|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-09-2010, 19:15 | #1 | |
Reputacja: 1 | [d&d 18+] Wpadki i Przypadki TEATRZYK PIJANY SŁONIK PRZEDSTAWIA KOMEDYĘ W JEDNYM AKCIE, ZA TO DŁUGAŚNYM. Karczma o nazwie „Światowiec”, należała to przybytków, do których nie wpuszczano byle kogo. Dwa spore półorki o dźwięcznych imionach Rokcy i Rocky Drugi pilnowały tego stojąc przy drzwiach. Karczma należała do cechu złotników i była jednym z najbardziej ekskluzywnych przybytków, otwartym jednak także na śmietankę towarzyską miasta. Śmietankę ocenianą jednak przez zawartość kiesy i znajomości... Bo inaczej nie dostałby tu się Gaspaccio. Ów postawny gładko ogolony blondyn był znanym w całym Evertown hulaką, birbantem i lubieżnikiem. Był też spadkobiercą całkiem sporej fortuny, o ile jego ojciec...bogaty ziemianin nie zdecyduje się go wydziedziczyć. Niemniej, będąc jedynym spadkobiercą i ograniczając swoje wygłupy do okazjonalnych orgietek, bijatyk i pijatyk. Jak zwykle ubrany w strój godny szlachcica i osoby majętnej, nie żałował sobie piwa. I nie przejmował się kroplami trunku, które przypadkiem spadały na lekki skórzany pancerz, który nosił. Ruchy Gaspaccia były jednak zwinne i pewne. I to mimo wypitych wielu piw. Spokojne spojrzenie jednak nie wędrowało po kobiecym zadkach i piersiach w poszukiwaniu białogłowy na dzisiejszą noc. A spoczywało na towarzyszu... i najbliższym przyjacielu. I całkowitym przeciwieństwie. Półelfie o imieniu Romualdo. Był on potomkiem z nieprawego łoża, efektem chwilowego romansu córki Giusseppe Sangieri złotnika i tajemniczego półelfa o imieniu Eliot. O ile było to jego prawdziwe imię. Romualdo miał ciężkie dzieciństwo. I tylko dzięki talentowi do poezji wybił się tak wysoko. Głównie dzięki swym umiejętnościom wierszoklety, bo nie dość że nie umiał śpiewać, to jeszcze na publiczne reagował występy reagował nerwowo. Więcej niż nerwowo... Moczył spodnie ze strachu. Na szczęście pisał piękne wiersze i te z czasem przysporzyły mu sławy i stabilizacji majątkowej. Jak twierdziła jego matka...Romualdo wiele odziedziczył po ojcu. Był delikatnej budowy, miał delikatne rysy twarzy i zawsze rozmarzone spojrzenie. Wiele kobiet określało go mianem „ślicznego chłopca”. Bo i urodę miał chłopięcą. Często wzdychał zamyślony. I zawsze miał pod ręką, papier i pióro...na wypadek napadu weny. W przeciwieństwie do Gaspaccia, Romualdo wolał nosić długie szaty, w pastelowych kolorach, przez co czasem był brany za czarodzieja...którym nie był. A teraz jego spojrzenie było mocno przybite i to mimo prób pocieszenia go przez Gaspaccia. -Daj spokój, mało to rybek jest na świecie. Trafi się inna...okazja.- -To jest prawdziwa miłość Gaccio... ta jedyna. Pierwsza i ostatnia. Nie mogę spać, nie mogę jeść, nie mogę pić.-zadręczał się Romualdo wychylając kufel piwa i patrząc na przyjaciela załzawionym spojrzeniem. -Weź przykład ze mnie Rom...- mruknął Gascpaccio i wskazał jedną z kobiet.- Ja bym pocieszył się tą śliczniutką rudowłosą dziewuszką. Ty też powinieneś... -Ja...ten...nigdy...- zaczerwienił się- półelf, po czym huknął.- Co ja mówię?! Przecież moja miłość stanie na ślubnym kobiercu...I to nie ze mną! -Z tobą, to by się nie dało.- rzekł cicho Gaspaccio, po czym klepnął go po plecach mówiąc radosnym głosem.- Głowa do góry Rom! Kochacie się?! -No...tak.- odparł cicho półelf. -To pojedziemy do Venekki i porwiemy twoje słoneczko zanim stanie przed kapłanem. Co ty na to?- spytał Gaspaccio, nie zamierzając zmienić planów, bez względu na wypowiedź druha. -Tak we dwóch?- zdziwił się Romualdo. A Gaspaccio potarł podbródek mówiąc.- Taaa... rzeczywiście, dwóch to za mało. Ale...jutro zatrudnimy paru najemników. A dziś opijmy naszą wspólna wyprawę i przygodę. Romualdo otarł gluty wystające z jego nosa chusteczką i rzekł.- Wypijmy. Bo choć pod względem orgietek i bijatyk obaj mieli różne zdania. To pijatyki ich łączyły. Gaspaccio współczującym spojrzeniem obrzucał co chwilę druha. Dotąd bowiem romantyczny Romualdo, marzył o miłości, pisał o niej... Nie zważając jednak na żadną z wielbicielek jego wierszydeł. (Gaspaccio choć doceniał praktyczną rolę poezji w bałamuceniu dzierlatek, to gardził nią jako taką).A teraz? Zakochał się. I to w kim? ! Gaspaccio nigdy nie był tak zaskoczony, jak wtedy gdy poznał imię miłości Romualda. Wierszokleta zaprawdę wysoko mierzył. Dzień później na słupie wisiało ogłoszenie. Cytat:
Wstęp mamy za sobą, więc trochę o reszcie. Realia Czas: Śródlecie 1372 Miejsce:Faerun.... Nie określona dokładnie część Morza Księżycowego z fikcyjnymi miastami wzorowanymi na okres włoskiego renesansu. Obszar ten nazywany jest Srebrnobrzegiem. Dodatkowo wzbogacona o takie smaczki jak „srebrne mgły”. Srebrne mgły to nietrwały efekt magiczny sporadycznie, acz spontanicznie pojawiający się na całym Srebnobrzegu. Same z siebie są niegroźne, ale albo ktoś lub coś z nich wyłazi, albo coś po nich zostaje. Albo też na odwrót, coś lub ktoś w nich znika. Dzięki srebrnym mgłom na tym obszarze Faerunu pojawiły się i żyją populacje obcych ras: Zwierzotknięci (org. shifters), Skarnowie (org. Skarns) oraz Bahamutianie (org. Dragonborn of Bahamut)....oraz pomniejsze populacje innych. Do tego dość często spotykane obszary dzikiej magii. Klimat: Sesja nieco kpiarska i prześmiewcza, nastawiona bardziej na kombinowanie i odgrywanie niż na walkę. Choć boje też będą. Mechanika traktowana będzie luźno...a jak to wygląda w praktyce. W moim profilu jest już kilka sesji D&D w którym mistrzowałem. Radzę popatrzeć i ocenić czy warto się pchać do mojej sesji A teraz kwestie techniczne: a)Graczy potrzebnych: 1-4...ewentualnie więcej jeśli nie dołączy „stara gwardia” b) Poziom postaci: max 10, mogą być klasy prestiżowe. Poziom postaci może być niższy. c) System tworzenia postaci: preferowany D&D 3.0 ale od biedy ujdzie D&D 3.5 d) Rasy: dowolne...choć poza standardowymi i wyżej wymienionymi rasami, trzeba będzie negocjować z MG e)Profesje: dowolne, atrybuty ustalić za pomocą wykupywania, ilość punktów na atrybuty = 28 f)Charakter: dowolny dobry lub neutralny g) Przedmioty i złoto: Macie 49000 sz na zakupy i przepada całe złoto którego nie wydacie na ekwipunek h) Historia postaci: To ona będzie głównym kryterium przyjęcia do gry, więc skupić się na niej zalecam. i)wygląd postaci.. j) gotowe postacie słać na mail abishai@o2.pl koniecznie z dopiskiem D&D (planuję też inną rekrutkę i nie chcę by mi się KP pomieszały.) k) Rekrutacja jest otwarta do 30 września. Stara gwardia...czyli gracze z sesji PAII dostaną się od razu do sesji, jeśli tylko przygotują porządną postać. Sorki, ale Wpadki i Przypadki są poniekąd małym wynagrodzeniem za zamknięcie sesji w której uczestniczyli. PS. Częstotliwość pisania jest zawsze u mnie taka sama... mniej więcej 1 post/tydzień.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. Ostatnio edytowane przez abishai : 03-09-2010 o 22:46. | |
03-09-2010, 22:13 | #2 |
Administrator Reputacja: 1 | Zgłoszę się zatem jako pierwszy... Postać w ogólnych zarysach jest, zaś KP wyślę jak się stworzy (sama lub z ludzką pomocą), w każdym razie przed wyznaczonym terminem. |
04-09-2010, 20:51 | #3 |
Reputacja: 1 | Łoł. Jako drugi pewien Lechun się zgłasza. Postać już praktycznie jest, dzisiaj wyślę.
__________________ Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D |
04-09-2010, 21:16 | #4 |
Reputacja: 1 | To może i ja się spróbuję wepchnąć . Postaci na razie brak, ale coś tam w głowie już świta
__________________ W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. |
04-09-2010, 21:50 | #5 |
Reputacja: 1 | Pomyślę nad postacią do 30 zapewne coś wymyślę Z mojej strony będzie młody smoczy potomek o dziwnym poczuciu humoru. Muszę tylko trochę podrasować Kp Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-09-2010 o 23:27. |
10-09-2010, 23:27 | #6 |
Reputacja: 1 | No to i ja oficjalnie zgłaszam się do sesji. edit: KP wysłane
__________________ Why so serious, Son? Ostatnio edytowane przez andramil : 14-09-2010 o 01:34. |
16-09-2010, 21:42 | #7 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam się i od razu mam pytanie: "od biedy ujdzie 3.5" - Jak mogę to stwierdzenie traktować? Ja znam tylko 3.5 edycję i tylko takie podręczniki posiadam. Czy mogę swobodnie z nich korzystać, czy raczej tylko wtedy gdy chcę koniecznie użyć czegoś co jest do znalezienia tylko w nowszej edycji, a całą resztę muszę z 3? Co do konceptu postaci to zastanawiam się nad rashemeńską barbarianką. |
16-09-2010, 22:23 | #8 |
Reputacja: 1 | Generalnie można spokojnie robić zarówno w wersji 3.0 lub 3.5...mechanikę traktuję jako pomoc w grze, a nie świętego Graala, więc różnice wynikające ze zmian w 3.5 nie wpłyną na grę.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
17-09-2010, 21:46 | #9 |
Reputacja: 1 | To w takim razie spoko. Gdyby ktoś był ciekawy (głównie MG) to informuję że ode mnie możecie się spodziewać rashemeńskiej barbarianki (jak to będzie po polsku?) lub jeśli ktoś inny jest zgłoszony/chętny do roli woja to zrobię wiedźmę Mistyczną Hierofantkę. |
18-09-2010, 19:39 | #10 |
Reputacja: 1 | Zgłaszam się, karta powinna niedługo dojść. Zapewne czarodziej, psionik albo inna magiczyna. |