Max wszedł do pokoju jako ostatni szybko zamknął za sobą drzwi, jakby w obawie że koszmar z baru przyjdzie tutaj ich śladem. Oparł się plecami o drzwi. Teraz kiedy mogliście się mu uważniej przyjrzeć zauważyliście ślady krwi na ubraniu i koszuli. - Przepadła...- Powiedział powoli osuwając się na podłogę. Poczekał, aż zostanie ujawniona straszna prawda. - Wszystko stracone...- Zamknął oczy, jakby chcąc odciąć się od realnego świata, albo starał się stłumić w sobie strach i inne negatywne emocje. Nagle coś mu się przypomniało. Złapał szybko za kartkę i długopis i napisał niewyraźnym nerwowym pismem. “Rzeczywistość boli” “Niewiedza, to błogosławieństwo” “Uciekaj, głupcze!! Uciekaj!!” “Idź w pokoju Chrystusa” “Chciałbym was wypluć” “Mechaniczna fermentacja kory mózgowej” “Zostawcie ich! To ślepi przewodnicy ślepych.” Od siebie dopisał tylko Consolamentum- katharoi . - To było wypisane na ścianie ubikacji, a Ten cały Malvin nie żyje. Patrzył na Igę nieprzytomnym wzrokiem. - Pomóż mi wyrwać Lisę z tego piekła... Ja się nie liczę- Powiedział cicho. |
David spojrzał na wszystkich przerażony.. bał się, nogi uginały się pod nim, jedyne co w tym momencie David chciał zrobić to popełnić samobójstwo, szybko wyciągnął nóż z kieszeni i przyłożył sobie do gardła Ogarnij się jełopie. - usłyszał głos Emily David nadal trzymał nóż na szyi... ale mimo wszystko miał nadzieję ze jego towarzysze go powstrzymają i pocieszą. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:11. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0