Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-09-2016, 22:46   #201
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
BIJNFORMACJĘ


Ciosy Ajeja padały jedne za drugą. Mijały minuty, a całe przesłuchanie zakończyło się po jakiejś godzinie. Po więźniu niewiele wtedy już zostało i nawet nie był potrzebny kabel, żeby dalej go trzymać. Zmasakrowana twarz, obite nery, krew sącząca się z uszu, siniaki na całym ciele. Cokolwiek to było to już mało przypominało człowieka. Odpowiedzi było mniej niż oczekiwano, ale przynajmniej coś tam konkretnego pojawiło się. Zanim jednak do tego przejdziemy to dodać należy, że reszta wtenczas cichaczem balowała na parterze - a te fagasy z góry w ogóle nie wiedziały co się dzieje i ani razu nikt tam nie wychodził na korytarz. Skończyło się na tym, że Zadra to nawet chciał sobie smażyć kiełbaski (które nie miały w sobie żadnych niespodzianek), ale uznaliście, że to będzie za głośne. Ekipa włączyła zatem sobie telewizję bez głosu i oglądała meczyk (powtórkę, przecież to grudzień) racząc się wódeczką i kanapeczkami. Co do tego co tam poodkrywali na parterze to nie było jakiś nadzwyczajnych rzeczy - ot luksusowy, chamski dom urządzony w stylu po pedale.

Oczywiście Bimbromanta to ostro chlał w czasie przesłuchania, a i Ajej co jakiś czas robił sobie przerwy z używanie pięści w tym czasie pijąc i kopiąc drania. Z tej całej libacji alkoholowej to ogólnie mało się zapamiętało co zboczeniec gadał, ale na szczęście Piździeliusz widząc co się dzieje przysiadł z jakimś znalezionym kajecikiem i notował. Czy dobrze notował to już inny problem, ale takie to rzeczy zanotował co mniej więcej zgadzało się ze stanem pamięci Bimbromanty i Ajeja (reszta nie bardzo słuchała, ale gdyby słuchała to z ich pamięcią też mniej więcej to się zgadzało):
  • Jednym z pierwszych aktów komunistycznej władzy w Polsce był dekret o zmianie imienia i nazwiska., do którego w obiegu dołączono szereg jawnych i tajnych protokołów. Tym sposobem wszyscy, którzy chcieli się bratać ze stalinowcami mogli z łatwością zmienić swoje nazwisko pod pretekstem ukrywania się przed "poplecznikami najeźdźcy niemieckiego" (czyli każdego kto nie był stalinowcem)
  • Przesłuchiwany nie wie nic o Lamie-11, ale wie, że Lamy to elitarna [zbrodnicza] organizacja, której członkowie dążą do zagłady świata. To pedofile, zabójcy, porywacze, oszuści, złodzieje i zwolennicy Nowego Światowego Porządku (NWO). Centrala Lam mieści się w Kansas City [budynek, który poznał William Praudmoore, o czym wie Bimbromanta], ale są blisko związani z pewnym francuskim bankiem.
  • Dom, w którym przebywacie jest niewielkim burdelem z męskimi dziwkami, a także miejscem przerzutowanym dla porywanych dzieci, niemieckiej i rosyjskiej kontrabandy, a także narkotyków.
  • Prowokacja w kościele Ojca Bonifacego jest częścią większego planu propagandowego. Organizacja Lam jako część międzynarodowej siatki pedofilskiej zazwyczaj dysponuje danymi osób, które zamawiają dzieci przez internet albo które ściągają od nich filmiki o takich treściach - w tym i księży jeżeli tacy się pojawią. Co jakiś czas Lamy wydają takiego księdza, żeby zrobić nagonkę medialną. Jak nie mają danych takiego księdza to podrzucają takie materiały takiemu, który im w ten czy inny sposób przeszkadza.
  • Krakowski jest jednym z klientów Lam, a równocześnie ich nieformalną twarzą. Lamy (i nie tylko oni) ochraniają Krakowskiego przed negatywnym zainteresowaniem dziennikarzy (ostatni który się interesował był leworęczny i zastrzelił się prawą ręką nie pozostawiając śladów prochów na żadnej dłoni), polityków (w okolicy Krakowskiego trwa ostra walka polityczna podsycana przez Lamy) i nim samym (bo w gruncie rzeczy to idiota jest). Na Wigilię Bożego Narodzenia u Krakowskiego będzie olbrzymia impreza, na którą zaproszeni są wszyscy "ważni" i z "najlepszych kast", a dodatkowo mnóstwo dziwek obu płci, letnich i nieletnich.
  • Lamy wiedzą wszystko o Bimbromancie, Złomoklecie, Profesorze i Piździeliuszu. Pan Grzegorz już nie żyje. Pan Aleksander i Pan Bolek zostali kupieni i Żule pod nich podlegający mogą stanowić ochronę wigilijnej imprezy u Krakowskiego.
 
Anonim jest offline  
Stary 07-09-2016, 23:12   #202
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Udaną sesję Ajej skwitował krótko.
- No. To cichutko. - Delikwenta zakneblował na sztywno nie przejmując się specjalnie możliwością oddychania i związanego kablem wrzucił do skrzyni kanapy stojącej w salonie. Jak sobie Pan Ryszard zażyczy to kanapę można podpalić, byle otworzyć okno bo się towarzystwo podusi. Nie od myślenia był tu jednak Andrzej Młot, po zadokowaniu przesłuchiwanego cierpliwie czekał na dyspozycje. Cieszył się, że będzie mógł wykonać kolejne polecenie niczym wierna psina.
 
Avitto jest offline  
Stary 08-09-2016, 12:12   #203
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Holiłud nie bawił się dobrze i starał się za dużo nie pić. Świadomość, że na górze może być jakieś pedalskie zagrożenie, powodowało nieznośne swędzenie odbytu, a przez to uniemożliwiało dobrą zabawę. Dodatkowo naelektryzowała go wiadomość, że budynek w Kansas City był bazą tej organizacji. Teraz to już na bank musi wrócić w tamto miejsce i spowodować wybuch. A może by to zrobić w tym czasie? Może to Lamy odpowiadają za powstanie Molocha? Może uda mu się zrobić coś, co chyba nie do końca wyszło w Instytucie? ([Neuroshima] Instytut) Milion wersji i myśli przebijały się przez zakurzone, nigdy nie używane neutrony w Willowej głowie. Z boku zapewne wyglądał tak, jakby się zaciął ze szklanicą whisky w jednej łapie i nieprzeżutym do końca czipsem w otwartej gębie. Zaszklony wzrok pewnie też nie pomagał zaklasyfikować go do istot żywych, a co dopiero rozumnych.

Trzeba coś zrobić. Tylko co może jeden człowiek w walce z potężną organizacją? Czy teoria Wieloświatowej Interpretacji Mechaniki Kwantowej może wygrać z Teorią Jednoświata uzbrojoną w Brzytwę Ockhama? Co na ten konflikt powie Paradoks Dziadka?

Will zaczął czerwienieć, a delikatny syk zaczął wydobywać się z uszu...
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 09-09-2016, 17:48   #204
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Ajej... weź no go przytrzymaj. - wybełkotał Pan Ryszard.

Bimbromanta, zanim z Ajejem wsadzili pederastę do tapczana wziął jedną z butelek pedalskiego alkoholu i wlał ją całą zboczeńcowi wprost do gardła. Po czym pozwolił, aby Młot dokończył dzieło krępowania.

- Niech się udławi własnymi żygowinami. - powiedział z namaszczeniem i zasadził baletmistrzowi kopa.

Tapczan opadł na skrzynię niczym wieko trumny, dla ochroniarza posiadłości. Reszta sług Pana Ryszarda w tym czasie ostro przybalowała. Sam Pan Rysio też nieźle wziął w palnik. Widząc, że Holiłud ma problemy z myśleniem dolał mu do szklanicy, coby chłopak miał się czym ochłodzić. Akurat mecz miał się już trochę ku końcowi więc kiedy jedna ze stron została ostry wpierdziel, Bimbromanta odchrząknął.

- Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało. No moi wierni krzewiciele stadionowej kultury... Sprawdzamy najpierw piętro, a potem piwnicę. No już ruszać się. - słowa Bimbromanty były niełatwe do zrozumienia, ale jednak było to wykonalne.

Zamysł był prosty. Jeżeli to była pedalska dziupla (ale to kutwa brzmi) to może kogoś tu przetrzymują kto potrzebuje pomocy. Na pewno powinien się znaleźć internet. Z jego pomocą Złomokleta mógłby wydobyć niezbędne informacje, przeprowadzić udany cyber-atak na lamerskich skurwieli... Ba! Mógłby nasłać na gnoi wszelkie niezależne siły w tym kraju!
Właśnie... wyglądało na to że potrzebne będzie tęgie wsparcie. Siła obronna posiadłości Krakowskiego rosła znacząco z powodu przekupienia żulerskich włodarzy. Trzeba było coś na to zaradzić.
Internet mógł pomóc skomunikować się z tajemniczym Pułkownikiem Musztardą, który może zdoła przysłać jakieś wsparcie. Przy użyciu transakcji mogliby też nachapać się forsy i mieć czym opłacić dla siebie odpowiedni sprzęt. Na pewno Golarz Filip będzie miał odpowiednie uzbrojenie na ich potrzeby, a i stary szaman Jojo odsprzeda niejeden magiczny cymes potrzebującym żulom.
Ogólnie posiadłość była dla nich w tym momencie kopalnią złota, tylko to złoto trzeba było wydobyć i wynieść.
 
Stalowy jest offline  
Stary 11-09-2016, 14:51   #205
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Podczas gdy reszta zajęta była przesłuchaniem i odpoczynkiem Złomokleta zrobił sobie ziołowego skręta i popijając niskoprocentowe kolorowe alkohole bo nie chciał przecholować z niczym mocnym po koce tylko stopniowo dodawać procentów.

Odłączył i rozkręcił lodówki i lepszą wieżę Hi Fi zyskując z tego sporo cennego złomu. Gdy padł rozkaz Pana Andrew wyciągnął Kozik sprawiedliwości następnie ruszył na pienterko gotów mordować wrogów
 
Brilchan jest offline  
Stary 11-09-2016, 21:19   #206
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Profesor nie oglądał powtórki meczu, nie było sensu skoro widział go w tv będąc w pace. Shit, posrane życie. Kiedy inni balowali on jedną flaszkę do kieszeni schował ukradkiem zaś drugą wziął otwarcie przy wszystkich i poszedł warować na schody. Zdjął z pleców swoje działo i wymierzył w górę schodów. Gdyby jakiś zwyrol pokazał swoją paskudną mordę... Cóż nikt więcej już jej nie ujrzy bo działo urwie mu łep przy samej dupie. Fakt, będzie przy tym chałas jak diabli no ale ostrzeżpne zostaną obie strony. Rozejrzał się jeszcze bacznie dookoła i ze wszystkiego, co mogłoby być przydatne zmajstrował pułapkę w stylu partyzancko wojskowym.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 15-09-2016, 20:52   #207
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
GRZECZNIE ZDECHNIJ!


I tak można by rzec wszyscy się świetnie bawili na parterze pederastycznego domu, gdy nagle Bimbromanta przypomniał, że są na robocie, a nie baletach. Swoją drogą nieźle baletmistrz został załatwiony - zatonięcie we własnych wymiocinach w trumnie stworzonej ze sprzętu domowego użytku. Po pozbyciu się jednej kurwy ekipa postanowiła oczyścić budynek ze wszystkiego co żyło i nie było Żulem. Wtem jednak Złomokleta wstał, lekko szary i ruszył jakby chciał wyrzygać się gdzieś. W ręku miał już jednak kozik i zanim ktokolwiek zorientował się to już przeprowadził szarżę drząc ryja. Zupełnie go pojebało. To pewnie przez te niskoprocentowe trunki.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=EE8kOv26BuQ[/media]

Słysząc to jakiś pederasta ubrany w strój nindża otworzył drzwi do jednego z pokoi i już chciał się przypruć, czy robić problemy jak ten baletmistrz, ale Andrzej był szybszy! Kosa wbiła się w nindżę z siłą wodospadu, a potem jeszcze i jeszcze... aż w końcu przeciwnik padł jak rudy grubas.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=nHdu8rONhqY[/media]

Wówczas reszta ekipy ogarnęła sytuację i zaczęła iść osłaniać tyły (a nawet przody i boki) Złomoklety. W osłanianiu królował Profesor, który był jako drugi na piętrze i mierzył do drzwi z zapalonym światłem marząc wprost, żeby ktoś choć wychylił swój paskudny łeb... ale nic takiego nie stało się. Andrzej Nowak wparował do pokoju nindży, a tam... padł na kolana. Z ręki Złomoklety wyleciał Kozik, a z jego oczu popłynęły łzy. Łzy niesamowitej radości, choć wciąż był przebrany za różowego króliczka. I klęczał. I to wyglądało bardzo źle. To jednak scena ta równocześnie była wzruszająca, bo już za życia Andrzej Nowak dotarł do Raju! W pomieszczeniu nindży znajdowało się informatyczne centrum Kalifatu Nazizmu i Pederastii! Sześć monitorów, trzy klawiatury, w chuj kabli, serwerów, laserów, bajerów, a do tego koks i dziwki! Co prawda jedyne dwie dziwki jakie znajdowały się w tym pomieszczeniu to raczej nie były tam z własnej woli (były skute i obite), a także ich pełnoletność budziła wątpliwości, ale... ale tyle sprzętu komputerowego to ostatnio Złomokleta widział w sklepie z elektroniką zanim trafił na sanki za próbę zakupu z opóźnioną płatnością.

Andrzej Nowak rzucił się na fotel nawet nie zważając, że lekko był zanieczyszczony ludzkimi płynami ustrojowymi, i zanurkował w wirtualny świat tysiąca i jednej nocy.

Co do reszty ekipy to ta zdołała przeszukać całą posiadłość, a z ciekawszych rzeczy to tylko odkryli dwie dość spore paczki żółtego proszku, kilka kartonów białoruskich papierosów, jeden czarny zamknięty neseser (który nie otworzył się nawet, gdy się go przyjebało młotkiem), a także trzy niebieskie beczki z zawartością czterech młodych, nagich dziewczyn i dwóch małych chłopców (z czego jeden pochodzenia wietnamskiego). Istotna informacja jest taka, że trzy z nich nie żyły, a czwarta była mocno nieprzytomna, sprana na kwaśne jabłko, a do tego sama sobie powyrywała paznokcie, gdy próbowała opuścić beczkę z trupem z jakim ją zamknięto. Obaj chłopcy nadzy i rozszarpani. Taka to była zawartość piwnicy. Ach. Była też czwarta beczka. Czerwona. Nikt nie odważył się jej otwierać. Zadra powiedział, żeby tej nie otwierać, ale nie chciał gadać czego tam się spodziewać - podkreślił, że sam za żadne skarby nie będzie chciał zobaczyć zawartości, a gdy ktoś ją przewróci to Zadra natychmiast sobie pójdzie.

Co do drzwi, w których wyraźnie ktoś był to pozostały zamknięte. Nikt z nich nie wyszedł pomimo, że Żulernia rozlała się na cały dom. Drzwi były zamknięte na klucz, a Profesor nadal czekał na okazję do strzału. Nic się jednak nie zmieniło. Bimbromanta już miał wydać rozkaz, żeby rozjebać drzwi, gdy w końcu ktoś odezwał się z wewnątrz:
- Wpierdol się do czerwonej beczki i wypierdalaj mi stąd. Ty jesteś Ryszard Kocięba i grzecznie zdechnij! - głos należał do jakiegoś starszego mężczyzny, który swoje w zyciu wypił. Może nie tak starego jak Zadra, ale jednak starszego niż Bimbromanta...
 
Anonim jest offline  
Stary 18-09-2016, 16:53   #208
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Profesor miał już ewidentnie dość czekania na okazję do rozróby. Machnął ręką dając reszcie znać ze zabawa się skończyła i czas ten burdel rozkurwić aż po fundamenty. Znaczyło to też ze lepiej, zeby się odsunęli. Gdy to się stało Henryk nie czekasł dłużej tylko dał wreszcie upust dzikiej żądzy rozpieprzania. wycelował działo w drzwi i nacisnął spust. Nie czekał aż dym opadnie. Wparował do pomieszczenia szukając przeciwnika z zamiarem zrobienia mu z dupt przelotówki na Kielce
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 18-09-2016, 20:27   #209
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Andrzej... weź odnajdź w internecie człowieka nazywającego się Pułkownik Musztarda. Dowiedz się kim jest i jeżeli wyda ci się zaufanym napisz mu o tym co się wyrabia w rezydencji Krakowskiego. Może przyśle wsparcie. Resztę... ufam twojej fantazyji. Oczyść im konta z kasy, naślij na nich mohery... cokolwiek ci się spodoba. Jak stąd wyjdziemy, chcę, aby ich siatka na całym globie miała tak przesrane jak stąd do Chin Ludowych

Znalezienie centrum informatycznego było bardzo dobrym wydarzeniem. Narkotyki i fajki były też naprawdę dobrą rzeczą... na pewno dało się to przehandlować za niezły szmalec. Z kartonów, Bimbromanta, wydobył kilka paczek fajek i rzucił je tym którzy z ekipy palili. Ogólnie jego podwładni rozleźli się jak orda Dżingishana i szabrowała. Cieszyło go to. Chłopaki kiedy mieli zajęcie nie myśleli o głupotach, a i wyrabiali w sobie mechanizmy współpracy.

- Będzie trzeba zadzwonić po Luigiego, aby zajechał autem. Z całym tym towarem nie ma co popierdalać na piechotę.

Jeńców pederastycznej posiadłości Bimbromanta potraktował naenergetyzowanymi flaszkami alkoholu i okrył je kocami i innymi takimi (z pomocą kumpli tą, która utkwiła w beczce wydobył). To powinno przywrócić dziewczęta do zmysłów, kiedy już odzyskają przytomność. Potraktował też każdą Berłem Władzy... aby zamazać wspomnienia traumatycznych przeżyć. Może i Pan Rysio potrafił mordować ludzi z zimną krwią i mieć w dupie ludzkie nieszczęścia, ale naprawdę nikt nie zasługiwał na bycie ofiarą pedofilskiej mafii. Czerwonej Beczki kazał nie ruszać. Czerwony kolor z resztą źle się kojarzył, a i do starego partyzanta należało mieć zaufanie.

W końcu jednak pojawiła się przeszkoda i ukryty za nią tajemniczy wróg. Profesor jakby czytał w myślach Pana Rysia przystąpił do szturmu. Za starym akademikiem podążył Pan Ryszard trzymając w ręcach Pałę Wpierdolu.

Pan Ryszard nie zwykł spełniać próśb obcych ludzi. Szczególnie wypowiedzianych takim tonem!
 
Stalowy jest offline  
Stary 20-09-2016, 13:30   #210
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Will nie miał zielonego pojęcia, co może mu się przydać w miejscu, w którym się znalazł. To nie były pustkowia, gdzie liczy się broń, medykamenty i waha. Tym światem rządziły inne wartości, a on za bardzo nie wiedział jakie. Niemniej w głowie zaczął mu się przemarsz poważnych, brodatych panów w dziwnych czapkach i w jeszcze dziwniejszych kolorach. Jakieś pedalskie niebieskie, zielone czy o zgrozo! pomarańczowe!

Niemniej zabrał się za szabrowanie. Coś tam mu w łapki mogło wpaść, a co mogłoby się lokalnym spodobać.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172