Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-01-2011, 01:16   #1
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
[DnD=Grhwk]Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę [rekrutacja dodatkowa]

Monety brzęczały, toczyły się wśród kałamarzy i porozciąganych sakiewek, szeleściły na poplamionych pergaminach i dudniły o drewniane blaty. Zderzały się jedne z drugimi, pluskały spadając w kałuże i piętrzyły w kupki przy akompaniamencie piskliwego zawodzenia kupieckiego narodu. Trzepane dywany, porozciągane na całej długości ulicy stękały głucho lane bez opamiętania przez chuderlawych chłopaczków. Poupychane w klatkach ptactwo nie milkło ani na moment, prosiaki i barany kwiczały i beczały, a ich pieczeni na rożnach pobratymcy skwierczeli z cicha. Ktoś w obwieszonym praniem oknie zdzierał gardło zawodząc potwornie, siląc się na śpiew, kalecząc jakąś lokalną przyśpiewkę. Kontra ze strony ubzdryngolonych marynarzy, huczących szantową nutę przez moment odpierała wokalny atak kalekiego barda. Ale tylko przez moment, bo zaraz wszystkie głosy utonęły w fali przekleństw handlarek, rozwścieczonych jak sto diabłów. Ktoś komuś świsnął jakieś duperele, życzliwy doniósł. Darcie ryjów rozległo się naraz, tłuste lochy okładały się z hukiem ciężkimi torbami, zrywane znad stoisk plandeki trzepotały donośnie, stukot łamanych straganów ściągał wzrok. Kibiców wnet zebrało się co nie miara, zawsze to walczące baby! Kupcy przekrzykiwali się, klienci targowali bezwzględnie, nachlane bydło dymiło do wszystkich, a jakiś panikarz - w zmowie zresztą z kieszonkowcami - ryczał jak wół robiąc wokół siebie zbiegowisko, dając złodziejaszkom zarobić. Hałas był niemożliwy. NIE-MO-ŻLI-WY. Naprawdę był straszny.


Dla kogoś, kto pierwszy raz przybywał do Gradsulu był uczuciem zgoła fizycznym, doświadczeniem bolesnym, walącym w bębenki uszne z siłą gladiatora. Aklimatyzacja nie przychodziła łatwo, choć chętnych, by się w mieście osiedlić nigdy nie brakowało. Coraz to nowi przybywali z sercem nadziei pełnym, a kieszeniami pustymi. Wsiąkali w to miejsce, krzywili się i zaciskali zęby, marszczyli czoła i sapali, ale nie odjeżdżali. Przyzwyczajali się, zapuszczali korzenie, zostawali oni, ich dzieci, a potem wnuki. To, co z początku bolało jak cierń w boku szybko uczyli się doceniać. Nie chcieli już znać innego życia, nie było o tym nawet mowy. "To jest Gradsul, to nasze miasto" - mówili z dumą, z góry spoglądając na przyjezdnych. Codziennie mówili to nowi, następni, kolejni. Tych, którzy tu żyli i tu chcieli umrzeć było z każdym dniem coraz więcej.


Deklaracje przywiązania płynęły ze wszystkich stron, ze wszystkich dzielnic. Czy to przypominający wyniośle, że to ich lud był założycielem miasta Suelowie, czy przekomarzający się z nimi Oeridyjczycy. Miejsce dla siebie widziała tu bosonoga, flańska biedota i jeszcze biedniejsi Rhennee, zepchnięci w najgorsze partie miasta. Śniadoskórzy Bakluni za dnia prześcigali się w kupieckich machlojkach, a wieczorami ślęczeli zgięci z głowami przy ziemi w swoich kolorowych kapliczkach. Wśród doków gnieździli się hebanowi Touv i Olmowie, zbiegli czy też uwolnieni z południowych plantacji Szkarłatnego Bractwa, gdzie wypruwali z siebie żyły zmuszani do niewolniczej pracy. Nie brakowało i elfów czy krasnoludów, gnomów i niziołków, w małych skupiskach porozrzucanych tu i ówdzie pośród miejskiej mozaiki ras i nacji.


Prawie tysiącletnie miasto rozrastało się, niczym żarłoczna bestia pochłaniając okoliczne wioski i miasteczka, wydzierając rolnikom ich poletka i karczując lasy pod budowę nowych osiedli. To był proces całkowicie naturalny, oddolny, pozbawiony jakiejkolwiek państwowej kontroli. Urzędnicy mogli tylko wzruszyć ramionami i przybić pieczątkę, akceptując fakt, że kolejne połacie terenów wokół metropolii weszły w jej skład. Powodów szaleńczego rozrostu molocha było pewnie tyle ilu jego mieszkańców, ale jeden element wybijał się przed szereg, wznosił ponad gamę pozostałych argumentów. Na południu toczyła się wojna. Keolandia pożarła się z mnichami spod Szkarłatnego Znaku, oblegano się wzajemnie, robiono podjazdy i toczono bitwy. Było potrzeba żarcia i napitków, broni i bandaży, zbroi i mundurów, koni i taborów, namiotów i narzędzi do robót inżynierskich. A w końcu było potrzeba też statków, które tonęły jeden po drugim w morskich bataliach z marynarką Bractwa i ich marionetkowego sojusznika, Lordostwa Wysp. Krótko mówiąc, potrzeba było wszystkiego, a żeby zrobić to wszystko potrzebne były ręce do pracy. Prócz tych zaś, którzy przybywali harować w zakładach i manufakturach w gradsulskie progi trafiali i ci, którym marzyła się wojskowa kariera. Żołd płacono w złocie, a nachalna propaganda malowała południową kampanię jako przygodę życia dla wszystkich dzielnych żołnierzy. Trochę wojaczki, ale głównie wakacje na złotym piasku, wśród palm i śpiewu rajskich ptaków. To, że trzy razy w ciągu roku trzeba było wyznaczać nowe granice dla miejskiego cmentarza do nikogo nie przemawiało. Rekruci dziarskim krokiem wkraczali na okręty, mijając się z tymi, którzy sztywni, nadpsuci od upału wracali do ojczyzny w zbitych z desek pudłach. O ile było co w te pudła upchnąć. Pełen rozkwit. Gradsul przeżywał największy gospodarczy i demograficzny boom od stulecia.

- - -

Obita boazerią, pełna zwierzęcych skór i różnych bibelotów salka na zapleczu gospody była doskonałym miejscem, by się zrelaksować. Wyciągnąć nogi przy kominku, złożyć je na pufce przed buchającymi płomieniami, zatrzasnąć drzwi na cztery spusty i na tych parę minut pozwolić, by interes bronił się sam. Niedużo było takich chwil, a ta obecna też do takich nie należała. Domenico i Luca siedzieli w izbie, bo była odcięta od reszty karczmy, przytulna i bezpieczna. Idealna do rozmów o sprawach najwyższej wagi. Siedzieli, bo nie mieli wyjścia. W progi ich przybytku ściągnęli niezapowiedziani goście i chcąc czy nie (z czystej chociażby grzeczności wypadało) dwóch najstarszych Scalonich w rodzinie musiało przybyszy zaprosić na małe co nieco. Wizytacja zjawiła się w osobie siedmiu wspaniałych. Piątka, która została za drzwiami do rodzinnego sanctum wyglądała naprawdę solidnie. Nogi jak filary mostu, grubsze w udach niż korpus niejednego rozrabiaki, łapska napuchnięte, wciśnięte w krótkie rękawki kamizelek chyba jakąś czarnoksięską sztuką i plecy, które można by wykorzystać pod budowę osiedla domków jednorodzinnych. Poszukiwacze legendarnego Oka i Dłoni Vecny mieliby chyba łatwiejszą misję niż poszukiwacze szyi u owych ponurych dżentelmenów. Pyski poznaczone bliznami i wgnieceniami, siniakami i śladami po pęknięciach kości dobrze świadczyły o chłopakach. Byli solidniejsi niż krasnoludzkie pawęże i choć ślady ekstremalnego użytkowania zaznaczyły się na nich wyraźnie to wciąż działali super sprawnie, a gwarancję mieli dożywotnią. Duet, który wkroczył za Domeniciem i Lucą mógł czuć się z taką obstawą całkowicie bezpieczny. Bez niej też zresztą mógłby, bo nikt na te persony ręki podnieść by się nie odważył. Nie tu.

Carlo Clivio, trzydziestokilkulatek o zmierzwionej czarnej grzywie, wiecznie zarośnięty i w nieładzie. Teraz też paradował w rozchełstanej, czarnej koszuli i narzuconym nań niedopiętym kubraku. Oba krótkie miecze, które nosił przy pasie były zdobyczne. Jako morderca do wynajęcia często wchodził w posiadanie ładnych rzeczy, bez konieczności kupowania czegokolwiek. Oszczędzał czas i pieniądze.

Jego suwerena bracia Scaloni znali jeszcze lepiej. Blady Marco był tym dobrodusznym człowiekiem, który zlitował się nad nimi, gdy byli w finansowych tarapatach i wspomógł solidną pożyczką. I choć dostawał co jakiś czas dowody wdzięczności wciąż rachunek mu się nie zgadzał. Cyfry musiały być w prawdziwym nieładzie skoro sam pofatygował się do swoich dłużników. Rozparty wygodnie na krześle, z nogą zarzuconą na nogę uważnie lustrował pomieszczenie. Szarozielone oczy miał bystre, żywe, zdolne wychwycić najdrobniejszy szczegół. Ale na gospodarzy przybytku spoglądał ciepło, uśmiechał się promiennie ukazując równe rządki perłowo-białych zębów.

"Nie idzie wam interes panowie? Fortuna się od Was odwróciła?"

"Idzie... No, dość niemrawo" - skłamał głupkowato Domenico.

"Wszyscy jakoś przędą, a teraz szczególnie dobra pora dla biznesów, a u Was znów dziurawe kieszenie..." - Marco zasępił się, spuścił nos na kwintę. Dobry był z niego komediant, ale chyba przypomniało mu się jakieś umówione spotkanie czy inna pilna sprawa, bo szybko spoważniał.

"Wisicie mi górę złota, a ja nie usłyszę nawet przepraszam. Termin spłaty już dawno minął, odsetki poszły w górę, księgowi zdążyli już zanotować wpłatę od was. A tu chuj! Nie ma żadnej wpłaty!" - mężczyzna podciągnął rękawy jedwabnej koszuli i oparł obie nogi na ziemi - "Idę do tych pizdowatych dupowłazów i pytam, co z moim złotem. Gdzie jest kurwa kufer z monetami, na którym mógłbym sobie postawić doniczkę z paprotką? Nie ma, jebnęli się, wpisali w księgi, ale kasa nie przyszła. Wkurwiłem się, bo - zwierzę wam się tutaj - bardzo lubię porządek. Porządek w aktach, porządek w domu, porządek na mieście. Ręce mi się pocą i czuję się, jakby mnie pchły oblazły, kiedy ktoś robi u mnie burdel".

Komentarzy nie było, wszyscy słuchali z uwagą tyrady, która zwierzała w coraz niebezpieczniejsze strony.

"Za waszą sprawą zrobił się bajzel i aż mnie skręcało. Medykusy dały mi jakieś piguły na spokój, ale wziąłem tego cały wór i dalej chodziłem podkurwiony. Stwierdziłem, że sprawę trzeba rozwiązać raz na zawsze. Pojechałem z chłopakami do sadu... Mam taki sad. Drzewka pomarańczowe, jabłonki, śliwy, nawet cytrynki. Nie wiem czy wiedzieliście, to mówię".

Nerwowe kiwnięcia głową potwierdziły, że żaden z braci o owocowym sadzie bandyty nie miał pojęcia.

"Ogrodnicy mieli przesadzać jakieś krzewy, nasypali takie kupy ziemi, nakopali dołów. Każdy z was by się do takiego dołu zmieścił, przysypać kompostem, wyklepać. Ziemia spulchniona, agrest i porzeczkę można by tam posadzić. Tak będzie" - Marco uśmiechnął się wrednie, a Clivio jasno odczytywał takie sygnały. Dłonie zabójcy czekały już na rzeźbionych rękojeściach mieczy.

"Macie miesiąc, żeby zgromadzić forsę. Dopóki trwają prace u mnie w ogrodzie, dłużej nie będę czekał" - bandzior skrzywił się słysząc gorączkowe zapewnienia Scalonich, że wszystko będzie jak należy - "To miłosierdzie nie jest całkowicie bezinteresowne. Zadanie, które dla was mam jest powodem mojego odroczenia wyroku".

* * * * *

Doczytaliście do końca? Ehe, czyli albo Wam się podobało, albo wyjątkowo Wam się nudzi, albo należycie do tej garstki, która czyta wszystko, by potem stękać, że coś-tam. A swoją drogą to co tu przeczytaliście (lub nie) nie jest z obecnej sesji, ale sprzed miesiąca czy dwóch. Nie chciałem nic specjalnie pisać na potrzeby tej rekrutacji, bo właśnie wkleiłem posta, który dziś Graczom skleciłem do sesji.

Tej sesji: http://lastinn.info/sesje-rpg-dnd/93...era-burze.html

Bo do tej sesji szukam śmiałków. Jest to rekrutacja dodatkowa: sama gra już trwa, ale potrzeba nam więcej wariatów do zabawy. Do rzeczy.

* * * * *

Setting i mechanika: DnD 3.0 czy tam 3.5 - postacie tworzycie na poziomie 1. Co dopuszczam? Chyba wszystko, co sensowne. Mroczne elfy, demony, ludzie-kobry i rosomakołaki nie są sensowne. Warto jednak do mnie nawinąć zanim zabierzecie się za konstruowanie swego bohatera. Wręcz powinniście.

A setting to Greyhawk, rok 591WR. Miasto Rel Astra (Unia Solnoru), wielka metropolia.

Postowanie, długość notek i tego typu pierdoły: Piszmy. Ładne posty piszmy, a czy długie czy krótkie... No takie umiarkowane najlepiej, ale długie i dobre też są spoko.

Jak często? Jak często chcecie. Z tym, że ja i mój kolega, Malahaj, z którym mam przyjemność tę sesję współprowadzić będziemy odpisywać, co około 3-4 dni.

Najważniejsze rzeczy

Świat, w który wkraczamy to miejsce stanowiące melanż Pulp Fiction, Indiany Jonesa, 'Przekrętu', Wiedźmina i narkotykowych wizji (Aha, no i starych sesji Bielona w FR :Wink. Tyle, że wszystko w quasi-Średniowieczu znanym z podręczników do DnD. Inaczej mówiąc, chcę szybkiej akcji, rozrabiania i cwaniactwa. Świat jest brutalny, więc tym, którzy moralnych rozterek pozbyli się w okolicach przedszkola jest łatwiej, ale to tylko przestroga. Nie nakaz. Paladyni też bywają różni. I różnie mają w życiu. Aha, no klimat trochę taki jak w tym fragmencie tekstu, który wrzuciłem.

Nie jest to high-magic, ale chyba jeszcze nie low-magic. A może i low-magic w sumie. Ale patrzcie na to raczej jak na film sensacyjny. Co to byłby za film, gdyby wszyscy zamiast strzelania się z klamek detonowali bomby. No kiepski.

Sesja trwa od około dwóch miesięcy, ale idzie ciężko, bo burzliwy był to okres dla MG i dla Graczy takoż, a została tych drugich tylko trójka. No to idzie powoli. Ale jest teraz szansa, by wcisnąć guzik 'turbo'.

0 0 0

Zainteresowani niech podbijają najpierw na PW/GG, potem można po potwierdzeniu ode mnie przesyłać postać na mejl mój i Malahaja.

Mój: kosa_1988[at]o2.pl
Malahaj: malahaj[at]o2.pl


Jestem święcie przekonany, że o wielu rzeczach zapomniałem, ale to wyjdzie w praniu. Także pytajcie śmiało o detale.


Pozdrawiam.
 
Panicz jest offline  
Stary 29-01-2011, 22:41   #2
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Ludzie (no i Ty też oczywiście), na co wy czekacie? Tal Astra zapewni wam wszystko to, czego zabraniała wam mamusia a ksiądz straszył piekłem. Seks, frytki i disco polo. Zboczeńcy, mordercy i wszelkiego rodzaju zwyrodnialcy, czują się tu jak w domu. Nie ma takiej perwersji, takiego zboczenia, takich drągów i takich rozkoszy, których u nas by brakowało. Cycki i gołe dupa gratis dla wszystkich! Zgłaszać się, zanim miejsc zabraknie!
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline  
Stary 29-01-2011, 23:45   #3
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał malahaj Zobacz post
Ludzie (no i Ty też oczywiście), na co wy czekacie? Tal Astra zapewni wam wszystko to, czego zabraniała wam mamusia a ksiądz straszył piekłem. Seks, frytki i disco polo. Zboczeńcy, mordercy i wszelkiego rodzaju zwyrodnialcy, czują się tu jak w domu. Nie ma takiej perwersji, takiego zboczenia, takich drągów i takich rozkoszy, których u nas by brakowało. Cycki i gołe dupa gratis dla wszystkich! Zgłaszać się, zanim miejsc zabraknie!
Cytat:
Napisał Panicz Zobacz post
Setting i mechanika: DnD 3.0 czy tam 3.5 - postacie tworzycie na poziomie 1. Co dopuszczam? Chyba wszystko, co sensowne. Mroczne elfy, demony, ludzie-kobry i rosomakołaki nie są sensowne. Warto jednak do mnie nawinąć zanim zabierzecie się za konstruowanie swego bohatera. Wręcz powinniście.
http://img217.imageshack.us/img217/5...1395417098.gif

Ale ja akurat chciałem grać zboczonym słuchaczem disco polo, który morduje tylko po to, żeby mieć w czyjej krwi maczać frytki. I tak się składa, że gdy zobaczyłem, że jest takie coś jak człowiek kobra to pomyślałem, że właśnie człowiekiem kobrą chciałbym grać. Człowiek kobra "żonci na refisze".

No dobra, może to był taki suchy żarcik, ale teraz poważnie. Ja się zgłoszę, a wy napiszecie na przykład (że pozwolę sobie zacytować z mojego ulubionego tematu z komentarzami do gry)

Cytat:
Napisał Cohen Zobacz post
napisanie czegoś, czego gracz napisać nie ma prawa, jak zabicie innej postaci w swoim poście
A ja na to: http://img217.imageshack.us/img217/5...1395417098.gif

Ale jeśliście imcie zasady jasne macie to ja się zgłoszę i nie muszę grać człowiekiem kobrą (bez kitu to brzmi dobrze, coś jak skrzyżowanie głowy kobry z przeciwnikami Karate Kida).

Nie macie może wolnej karty postaci, którą stworzyliście sobie do szuflady, ale nikt was nie przyjął do sesji i tak więdnie bez sensu? Dziś stworzyłem pierwszą postać do D&D (już ją posłałem do innej rekrutacji) i powiedzmy sobie szczerze: robiłem wszystko, żeby uzyskać jak największe modyfikatory do umiejętności i gdybym miał zrobić kolejną postać to w zależności od profesji również by tam było wszystko byle mieć większe cyfry. Czy to nie jest nudne?

Dlatego mam propozycję: wy dajcie kartę, a ja ją odegram (i stworzę najoryginalniejszą historię jaką w życiu widzieliście na zasadzie: zwyczajny gość, któremu rodzina nie została zamordowana/porwana/przemieniona w zombie tylko po prostu pewnego dnia tak zachlał pałę, że obudził się w zupełnie innym miejscu i jako typowy awanturnik wysłał rodzinie wiadomość, że idzie na "walkabout" i żeby się nie martwili). Tylko potem nie narzekać, że potraktowałem poważnie:

Cytat:
Napisał malahaj Zobacz post
Ludzie (no i Ty też oczywiście), na co wy czekacie? Tal Astra zapewni wam wszystko to, czego zabraniała wam mamusia a ksiądz straszył piekłem. Seks, frytki i disco polo. Zboczeńcy, mordercy i wszelkiego rodzaju zwyrodnialcy, czują się tu jak w domu. Nie ma takiej perwersji, takiego zboczenia, takich drągów i takich rozkoszy, których u nas by brakowało. Cycki i gołe dupa gratis dla wszystkich! Zgłaszać się, zanim miejsc zabraknie!
Co w wy na to? No dobra, mogę stworzyć tą kartę.
 
Anonim jest offline  
Stary 30-01-2011, 01:02   #4
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
To korzystając z okazji, że ktoś przewertował ostatnie nominacje do Paszportów Polityki i trafił na nominację dla mnie i Malahaja za ową sesję podbiję temat odpowiadając Anonimowi.

Mechanika, co pisałem już w innych rekrutacjach, gdzie sesje prowadziłem - nie jest moją viagrą. Miłośnicy power-buildów raczej tracą czas. Trochę rzucam, ale nie jest to gra z cyklu: 'Uwaga! Rozpoczęła się tura 1. BG#1 wykonuje akcję darmową, a następnie akcję ruchu, półtorametrowy krok, ebuebuebuueubuebuebe'. Ale DnD daje jasność i przejrzystość, więc jest.

A teraz część stricte do Anonima.

Cytat:
Nie macie może wolnej karty postaci, którą stworzyliście sobie do szuflady, ale nikt was nie przyjął do sesji i tak więdnie bez sensu?
My mamy synek całe skrzynki zawalone zaproszeniami do sesji i jeszcze płacą nam hajsy za cameo appearance, więc to o czym mówisz to dla nas totalne science-fiction. Ale jak chcesz mogę pomóc przy KP, szybko coś zmajstrujemy, bo tu naprawdę nie chodzi o wyciśnięcie jak największych bonusów.

Co do historii postaci: Nie oczekuję jakichś elaboratów. W zasadzie może być bez, bo historię tworzymy wspólnie w toku sesji. Tak czy inaczej, jeśli ktoś jest gotów zagrać to proszę przed tworzeniem BG zgłosić się do mnie.
 
Panicz jest offline  
Stary 31-01-2011, 21:59   #5
 
Gniewny's Avatar
 
Reputacja: 1 Gniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodzeGniewny jest na bardzo dobrej drodze
Zagram. Podrzuć na PW jakieś GG, czy inne szaleństwo techniki, którego używasz.
 
Gniewny jest offline  
Stary 31-01-2011, 22:07   #6
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Jest w moim profilu.

Ale...

6387121
 
Panicz jest offline  
Stary 31-01-2011, 22:31   #7
 
K.D.'s Avatar
 
Reputacja: 1 K.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumny
A, to ja może spasuję... słyszałem że Gniewny wpadł w dziki szał i dekapituje postaci współgraczy.

A na serio nie macie jakiegoś miejsca dla tła? Mam postać i chęci, ale z czasem będzie coraz gorzej.
 
__________________
"Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi"
K.D. jest offline  
Stary 01-02-2011, 00:07   #8
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Fixed.

1. Anonim
2. K. D.
3. Gniewny

Sztuk trzy. Jeszcze ze 2 miejsca się znajdą. Jeśli ktoś się zastanawia to niech przestanie i gra. Gwarantuję, że uduchowionych monologów i nudnych historii będzie mało.
 
Panicz jest offline  
Stary 07-02-2011, 20:05   #9
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Podbijam, bo jako dobry chrześcijanin chcę, abyście mieli szansę uczestniczyć w rzeczach pięknych i dobrych. Ta sesja taka właśnie będzie.
 
Panicz jest offline  
Stary 08-02-2011, 11:43   #10
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Co nie oznacza ze zabraknie w niej malo chrzercijanskich rozrywek. Wrecz przeciwnie :P
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172