|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-08-2010, 20:21 | #1 |
Reputacja: 1 | Luna: Strażnicy Wodnego Miasta Antyrekrutka według kabasza. Bez owijania w bawełnę drogi czytelniku. Tekst, który tutaj się pojawi ma cię zniechęcić do udziału w mojej kolejnej sesji. Spokojnie nie jestem wariatem. Chce aby osoby, które ze mną grają były na poziomie, odpisywały w miarę sprawnie, i potrafiły bawić się w coś co się zowie PBF. Jest tylko jeden drobny problem. Do sesji nie mogę wziąć wszystkich, którym spodoba się tekst napisany w wstępie rekrutacyjnym. Najchętniej bym tak właśnie zrobił, bo (co chyba nie jest nowością dla tych, którzy grają w PBF ciut dłużej) odsetek odchodzących z gry osób jest gigantyczny . Rozumiecie, przyjmując chmarę osób do sesji jest większe prawdopodobieństwo, że 2-3 osoby nie uciekną i zostaną w grze do końca. Niestety to podejście ma też wadę, o której miałem okazję przekonać się w Lunie Im więcej graczy w sesji, tym szybciej spada chęć grania poszczególnych jednostek w grze. Nie mogę zatem pozwolić sobie na 14 ludzi biorących udział w grze od początku . Nie lubię rekrutacji, uważam je za zbędne. Ludzie, którzy zgłaszają się do sesji w większości przypadków nie piszą się na grę z danym MG i ludźmi, ale na wyobrażenie gry, które akcentowane jest w tekście rekrutki. Wiem, wiem, w przypadku kiedy jest się nowym na Li czy to jako MG czy jako gracz te informacje pomagają. W moim przypadku rozegranych 2 (A mimo wszystko - JEEEEEEEEEEEEEEEE ! Może kiedyś dogonię Almenę, która ma ich na koncie chyba 6 ) sesji to sytuacja jest już dużo mniej niejasna. W moim profilu możecie zobaczyć moje poprzednie projekty. Jasno chyba z nich wynika jak się ze mną gra. A jeśli nie, to kilka pw do byłych moich graczy, albo aktualnych i wszystko staje się jasne. W sumie mógłbym przeprowadzić następną sesję zapraszając na nią znajomych z poprzednich gier, forum czy też tak zwanego reala. (Unikając w ten sposób rekrutacji, która zawsze przyprawia mnie o chęć zdemolowania klawiatury ) Nie chce jednak tego robić, bo a nóż widelec znajdzie się ktoś nowy (możliwe, że niedoświadczony) kto pokaże na czym polega piękno PBF. W Sali Luster takimi osobami były Howgh czy Vivi, Luna zaś zdominowana została przez Eileen, którą jak uwielbiam za chęci i werwę tak nie znoszę za upierdliwość (Całus dla Obgadywanej ) Tak, jeśli postanowisz wystartować w tej rekrutacji, przygotuj się na moje marudzenie. Jedną z moich (licznych) wad jest zdecydowanie zbyt duża częstotliwość gadania o tym, co mi się aktualnie nie podoba w rozgrywce . Muszę cię ostrzec, jako MG mam sporo wad. Niech nie zmyli cię fakt dwóch zakończonych sesji. Może i jest to fajna cecha (kończenie rozpoczętych projektów na Li) jednak ma też swoją cenę. Kawa na ławę, czyli przystępując do udziału w tej sesji musisz być przygotowany na: - Hitlerowskie patrzenie na statystyki odpisywania w sesji. Możesz być właśnie na porodówce i odbierać poród swego pierworodnego syna. Możesz nie mieć weny. Możesz zostać zawalony obowiązkami. Możesz mieć rozwolnienie. Jeśli jednak zbliża się termin dania posta, a ty go nie dasz zemszczę się :błahahaha: A na poważnie ? (Ja byłem poważny ) Kultura osobista przede wszystkim. Jeśli nie możesz dać posta poinformuj mnie o tym wcześniej niż 3 minuty przed końcem kolejki. Ostrzegam, że jeśli ktoś non stop będzie wywijał się najróżniejszymi wymówkami i nie będzie dawał postów zostanie jego postać odsunięta na boczny tor (delikatnie mówiąc ). PBF to zabawa grupowa, jeśli ktoś zawalać będzie odpisywanie zmuszając tym samym mnie do dziwnych zagrań, aby fabuła i wątki miały sens to jak Boga kocham wbiję na pal a resztki rzucę Kawciowi na pożarcie. To jest chyba też dobre miejsce, aby napisać o tym, że kolejki u mnie trwają w miarę regularnie. 5 dni roboczych (I wytargowane 18h weekendu ) jest dla was. Mi przypada sobota wieczór oraz cała niedziela. Moje posty będą pojawiać się w weekend. Wasze w tygodniu. Jeśli ktoś nie zdąży w sobotę dać posta przed godziną 18, a będzie on ważny dla przebiegu akcji może na niego poczekam (takie czekanie na posty generuje obsunięcia terminu dania mojego posta, stąd będę unikał takich momentów jak ognia.) Czas dawania postów może ulec zmianie, może się okazać, że będziecie woleli aby mój post pojawił się w sobotę a wasze w niedzielę, wtedy odpowiednio dostosuje się tryb odpisywania. W Lunie synchronizacja wyszła sama. Zaczynaliśmy od terminu piątek 24 00 gracze dają posty, a skończyliśmy na sobota gracze hurtem wrzucają swoje przemyślenia Terminy odnośnie dawania postów mogą być obgadane z osobami, które przetrwają etap rekrutacji. Nie widzę problemu aby w większym gronie to ustalić Zaznaczam, że w tygodniu na mojego posta nie ma co liczyć i któryś dzień z weekendu przypada mi. - Kabasz nie znosi, nie trawi, nie, no, nein, nicht niet Googledocs Czyli co myślę o odgrywaniu wszystkiego w googledoc. Nie liczcie na to, że każda akcja z ważnym BN będzie odegrana w googledocach. Czasami będziemy używać tego narzędzia. Czasami nawet będzie fajnie, jednak jeśli ktoś co kolejkę uważa, że zmusi mnie do zabawy przy codziennym odpisywaniu w tym szatańskim narzędziu to się myli. Nie mam na to ochoty i czasu w tygodniu. Jeśli znowuż mam ochotę to często nie mam czasu Wole zostawiać partię materiału graczom, co zdarzy się jeśli coś a oni sami niech prowadzą już odpowiednio posta w docu. Wolę odpowiadać na pytania zadawane w docu i pod nie niech już powstaje sam tekst. W tygodniu najzwyczajniej w świecie nie chce mi się siedzieć do późna, bo komuś z graczy zależy na jakieś scence. Jeśli zatem, lubisz mieć MG dla siebie, uwielbiasz prowadzić z nim na gg/docu super klimatyczne scenki do sesji i to ważny aspekt gry dla ciebie. To lepiej zastanów się dwa razy przed uczestnictwem w tej sesji. Zawiedziesz się. Gwarantuje. - Niektórzy uważają mnie człowieka chaotycznego. Lubię spoilerować o tym co może się wydarzyć w grze. Jeśli zatem jesteś osobą, która lubi mieć kontakt z MG podczas gry, niech cię nie zdziwi to, że podczas rozmów ze mną dostaniesz chmarę informacji o moich kolejnych planach. Jest też taki mały drobny szczegół. Z tego co mówię na gg, przez telefon czy w samych komentarzach to tak z 6% jest wprowadzanych w grze. Niektórzy uznają ową cechę jako roztrzepanie i miotanie się w wątku, ja zaś lubię tak grać do końca nigdy nie wiem jak potoczy się sesja i czy przypadkiem gracze nie wylądują w domu uciech a nie w paszczy wielkiego szczura. - Dyslektykiem jestem, o tak Tak. Zdecydowanie jestem napiętnowany tą cechą. Jednym z powodów dla których lubię bawić się w PBFy jest to, że niebagatelnie pomogły mi z ową przypadłością. Posiadając jednak mało czasu na napisanie i ponowne przeczytanie posta pojawiają się w nim kruczki tak piękne, że przeciętny Polonista czytając owe wypociny automatycznie dostaje zawału serca. Skoro przetrwałeś przyszły graczu do tego momentu. Uznaję, że można dolać alkoholu do ognia i przedstawić mój pomysł na wizualizacje mojej osoby jako MG. Otóż myśląc o sobie jako o MG widzę przed sobą taki obrazek http://userserve-ak.last.fm/serve/126/39026337.gif Nie mylić mnie proszę z kotkiem. Jam dłoń dająca uciechę . Choć według pewnej osoby bliższy prawdzie jest taki obrazek YouTube - Zając Mroku , ale nie wiem którą postacią miałbym tam być. Bez względu jednak na to, które wyobrażenie jest bliższe prawdy każdy przyzna, że ten utwór YouTube - 04 ram tam tamek charakteryzuje mnie idealnie. Przejdźmy teraz do najistotniejszej kwestii, choć wcale nie ważniejszej od poruszonej na początku tego tekstu. Wprowadźmy najpierw czynnik klimatyczny. Przedstawiam przed państwem sekret pomysłu na system Obdarzonych oraz Salartus (istot towarzyszących ludziom w owym systemie). Czas wyboru. - Nie stójcie tak w przejściu, jak kupa gówna na polskim chodniku. To w zasadzie jedno z tych nielicznych państw, w których dosłownie można wdepnąć w krowie łajno na starówce każdego większego miasta. Młoda kobieta, przed dwudziestym rokiem życia wskazała na wnętrze pomieszczenia zapraszając do środka, zebranych na zewnątrz gości. Weszli wszyscy. Nie potrafili jej odmówić. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Spoglądali po sobie pełni strachu o to, co się zaraz miało wydarzyć, a zapewniam was, że miało sporo. Mieli wszak uczestniczyć w rozmowie na bardzo ważne tematy. W końcu rzadko kiedy, ktokolwiek ma okazje porozmawiać z Bogiem. Tym samym, który w siedem dni zbudował nasz świat, stworzył ludzi i zapomniał dołączyć instrukcję obsługi do życia. - Wiem, że jesteście ciekawi dokąd zaprowadzą was podjęte przez was decyzje. Szczególnie, że tak bardzo staracie się nie dopuścić do mojego powrotu. Powiem wam w sekrecie, że ja już dokładnie to wiem. Dostanę z powrotem swoje ciało, bez względu na to co zrobicie. Tak, stoicie na przegranej pozycji. Kobieta podniosła filiżankę herbaty ze stolika, stojącego najbliżej drzwi. Napiła się dosłownie odrobinę, tylko lekko zwilżając usta. - Uwielbiam herbatę, szczególnie zieloną. Nic tak nie pobudza, jak lekko ostudzona herbata. Zapewniam was, że powinniście jej skosztować. Nieznajoma wyszeptała słowa kompletnie nie związane z tematem, jaki rozpoczęła. Wywołało to lawinę nieprzychylnych spojrzeń w jej kierunku. - Dobrze już dobrze. Wróćmy do tematu. - Rozzłoszczona na swych gości, podjęła przerwany monolog. - Żyjecie tylko dlatego, żeby stworzyć mnie na nowo. Jesteście niczym więcej, jak kupą materiału genetycznego, precyzyjnie spójnego organizmu. Z perspektywy czasu można na was patrzeć, jak na grupę nie posiadających własnej woli komórek tworzących moją nerkę, wątrobę czy trzustkę. Tak, w moim odczuciu jeden z was jest sutkiem mojej lewej piersi. Wy jednak pewnie nie rozumiecie ani jednego słowa z tego, co mówię. No, przynajmniej niektórzy. Przypomnijcie sobie zatem fakty, o których pewnie zdołaliście się dowiedzieć w międzyczasie. Od czego by tu zacząć. - Kobieta w geście nad wyraz udawanego zakłopotania, przyłożyła dłoń do ust. - Już od dawna próbuję powstać na nowo. Z waszych marnych popłuczyn. - Wyraźnie zaakcentowała swoje zdanie. - To dziwne wręcz, że jeszcze mi się nie udało. Jednak metody nie były odpowiednie. Zamiast wziąć się do roboty, pozostali woleli siedzieć i czekać zanim wy zrozumiecie najistotniejsze kwestie. A po co czekać, skoro można wykorzystać was tylko, jak zwyczajną skorupę? Na podobny pomysł wpadliście przecież niedawno sami. Eksperyment z dziećmi, prosta zabawa w Boga nie wyszła wam chyba na zdrowie? Muszę wam jednak za to podziękować. Gdyby nie wasze eksperymenty nie byłoby mnie tutaj. Kobieta ukłoniła się z szacunkiem w kierunku kilku ludzi. Ich miny dawały jasno do zrozumienia, jak bardzo ten gest jest im nie w smak. Gdyby mogli się cofnąć w czasie, już dawno naprawiliby swoje czyny. Nie było to jednak tak proste, jakby się mogło wydawać. Niektórych rzeczy nie może naprawić nikt. Nie dlatego, że nie jest to możliwe, wręcz przeciwnie. Wszyscy wiedzieli już dawno to, że wszystko na ziemi może się zdarzyć. To konsekwencje płynące ze zmian byłyby najgorsze. Gdyby nie powstał projekt stworzenia broni zdolnej Jej pokonać (była wszak zdolna zabić każdego Obdarzonego, równie łatwo, jak młody kotek widzi w ciemnościach), nie udałoby się pokonać ani Samuela ani Luny. Dwójki równie niebezpiecznej, jak stojąca nieopodal panna. - Zacznijmy jednak od początku, żebyście wszyscy mogli zrozumieć to co do was mówię. Dawno, bardzo dawno temu, żył Jeden Bóg. Był potężny to akurat wiecie wszyscy i nie podlega dyskusji. Tak, stworzył on was i to jemu zawdzięczacie fakt stąpania po tej ziemi. Jest tylko drobny szczegół, o którym nie wiecie. Bo niby skąd moglibyście ? On nie żyje. Choć nie do końca w waszym pojmowaniu śmierci. Widzicie, Bóg był bardzo samotny. Ta samotność dokuczała mu przez całe jego życie. Od pierwszego dnia towarzyszyła mu cały czas, stała się ciężarem jego egzystencji. Bóg po prostu jednego dnia stwierdził, że ma już dość i postanowił umrzeć. Co jak się okazało wcale nie było proste dla kogoś nawet tak potężnego jak On. W dniu jego śmierci jego ciało dało życie wam – no może nie do końca od razu wam. Najpierw powstały bakterie a potem, jeżeli nie uważaliście na lekcjach Biologii to wam podpowiem, swoje trzy grosze wtrąciła ewolucja. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że Bóg zyskał to czego pragnął najbardziej – towarzystwo. Nie udało mu się umrzeć. Nie można też było nazwać go istotą żywą. Jego dusza podzieliła się na miliony drobnych istnień. Każda z nich posiada taką samą moc jak on. Każda ma inny charakter i co najistotniejsze, każda w głębi duszy żałuje dnia, w którym On stwierdził że dobrze było by zginąć. Choć nie wszyscy przyznają to na głos. Do tej pory próbowaliśmy przeczekać do odpowiedniego momentu, w którym będziemy mogli znowu zespolić się w Jedność. Do tej pory czekaliśmy dzielnie na was – ludzi. Najbliższe jemu istoty, abyście uformowali nam nasze ciało. Było już ku temu kilka prób. Zawsze jednak coś szło nie tak ... . TADA ! Znacie już fabułę główną sesji Sala Luster, Luna – PD, Luna SWM. I jakiś 10 następnych (Tak mam zamiar poprowadzić jeszcze kilka sesji i cały czas z tym wątkiem w tle ) Praktycznie pewnie nie spotkacie owej pannicy w tym projekcie. A owy tekst napisałem z dwóch powodów. Po pierwsze chciałem aby gracze ze stałej ekipy posiadali tą samą wiedzę – z niektórymi miałem przyjemność obgadywać owy wątek i najzwyczajniej w świecie nie jest to dla nich tajemnica. Nie widzę więc powodu, aby była to tajemnica dla pozostałych graczy. A drugi powód jest bardziej przyziemny. Chciałem napisać ten tekst Ta sesja będzie bazować na wątkach otwartych w sesjach Sala Luster oraz Luna: Połączeni Duszą. Nie, spokojnie nie mam zamiaru ciągnąć tamtych fabuł bezustannie. Tamte sesje skoro się zakończyły uznaję, że odegrały swoją rolę w fabule głównej. Sala Luster pokazała ludziom co oznaczają słowa Thagort oraz thagorczyk. Uwolniła także pannicę z wątku napisanego wyżej To bardzo fajny BN, choć nikt nie zastąpi Miji Luna: Połączeni Duszą – miała być sesją pokazującą Salartus i tak też została odegrana. Może gracze nie dopisali tak jakbym ja tego oczekiwał, ale ... pokazali panujące inne zwyczaje u Salartus niż u Thagorczyków To tak jakby przyrównać do siebie „dobre” potwory i „kabaszowe” potwory Luna: Strażnicy Wodnego Miasta rozpocznie się po sześciu miesiącach spędzonych u Samuela. Hybrydy chcącej stworzyć rasę półludzi półsalartus. Ten sympatyczny psychopata eksperymentował na was wszystkich bez wyjątku. Nie ważne czy chcesz grać człowiekiem, czy Salartus zaczynasz graczu w momencie, w którym masz szansę przypodobać się swemu oprawcy a co za tym idzie polepszyć swoje marne warunki życia. Co więcej królik doświadczalny nie ma szansy ucieczki z miasta będącego głęboko pod wodą. Jedynym sposobem aby się z niego wydostać wydaje się służba u Samuela i wykonywanie jego rozkazów. Osoby należące do jego gwardii mogą wszak wychodzić na powierzchnię. I właśnie o tym będzie ta sesja dokładnie dwóch misjach, które łączą się w jakiś sposób z fabułą wcześniejszych sesji, ale mogą być rozegrane dla nowych graczy – no bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wymagał od nowego gracza znajomości całych 2 poprzednich sesji. Jeśli kogoś zainteresują powiązania, albo następstwa pewnych akcji z poprzednich gier to zawsze może uzupełnić swoją wiedzę – archiwum stoi otworem Choć korci mnie aby napisać ściągę otwartych wątków i dać ją w materiałach do gry. Czyli wracając do fabuły będą dwa wątki. Pierwszy, który łatwiejszy będzie do rozegrania dla salartus skupi się na poszukiwaniach przedstawiciela rasy Asco. Drugi, który trudniejszy będzie dla ludzi, skupi się na przeszukiwaniu wodnego miasta. W przypadku pierwszego wątku stawiam na kombinowanie i akcje nie waleczne, choć też się mogą takie zdarzyć. W drugim wątku mam ochotę na małe fajerwerki Jak planuje rozegrać rekrutację ? Podobnie jak w przypadku Luny. Najpierw musimy stworzyć wasze postacie. Na to przewiduje od 2 do 3 tygodni. Potem (przy założeniu, że pierwsza część odstraszyła wszystkich niepewnych graczy i nie będę musiał wybierać kart ) trzeba będzie zastanowić się nad tym jak minęło wam kilka miesięcy u Samuela. To jest okres, który przeznaczymy na analizowaniu zażyłości w drużynie. Będziecie mogli na tym etapie sesji stwierdzić kogo darzycie sympatią a kogo staracie się unikać. W Lunie:PD taki manewr pomógł chociażby Terapodianowi, który w późniejszych etapach gry mógł odwoływać się do postaci innego gracza. Wychodziło to bardzo fajnie, bo widać było już jakieś zależności między rasowe. Zakładając czas pół roku w niewoli u psychopaty również i wam dam możliwość stwierdzenia czy aby na pewno biorące udział w grze Salartus są tak ohydnie straszne jak zakładał by każdy, kto spotyka gigantyczny zbiór owadów chodzących w jednym ciele czy też drobinki piasku, które uwielbiają zbierać najróżniejsze drobne przedmioty dookoła nich. Nie mam zamiaru śpieszyć się z wystartowaniem tej sesji, tak jak nie miałem zamiaru śpieszyć się w przypadku Luny PD Jak już możecie się domyślać z wcześniejszych wypowiedzi. W systemie są dwie grywalne rasy. Link do mechaniki systemu: https://docs.google.com/Doc?docid=0A...& hl=en&pli=1 Znajdziecie tam wszystkie potrzebne informacje dotyczące tego w jaki sposób należy zbudować postać Jeśli wybierzecie Salartus będziecie mieli ciut więcej roboty, bo trzeba będzie ją wpleść do hierarchii ras która jest już opisana w materiałach. Macie jednak możliwość pogrania kimś kto ma zwyczajnie więcej umiejętności i pewność, że ich zdolności zawsze się udadzą. W przypadku Ludzi jest ciut niebezpieczniej. Zdolności, które zawsze się im udaje jest mniej. Po za tym kategorycznie nie zgadzam się na żadne zmiany fizjonomiczne fizjologiczne anatomiczne odnośnie ludzi. Chyba że umiejętności związane z np. przybraniem kształtu wilkołaka będą co najmniej poziomu daru. I nie będą dawały nic więcej jak tylko odpowiedni wygląd postaci. Innymi słowy tracicie umiejętność akcyjną – bo nic nie zyskujecie taką umiejką. Zyskujecie zaś umiejętność aktorską, bo da się taką umiejętnością coś odegrać. Z informacji, które mi wydają się istotne to chyba tyle. W razie pytań od tego jest ten temat Jak coś KP proszę podsyłać na kabasz@gmail.com Inny ważny Link: Materiały odnoszące się do świata gry. http://lastinn.info/komentarze-do-se...eni-dusza.html ([Materiały] Luna Połączeni Duszą.) EDIT: Mam nadzieję, że osoby które kontaktowały się ze mną przez ostatni tydzień a także te, które skończyły poprzednie sesje nadal chcą grać i sprawnie dokończymy rekrutacje. Coś mi mówi, że nie wyrobimy się przed końcem sierpnia, więc pewnie przedłużymy rekrutkę do pierwszego tygodnia września.
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. |
24-08-2010, 21:21 | #2 |
Reputacja: 1 | Dla wszystkich zainteresowanych. Podrzucam tutaj linki do moich kopii Luny + kopii zapasowej tematu z materiałów. Luna: Połączeni Duszą. (na Li jest obecnie od strony 15 jeśli się nie mylę - na wszelki wypadek skopiowałam więcej.) [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 13 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 14 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 15 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 16 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 17 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 18 - lastinn Post 181 <tu brakuje jednego posta nr.182> Post 183 [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 19 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 20 - lastinn [Autorski] Luna: Połączeni Duszą - Strona 21 - lastinn Materiały. (w tym nowa i pachnąca karta Kawcia) [Materiały] Luna Połączeni Duszą. - lastinn [Materiały] Luna Połączeni Duszą. - Strona 2 - lastinn Aha. W Naszej kopii zapasowej brakuje posta nr 182 - jeśli ktoś ma pojęcie co tam było albo ma kopię tego tekstu - proszę o kontakt, dogram to na server. W trakcie tworzenia jest też miniściąga z treści Luny. Na razie jest prawie połowa, zrobiona głównie przez Kawcia Jeśli jakiemuś lunatykowi nudzi się dostatecznie mocno (lub nie ma szczerej chęci uczyć się do poprawki jak ja) to zapraszamy do współtworzenia ;> Link podglądu Doca: (z dedykacją dla kabasza) Luna - Plan i wątki. Link do edycji: EDYTUJ:Luna - Plan i wątki. Pozdrowienia z drugiej strony kabla. Eileen
__________________ Zapomniane słowa, bo nie zapisane wierszem... Ostatnio edytowane przez Eileen : 24-08-2010 o 21:23. |
25-08-2010, 13:27 | #3 |
Reputacja: 1 | Ja aktualnie pracuję nad kartą, strona techniczna gotowa Strona fabularna - w trakcie tworzenia |
25-08-2010, 19:14 | #4 |
Reputacja: 1 | Miło mi Sirion, że nie zrezygnowałeś po forumowym crashu z sesji Ja cierpliwie czekam na karty nowych osób, a aktualizacje kart Vivi, Fabiano, Lirymoor podeśle w sobotę/niedzielę
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. |
25-08-2010, 20:58 | #5 |
Reputacja: 1 | Nie zrezygnowałem, nie zrezygnowałem Tylko mam dwie koncepcje postaci, jedną trochę zbyt efekciarską i zamotaną (nawet w moim umyśle nie wszystko trzyma się kupy) a drugą troszkę bardziej logiczną Więc jak tylko uda mi się przelać wszystko na papier to od razu na wyląduje to u Ciebie |
25-08-2010, 21:39 | #6 |
Moderator Reputacja: 1 | Cóż, byłem wymieniony przed padem jako osoba która zgłosiła kandydaturę więc wypada napisać w temacie. Karta przed chwilą poleciała. Jest to sympatyczny odpowiednik ghula zajmujący się jednocześnie leczeniem i grzebaniem... Jeden ze Strażników Ot taka wstępna informacja dla współgraczy.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
26-08-2010, 13:55 | #7 |
Reputacja: 1 | Well.... przed padem serwera się zgłaszałem... rezygnować nie zamierzam. Kim planuję grać? orkiem oczywiście. Zielony Mag będzie siał chaos i zniszczenie wśród swych oponentów... a także sojuszników Kabaszu, część KP poszła. Czekam na PW zwrotne. Pozdrawiam, holly
__________________ Tablety mają moc obliczeniową niewiele większą od kalkulatora. Do pracy z waszymi pancerzykami potrzebuję czegoś więcej niż liczydła. Co może mam je programować młotkiem zrobionym z kawałka krzemienia? ~ Gargamel. Pieśń przed bitwą. |
26-08-2010, 18:05 | #8 |
Reputacja: 1 | Od początku biłem się z chęcią wzięcia udziału w tej sesji (z resztą, biję się nadal), więc możliwe, że również naskrobię jakąś kartę... Tylko potrzebuję krótkiego wyjaśniania, odnośnie "ras". Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę: Obdarzeni to Ludzie (gatunek ludzki) z darami (nadzwyczajnymi możliwościami, umiejętnościami itp.). Gatunku Salartus to wszelakie istoty nie zaliczane do gatunku ludzkiego. Każdy gracz może stworzyć własną "rasę" (podgatunek?). Poza tym... Czy przeoczyłem jakiś link prowadzący do obszerniejszego opisu świata?
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |
26-08-2010, 19:56 | #9 |
Reputacja: 1 | Rasy są dokładnie takie jak napisałeś. Ludzie i Salartus czyli potwory maści wszelakiej. Opis świata tworzymy wspólnie. Jeśli chodzi o rasy Salartus, jakie zostały już stworzone to są opisane w materiałach. Realia świata w którym gramy to nasz ludzki - Ziemia. Z kilkoma drobnymi zmianami. a) Zakładając że istnieją nadprzyrodzone moce na Ziemi również żyją osoby posiadające "dary". b) Istnieją potwory. c) Wydarzyły się i są niejako motorem napędowym świata sytuacje fabularne z sesji Sala Luster i Luna: Połączeni duszą. Najłatwiej jest stworzyć postać jako odrębną historię nie powiązaną (w przypadku ludzi) z światem gry - czyli potworami i wydarzeniami pozostałych sesji. Przed przystąpieniem do gry i tak omówię z wybranymi graczami 6 miesięcy jakie spędziły ich postacie już w samym świecie w jakim gramy. Tym sposobem stworzymy grupowe powiązania wątkowe, do których będziecie mogli (jako gracze) odwoływać się w samej sesji. To taki mój sposób na częste zagranie MG "znacie się już szmat czasu". Ot w google docu omówi się realia danej gry. Jeśli chcesz stworzyć potwora, tu sprawa jest ciut trudniejsza bo trzeba go wpleść do samego świata Salartus, przedstawionego w materiałach i poprzedniej rekrutce
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. Ostatnio edytowane przez kabasz : 26-08-2010 o 20:01. |
26-08-2010, 20:25 | #10 |
Reputacja: 1 | Nie wiem czy stworzenie potworka jest aż takie trudne, jak nastraszyłeś. Ja ciągle bardziej lubię nasze Stworki ^.^ W sumie w swojej karcie poruszyłam koncepcje 3 ras w tym Driad i Ludków Bree (taki odpowiednik krasnoludków/pratchettowych "Ciutludzi", którzy pędzą halucynogenny samogon ). Sama zabawa przy wymyślaniu tego jest przednia. No i można się pokusić na prawdziwe potworności, macki, pazury, kły (patrz: Sen Bena, początek Luny). Kabaszu pozwolisz, że spytam na forum publicznym: Czy zezwoliłbyś na granie potworkiem w ramach już stworzonej rasy? (może ktoś się skusi na kolejnego Asco i popsuje ci plany )
__________________ Zapomniane słowa, bo nie zapisane wierszem... Ostatnio edytowane przez Eileen : 26-08-2010 o 20:31. Powód: ...powtórzenia należy eliminować, eliminować! |