Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-02-2011, 04:12   #1
 
Sarameda's Avatar
 
Reputacja: 1 Sarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znany
[Autorski zarazem Fanowski StoryTelling] Alchemist's Quest

Przedstawiam Wam swoją drugą sesję. Jest ona storytellingiem na podstawie anime i filmu kinowego FMA(Fullmetal Alchemist). Sesja od 16 lat, gdyż pozwalam na romanse między postaciami. Akcja dzieje się mniej więcej dziesięć, dwanaście lat może trochę więcej po akcji w anime i filmie kinowym. To co się będzie dziać na sesji, wszystkie sytuacje, są wymyślone przeze mnie, można więc nazwać, że jest to autorskie, ale zarazem fanowskie. Prezentuję niewielki wstęp do sesji, a na dole, a jakże, wypisałam wszystkie wytyczne co do owej sesji. Zapraszam do czytania, wszelkie uwagi mile widziane.



Wstęp

Dzisiejszego dnia pogoda w ogóle nie dopisywała, szare chmury zasłoniły lazurowe niebo, silniejszy wiatr zerwał się nie wiadomo kiedy. Fugi szybko napełniły się wodą, spowodowaną dość silnym opadem. Młoda dziewczyna, o blond włosach, sięgających do łopatek o niebieskich oczach, ubraną w czarną koszulową bluzkę, spódnicę do kolan, cielistych rajstopach z kwiatowym motywem, siedziała na krześle i wyglądała przez okno. Obserwowała spływające krople po szybie, wodząc palcem po niej za jedną z nich. Jasna błyskawica przeszyła szare niebo rozświetlając nieco atmosferę.
-Ech…to dzisiaj…- dziewczyna wstała i rozejrzała się po swoim niewielkim pokoiku.
W pomieszczeniu znajdowało się niewielkie łóżko, przykryte kapą z wyszytymi kocimi łapkami dookoła, na którym poukładane były małe, brązowe poduszeczki oraz maskotka białego tygryska z niebieskimi oczami. Na małej, brązowej szafce nocnej stała niewielka lampka, przestawiająca wyrzeźbionego tygrysa, stojącego na dwóch tylnych łapach, trzymającego w pysku żarówkę, z ozdobnym abażurem, nakładanym na wyrzeźbiony kształt drzewa, o które opiera się zwierz. Na komodzie, stojącej naprzeciwko wejścia, leżał biały bieżnik, na którym stało kilka zdjęć oprawionych w srebrne ramki. Nie było widać, kto jest na zdjęciach, ponieważ ledwo wpadające światło dnia odbijało się od szklanych osłonek na fotografie. Dziewczyna spięła swoje włosy w kitkę i wyszła z pokoju, wprost na przedpokój. Zabrała swój biały płaszcz, założyła kozaki, złapała za parasolkę i wyszła z mieszkania, zamykając je bardzo dokładnie. Central City bardzo się zmieniło przez te kilka lat. Nie przypominało dawnej metropolii, którą stanowiły tej samej wielkości budynki, o zbliżonych kształtach. Teraz to była nowoczesna metropolia, wysokie wieżowce, co niektóre nawet oszklone, bloki mieszkalne, pomalowane na różne kolory, między ulicami a chodnikami zasadzone były drzewa, które dodawały elegancji i tak pięknemu teraz miastu. Dziewczę, jak tylko wyszło z bloku, rozłożyło parasolkę i udało się w lewą stronę. Westchnęła, a na jej delikatnych ustach pojawił się lekki grymas, jak spojrzała na czerwone światło na przejściu dla pieszych. Spojrzała na szare niebo, które tylko troszeczkę się rozjaśniło. Przeszła na drugą stronę i złożyła parasol, jak tylko przestało padać. Patrzyła na samochody przejeżdżające ulicami miasta, na ludzi. Zatrzymała się przy jednej z witryn sklepowych, za którą było widać mundury oficerskie. Przyłożyła rękę do szyby i posmutniała.
-Tatusiu!- dało się słyszeć głos dziecka, gdzieś blisko niej.
-Kochanie, moje, co tam chcesz pokazać tatusiowi?- młody mężczyzna, o czarnych krótkich włosach, ubrany w brązowy prochowiec kucnął przy córeczce, która pokazała palcem na pluszowego misia, z wielką czerwoną kokardą, tuż za witryną sklepu obok.
-Chcę misia! Kupisz mi na urodziny misia?- dziewczynka zaczęła bawić się swoimi kręconymi blond włoskami wystającymi spod berecika.
-Oczywiście, ale teraz wybierzemy prezent dla mamusi, w końcu zbliżają się jej urodziny.- ojciec poprawił małej płaszczyk w czerwoną szkocką kratę i weszli do sklepu.
Blond włosa dziewczyna, stojąca przy militarnym sklepie otarła jedną łzę, która spłynęła po jej policzku.
-Panienko Rami. Miło znowu panienkę widzieć.- starszy mężczyzna, o dość okrągłej postawie, ubrany w typowy mundur moro oraz glany, trzymając papierosa w ręku posłał uśmiech do panienki i oparł się o framugę.- Też panienko Rami idziecie do niego?
-Jak co roku, panie Kworth.- Rami poprawiła włosy i posłała mu uśmiech.
-Naprawdę, ma panienka jej oczy, ale widać w nich jego płomień.- Kworth wyrzuciła papierosa i zgniótł go- Zapraszam później na herbatę, panienko Rami.
-Oczywiście.- dziewczyna ukłoniła się i udała na dalszy spacer.
Wędrowała tak jeszcze kilka minut, aż dotarła do wielkiej bramy z kamiennym łukiem, z wyrzeźbionym krzyżem na samym środku. Rami spuściła lekko głowę znowu westchnęła i przeszła przez furtę. Na cmentarzu, jak zawsze mimo ponurej atmosfery, jaka panuje w takim miejscu, świecące znicze sprawiały, że jednak ta dziwna aura znikała gdzieś, na kilka chwil. Szła główną alejką i patrzyła na rodziny zmarłych, stojących przy nagrobkach, bądź też dzieci z dziadkami, pojedyncze osoby. Idąc tak, zauważyła w jednej z bocznych alejek ceremonię pogrzebową. Ksiądz święcił chowane, przez czterech mężczyzn do dołu, dwie duże trumny, a na to wszystko patrzył młody chłopak z dwójką małych dzieci. Cała trójka ubrana była na czarno.
-Braciszku…- chłopie spojrzał na starszego, zielonymi zapłakanymi oczami, do tego miał mokre włoski od deszczu, rude jak u liska, wyglądał tak, że Rami bardzo posmutniała.- Braciszku…czemu oni chowają rodziców do dołu…czemu rodzice nie chcą się obudzić?
Starszy chłopiec kucnął przy dwójce dzieci, chciał płakać, ale przez wzgląd na nich nie okazywał tego, przytulił zarówno chłopca jak i dziewczynkę, która najwidoczniej nie zdawała sobie sprawy co aktualnie się dzieje, gdyż spojrzenie miała puste, mimo niebieskiego koloru.
-Rodzice pojechali na długą wycieczkę…ale nie wrócą do nad…oni będą czekać na nas…bawią się razem z aniołkami…- nastolatek pogłaskał oboje, a żeby ucałować w czoło siostrę, musiał zdjąć jej czapeczkę, więc Rami mogła zobaczyć chustę na jej główce.
-Braciszku…-odezwała się mała i spojrzała na brata- Czy ja też umrę, jak mamusia i tatuś? Czy Pan Bóg zabierze mnie do siebie, tak jak rodziców?
Młodzik przycisnął mocniej rodzeństwo do siebie.
-Braciszku…nie płacz…nawet jak umrę, to będę cię pilnować…obiecuję, razem z mamusią i tatusiem…ja wiem, że jestem chora, ale to Pan tak zadecydował, a ty sobie dasz radę beze mnie…
-Olivia, proszę nie mów tak…proszę- chłopak spojrzał siostrze w oczy, potem bratu- Będziecie żyć długo…rodzice nie pozwolą, byście odeszli tak szybko…
Rami otarła łzy i szybkim krokiem odeszła idąc przed siebie. Zatrzymała się, na chwilę, na końcu głównej drogi i podbiegła do stojącego na jej końcu grobu. Upadła na kolana, puszczając parasolkę i brudząc sobie przy tym płaszcz. Spuściła głowę i zaczęła płakać.
-Tatusiu…czemu nas zostawiłeś? Mnie i mamę?- po jej policzkach spływały łzy, a pięści zacisnęły się na mokrej trawie.- Wiesz…jak umarłeś to mama zniknęła…zostałam sama!
-Myślę, że twój tata nie był by zadowolony, że płaczesz ,na pewno nie lubił jak płakałaś.- tajemniczy, ale przyjazny głos posłyszała za sobą.
Zerwała się na równe nogi i odwróciła, łapiąc parasolkę i stając w geście obronnym.
-Spokojnie, nie zamierzam nic niecnego w stosunku do ciebie. Po prostu zobaczyłem, że taka ładna dziewczyna jak ty klęczy przed grobem i płacze, to podszedłem…-młody chłopak miał jasnobrązowe włosy, spięte po części w warkocz, sięgające łopatek, jedno niebieskie oko drugie piwne, ubrany w biały płaszcz, poprawił okulary, a jego delikatna twarz sprawiała, że jeśli postawić go tyłem, można go było pomylić z kobietą.- Wydaje mi się…- pomógł Rami wstać-…że nie powinnaś płakać…powinnaś raczej żyć za niego, za tą część jego życia, która nie była mu dana.
-Wiesz…jesteś bardzo uprzemy…- dziewczyna spuściła głowę z lekkim rumieńcem na policzkach, a potem odwróciła się w stronę grobu i dotknęła go ręką- Masz rację, mój tata nie lubił kiedy płakałam…nawet jak leżał w szpitalu i nie mógł praktycznie nic robić, to ciągle mi powtarzał, dokładnie to samo co ty mi teraz powiedziałeś…
Chłopak podszedł do dziewczyny, a kiedy zobaczył nazwisko na grobie jego źrenice rozszerzyły się-…ty jesteś jego córką…to ty jesteś tą Rami, której szukałem…
-Słucham?- blondynka odwróciła się do okularnika- Kim ty jesteś do cholery? Jak to mnie szukałeś? Nie rozumiem…
-Nie bój się mnie. Jestem Reinhard…- ucałował jej dłoń, jak przystało na dżentelmena-…Reinhard Elric…
Jak tylko padło nazwisko, dobrze jej znane, upuściła z wrażenia parasol, który upadł prosto w kałużę, a ona zakryła ręką twarz.
Oboje stali tak patrząc na siebie, a wiatr zawiał trochę mocniej, odganiając ciemne chmury.



-Nadal w to nie wierzę, ale jednak mówisz prawdę…- Rami popijała herbatę z białej, porcelanowej filiżanki.- Skoro twój ojciec Edward Elric jest w jakimś innym świecie, w mieście zwanym Berlinem, to jakim cudem ty tu jesteś?
-Powtarzam ci to kolejny raz Rami…dlatego, że odkryliśmy z ojcem możliwość przedostania się tutaj, do Central City i tylko tutaj, tak jakby w tym miejscu było jakieś dziwne pole elektromagnetyczne, nie wiem…musiałbym ci pokazać wszystkie notatki, ale aktualnie mam je w domu…
-Czemu moja mama, nic nie powiedziała, skoro wiedziała o tym?
-Wiesz, ciocia Riza, twoja mama nie chciała cię martwić i…naprawdę jesteś do niej podobna- Reinhard upił łyk herbaty, ze swojej filiżanki.
Oboje przenieśli się do pobliskiej kawiarni, nie była ona duża, jednak wszyscy znali tutejszych właścicieli, gdyż sami posiadali plantację kawy i herbaty. Pomieszczenie było małe, na dziesięć stolików po dwie osoby, w tym dwa dla czterech. Umeblowane w starym stylu retro, do tego muzyka z dawnych lat.
-Reinhard, to skoro wujek Ed i ty odkryliście przejście to czemu nie mógł on tutaj przejść?- Rami skrzyżowała ręce na piersiach i oparła się o krzesło, którego oparcie było idealnie jakby pod jej ciało, wyżłobione w drewnie pomalowanym na biało.
-Nie wiemy tego, za każdym razem, gdy tata chciał przejść odrzucało go w tył. Nawet mama, jako, że jest naukowcem, próbowała to wyjaśnić, ale nic z tego nie wychodziło…nawet kamień filozoficzny nie pomagał.- chłopak załamał ręce- Raz myśleliśmy z mamą i siostrą, że tata nie żyje. Stracił przytomność na kilka ładnych tygodni, nawet wujek Al nie wiedział co robić.
-Czemu jednak to takie ważne, że wiedzieli o tym moi rodzice, mama i wy?
-Pomyśl Rami…w tamtym świecie alchemia nie działa, nie rób takiej miny, naprawdę…tam wszystko trzeba robić samemu, do tego ludzie z mojego świata, są bardziej agresywni. Aktualnie jesteśmy po wielkiej wojnie, wszędzie, no prawie, panuje komunizm…kraj w którym mieszkam został podzielony na dwie części…jeśli oni by się dowiedzieli, co ja i ojciec odkryliśmy…stałoby się to samo co kiedyś…
-Tak wiem, mama mi opowiadała o tym…wojna jest straszna…
-Także teraz już wiesz…zaraz pewnie spytasz o powód dla którego cię szukałem…otóż, skoro ja mogę przechodzić bramę, to ty pewnie też…ale nie o to chodzi…mój ojciec wraz z matką i wujkiem zniknęli pewnej nocy i zostawili mi list, w którym kazali przejść tutaj i odnaleźć ciebie. Ojciec zostawił mi wytyczne…pierwszy raz przyszedłem tutaj w wieku szesnastu lat…znalazłem twoja matkę i ojca, tak jak mi kazano…-Rein podrapał się po nosie-…miałem też z daleka pilnować ciebie…ale dobra…-spoważniał-…do tego w liście, tata napisał mi, że sekret się wydał…musimy jak najszybciej porozmawiać z twoją mamą…co jest Rami?
-Moja mama…po śmierci taty zniknęła, ale jak połączę, z tym co teraz mówisz, to chyba znalazłam powód, dla którego mama zniknęła.
-To jest problem…duży problem…masz zapewne kogoś komu możesz zaufać, prawda?- Reinhard dopił herbatę i wstał- Pójdziemy do nich, powiemy co i jak…sami nie zdołamy tego zrobić…musimy zamknąć przejście, ale, żeby to zrobić, najpierw musimy odnaleźć mojego ojca i matkę wraz z wujem i twoja matkę…a nie mamy pewności, czy twoja mama nie jest w moim świecie…
-Reinhard, to znaczy, że trzeba iść…
-Tak Rami, do mojego świata, ale najpierw, tutaj, zbierz swoich przyjaciół i poszukajmy notatek twojej matki, na pewno zostawiła ci jakieś wskazówki.- okularnik rzucił pieniądze, odliczoną ilość za gorące napoje po czym razem z dziewczyną wyszli z kawiarni.
Siedząca, przy ostatnim stoliku dziwna osoba, której nie można było zobaczyć twarzy, bo siedziała tyłem i miała do tego czarny płaszcz z wysokim kołnierzem i czapkę wojskową na głowie, obserwowała wychodzącą parę. Sądząc po sylwetce, na pewno był to mężczyzna, który wyjął dziwne urządzenie, o kształcie prostokąta z głośnikiem i klawiszami. Wcisnął jeden z nich i przystawił do ucha.
-Znalazłem go…odnalazł ją…dobrze…znajdą to czego szukamy…owszem…mamy swojego misiaczka…nawet jest blisko dziewczyny, ale ona o tym nie wie…on tym bardziej…zaprowadzą nas do nich…a wtedy Rzesza znowu będzie u władzy…

Co i jak…

Sesja OD 16 LAT, dla sześciu graczy. Czas rekrutacji, względne to pojęcie, gdyż od razu na wstępie mówię, że mam już dwa miejsca zajęta, przeglądałam dział, w którym gracze piszą w co by chcieli pograć, więc znalazłam dwóch graczy, którzy przyczynili się do szybszego napisania rekrutki i sesji. Co do sesji, nie chcę nikogo w żaden sposób urazić, staram się tylko utrzymać wątek jaki mniej więcej był w anime i filmie kinowym, a raczej to głównie w filmie kinowym, jednak akcja sesji, dzieje się kilka lat po akcji w filmie...

Przyjaciele Rami

Są to postacie, w które wcielą się gracze. W tej sesji, wolałabym, aby jednak gracze odgrywali postacie zgodne z ich płcią, z naciskiem na wolałabym, żeby za bardzo nie narzucać Wam reguł. Jak ma wyglądać postać i karta postaci ogólnie?… prosto…chcę mieć metryczkę postaci, historię i jej znajomość z Rami, w jaki sposób ją poznała, jakie ma z nią relacje (jak gracz chce, by jego postać była chłopakiem Rami, czemu nie, ale uzgodnimy to na poczcie albo na gg). Pozwalam Wam na romanse między postaciami tudzież nawet NPC, jak ktoś woli, ale bez żadnych mocnych scen, jeśli do czegoś takiego dojdzie. Można, scenki erotyczne opisywać delikatnie. Nie mówię, że mi to przeszkadza, po prostu nie jest fajnie czytać sesję, gdzie takie coś jest opisane w dajmy na to obrzydliwy sposób, do tego jak znam życie to pewnie dzieciaki będą zaglądać na tą sesję, tak czy siak, no chyba, że jest jakaś blokada, ale mniejsza o to.

Rasy, profesje i ekwipunek…

Stosujemy się do ogólnie zasad takich, jakie panowały w świecie FMA i naszym, czyli tylko ludzie co najwyżej chimery(świat Eda), ale NIE pozwolę graczom na odgrywanie chimery, żeby nie było potem, a bo on/a jestem chimerą mogę wszystko. Nie i koniec, wszyscy będą na równych poziomach, że tak to nazwę. Profesje, tutaj zostawiam dowolność, jak zauważyłam w świecie FMA są także podobne, wręcz takie same profesje jak u nas. Ekwipunek ustalę z każdym z graczy osobno, a raczej każdy z graczy, w rekrutacji napisze mi 10 rzeczy, które chce mieć przy sobie w czasie wyprawy, a ja powiem czy się zgadzam czy nie. Oczywiście, postacie graczy, NIE MAJĄ PRAWA wiedzieć, co posiada w ekwipunku postać innego gracza.

PAMIĘTAJCIE, ŻE ALCHEMIA DZIAŁA TYLKO W ŚWIECIE EDA I ALA W NASZYM, ABSOLUTNIE NIE DZIAŁA.

Co jeszcze…

Sesja to zabawa i tego od Was wymagam, jestem osobą sprawiedliwą, ale surową od razu uprzedzam i potrafię naprawdę przygadać, jak ktoś przegina. Mimo, że to storytlling, każdy gracz jest sobie równy, nie ważne kim będzie grać. Chcę wprowadzić trochę wątku historycznego, tudzież w razie moich pomyłek proszę o pomoc, lubię historię, ale wiadomo nie wszystko się spamięta, zwłaszcza jak się czegoś nie czyta cały czas.

Przyjęcia do sesji…

Jak pisałam wcześniej w podpunkcie „Przyjaciele Rami”, jak ma wyglądać karta postaci, ale dla pewności powtórzę jeszcze raz, co jest wymagane: chcę mieć metryczkę postaci, historię i jej znajomość z Rami, w jaki sposób ją poznała, jakie ma z nią relacje (jak gracz chce, by jego postać była chłopakiem Rami, czemu nie, ale uzgodnimy to na poczcie albo na gg). Czas rekrutacji zależy od zgłoszeń, jak informowałam, są wolne cztery miejsca, bo dwóch graczy już mam (tylko mi się nie zapomnijcie wpisać ludziska…). Jak wybieram graczy? Podobnie jak w poprzedniej sesji: karta postaci napisana z wyobraźnią, nie narzucam długości KP, ma być po prostu ciekawie i czytelnie.

Uwagi:

Drogie misie, tym razem dodaję w rekrutce uwagi, ponieważ jednak są one potrzebne, w poprzedniej rekrutce do mojej wcześniejszej sesji, nie napisałam tego i troszkę tego żałuję, a więc moje uwagi to:
1. W czasie pisania postów, trzymajcie się klimatu, to jest storytelling, nie ma mechaniki, więc o wszystkim decyduję ja, z kim Wasze postacie rozmawiają, co im się przytrafia, nie na wszystko mam wpływ, ale na tyle ile mogę będę wpływać. Nie, nie bójcie się mnie…jestem osobą sprawiedliwą i nie staję za żadnym z graczy.
2. Nie życzę sobie wprowadzania jakichkolwiek postaci tudzież istot bez mojej zgody/wiedzy. Należy takie coś przedyskutować ze mną. Ja nie po to spędzam te kilka godzin, na napisanie sesji, obmyślenia planu, żeby potem ktoś jednym postem rozwalał mi całą pracę. Od razu taki gracz otrzymuje ostrzeżenie, za drugim razem jest po prostu wyrzucany z sesji. To nie jest moja złośliwość, tylko chodzi o szacunek do innej osoby, która poświęca czas, żeby było fajnie, miło i przyjemnie.
3. Macie pytania, to je zadawajcie! Czy to na forum na poczcie czy to na gg. Tylko, jeśli będzie sytuacja dajmy na to:spytacie co macie napisać w pierwszym poście, czego od Was oczekuję, , a ja Wam odpowiem co chcę w tym poście, to starajcie się to napisać, skoro pytaliście.
4. Nie ma u mnie czegoś takiego jak prostoliniowa gra. Nie narzucam graczom, że w danej chwili muszą koniecznie tak zagrać, żeby od razu coś wyszło. Nie, broń Was od tego! Daję Wam swobodę w działaniu, to Wy tworzycie grę, ja tylko robię wszystko by Wam tą grę utrudnić/ułatwić. Ja jako MG i tak poprowadzę sesję tak, że dojdziecie powoli do tego co zaplanowałam, a sesja im bardziej zawiera więcej pomysłów graczy tym lepiej.
5. Co do obrazków, nie należą one do mnie, służą tylko ozdobie na sesji i po to, żeby graczom było łatwiej ujrzeć to co ja chcę im przekazać. Do tego, po to zarzucam w miarę spore opisy i właśnie obrazki, żebyście odpisywali też na to co widzicie na rysunkach, co Waszej postaci się spodobało, co nie, co wywarło na niej wrażenie. Wcielcie się w swoją postać odpisując na posta.
6. Sesja to zabawa, więc bawmy się i szanujmy nawzajem, jednak postacie graczy nie muszą się zawsze szanować. Możecie bluźnić, ale macie nad tym panować, jasne? Nie chcę w jednym poście widzieć sześć siedem razy jednego bluźnierstwa czy kilku naraz. Jedno, dwa bluźnierstwa na jeden post, jednego gracza i to tylko w naprawdę sytuacjach takich, w których można zabluźnić, takich, w które są Wam znane zapewne.
7. Muzę do sesji dam Wam potem, tylko mi się upomnieć! Muszę ją na neta wrzucić!
8. Życzę miłej zabawy, w razie niejasności pisać, zadawać pytania!



 
__________________
In vitae non oportet quod semper sit ratione ducitur, sed duci debere cor czyli W życiu nie zawsze trzeba kierować się rozumem, lecz trzeba kierować się sercem
Sarameda jest offline  
Stary 19-02-2011, 16:08   #2
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
To ja się zgłoszę jako ten jeden z zaklepanym miejscem Kp w produkcji.
 
Ajas jest offline  
Stary 19-02-2011, 17:25   #3
 
Gratisowa kawka's Avatar
 
Reputacja: 1 Gratisowa kawka ma wyłączoną reputację
Pani wie, że mnie pani już ma. Ot. Pytanie: czy można być z Xing/Ishvaru/Lioru? Jeśli chodzi o to pierwsze, ewentualnie dostosowałabym się do realiów jakie przedstawiała manga bez odniesienia do postaci które pojawiły się w Amestris.
 
Gratisowa kawka jest offline  
Stary 19-02-2011, 18:48   #4
 
Sarameda's Avatar
 
Reputacja: 1 Sarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znany
Gratisowa Kawko, oczywiście, że można. Ja nie przeczytałam jeszcze całej mangi, toteż wsparcie będzie mile widziane w tej kwestii.
Im większe zróżnicowanie tym lepiej, poza tym, córka Roya i Rizy nie będzie przecież zawsze siedzieć w tym samym miejscu, może podróżować i tak oczywiście jest ^ ^
 
__________________
In vitae non oportet quod semper sit ratione ducitur, sed duci debere cor czyli W życiu nie zawsze trzeba kierować się rozumem, lecz trzeba kierować się sercem
Sarameda jest offline  
Stary 19-02-2011, 22:43   #5
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
A ja mam pytanko. Nawet dwa.
Gdzie wysyłać Kp?
Jakie tempo postowania?
 
Ajas jest offline  
Stary 19-02-2011, 23:08   #6
 
Sarameda's Avatar
 
Reputacja: 1 Sarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znany
MIEJSCE CHŁOPKA RAMI JUŻ ZAJĘTE.
KP wysyłać mi na pocztę. Myślę, że raz na tydzień powinno być dobrze, chyba, że będziecie mieć czas to więcej. Tak naprawdę to od Was to zależy.
MUZYCZKI DO SESJI RACZEJ NIE BĘDZIE. PRZYKRO MI.
 
__________________
In vitae non oportet quod semper sit ratione ducitur, sed duci debere cor czyli W życiu nie zawsze trzeba kierować się rozumem, lecz trzeba kierować się sercem

Ostatnio edytowane przez Sarameda : 22-02-2011 o 13:45. Powód: Usunięie linka
Sarameda jest offline  
Stary 20-02-2011, 19:25   #7
 
BoYos's Avatar
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
I ja się pokuszę ^^
 
BoYos jest offline  
Stary 20-02-2011, 21:13   #8
 
Sarameda's Avatar
 
Reputacja: 1 Sarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znanySarameda nie jest za bardzo znany
W takim razie mamy jeszcze trzy wolne miejsca, czekam na KP.
 
__________________
In vitae non oportet quod semper sit ratione ducitur, sed duci debere cor czyli W życiu nie zawsze trzeba kierować się rozumem, lecz trzeba kierować się sercem
Sarameda jest offline  
Stary 22-02-2011, 02:26   #9
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ja mam istotne pytanie, bo jak czytałem wstępniak to aż zadrżałem z grozy: jak bardzo zmienił się świat pod względem technologicznym? Czy wojsko i urząd Stanowych Alchemików wyglądają mniej więcej tak samo (łącznie z niebieskimi mundurami i srebrnymi zegarkami)?
Przy okazji napomknę, że z tego co wiem, to drugie anime jest dość mocno zgodne z mangą.
Cytat:
Napisał Sarameda Zobacz post
jak zauważyłam w świecie FMA są także podobne, wręcz takie same profesje jak u nas.
Jak zauważyłaś? Czy to znaczy, że nie oglądałaś całego anime?
Czy wątki historyczne oznaczają, że trzeba dobrze znać historię?
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy

Ostatnio edytowane przez Radagast : 22-02-2011 o 02:30.
Radagast jest offline  
Stary 22-02-2011, 11:00   #10
 
Kenny's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodzeKenny jest na bardzo dobrej drodze
I ja się jeszcze pokoszę. Mam ferie i spokój w domu to dosyć szybko napiszę ci kartę.
 
__________________
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Kenny jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172