Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-05-2012, 09:16   #11
 
Martadiana's Avatar
 
Reputacja: 1 Martadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znany
Lisa drgnęła i obróciła się.
- Och, oczywiście, że prawdziwa, i to jak! - roześmiała się, po czym przyjrzała spokojnym wzrokiem mężczyźnie - szkoda tylko, że ty nie. Czy też znalazleś sie na tej samej imprezie? Spokojnie, jak pokręcę to nic się nie stanie
Odwróciła się do niego plecami i zaczęła mamrotać do siebie, dalej zapoznając się z panelem przycisków.
- Czemu takich przystojniaków spotykam tylko naćpana?

Po chwili usłyszała natarczywe pytanie mężczyzny i zaciekawiona podeszła bliżej, by wtrącić się do rozmowy.
- Ja też. Tu jest tak wiele przycisków, wszystkie podpisane szlaczkami, a jak wciskam to nie widzę żadnej reakcji!
 
__________________
„Always tell the truth. That way, you don't have to remember what you said.” - Mark Twain
Martadiana jest offline  
Stary 10-06-2012, 03:56   #12
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze



Kobieta zdawała się nie zwracać na nich uwagi, nawet kiedy Lisa podeszła do pulpitów i zaczęła poruszać przyciskami. Mężczyzna stał obok, nerwowo spoglądając na resztę. W przeciwieństwie do swojej towarzyszki zdawał się być przerażony beztroską, z jaką Lisa bawiła się przy pulpicie... jak i czymkolwiek innym. Mimo to, Zach odezwał się pierwszy:

- Zostaw to. Na razie. Nie wiem co się do cholery dzieje, ale na pewno jesteś tak samo prawdziwa jak ja.
- Och, oczywiście, że prawdziwa, i to jak! Szkoda tylko, że ty nie. Czy też znalazleś sie na tej samej imprezie? Spokojnie, jak pokręcę to nic się nie stanie...

Ruchem, który Lisa ledwo co dostrzegła, kobieta która ich wybudziła położyła rękę na jej ramieniu. Pomimo swojej szybkości i stanowczości, nie był on bolesny. Ale jak jej się to udało? Lisa była wysportowana... i szybka. A tej niepozornej kobiecie udało się ją w taki sposób zaskoczyć. Czyżby ciągle miała przytłumione zmysły?

- Macie rację. Obydwoje. Nie powinnaś tego dotykać. Jakkolwiek, i tak nie zrobiłabyś niczego złego. Wydaje się, że stacja jest w czymś w rodzaju stanu uśpienia. Wątpię, żeby udało mi się ją wybudzić... Przez ten ich dziwaczny język jestem zdana niemal wyłącznie na intuicję! Do tego potrzebne by było jakieś hasło, bądź klucz... Nie, nie da rady.
- Tego już za wiele. Rządamy wyjaśnień - rzekł groźnie Issac, acz nie do końca przekonywająco, wpatrując się w jedyne oko mężczyzny, ten jednak wydawał się być bardziej skupiony na czymś, co gdyby istniało, znajdowałoby się tuż za stojącym przed nim Isaakiem.
- Hej! Spokojnie! - Zareagowała kobieta - Staramy się wam ich udzielić. Jakbyś nie zauważył, jesteśmy w tej samej pozycji i choć może ci się wydawać inaczej, nie wiemy o wiele więcej. Ale na razie ważniejsze jest znalezienie bezpiecznego miejsca. Ta stacja została zaatakowana. Może wydawać się tu bezpiecznie... Ale to tylko złudzenie. To, co tu jest, nie poprzestanie, będzie nas ścigać, aż wreszcie dopadnie, a my nie mamy dokąd uciec. - Jakby na potwierdzenie jej słów z oddali doszedł ich cichy odgłos czegoś upadającego - Poza tym nie wiemy, jak to działa... a przecież w każdej chwili mogą się wyłączyć systemy podtrzymywania życia, cokolwiek!
- Nazwałaś to "stacją". Przecież muszą być tutaj gdzieś jakieś środki transportu, albo chociaż... - Mike szukał słowa, które często padało w podobnych sytuacjach, w książkach i filmach - ... wiem, kapsuły ratunkowe. Jak w Gwiezdnych Wojnach, nie? - Mike zachowywał się tak, jakby chciał jednocześnie skupić swoją uwagę na rozmówcach i czerwonej planecie za "oknem". Czerwono-czarny, monumentalny obiekt był... hipnotyzujący. Budził niepokojące odczucia.

Kobieta milczała przez chwilę, jakby nie chcąc powiedzieć tego, o czym wiedziała. Wreszcie przerwała ciszę.

- Wygląda na to, że wszystkie zostały wykorzystane. Wątpię, żebym się pomyliła. Pismo może być trudne do zrozumienia, ale obrazki to obrazki, prawda? Spójrzcie tutaj - pokazała palcem na jeden z pulpitów. Poza dziwacznym pismem, centralnie wyświetlało się coś w rodzaju planu ewakuacyjnego, a przynajmniej budzącego takie skojarzenia - schematyczny plan stacji z zaznaczonymi kiloma punktami, koło każdego z nich świeciło się światełko. Wszystkie były czerwone.
- To co teraz? Wymyśl coś! Nie zamierzam zostać w tym miejscu!
- Jest jeszcze jeden sposób... - Mężczyzna z jednym okiem zauważalnie się wzdrygnął - Prawdopodobnie załoga bazy o nim nie pomyślała podczas ewakuacji. Możemy dostać się na powierzchnię planety i poszukać tam innego środka komunikacji. Prawdopodobnie zostaliśmy zostawieni tutaj jako przynęta, żeby załoga mogła się ewakuować, dlatego wykorzystano wszystkie kapsuły. Natomiast jeżeli uda nam się dostać do bazy znajdującej się na planecie, być może uda nam się skorzystać z jakiegoś pozostawionego statku.
- Dobra. Nie wydajesz się być szczególnie przekonana do tego planu. Jakie jest ale?
- Jak już powiedziałam, wszystkie kapsuły ratunkowe i statki komunikacyjne zostały wykorzystane... Tak więc nie możemy dostać się bezpośrednio do stacji na planecie. Będziemy musieli przejść przez Piramidę.
- Na dźwięk tego słowa mężczyzna bez oka niemal podskoczył. - Krótko mówiąc, jest to złe miejsce. Byliśmy już tam... To widać, prawda? Jak szczury w labiryncie... Ale daliśmy radę. Przeżyliśmy. - Kobieta starała się uśmiechnąć, ale w ogóle jej to nie wychodziło. - Tak czy inaczej, musimy decydować szybko. Moim zdaniem to lepsze wyjście niż pozostanie na stacji... Ale tylko niewiele.

- Rób co chcesz! - wybuchnął nagle mężczyzna bez oka - Rób co chcesz, ale ja tam, do cholery, nie wracam!

[Niepokojące wieści oraz zachowanie dwójki wywołuje lekką traumę, bazowo +3]
[Rupert, trauma=12+4=16, psychodeliki=0]
[John, trauma=10+3=13, psychodeliki=0]
[Ignaac, trauma=12+4=16, psychodeliki=0]
[Mike, trauma=10+3=13, psychodeliki=0]
[Lisa, trauma=8+2=10, psychodeliki=0]
[Zack, trauma=10+3=13, psychodeliki=0]
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 10-06-2012 o 04:02.
Issander jest offline  
Stary 10-06-2012, 12:59   #13
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
Zaczęło się, teraz gdy wiedzą już co nieco będą musieli podjąć działanie, ale co robić przecież to bez sensu uciekać w jeszcze bardziej niebezpieczne miejsce niż to obecne. Patrząc na dwójkę towarzyszy mogli by prawdopodobnie więcej zdziałać klikając na oślep w konsole niż wchodzić do tej piramidy.

-To bez sensu iść tam, zobaczcie jak oni wyglądają przecież to straszne. Lepiej walmy w te konsole może uda nam się coś zrobić, albo znajdźmy jakieś kombinezony moglibyśmy zejść na planetę od zewnątrz!
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
Stary 14-06-2012, 17:08   #14
 
Corvus's Avatar
 
Reputacja: 1 Corvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputacjęCorvus ma wspaniałą reputację
Statki, kapsuły, co to w ogóle jest!? W głowie Isaaca kłębiły się setki myśli naraz i nie potrafił dojść z nimi do ładu. Wracać gdzie? Jaki kurwa labirynt!? Zalał go strach na myśl o jakimś labiryncie przez który może stracić ręce, nogi bądź nawet życie. Miał ochotę wybić okno i skoczyć na tą cholerną planetę, byle się w końcu stąd ruszyć.

- Dobra ludzie, róbcie co chcecie ale ja idę poszukać jakiegoś środka komunikacji, jakiegoś wyjścia, czegokolwiek! Krzyknął do zebranych ludzi a jego głos odbił się metalicznym echem, charakterystycznym dla pustych pomieszczeń. Jak powiedział tak zrobił. Opuścił pokój i zaczął z całych sił kopać i uderzać z pięści w ścianę, tak długo aż na kostkach jego dłoni pojawiły się czerwone plamy. Zasapany zsunął się na ziemie i usiadł w pokracznej pozie.

- Ma ktoś fajki!?
Zapytał zrezygnowany.
 
Corvus jest offline  
Stary 14-06-2012, 19:46   #15
 
Martadiana's Avatar
 
Reputacja: 1 Martadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znany
Lisa zaczynała czuć się co najmniej dziwnie, a cała ta sytuacja przestawała być zabawna. W jej głowie ziarnko wątpliwości zaczęło kiełkować i sama przed sobą bała sie przyznać, że to może być rzeczywistość. Stała prosto z opuszczonymi dłońmi, obserwując wszystkich, nie chcąc wprowadzać jeszcze większego chaosu, do i tak już sporego harmideru jaki panował w pomieszczeniu.

Nie, przecież to nie może być rzeczywistość. W naszym świecie nie ma tak zaawansowanej techniki przecież...

Coś jednak jej nie pasowało, zwróciła się do kobiety:

- Skoro przeszliście już przez piramidę, znaczy, że szliście tutaj z planety, czy się mylę? I po co tutaj wracaliście?

Stała w milczeniu, szeroko otwartymi oczami wgapiając się w kobietę.
 
__________________
„Always tell the truth. That way, you don't have to remember what you said.” - Mark Twain
Martadiana jest offline  
Stary 17-06-2012, 13:31   #16
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
- Słuchajcie. - Powiedziała kobieta - To naprawdę nie jest najlepszy czas na tłumaczenie wszystkiego. Poza tym nierozsądnie byłoby bardziej panikować.
- A daj spokój! - Krzyknął mężczyzna - Przecież w ten sposób ich nie przekonasz! Cholera, powiedz im wszystko! - Mężczyzna wyraźnie zaczynał histeryzować.
- Uspokój się, czy nie wiesz...
- Nie traktuj mnie jak dziecka! Ani ich! Czy nie pamiętasz, jaka byłaś, jak się obudziłaś?! Też chciałaś dowiedzieć się, co to za miejsce, dlaczego tu jesteś, co się tu dzieje... - Głos zaczął mu się łamać. - Dlaczego im tego bronisz?! Niech giną, jak chcą! I ty też! Ja nie zamierzam, idę do... [Trauma +2]

Przerwał, kiedy wszyscy usłyszeliście dźwięk - coś metalowego spadło na ziemię. W tym samym kierunku, co poprzedni dźwięk, ale znacznie, znacznie bliżej. Przerwało to monolog mężczyzny i zwróciło waszą uwagę... Po chwili zaczęliście coś słyszeć, nie dało się powiedzieć, czy były to głosy, czy też jakiś mechaniczny dźwięk. Było nieprzyjemne niczym zgrzyt rysowanego metalu i narastało. Żadne z was nie było w stanie zlokalizować źródła dźwięku i można było odnieść wrażenie, że dochodzi on z wewnątrz waszych czaszek... [Trauma +5]

Mężczyzna, który przed chwilą był niemal purpurowy ze złości, natychmiast pobladł.

- To. Jest. Tutaj. - Wyszeptał.

Nastała chwila ciszy. Wszyscy przez moment analizowali sytuację.

- Biegnijmy! - Krzyknęła kobieta i rzuciła się w stronę jednego z wyjść.

[Rupert, trauma=16+9=25, psychodeliki=0]
[John, trauma=13+7=20, psychodeliki=0]
[Ignaac, trauma=16+9=25, psychodeliki=0]
[Mike, trauma=13+7=20, psychodeliki=0]
[Lisa, trauma=10+5=15, psychodeliki=0]
[Zack, trauma=13+7=25, psychodeliki=0]
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 17-06-2012 o 13:34.
Issander jest offline  
Stary 17-06-2012, 14:44   #17
 
Martadiana's Avatar
 
Reputacja: 1 Martadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znanyMartadiana nie jest za bardzo znany
Lisę bardzo interesowała odpowiedź na jej pytanie. Wydawało jej się ono ważne.

Kłótnia mężczyzny i kobiety wprowadzala jeszcze większe nierozumienie, nie wiedziała czego może się spodziewać po tym świecie, w jej mózgu tańczyły znaki zapytania. Wpatrywała się z niecierpliwością w usta mężczyzny, czekając aż powie, co go tak przaraziło.

Ten dźwięk nie wróżył nic dobrego, czuła, że chce jej zagrozić.

Kobieta zaczęła biec. Nie dostawszy odpowiedzi, stojąc niemal bezwładnie, Lisa nie miała absolutnego pojęcia co robić.
Ruszyła za kobietą.
 
__________________
„Always tell the truth. That way, you don't have to remember what you said.” - Mark Twain
Martadiana jest offline  
Stary 19-06-2012, 16:26   #18
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
-Wytłumaczysz po drodze! -Krzyknął do kobiety po czym rzucił się w bieg za nią.
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
Stary 23-06-2012, 18:52   #19
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
- Tędy!

Wydawało się, że kobieta wie, którędy biec, a przynajmniej reszta musiała jej zaufać, gdyż sama zupełnie nie orientowała się, gdzie się znajduje. Wszystkie mijane korytarze wyglądały dokładnie tak samo: jasne białe ściany zlewające się z podłogą i sufitem, a po bokach niezliczone rzędy hermetycznych drzwi.

Kiedy biegli, wydawało się niemal, że nic ich nie ściga... do czasu, kiedy z sali kontolnej doszedł ich przeciągły krzyk bezgranicznego przerażenia, niepodobny do jakiekogokolwiek, jakie dane im było słyszeć do tej pory.

Część z biegnących zorientowała się już wcześniej, a część dopiero w tym momencie: nie było z nimi tego przerażonego mężczyzny z opaską na oku.

Wreszcie kobieta poprowadziła ich do jednego z mniejszych pomieszczeń. Było urządzone równie minimalistycznie, jak reszta - nic, poza pulpitem. Były jeszcze drzwi, a raczej korytarz - można było dostrzec w nim śluzę. Prawdopodobnie prowadził on do niewielkiego statku, który mógł ich przetransportować na planetę, a raczej - do Piramidy, czymkolwiek to było.

- Szybko, właźcie do środka! - Rzuciła szybko kobieta - Ustawię tylko parametry. - Popatrzyła się na pulpit, poklikała coś - Cholera, Mark był w tym lepszy, dlaczego musiał tam zostać?!
- Co do wyjaśnień... - zaczęło jedno z Was.
- Nie ma czasu! Podróż na planetę trwa około pół godziny, po drodze wszystko wam wyjaśnię! - Mówiąc to, wróciła z powrotem do pulpitu.
 
Issander jest offline  
Stary 23-06-2012, 19:09   #20
 
Spaiker's Avatar
 
Reputacja: 1 Spaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwuSpaiker jest godny podziwu
John miał dość tego ciągłego przeciągania w czasie odpowiedzi i ciągnięcia za sobą. Odepchnął kobietę od konsoli i zaczął przy niej majstrować aby obrać inny kurs, może nawet rozbić statek gdzieś ale nie tam gdzie ciągnie ta kobieta!
-Za nic jej nie ufam! Wole sam próbować i zginąć niż dać się jej ciągać za sobą!
 
__________________
It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.
Spaiker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172