lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Nawiedzony dom [Horror] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15856-nawiedzony-dom-horror.html)

Anonim 02-03-2016 20:55

Wojownik (oczywiście zabierając swoją Włócznie) idzie do Darrena i mu mówi:
- Zwęgliło się. - podrapał się po głowie i dodał - Cholera, a miałem nadzieję na ekstra przypieczoną wieprzowinę. Wiesz gdzie reszta? W kupie raźniej.

Kanra 02-03-2016 21:23

-Co to miało być i czemu moja maska to wessała?- W tym momencie dziewczyna zobaczyła że nie jest w pokoju sama. Obok niej stała Marie i Mężczyzna który przedstawił się jako Jack. LeiLa wstała i z niechęcią ale nie obrzydzeniem spojrzała na krew obok niej.
-Nic nie chcę mówić, ale tam było psowate coś które chciało mnie zjeść i przeniknęło przez drzwi jak duch po czym zostało wessane przez tą oto maskę - Powiedziała Lirael podnosząc maskę do góry.-Dziewczyna zerknęła na twarze pozostałych dwóch osób w pokoju a potem jeszcze raz obejrzała dokładnie pióro chcąc znaleźć źródło blasku

MTM 03-03-2016 00:43

Saul'owi nie podobało się to, że Marie została od niego oddzielona. Po tym, co zaszło na cmentarzu, poczuł, że jest za nią odrobinę odpowiedzialny. Nie chciał jeszcze popadać w paranoję. Cokolwiek przytrafiło się Lirael, czymkolwiek ta plugawa maska była, póki co trzymała to pod większą bądź mniejszą kontrolą. Problem się zacznie dopiero wtedy, kiedy ta młoda dziewczyna popadnie w totalny obłęd. W takim przypadku będzie trzeba coś z tym zrobić.

Feldmann zastanawiał się, co on tu jeszcze robi. Po tym, co widział, powinien już dawno opuścić tę posiadłość. Może to wszystko było idealnie zainscenizowane, a może faktycznie działy się tu rzeczy paranormalne. Obie opcje mu jednak nie odpowiadały. Zaczynał żałować, że tu przyjechał.
Póki co – wbrew wcześniejszym planom – skierował się do wschodnich drzwi. Przydałaby mu się odrobina prywatności. Może w końcu znajdzie jakiś normalny, wygodny pokój, w którym będzie mógł się na chwilę odprężyć i pomyśleć w spokoju.
Tak, chwila normalności byłaby idealna.

Życzenia okazały się daremne. Ta nieszczęsna posiadłość raz jeszcze musiała go wystawić na próbę.
Salon wyglądał w miarę normalnie i być może nadałby się na świątynię dumania... gdyby nie jeden drobny szczegół.
- Dobry Boże...
Saul stał przez chwilę jak wryty, mrugając oczyma z niedowierzaniem. Nie był pewien, czy skrępowana sznurem dziewczyna była tylko kolejnym przewidzeniem, czy naprawdę ktoś ją tu przywiązał nie bez przyczyny. Ludzkie odruchy szybko wzięły górę, toteż bez zastanowienia ruszył w stronę stołu. Cała ta scena mogła być przecież jakiegoś rodzaju pułapką, jednak rozwinięte człowieczeństwo nie myślało w takich kategoriach.
- Ciii... spokojnie. Jesteś już bezpieczna. Nazywam się Saul i zaraz cię uwolnię - tak mówiąc, pochylił się nad dziewczyną i przyjrzał się uważnie węzom. Kto mógł zrobić coś takiego i jaki miał w tym cel? Może wkrótce się tego dowie.

Saul tak jak to zapowiedział, spróbuje rozwiązać dziewczynę. Najpierw zdejmie jej opaskę z oczu, tak by mogła go widzieć. Potem wyciągnie knebel. Cały czas będzie do niej przemawiał. Poprosi ją, by się uspokoiła. Następnie weźmie się za krępujący ją sznur. Spróbuje go w pierwszej kolejności rozwiązać. Jeśli supeł okaże się zbyt mocny, Feldmann użyje zastawy stołowej (sztućców – o ile są tam takie) by przeciąć sznur.

Adi 03-03-2016 12:05

Darren wytrzeszczył oczy patrząc na kolesia, który biegł w ich kierunku. Wojownik zaatakował kolesia a Downing przyłożył mu patelnią po czym odezwał się:
-Co to do cholery było - powiedział Darren po chwili dodał -N...Nie...Nie wiem m...mm..może poszukam ich. Po czym ruszył w stronę drzwi wejściowych uspokoić nerwy.

Gortar 03-03-2016 17:33

Po przejściu przez drzwi znalazł się w windzie. Zjawisko o tyle dziwne bo dom nie był
wielopiętrowy więc po cholerę w nim winda? Może właściciel jest niepełnosprawny?
Trzask! - drzwi zamknęły się za nim, winda się zatrzęsła i nagle po ponownym otwarciu
drzwi znalazł się w innym pomieszczeniu. Na środku stała Marie tuż obok wielkiej kałuży
krwi.
Dobrze, znajoma twarz - pomyślał
Łup - kolejny huk i tym razem zobaczył leżącą na podłodze Lirael .
Co tu się kurwa dzieje? - po raz kolejny zadał sobie to pytanie Jack po tym co powiedziała
Lirael.
Albo ktoś robi świetnie wyreżyserowane show, albo w tym domu dzieje się coś bardzo złego,
nie tylko dziwnego ale złego. I to mi się cholernie nie podoba. Szkoda naszego zdrowia i
nerwów na ta zabawę. Poszukajmy wyjścia stąd. Gdy wrócimy tą winda będziemy w pokoju
skąd znam drogę do drzwi. Chodźcie
- Powiedział Jack do kobiet licząc na to, że dziewczyny
pójdą za nim.
Jeśli wyląduje w pokoju który już zna spróbuje udać się w kierunku drzwi wejściowych.
Jeśli nie, zbada pomieszczenie. Po zaistniałych sytuacjach zachowuje wzmożoną czujność.

Anonim 03-03-2016 19:57

- Ja to sobie tak myślę, że takich poczwar jak ten świniogłowy skurwiel to tutaj więcej jest. I tak sobie myślę, że powinniśmy zagrać w takiego swojskiego pokemona to znaczy zamiast łapać ich wszystkich to po prostu zapierdolimy ich wszystkich. Dobry plan, nie? - Wojownik również stał przy drzwiach wejściowych i był gotów na kolejne ataki mutantów, potworów i różnego tałatajstwa. Dalej kontynuuje wypowiedź do jego najnowszego czapeczkowego i zabłoconego kolegi Darrena - Tak w ogóle to da się jeszcze otworzyć drzwi, czy potwory były na tyle głupie, że zamknęły je na głucho i tym samym odcięły sobie drogę ucieczki przed ostrym wpierdolem jaki niewątpliwie je czeka?

Kanra 03-03-2016 20:10

Nie mam zamiaru więcej chodzić sama, to może się naprawde źle skończyć, pomyślała LeiLa. Dziewczyna odwróciła się w stronę Jacka dając mu do zrozumienia że idzie z nim.
-W pokoju obok jest jeszcze Saul- to mówiąc LeiLa wskazała głową drzwi w które wszedł chłopak. -Myślę że ten dom jest na tyle dziwny że nikt nie powinien chodzić sam

Gortar 03-03-2016 22:34

Pomysł Leili wydał się Jackowi rozsądny
Dobrze, chodźmy wpierw po Saula powiedział do dziewczyn. Potem jednak winda i wynosimy się stąd

Mekow 04-03-2016 11:18

Gdy weszli do nowego pomieszczenia, od razu poczuli się lepiej. Zresztą nie było w tym nic dziwnego - taki kontrast: z pokoju w którym były czyjeś zwłoki, do ładnie urządzonej sypialni i pościelonego łóżka. Kto je pościelił? Kiedy i dla kogo?
- Huraaa - rzuciła radośnie Margaret i jednym susem wskoczyła na łóżko, na którym od razu zaczęła skakać jak na trampolinie.
Amelia zaśmiała się rozbawiona, gdy w zachowaniu dziewczynki dostrzegła samą siebie sprzed paru lat... tudzież sprzed paru tygodni, jeśli liczyć tamtą imprezę nad jeziorem.
- Możemy tu spać? Możemy? - dopytywała się dziewczynka.
- Miejsce się nadaje - mruknął Bruno. - ale są jeszcze skarby do znalezienia - zauważył.
- Właśnie, ja sprawdzę szafę, - rzuciła Amelia- a ja komodę - dokończył jej myśl Bruno. Po czym oboje ruszyli w kierunku wybranych przez siebie mebli.
- Ale potem możemy? - dopytywała się Margaret.
- Tak tak. Duże łóżko to dużo możliwości - rzuciła figlarnie Amelia. - Fajne to miejsce - dodała, gdyż naprawdę dobrze się tam czuła.
- I można się tu zabarykadować, jak coś - zauważył Bruno.
Amelia zrozumiała, że Bruno też musiał się już zorientować, że w tym domu dzieje się coś dziwnego i coś złego... Ale nadal wiele było do odkrycia.

Adi 04-03-2016 13:03

Po chwili do Darrena dołączył Wojownik i zaczął mówić o wszystkiego dziwnego co się ruszało oczywiście prócz reszty osób znajdujących się w domu.
-Plan jest dobry - przytaknął Wojownikowi mężczyzna w czapce, którą wyciskał z wody po deszczu. Po czym uchylił drzwi wejściowe i sprawdził czy nikt nie nadchodzi.
-Na razie pusto. Szkoda prosiaka, a wydawał się smaczny - powiedział z lekkim śmiechem Downing dzierżąc w ręku patelnię.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172