w razie jakichś bardziej szczegółowych pytań służę pomocą pod nr GG podanym w moim profilu
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... |
05-04-2010, 19:44 | #2 |
Reputacja: 1 | O! Jestem! Jestem! Podoba mi się. Pytania zadam później, bo muszę nad nimi pomyśleć. |
05-04-2010, 20:45 | #3 |
Reputacja: 1 | uuulala o takiej sesji marzyłem taką sesje sam próbowałem stworzyć ale czy czasss mi pozwoli? Mam nadzieje ze tak ;d EDIT: I KP poszła. Mam nadzieje ze nie namieszałem
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." Ostatnio edytowane przez Kerm : 07-05-2010 o 23:51. Powód: Regulamin LI |
05-04-2010, 21:48 | #4 |
Reputacja: 1 | O to to to! Ja bym była nawet bardzo chętna, ale w sumie to byłaby moja pierwsza taka sesja, więc nie wiem, czy chciałbyś mieć taką całkiem zieloną graczkę w drużynie? I gdzie ewentualnie przesłać te karty? Ps. I nie mam gg, niestety, więc jedyne czym mogę służyć w komunikacji to PW lub mój mail: sileana@o2.pl |
05-04-2010, 22:09 | #5 |
Reputacja: 1 | Witaj Endlessie. Jako, że z poprzedniego horroru nic nie wyszło (tzn. dla mnie), to zapisuję się tutaj. |
05-04-2010, 22:22 | #6 |
Reputacja: 1 | To fakt, zapomniałem o tym. Tak więc karty chciałbym dostać na PW. Rekrutacja potrwa 2 tygodnie, chyba że szybciej skompletowałbym karty tych 4-6 graczy A co do początkujących graczy jestem tolerancyjny, bo w końcu wszyscy się ciągle uczymy A kto wie, może u mnie odkryje się parę talentów
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... Ostatnio edytowane przez Endless : 05-04-2010 o 22:35. |
05-04-2010, 23:13 | #7 |
Reputacja: 1 | Jestem zainteresowany, gratuluję świetnego pomysłu na sesje. W najbliższym czasie powinienem wysłać kartę postaci. |
13-04-2010, 17:45 | #8 |
Reputacja: 1 | W związku z ostatnim zamieszaniem z Lastinnem i innymi okolicznościami przedłużam rekrutację o kolejny tydzień
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... |
15-04-2010, 21:32 | #9 |
Reputacja: 1 | No nie mówcie że nagle nie ma chętnych
__________________ Come on Angel, come and cry; it's time for you to die.... |
15-04-2010, 22:02 | #10 |
Reputacja: 1 | Endless, spokojnie. Ja się zabiorę za KP i w weekend będzie. Jeśli tylko Ja nadeślę to ruszy sesja? |