13-12-2015, 13:36 | #511 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 29-12-2015 o 14:13. |
13-12-2015, 15:38 | #512 |
Reputacja: 1 | - Wybacz tematu motoru nie było, sorry cały czas się zapominam. . . Spróbuje się podczepić pod "Wilki Szarej”, bo choć Pana Price szanuje, jako wyznaczonego mi mentora i przywódcę to mam wrażenie, że mnie za bardzo nie lubi - Stwierdził i westchną ciężko, bo znów poczuł się odrzucony. - To wy się w końcu nie spytaliście elficy czy to jej ochrona jest?! Myślałem, że uzyskacie, chociaż zgodę! Słuchaj no rozkazy mojego mentora brzmiały, że mam pomścić Jacoba żeby zostać pełnoprawnym członkiem stada. No a to chyba oznacza krew wrogów, co nie? Skoro nie mogę zabić pająka to dajcie mi, chociaż tą zmorę ok? No, bo muszę się udowodnić przed stadem jakoś! Myślałem, że Zmory to są jakieś szkodniki, co nie? To jak ją zabije to sprzątam Kingstone podwórko, więc niech się cieszy! - Billa wyraźnie martwiła perspektywa niewypełnienia zaleceń mentora. Słysząc o propozycji miejscówki u jakiegoś znajomego Chrisa zastanowił się dłuższą chwilę. - Noo, brzmi nieźle, bo szczurzyca nam spaliła tą miejscówkę, co nam Adrian dał... A co by w tym było dla ciebie? Bo za goryla dla małp mogę robić bez problemu wystarczy, że trochę warknę i pogrożę to będzie spokój. Ale wolę z góry wiedzieć czy chcesz przysługę ogólną czy od razu potrzeba ci coś konkretnego? - W świecie Arnula nie było niczego za darmo, więc wolał od razu postawić sprawę jasno. |
13-12-2015, 15:58 | #513 |
Reputacja: 1 | - Nie pytaliśmy, bo jakby Cass się zaczęła chwalić Sookie że po Instytucie buszowała... - Chris urwał. - No powiedzmy że "lepiej" to by zdecydowanie nie było. Raczej "gorzej", co biorąc pod uwagę naszą z nią rozmowę... Taaaaak... Wyciągnął wykałaczkę i włożył do ust. - Ja tam nie wnikam co Price ci kazał - kontynuował po krótkiej chwili. - Ale tak mi się widzi, że wpychanie się elfom do gniazdka bez ich wiedzy i zgody co może kreować wkurw elfiej sucz to jak na 'rozjemców' ds nadnaturali tak ciut chyba słabo. - Uśmiechnął się, a wykałaczka wędrowała z jednego kącika ust do drugiego. - Nic za to nie chce - nawiązał od razu do tematu miejscówki.- Mówiłeś, że nie masz się gdzie podziać, meta spalona, to spytałem znajomego. W jego motelu jest... - urwał zerkając na Cass, ale w sumie była przecież prawie dorosła. - No powiedzmy, że pokoje są nie tylko w celu noclegowym. Również na godziny. Jak Teddy będzie miał problem z jakimś pijanym i awanturującym się klientem, może poprosić cię czasem byś mu strzelił w zęby. Lokal jest pod ochroną Cheshirers, dzwoni do nas w takich sprawach, ale zanim któryś dojedzie to jednak minie z dziesięć minut. Sam z nim pogadasz to się dowiesz co chce i czy na to idziesz. Jak uznasz że Ci pasuje to się odwdzięczy pokojem czasem jakąś dziewczynką, czy piwkiem.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" |
13-12-2015, 17:30 | #514 |
Krucza Reputacja: 1 | Cass przez większość jazdy i rozmowy trzech mężczyzn milczała z zamyśloną minką. Nawet wybuch Billa nie wyrwał jej z rozmyślań. Czekała aż odjadą na odległość 4 -5 przecznic od instytutu. "Pająk i Pentex już wiedzą o Mastersie i o naszych planach wjazdu do Umbry i ewentualnym kontakcie z Marvem. Teraz może nie być dobra pora na atak na pająka, bo pewnie będzie mieć pomoc. Może ... może warto dogadać się z duchami? Może one by pomogły w załatwieniu pająka. Trzeba też rozpuścić informację o planach Mastersa. Tylko komu... Nuwisha! Martin robił wrażenie... pomocnego. Black Jack... " – dumała zawzięcie. – „Może Amanda... o to może być dobre.... tak”. Cass zawzięcie obłupywała lakier z paznokci jednej dłoni, drugą bawiąc się jakimiś srebrnymi przedmiocikami, które wyjęła z kieszeni jeansów. Wierciła się niespokojnie na siedzeniu, jakby nie mogąc usiedzieć w miejscu. Skulona, w za dużej bluzie, gibała się lekko w przód i w tył, jakby bezwolnie kręcąc łepetynką z lewa na prawo, z prawo na lewo. Czasem wydawała ciche piski lub pomruki. Z plecaka wyciągnęła notatnik i zaczęła szybko bazgrać, ciągle bawiąc się srebrnymi cuśkami i wystukując stopą rytm muzyki. W końcu podała notatnik Billowi i Chrisowi pukając w niego chudym paluszkiem. 1. Pająk i zmora – później – teraz nie – po podsłuchu w instytucie może mieć wsparcie czekające na nas. 2. Pogadać z Martinem, Black Jackiem i Amandą – najszybciej zanim pająk i Pentex podziałają z informacjami 3. Zająć się wróżkami – wielka impreza na opuszczonym stadionie Miami Marine, adres: 3501 Rickenbacker Causeway, Miami, FL 33149. Byłam tak z kumplami. Fajnie, klimatycznie! Rozwiesić ulotki, wykorzystać znajomych, rozpuścić wici przez facebooka o otwartej imprezie undergroundowej. Skusić wróżki na wielką imprezę. Marcus, Chris mogą pomóc z muzyką i alkiem. Na imprezie można z elfami obgadać kwestię przyjazdu. 4. Pogadać ze Sladem 5. Pająk i zmora na koniec, przed walką pogadać z duchami z dalszych części Umbry i ubić deala, żeby pomogły. NIE ODPOWIADAĆ USTNIE - PISAĆ!!! Ostatnio edytowane przez corax : 13-12-2015 o 18:08. |
13-12-2015, 17:45 | #515 |
Reputacja: 1 | - Możesz nawet mu łeb ujebać przy samej dupie. Tylko poczekaj z tym aż skończymy gadać, o ile w ogóle zaczniemy. - Jak to meta spalona? Dlaczego ja o tym nic nie wiem? - pokręcił głową z bezsilności - Może miałbym pewną miejscówę do zatrzymania się, może luksusów nie ma, i miejscami dach może przeciekać, ale w dupę nie powinno wiać. Jak coś możemy tam się przyczaić w przyszłości jak będzie potrzeba. - prowadził dalej dzielnie samochód, jeszcze chwila i naprawdę oddalą się od instytutu, już kilka metrów dzieliło ich od NW 42nd ST - To gdzie mam kurwa jechać, co? Bo nikt mi nie powiedział. Cas? Co tak zamilkłaś? - spojrzał w lusterko na dziewczynę. - Co tam bazgrolisz? |
13-12-2015, 18:15 | #516 |
Krucza Reputacja: 1 | Cass przesunęła się bliżej siedzenia kierowcy i otoczyła szyję Marcusa ramionami. Nachyliła się do ucha Fianny. Zasłoniwszy swe usta i ucho wilka wolną dłonią wyszeptała: - Zatrzymaj się przed zjazdem i poczytaj co napisałam, ok? Tylko nie mów na głos potem. I nie mów gdzie ta miejscówa. Odsunęła się i podciągnęła kolanka pod brodę czekając na reakcję towarzyszy, raptownie upychając w kieszeni jeansów przedmioty, którymi się do tej pory bawiła. |
13-12-2015, 18:15 | #517 |
Reputacja: 1 | - Spalona bo Marv tam Myszkę zdybał - mruknął kotołak przejmując notatnik. Dziewczyna faktycznie miała dobry pomysł. Na wszelki wypadek pisząc kontynuował rozmowę. Jakby ich podsłuchiwano. - Nie wiem gdzie jechać, stań gdzieś z boku najwyżej, mieliśmy w Umbrę wchodzić, ja się nie znam na tym gdzie... Pisał szybko, miejscami lekko niewyraźnie. "1. Może choć zajrzeć czy pająk wciąż tam jest? 2. Z tą trójką się mocno przyjaźnię. Mówisz i masz, spotkanie choćby zaraz. 3. Undergroundowy turniej gitarowy z nagrodą 10.000$? Powinni się skusić. 4. Beze mnie. 5. Na duchach się nie znam, może jakiś szaman? Jedyny z jaką się znam tyle o ile to Dama z Lagą..."
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" |
13-12-2015, 18:57 | #518 |
Reputacja: 1 | Spojrzał w odbicie kruczycy w lusterku, po czym zaparkował przed przejściem dla pieszych. Wziął od Chrisa notatnik Cas i zaczął czytać. - Pierdolony Marv, wkurwia mię, przydałoby się by ktoś go zajebał. - mówił pisząc - Jeśli chcesz skakać w Umbrę najlepiej w miejscu gdzie Zasłona jest cienka, czyli miejsca poświęcone naturze, jak parki, czy poza miastem, ale też kościoły, cmentarze i tego typu miejsca. Mijaliśmy kościół można by było tam spróbować, najlepiej żeby nikt postronny się nie gapił, wiesz, nie potrzeba nam zdjęć i nagłówków w gazetach. 1) Może być ryzyko takie że pająka nie będzie i nie wróci, chociaż nie znam się na duchach za dobrze. 2) Nie znam, tyle o ile słyszałem. Powiedźcie gdzie jechać. 3) Można spróbować, tylko skąd kasiorę wziąć? Skurwysyny potrafią i wiosłować i śpiewać, wiem coś o tym. 4) I tak trzeba to odbębnić. Chris czemu nie idziesz? 5) Nie jestem szamanem, ale znam jedną dość dobrze, kwestia taka czy będzie chciała i mogła pomóc, no i dogadać się z duchami nie jest zbyt łatwo. Podał notatnik reszcie. Na wszelki wypadek pogłośnił jak się dało radio. - Fajna muza! |
14-12-2015, 11:54 | #519 |
Reputacja: 1 | - No, fajna rzeczywiście. Z tym twoim znajomym pogadam ale umawiamy się tak że jeżeli skorzystam ty albo twoi chłopcy macie u mnie jedną dużą przysługę ok ? Mogę z czymś pomóc, kogoś nastraszyć albo co, po prostu nie lubię żeby były jakieś niedopowiedzenia tak mnie wychowano że nie ma nic za darmo a długi trzeba płacić - Bill mógł nie wydawać się zbyt lotny ale załapał że trzeba kontynuować dyskusje. Mówiąc jednocześnie zaczął pisać swoim dość niechlujnym ale w miarę czytelnym stylem pisma: 1. Nie ma mowy, Adrian kazał zbadać pająka musimy co najmniej sprawdzić czy tam jest. TO MINIMUM tego co musimy zrobić do tego ja się nie ruszę z Umbry bez ciała Jacoba, a co jak gnida zabierze go ze sobą uciekając ? Byliście nieostrożni! Mówiłem że trzeba od razu iść z kopyta a nie pytać się kurwy o zgodę! Rozumiem że się boisz Cassey nie musisz z nami iść mogę nawet sam iść ale muszę to zrobić i koniec! 2. Mogę pójść pogadać z Szarą mam u niej dług a ona bardzo chcę się przypodobać Adrianowi żeby wziął ją do Alfów więc pewno będzie chętna pomóc. 3. Konkurs dobry pomysł, kasy nie musimy mieć bo to pułapka tak ? A i jest kolejny powód żeby ciało Jacoba odzyskać. Miał przy sobie kluczę do baru więc darmowe alko na konkurs! 4. Może nie lubi pijawek ? Jak nie chcę to nie musi. To wygląda na to że idziemy do Slada we dwóch Marcus bo Cassey musi siedzieć na plebani w nocy. Trzeba się go spytać o tą wampirzycę bo jak dla mnie to ona szpiegiem była! 5. Mogę spróbować pogadać z duchami Przodkowie mi chyba pomogą ale możemy i do laski z lagą się zwrócić. Zapisał swoimi kulfonami dwie strony. |
14-12-2015, 12:31 | #520 |
Reputacja: 1 | - Wiesz Marcus - Chris zwrócił się do wilkołaka rzucając okiem co oba garou popisali w notatniku. - Mi Marv na ten przykład mordę skuł kilka razy, raz pozamiatał mną dwie przecznice. Bardzo daleko mi do anioła, a pedał najwyżej czasem obije gębę. Mysza musiała mieć coś mocnego za uszami jak typ ją przejął i wyłączył. Jest wkurwiający, jest jak wrzód na tyłku ale się przydaje czasem. Kotołak miał podać Cass zapiski aby odniosła się do tego co napisali we trzech, jednak zanim to zrobił dopisał się na szybko w dwóch podpunktach: "3. Kasą się nie martwcie, zostawcie to mi. 4. Jak wejdę do SLS South Beach to możliwe ze nie wyjdę. Slade to wariat a mnie najchętniej to by zajebał." - Jak chcesz Bill - odezwał się do ahrouna podając Cass notatnik. - Pomoc zawsze się przyda. Na przykład trzeba znaleźć tych co naćpali jednego z naszych, jak uważasz, że za taki drobiazg jesteś winny przysługę, to starczy, że pomożesz i będziemy kwita, albo nawet my tobie będziemy coś wisieli.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" |