lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   WoD - W cieniu Kremla (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/13883-wod-w-cieniu-kremla.html)

Brilchan 27-03-2014 14:41

- Tylko tyle mi trzeb! Rozgrzej silnik zaraz wrócimy! - Krzyknął Sasza do reszty i wyskoczył za szczurzyca z Samochodu.

Najpierw przywołał swoją ulubioną dyscyplinę szaleństwa i trzepną nią w grupę zwierzoludzi. Nauczony ostatnią akcją, gdy tylko dostał wezwanie od Papy Spalił cały alkohol i napił się czegoś czystego, więc jego siłą nie powinna być osłabiona. Z drugiej strony Zmiennokształtni są dość odporni, ale chodziło mu tylko o to żeby rozproszyć ich przed właściwym atakiem.

Biegnąc w ślad za Nadją wysłał kolejną porcje krwi w martwą tkankę, która nabrała super siły,
- Szybko nie mamy czasu na zabawy zgarniamy twojego gostka spadamy - Krzyknął do szczurzycy

Nie zamierzał się z nikim patyczkować planował po prostu odepchnąć walczących od bitego, bo czym wciągnąć rannego szczura, Jeżeli bracia ich wystawią i odjadą to po prostu weźmie rannego Szczura na Barana i pobiegnie z nim w długą.

~Pewnie, zużyje dużo krwi, ale to najwyżej się uzupełni gdzieś po drodze ~ - Przemknęło mu przez myśl. Pamiętał jak bardzo liczył się dla koleżanki jej klan więc chciał jej pomóc

Mike 27-03-2014 16:24

Cyryl nie zwracał uwagi na krotochwile uliczników - pisanie programu identyfikującego postać Tanga było absorbujące. Wołkow planował wyciągnąć z nagrań co piątą klatkę i przeanalizować ją swoim prostym softem. Na szczęście szukał tylko jednej osoby, więc opracowanie blokowej bag-of-words nie powinno być żadnym kłopotem. Potrzebna moc obliczeniowa też była w zasięgu wirtualnej ręki - starczyło wykupić za kilka baksów czasowy dostęp do klastra na Amazonie i wszystko robiło się błyskawicznie.
- Nie wrócicie tu - Dymitr spokojnie stonował Saszę - bo nas już tu nie będzie. Ktoś jeszcze szuka guza? To wysiadać.
Odpalił silnik i spokojnie włączył się do ruchu. Nawet przepuścił kogoś przebiegającego przez ulice by mieć lepsze ujęcie bijatyki. W lusterku Dymitr obserwował samochód Ochrany, tymczasem Cyryl zamknął wszystkie drzwi wołgi na specjalny, dodatkowy zamek - bezpieczeństwo przede wszystkim.

Pipboy79 27-03-2014 17:01

Oleg Sergiejew - zapłaszczony kapturnik



W czarnej wołdze


Oleg swoim zwyczajem raczej się nie odzywał w towarzystwie innych obecnych w samochodzie. Nie mógł się nadziwić jaka ta wołga zrobiła się pojemna! - Eee... Cyryl? Jak to zrobiłeś z tymi miejscami? Eee... No wiesz, jest prawie jak w autobusie... - spytał zaciekawiony. Po czym wyjął zza pazuchy kawałek zdobycznego papirusu i podał go inżynierowi mówiąc jak go zdobyli.


Gdy zaczęła się dyskusja nad tym co usłyszeli do tej pory i jeszcze potem jak Cyryl rozszyfrował zwój Kapturnik milczał dłuższą chwilę nim się jednak odezwał. - Aa... ten, no... Ja se tak myślę... Słuchaj Hue, co ten twój Teng może mieć do sprzedania? Bo jak kurde chce opchnąć te pudełko co chce pan Rabatow to będzie niezły gips. Zwłaszcza jak jednak je opchnął albo ukrył... I właściwie kto to jest dla ciebie? - spytał tej nowej. Miał nadzieje, że powie coś użytecznego. I to w zrozumiałej formie.


- Eee... A ten rytuał... Ten co go zrobił... Może... Może on spodziewał się kłopotów z tymi "niewłaściwymi ludźmi" iii... No... To go jakoś zabezpieczyć miało? No wiecie, że będzie mógł jakoś wrócić z martwych czy co... - wiedział, że tak technicznie to właściwie mumiak i tak jest martwy ale wciąż dominował u niego sposób mówienia normalsów. Znów milczał chwilę gdy myślał dość intensywnie jak na swoje zwyczaje. Po czym znowu się odezwał. - A właściwie... Jak on jest związany z tymi dziwkami... To może je zgarnijmy? Gdziekolwiek jest i ktokolwiek go ma to chyba by nie zaszkodziło mieć je pod kontrolą... Możemy je nawet wykupić albo co... Hm... A może nawet zadzwonimy do Bakunina, powiemy o co chodzi i może on je wykupi? No albo każe je porwać albo co... - mówił powolnym, zamyślonym tonem.




Bitka uliczna


Jego odważny inaczej umysł był dość wyczulony na wszelakie niebezpiczeństwa. Więc bójkę zauważył jako jeden z oierwszych. - O! Będą się bić! - rzekł z ekscytacją wskazując na pobliską szarpaninę. Walczyć nie lubił ale popatrzeć na walczących no to jak każdy...


Niestety zaraz się pokomplikowało. Dymitri wylookał hycli a Nadia najpierw wyskoczyła z bryki a potem w ogóle pobiegła w dal. A za nią Sasza. Biorąc pod uwagę, że mieli psy na karku interwencja wydała mu się mało rozsądna. Podobnie jak Dymitri wolał to przeczekać. - J-ja zostaje... - rzekł przestraszonym tonem. Wcale nie miał zamiaru walczyć i to jeszcze pewnie z agentami "Ochrany". - Coś tych hycli dużo ostatnio wokół nas no nie? - mruknął mimochodem.

Slan 27-03-2014 19:58

Hei przyglądała się Nadii jak wariatce. Gdy wyszli rzekła do Dimy
- U nas śmiertelnicy znają swoje miejsce i nie śmią stanąć przeciw Demonom... częściowo dlatego, że się boją , że sami staną się Kuej - Jinami. Ja na przykład stanęłam przeciw porządkowi.
Potem podczas jazdy niezbyt przysłuchiwała się dyskusji przeglądając swoje karty do Barbarosy i pokazując je kotołaczce oraz Saszy.
A potem zaatakowali tego chłopaka. Dobyła ostrzy i budząc swe poo rufszyła do ataku.

Nimitz 27-03-2014 20:26

Kotka z zainteresowaniem przyglądała się kartom, pokazywanym jej przez Hei . Jednak gdy doszło do bójki, do której spora cześć ich towarzyszy ruszyła w te pędy, spojrzała się z zainteresowaniem za szczurzycą, biegnącą ze wsparciem swojemu pobratymcowi jedynie odwróciła się i usiadła wygodniej na tylnej kanapie czarnej wołgi.
Cóż, mimo wszystko uznała, że wesprze Krysą jeżeli ta by miała jakiś kłopot, ale w tym momencie musieli radzić sobie sami. Była pewna, że Nadia zrozumie jej decyzję, ba, wiedziała, że poparłaby ją wszystkimi swoimi brzydkimi szczurzymi łapkami.

- Gdzie teraz jedziemy ? zapytała Dymitra zaciekawiona.

Wojan 27-03-2014 21:51

Czarna Wołga
Gdy tylko Sasza i szczurzyca wybiegli, Dymitr dał jeszcze sekundę innym na zastanowienie po czym zamknął drzwi samochodu na dodatkowy zamek i spokojnie włączył się do ruchu.
Wołga wolno wytoczyła się na ulicę i włączyła do ruchu, który o tej porze był niewielki.
Zbliżyli się do skrzyżowania, gdy sygnalizacja zmieniła się na czerwoną. Z przeciwnej strony "czerwonym pasem" jechał srebrny Mercedes oraz dwa kolejne patrole Ochrany. Nie było wątpliwości, że to jakaś zaplanowana obława, a bójka wyglądała tylko na sygnał do rozpoczęcia akcji.
Ulice wokół nich pustoszały w zastraszającym tempie. Ludzie zebrani na Arbacie szybko wyczuli, co się świeci.

Sasza, Nadia Krysa, Hei Hua
Szczurzyca wyskoczyła pierwsza z samochodu i ruszyła biegiem w stronę krewniaka. Tuż za nią ruszył Sasza. Młody wampir palił się do walki, aby zmyć plamę, jaką dał w ostatniej akcji. Za nim wybiegła żadna krwi Hei. Była gotowa, aby pokazać swoje umiejętności i wspomóc swych towarzyszy.
Krzyk, jaki podniosła Nadia poskutkował tylko tym, że czwórka mężczyzn bijących, jej krewniaka, złapała go za fraki i wciągnęła do bramy.
Jednemu z nich najwyraźniej zakręciło się w głowie, gdyż najpierw upadł na jedno kolano, a chwilę później klęczał na czworakach na ulicy.
Łańcuch, jaki Nadia rzuciła w stronę walczących trafił jednego z oprychów w szyję i zakręcił się na niej. Gość zachwiał się, ale nie upadł.
- Wypierdalać! - krzyknął najmniejszy z atakujących - To nie wasza sprawa, kretyni.
Samochód Ochrany był już tuż tuż, a drzwi od strony pasażera otworzyły się i wychylił się z nich potężnie zbudowany łysy mężczyzna, który najwyraźniej szykował się do wyskoczenia z pędzącego auta.

Autumm 27-03-2014 22:33

- Mogę zaraz skręcić kark twojemu kumplowi, więc stul ryj! - krzyknęła Nadia - Bijecie mojego, więc też moja sprawa. Chcecie użerać się z hyclem?! Właśnie tu jadą! - warknęła - Mam propozycję. Spieprzamy razem, lać się będziemy, jak zgubimy ogon. Stoi?

Wojan 28-03-2014 09:21

Sasza, Nadia Krysa, Hei Hua
Na prośbę Nadii gość już nie odpowiedział. Razem ze swoim kompanem załapali półprzytomnego Arsena i wciągnęli go do bramy. Mężczyzna z Ochrany zwinnym ruchem wyskoczył z pędzącego samochodu i ku zdziwieniu gawiedzi, jak i całej trójki od Rabatova, nie upadł, ale sprawnym ślizgiem po rozdeptanym śniegu przemknął kilka metrów, po czym zaczął biec.
Syrena radiowozu wyła coraz głośnie, a na dodatek kolejne pojawiły się za plecami grupy.
Nadia, Sasza i Hei biegli w kierunku bramy nie mając innego wyjścia. Jak się powiedziało "A", to trzeba powiedzieć "B", tym bardziej, że Dymitr nie czekał na nich tylko bezceremonialnie odjechał.

Zdążyli w ostatniej chwili. Cała trójka wypadła na niewielkie podwórko otoczone z każdej strony kamienicami. Na jego środku stała dwójka oprychów, który przytrzymywali obitego Arsena. Przed nimi otwierało się właśnie przejście do Umbry, świata duchów.

Mike 28-03-2014 10:30

Spokojnie poczekał na zielone i ruszył dalej.
- Cyryl, możesz zerknąć co tam się dzieje?
- Już nad tym pracuję
- odparł brat stukając w klawiaturę i szukając kamer monitoringu miejskiego pokazujących sytuacje za nimi.
- I nie...
- ... dam się namierzyć
- dokończył Cyryl.
- Wkurwiasz mnie, wiesz?
- Wiem.

- W razie czego poprowadzimy ich jak w Matrixie. - zmienił temat Dymitr - Albo obejrzymy na żywo ich egzekucję.
Tymczasem Cyryl otworzył kolejne okienko i oglądał okolice szukając kolejnych agentów Ochrany.

Wojan 28-03-2014 10:42

Czarna Wołga
Samochód braci Wołkow nie zatrzymywany przez nikogo opuścił skrzyżowanie i zaczął oddalać się od zagrożonej okolicy. Ulice Arbatu pustoszały. Obława Ochrany była zmasowana i niewinna bijatyka, jakiej byli świadkami była wyraźnie tylko prowokację i umówionym znakiem.
Cyryl dość szybko dostał się do interesujących go kamer monitoringu i wszyscy mogli zobaczyć, jak agenci Ochrany zatrzymują tych nadnaturali, którym się nie udało uciec. Cały kwadrat dzielnicy był otoczony i wszystko wskazywało na to, że była to jakaś grubsza afera.
Niestety na najbardziej interesujące ich miejsce w tej chwili, to jest podwórko na które wbiegli ich kumple, było pozbawione kamer. Cyryl i reszta widzieli tylko jak limuzyna oraz trzy wozy Ochrany zatrzymują się przed bramą. Kilku agentów ruszyło w głąb podwórka, a reszt zabezpieczała teren.
Z Mercedesa wysiadł za to ubrany w długie, białe futrze, niczym 50 Cent w jednym ze swoich klipów.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:30.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172