Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-12-2010, 21:18   #1
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
[autorski] Cień i Proch

Witam, a tu rekuta. W skrócie szukam:

# 3-4 solidnych BG z autentycznie odgrywalnymi alter-ego;

# rasy, klasy, ekwipunek, umiejętności- dowolne, poparte ładną historią, ...bez przesady; postacie to zawodowi poszukiwacze przygód, swoje przeżyli, możliwe, że stanowią materiał na legendy nowej ery- ale to z czasem; szczegóły na końcu

# mini-kampania toczy się w autorskim settingu; mariaż postapo, adventure i (dark)heroic, możliwe trudne wyrazy po łacinie, kwestie etyczne, religijne, czasem wręcz pulp; pierwsze co mi przychodzi do głowy to hasła takie jak shadowrun 1900AD, earthdawn/madmax, steampunk-dark/blood magic;

# warunkiem udziału jest historia postaci i to jak mi ona podpasuje; rekrutacja trwa 3 tygodnie, tj. do 6 stycznia 2011, a sesja ruszy najdalej tydzień później;

# posty w pierwszej osobie, ala "głos w mojej głowie", o długości ok. pół a4, raz na tydzień; storytelling z update'owaniem KP w panelu sesji, takie "awanse"; wszelkie pozostałe kwestie techniczne do omówienia/negocjacji

# skromna ilość informacji zamierzona, bez sugestii to jest lepsze;

#"Earthdawn 3D", trailer:

Wszystkie korytarze skrywał gęsty mrok. Powietrze zatrzymane w komórkach utkanych z jedwabnych nici, kolejne zapieczętowane poziomy. Żadnego śladu wymarłej populacji. Opuszczone piony kamienic i korytarze-ulice. Żadnych zdobytych wartowni, śladów walki, szkieletów. Całe poziomy osiedli mieszkalnych, opustoszałe, utopione w kurzu. Głuche echo moich kroków. Godzinami błądziłem po salach i korytarzach, poziomach, od dźwigu do dźwigu. W niektórych miejscach bariery puściły i sale zapadły się. Któryś ze zmysłów -naturalny czy magiczny- podpowiadał mi, że w kaerze, na samym jego dnie, jest to czego szukam. Niewidzialne nici prowadziły do serca ruin.

Metaliczny trzask łamanej kolby, dwa oddechy absolutnej ciszy. Znalazłem. Szczęk otwieranego bębenka, trzask zamka i znowu cisza. Przy głównych wrotach w nozdrza uderzała jedynie aura zgnilizny i zepsucia, nic nie widziałem i niczego nie słyszałem, a czekałem już dość długo. Nagły rozbłysk zielonego płomienia- flara w mojej ręce. Przeszedłem obok kotłujących się po tej stronie drzwi szczątek mieszkańców. Chcieli wyjść- nie było wątpliwości, ale wrota nie były zamknięte od zewnątrz. Drewno poorane bliznami, zdobione paznokciami i malowane krwią, były zbyt solidne na taką obróbkę. Spojrzałem na pakunek wykonany z orichalku- opasany był siatką sprzączek, przywieszek, blaszek. Ciążył mi w ręce całą tą pieszą wycieczkę. Czułem się jak niechciany turysta, ale nieco bezpieczniej z prowizoryczną bombą w ręce, z każdym kolejnym poziomem w głąb góry ta nadzieja topniała. Przedsionek był wąski, nad nim wysoka loża. Przeszedłem dalej- buty grzęzły mi w kruchliwym podłożu. Podłoga zapadała się przy każdym kroku, jak mokry, zmarznięty na zewnątrz śnieg. Zielony fajerwerek przeszył kurtynę cieni, wysoko, bardzo efektywnie. Raca utknęła gdzieś w sklepieniu i dopalała jeszcze chwilę…



Sala modłów kaeru Dun'hal wykutego we wnętrzu skały przed trzema wiekami przez krasnoludzkich budowniczych- obecnie cmentarzysko. Monumentalne ludobójstwo. Olbrzymia aula mogła z pewnością pomieścić większą część populacji kaeru. Trzy potężne aleje kolumn rozdzielające trzy sektory siedzisk. Nad każdą wielka platforma na kamiennym piedestale mogła pomieścić drugich tylu wiernych. Kaer Dun'hal musiał być większy niż twierdziły zapiski, rozrost podczas Pogromu też wchodził w grę, ale to byłby jeden z nie wielu przypadków. Stałem na samym początku środkowej ścieżki wiodącej do ołtarza. Krawędzie ledwie dostrzegalnej bryły wyznaczały kierunek, instynkt konsekwentnie popychał dalej, dalej. Szedłem. W powietrzu nie dało się wyczuć woni kadzideł, choć ostatni wierni byli tu.., po dziś dzień.., martwi od jakiegoś stulecia lub dwóch. Teraz zrozumiałem, że brodzę w wyschniętych na wiór mieszkańcach zgromadzonych w sali modłów. Całe mnóstwo martwych, zmumifikowanych lepiej lub gorzej przez te stulecia hermetycznego bezruchu, który teraz bezczelnie mąciłem dla jakichś świecidełek. Taszczyłem metalową bańkę przez długą salę, mierzyłem kolejnych- tych pod nogami, siedzących w nich wiernych uchwyconych w chwili agonii. Z czaszkami w świętych księgach, leżących paranoicznie w poprzek siedzisk, zwisających przez oparcia kolejnych rzędów, rozpostartych wspak z powykręcanymi kończynami. Dziesiątki, setki, tysiące… Zasuszeni w słoiku kaeru, wyssani z życia. Posągi stojące na piedestałach przedstawiały dziwne, zwierzęco-ludzkie hybrydy. Niektóre tylko z popiersia, podpisane archaicznymi znakami. Inne tworzyły grupy, może nawet kręgi rzeźb całych postaci- ustawione pośród ław, uchwycone w miłosiernych pozach. W rodzicielskim uśmiechu. Przez wieki wydźwięk ich mimiki wypaczyła się. Wbrew wszelkiemu porządkowi czy logice szczątki mieszkańców były porozrzucane jak stare lalki w dziecięcym pokoju. Coś skrzypnęło, a lufa Hartu Ducha już mierzyła w wisielca. Z ambony ludzkie szczątki odziane w ceremonialne szaty kapłana wisiały jak strach na szkodniki. Szata i solidny sznur zapętlony na szyi były jedynymi dowodami ludzkiego pochodzenia szczątek. Jego własny sznur, prawdopodobnie ceremonialny. Dlatego skrzypiał, powietrze jakie tu za mną wpadło musiało je poruszyć. Szedłem dalej. W ciemnych plamach, niegdyś krwi, leżeli "żołnierze". Walczyli na pewno, świadczyły o tym pozy chowających się za osłoną, z amunicją pod ręką, zdeterminowani. Dopiero tutaj stawiali opór. Mimo tego- nie zdążyli. Rany cięte, kłute, niesymetryczne na ogół- jakby coś przebiło ich osłonę. Minęłem prowizoryczny posterunek i jego trzech nastoletnich obrońców. Przy jednej z kolumn nie dało się nie zauważyć leżącej pod ścianą.. kobiety. Siedziała z wyprostowanymi nogami, opierała plecy o wysoki styloblat z rozwartymi szeroko ustami i pustymi oczodołami. W jej brzuchu wyszarpana czymś ostrym ziała pustką dziura wielkości ludzkiej głowy. Zmysły nie wystarczyły do pojęcia aury tego miejsca. Te "zapachy", czy jak to nazwać, były starsze od masowej śmerci i blasfemii tego świętego miejsca- dziesiątki składników aury niechętnie dawały się przypisać słowom: wiara, braterstwo, nadzieja, gorycz porażki, strach, ambicje, apatia, obłęd. Te hasła w jakiś sposób odzwierciedlały to miejsce, od narodzin po smutny koniec. Aleja niegdysiejszej świątyni była teraz pomnikiem utopii. Marmury, piaskowce, złoto- tylko dodawały goryczy do tego śmiertelnego trunku. Równoległe rzędy wysokich kolumn z piaskowca bezpardonowy wytyczały ściężkę do serca obrządku starych bóstw.


Ołtarz umieszczony u końca tej osobliwej alei rósł w oczach, kontury budowli pojawiały się coraz wyżej, ostatecznie znacznie wyżej niż szacowałem. Strzelista bryła sprawiała wrażenie dwuwymiarowej- przekroju budowli. Ja widziałem jednak rysunek tego ołtarza przed dwoma tygodniami, sanktuarium i skarbiec zarazem. W jednej z komórek umieszczono oznaczone wejście. Jądro kaeru. Siatka scen- malowideł, rzeźb, symboli- układały się w pionowy labirynt. Przedstawiały wierzenia przed-krachowych mieszkańców kaeru- ich bóstwa. Zwali je Pasjami.

Od auli oddzielał ołtarz jedynie prymitywny stół- na pewno nie umieszczony tu przez krasnoludzkich rzemieślników. Wyglądał jak wyrwany wprost z jednej z platform "odpowiedniego" kształtu głaz. Na jego płaskości rozciągnięto szczątki. Odłożyłem pakunek, by się im przyjrzeć. Mumia odbiegała od reszty dwoma cechami- była nad wyraz bogato odziana i jako jedna z niewielu poważnie ucierpiała ginąc. Odziany w kunsztowną szatę koloru nieba i złote metalu rynsztunku z pewnością mógł mienić się burmistrzem czy namiestnikiem, albo jego bliskim krewnym. Klatka piersiowa mężczyzny była otwarta na oścież, chyba równie gwałtownie. Przypominał mi kobietę spod kolumny. Wypatroszony przez brutalną siłę, szczęki tak dzikie, że przegryzły złoty napierśnik pomazańca ludu Dun'hal jednocześnie z satysfakcją przyglądając się zwalniającemu sercu swojej ofiary.

Ruch, gdzieś wysoko, w jednym z kwadratów- kąciki moich ust podniosły się. Nadal tu jest. Dłoń już gładziła kolbę Hartu Ducha, a oczy dostosowywały się do cienistych alkow wieży. Nie znalazły niczego- był już na dole. W mniej niż długość oddechu zdołał mnie okrążyć. Słyszałem o Istotach korzystających z mroku w ten sposób by "podróżować"- do nich jednak wolałem go nie zaliczać. Atakował z zza pleców. Był silny. Na tyle by samą obecnością mrozić powietrze. Chłonął energię jak gąbka. Wiszący na karku łańcuszek zawibrował alarmująco- orichalkowe talizmany były niezastąpione w takich wyprawach. Rezonans astralny zdradził bliskość, talizman kierunek. Nie było jeszcze za późno. Dwie solidne kule podążyły tym tropem wyplute przez rewolwer, Hart Ducha. Obydwie powinny trafić. Trafiły.., powinny. Ciało, czy raczej cienista materia, Istoty chłonęła pociski jak woda ledwie spowalniając jego szarżę. Lewitował nad ziemią wijąc się niby węgorz czy syren. Zamiast nóg długi na dwa konie ogon z pierza czarnego jak węgiel, nawet kilka ogonów. Nie kłopotał się z wykształceniem innych kończyn, widać nie potrzebował innych. Wykonany ze znajomego, złotego, metalu diaboliczny napierśnik chronił tułów i przedłużał się w maskę chroniącą imitację oblicza, szare oczy ziały drapieżną pustką. Nabierało to sensu. Wyposzczony wiekami izolacji, nieostrożny, ale i tak o wiele za szybki. Pierzaste macki wytrzeliły z precyzją jadowitego węża, cieńsze od najlepszych stopów i znacznie ostrzejsze. Dwie rozprysły się pod pociskami HD'cha nie zatrzymując jednak natarcia. Dwie z tuzina, sekundę później prawie dwóch tuzinów. Biegłem tyłem ostrzeliwując skrzydlaty mrok, z coraz gorszym rezultatem, ława!, skoczyłęm tak by obrócić się w locie. Opadałem strasznie wolno. Był bliżej niż powinien, byłem pewien- chyba trafił mnie w udo jednym z kolców. Czułem piekący ból- skromny towarzysz obfitego krwawienia. W locie zdążyłem wyciągnąć Wichrzyciela i pociągnąć za spusty obydwu broni. Wichrzyciel załadowany za wczasu szatkowanym srebrem, orichalkowym śrutem, metalową kulą z zatopionym zębem męczennika i zalany kroplą mojej własnej krwi stanowił ostatnią deskę ratunku, ostatnią linię obrony. Wichrzyciel nie był pistoletem, a wszystkostrzelną, podręczną armatą, garłaczem- jak nazwał to jeden rusznikarz. Strzał w opancerzoną facjatę taką porcją rozdarł cień na dwoje tak jak piorun rozpruwa drzewo, nieziemski świst bólu zaświadczył o skuteczności mojej amunicji. Dobrze wiedzieć, na przyszłość. Strzał nie był jednak śmiertelny- do tego potrzebowałbym armaty w skali 1:1. Do tego miałem drugi spust. Hard Ducha wystrzelił pocisk oddech później od zabójczej chmary odłamków Wichrzyciela, ale nieco poniżej. Celowałem w orichalkową bańkę z esencją ognia, która leżała obok najsmaczniejszej z ofiar upiora, a teraz dokładnie pod nim.
Eksplozja rozdarła rzeczywistość kończąc to nierówne starcie.



Do 5 stycznia 2011 czekam na maile - wlk089@gmail.com - z "kartami postaci". 6 stycznia zawiśnie lista, topic itd., 9 może uda się zacząć i poleci pierwszy post.

EDIT: w związku z pytaniami...

1. Rasy-

Krasnoludy, ludzie, orkowie, trollowie, elfowie, wietrzniacy, obsydianie. Tyle na razie obsadziłem, kolejność populacji malejąca tzn. krasnoludów jest najwięcej co mówi dużo o strukturze rasowej, potencjalnemu rasizmowi etc. Ma to o tyle znaczenie, że realia świata można porównać do naszego- ziemskiego- okresu kolonializmu.

2. Magia-

Sposób i rodzaj magii zależy od postaci, dosłownie. Ja opieram się na magii imion z ED, ale też magii krwi, rytuałach i symbolice. Magia jest powszechnie wykorzystywana -od pojedyńczych zaklęć przez latające parostatki, transmutacji ciała, aż po bóstwa podróżujące po krainach w pistolecie. Niemniej wiąże się z ryzykiem- wiadomo że Krach był przesileniem magicznym, apokalipsę wywołała magia. Wszelkie kwestie postaci czarujących omawiamy indywidualnie, pod postać.

3. Technika-

Ogólnie pojmowany steampunk, wzbogacony magią, czyli: maszyny parowe napędzane esencją ognia, telegraf krystaliczny, audiofon astralny itp. itd. Tu już jest moja zabawa podczas sesji. Was pewnie interesują bronie. Miecze, sztylety, trójzęby, sejmitary- broń biała jest w powszechnym użytku. Poza tym broń palna- od jednostrzałowców nabijanych z góry, proste strzelby, karabiny, pistolety na wielkiego zwierza, prymitywne ckm'y, wyrzutnie pocisków. Siła broni leży głównie w jej zasięgu/kalibrze i dodatkowych cechach (patrz trailer).

4. Początek:

Zaczniemy w wysokogórskim ośrodku wydobywczo-hutniczym, młodej krasnoludzkiej kolonii, coś na kształt renesansowego machu picchu. Samo miasto jest już rozłożone na plan, pozostaje wpasować BG.

5. BG-

Trailer to raczej aspekt adventure, ale faktycznie od BG zależy czego będzie dużo. Złe postacie przechylą szalę na stronę dark fantasy, gorsze na dark heroic etc. Wiele zależy to od zainteresowań i umiejętności graczy. Czy będzie to Liga Niezwykłych (A)Dżentelmenów, rajd po grobowcach, wielkomiejska powieść detektywistyczna, czy wielki napad na krasnoludzki bank, pociąg, zeppelin... BG będą przeprowadzać abordaż czy bronić vip'a na pokładzie? Kurna, wszystko zależy od tego jakich znajdę BG.

6. Walka-

Stanowi istotny element sesji, będzie jej dużo. Dynamicznej, krwistej jatki z ciągłą wymianą ognia i akrobatycznymi trikami, magicznymi boost'ami, śmiertelnej i widowiskowej. Patrz trailer.
 

Ostatnio edytowane przez majk : 17-12-2010 o 15:28. Powód: w związku z pytaniami...
majk jest offline  
Stary 16-12-2010, 22:46   #2
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Ten człowiek wie, co robi. Zgłaszajcie się.
 
Panicz jest offline  
Stary 19-12-2010, 17:46   #3
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
Chętnie popiszę taką sesje Lubię takie klimaty. Kp wyślę na pw.
 
Aves jest offline  
Stary 25-12-2010, 14:25   #4
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
status rekrutacji wyglada nastepujaco:
-Aschaar - przyjety -wybitnie sie zrozumielismy w kwestii klimatu, to bedzie przyjemnosc.
-aves - zrezygnowal.
czekam na jeszcze dwie zadeklarowane historie, a moze jeszcze ktos nowy sie zglosi..
 
majk jest offline  
Stary 06-01-2011, 21:43   #5
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Zgłaszam się, karta w produkcji.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 07-01-2011, 00:23   #6
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
Sesja ruszyła pod tym adresem http://lastinn.info/sesje-rpg-postap...anastopol.html i są jeszcze wolne sloty- zasada konkursu obowiązuje. Zamknę przy 3-4 zatwierdzonych (tj. zaistniałych w panelu sesji) BG.
 
majk jest offline  
Stary 08-01-2011, 19:38   #7
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
Proszę o zarchiwizowanie tematu.
 
majk jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172