[Storytelling] Karczma
 

No dobra Żuczki moje :) Miałem tego nie robić, ale głos z przeszłości połechtał moje ego prowokując do pierwszej rekrutki na Lastinnie. Proponuję więc wspólną przygodę, acz tylko dla tych, których nie przeraża wzięcie na swoje barki ciężaru całego świata, który w moich sesjach należy do każdego i nie należy do nikogo ze mną włącznie - co to oznacza? Ano tyle, że oddaję moim graczom w ręce pełnię praw do światotworzenia, będziecie mogli tworzyć przyjaciół, sojuszników, wsparcie, dowolne okoliczności sprzyjające etc. etc. etc.... Tylko czy na pewno sprawi Wam to frajdę?

Szukam doświadczonych graczy, którzy po pierwsze będą potrafili snuć ciekawą historię nie historię pełną sukcesów i szczęśliwych rozwiązań, ale taką, w której czytający będzie czuł żal gdy postaci jednego z Was, którą polubił stanie się krzywda. Ja również czytam co piszecie, również zaczynam darzyć postacie sympatią, również lubię czytać jak im coś nie wychodzi, wbrew pozorom z udupiania ich osobiście czerpię akurat najmniejszą radość.
Gdy już sam postuję, to piszę o tym co się chrzani, z tym co idzie dobrze radzicie sobie sami doskonale.
Poszukuję graczy, którzy nie będą płakali gdy ktokolwiek inny dotknie ich postaci, opisze ich wyposażenie, ich samych, pozwoli sobie kawałek ich poprowadzić, włożyć ich w usta jakieś słowa, dokopie im opisem, czy odważy się podsumować ich działania w sposób "mało korzystny".
Dostajecie nieskrępowany niczym świat, taki żywy i prawdziwy, więc i Was nic krępować czasem nie będzie. Oznacza to, że szukam graczy, którzy nie napiszą mi w komentarzach, że nie piszą, bo nie mają co robić. Nie macie problemów, to je sobie twórzcie, utrudniajcie i pomagajcie innym, kreujcie wątki na przyszłość.
Na koniec zaś takich, którzy mają czas na pisanie i czytanie postów dłuższych niż kilka linijek, sam pisać lubię, więc i czytać chętnie poczytam, szczególnie, że zakładam iż Wasze rozwiązania będą dla mnie takim samym zaskoczeniem jak moje dla Was :)
Ktoś dziś chyba słusznie powiedział, że potrzebuję do gry MG a nie graczy, ale to już pozostawiam ocenie każdego z Was...

Ale do rzeczy:
Gramy fantasy, takie po prostu fantasy, bez umieszczania tego na razie w żadnym konkretnym uniwersum. Ot kontynent, który gdzieś na jak każdy kontynent morze, gdzieś góry, gdzieś lasy, gdzieś żyją elfy, gdzie indziej krasnoludy, każdy coś dla siebie znajdzie. Magii na razie nie tykamy, pomyślę o niej w trakcie gry, więc nie pytajcie o nią na wstępie.

Sesja zacznie się jakże banalnie w karczmie, przy zapijanej na smutno tacy pieczonych ślimaków, trochę jak ostatnie sceny z Wiedźmina może, ale na prawdę sceneria nie ma znaczenia, bo ode mnie dostaniecie wyłącznie karczmę i to pewno nie kompletną, o tym co jest za drzwiami dowiemy się wszyscy gdy pierwszy z nas je otworzy by wyjść. Jeśli żaden nie odważy się nawet wyjrzeć za okno, to w swoim kolejnym poście, zapewne Was do tego sprowokuję/zmuszę, acz moja wersja będzie z pewnością gorsza dla postaci, od tego co moglibyście wymyślić sami. Z drugiej jednak strony, to, że opiszecie coś miło, oznacza tylko tyle, że wyciągnę coś niemiłego zaraz po tym, więc różnica niewielka :rotfl: Nie będzie scenariusza zakładającego wielką intrygę, czy misję do wypełnienia, będzie żyjący świat, który sami wypełnimy

Opis postaci czysto fabularny, mechanika jest fajna i zupełnie mi nie przeszkadza, może być w dowolnym systemie, ignoruje się ją dokładnie tak samo.

Tyle wstępem, czekam na pytania, ale niezależnie od nich będę konkretyzował powoli moją wizję. Zaczniemy jak najszybciej - jutro, po jutrze, ale na pewno przed świętami jeśli tylko zbierze się ekipa 3-5 chętnych. Skończymy zaś przygodę w okolicy 8 maja co oznacza, że będzie ona z założenia krótka (co więcej z majówką w środku), bo prolog długi być nie powinien. Spodoba Wam się granie u mnie, a mi prowadzenie dla Was to zaczniemy coś dłuższego z tymi co przeżyją.

Póki co na liście są:
1 Vaka - pozostający po dziś dzień moim największym odkryciem i chlubą jako MG
2
3
4
5

Vaka - pozostający po dziś dzień moim największym odkryciem i chlubą jako MG
Aż się zarumieniłem :)

A więc oficjalnie, by nie było że Akwus mnie wymyślił, zgłaszam/potwierdzam swoją osobę w tej sesji :) Postać na dniach powstanie, koncept już jest.

Się pomyśli, ale brzmi ciekawie.

Wstępnie bym się i zgłosił, bo nosi mnie ostatnio na klimat D&D, ale nie chce mi się znowu zagłębiać w mechanikę. Zgłoszenie potwierdzę dopiero wysyłając KP, jak dobrze zrozumiałem - bez magii, ostrza i tak dalej, lubię to.

Od razu jednak mówię, że moja bytność w czasie majówki jest stosunkowo płynna, bo albo gdzieś pojadę 'świętować', albo będę się bawił po klubach ;p.

Opisy postaci wysyłamy via mail poproszę.

Częstotliwość postów nie jest ściśle ustawiona, acz ja pisać będę co 2-4 dni i jeśli w międzyczasie nie odpiszecie, to będę komplikował życie Waszych postaci po prostu.

Obecności majówki mam pełną świadomość i sam na nią wyjeżdżam, więc spokojnie, będzie tu chwila oddechu, acz na pewno pozostawię Was przed wyjazdem z czymś na przemyślenie czego te 4 dni się przydadzą :)

Jeśli łaska, zarzucę Ci na GG konceptem postaci, aczkolwiek jest on nieco zakręcony i chciałbym znać Twoje zdanie, na ile mieści się on w Twojej koncepcji D&D ;p.

Lista graczy na dziś:
1 Vaka - pozostający po dziś dzień moim największym odkryciem i chlubą jako MG
2 Sierak - ciekawa koncepcja postaci, a co więcej od razu powiązana naturalnie z pierwszą :D
3
4
5

Dostane jeszcze dwie postacie, to zaczniemy z miejsca.

Ja też się , zgłaszam postać na dniach, a jak się ma kwestia ras dowolna?

Dowolna, acz nie chciałbym zaczynać od konfliktów rasowych, drowa szukającego ukojenia duszy, krasnoluda z oddziału latającej kawalerii, niziołka mistrza muszkietu i półorka barda.

Tytuł samej przygody zapewne ulegnie zmianie, bo przez przypadek wpadło mi właśnie w oko, że ktoś już ją nam dawno temu zajął, więc będę zmuszony dokonać tej kosmetycznej zmiany :)

Akwus jakbyś mógł mi maila podać, bo nie mogę się w profilu doszukać, a KP mam w Wordzie, to dziś Ci wyślę.


EDIT:

Iiii poszła KP.