W teorii można wszystko. Można bonda też obejść vaulderie pod warunkiem, że się potrafi oprzeć konsekwencjom bonda. Co przy pełnym bondzie jest "dość problematyczne", tak samo jak odmówienie regularnego picia, szczególnie przy pewnych typach Natury. Easier said than done.

Abishai, na ile dokładnie opisywać Ci naszych żołdaków, bo chyba niebawem wjadą na plan? Wystarczy uzbrojenie i po jakiejś cesze szczególnej?

Nazywać ich? Mi to się wszystkich nazywać nie chce, po co się przywiązywać ;-). Możemy się umówić, że ochrzczę 4-5 sztuk, a Ty zaczniesz mordowanie od anonimów?

Owszem, rytuał Vaulderie jest sposobem na pozbycie się Więzów Krwi. Ale to sposób typu "z deszczu pod rynnę". Jedną więź zastąpić drugą w dodatku trzeba przystać do Sabatu.
Vinculum, czyli Więzy Krwi tworzone podczas rytuału Vaulderie, nie są dokładnie tym co inni Spokrewnienie nazywają Więzami Krwi.

Wampir, który chce pozbyć się Więzów Krwi musi podczas rytuał mieć w sobie nie więcej niż 1 Punkt Krwi, sytuacja bardzo niebezpieczna. Następnie wypija z pucharu 6 Punktów Krwi.

Kto co lubi.

Należny pamiętać również , że wielu Spokrewnionych lubuje się w tego typu sztucznych namiętnościach. Daje im to namiastkę utraconego życia.

Pewnie, że nie to samo. Daje dużo więcej możliwości. A ile funu? Co najmniej tyle ile członków sfory :D Tak czy siak, jakbym miała wybierać blood bonda, a vinculuum wybrałabym to drugie ;)

Ahahahahahahaha, hahhahaha, hahahaha, haha.

A tak by the way, co jest powszechnie wiadome o Sabacie na chwile obecną? Z tego co czytałem powinni go teraz tworzyć Lasombra+Tzimicse+Dawni anarchowie, więc raczej starzy znajomi u każdego kto żyje więcej niż 100 lat, ale Abi zdawał sie sugerować że akutalnie jest to bardziej mityczna sekta niż polityczny rywal Camarilli?

Wystarczy ogólny opis formacji i ich uzbrojenia bez detali. Należy jednak zminimalizować swe apetyty na broń palną. Spluwy to jeszcze nowinka, są więc w Polsce rzadkie i drogie. Tak samo jak proch i amunicja.
Nie chcę mieć całych formacji strzelców wyborowych. A jak się ładnie z tym spiszecie dostaniecie od MG może mały drobiazg na drogę ;).
Jak widzę opisywanie oddziałów, cóż... pokażę w moim poście, który liczę dać dziś. :mryellow:

Raczej wprost przeciwnie. Camarilla powstała w 1435, Sabat w 1493 a akcja naszej sesji dzieje gdzieś między 1540 a 1548 roku. Camarilla liczy nieco ponad 100 lat istnienia a Sabbat jest w zasadzie bardziej nowinką lub plotką niż mitem.
Zarówno jednak jak i druga organizacja raczkuje więc...

Możliwe że rytuał Vaulderie jeszcze nie został wynaleziony :rotfl3:.
Swoją drogą :mryellow: to otwarta sesja więc kto wie czy wasza ekipa nie skończy jak Sabat-sekcja wschodnia :rotfl3:

EDIT:
Starzy znajomi...wampirów na zachodzie. Przypominam że tereny Rzeczypospolitej Obojga Narodów to takie zadupie połączone z Dzikim Zachodem, pierdnięcia ideologiczne wampirów Europy raczej tu nie docierają. xD
Tak więc... sorry, ale wasze wampirki nie znają nikogo ani ze rdzenia Camarili, ani przywódców Sabatu. To nie są czasy w których wampiry wybierają się w podróż, jeśli nie mają ku temu poważnego powodu. ;P

Wrzuciłam zaległego posta z tamtej kolejki, sorry, że poniewczasie ale nie spieszyło mi się bo straszyłeś abi poślizgami.

Mam rozkminę z tymi moimi rycerzami:-P

Już czuję, że na takich mi się nie zgodzą. :oops:

Zostają więc tacy:rotfl3:

Pffff, się będziesz ograniczał, bierz takich i hola na wschód!

Nie zapomnij o przysługującym Jaksie ghulu.