Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-12-2017, 11:27   #21
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Nowopoznana wcale nie wyglądała na żadnego potwora. Co więcej miała miękkie i delikatne dłonie i uroczy uśmiech, którym obdarowała wojskowego gdy ten tylko się zgodził na dołączenie do imprezy.

Prowadziła go do stolika delikatnie i bez przymusu choć nacisk wywierała subtelnym kołysaniem bioder, przypadkowym otarciem się raz czy dwa.
I już po chwili Brandon był częstowany jednym ze stojących na stoliku szotów. Trunek pachniał jak cukierek i rozlewał się we wnętrzu równie lepko z jakąś niespodziewaną goryczą a wspomnienia o żonie wietrzały z głowy.

W chwili gdy blondynka odwróciła się by podać mu kolejny kieliszek, tuż obok przycupnęły dwie kolejne dziewczyny łaszące się i dopraszające się uwagi przystojnego wojskowego:
- Saskia ma zawsze szczęście! – solidna brunetka przesunęła dłonią po ramieniu Brandona.
- Podzielisz się z nami? On jest taki śliczny... – dorzuciła kolejna łakomie szykując się by przycupnąć mężczyźnie na kolanach.

Dłonie dziewczyn zaczęły krążyć po ciele Nelsona równie skutecznie co podsunięty wcześniej alkohol.

- Nie podzielę. On jest mój. – słowa blondynki nazwanej Saskią dobiegać poczęły jak przez watę i z jakimś opóźnieniem, a Brandon czuł dziwne odrealnienie. Muzyka zamieniła się ponownie w kolejną łupankę,
gdy blondynka siadała tuż obok przesuwając stopą po łydce Brandona i odwracając do siebie jego twarz delikatną dłonią.

Nie wiedział czy to przez mrugające na błękitno światła czy przez alkohol ale niebieskie oczy blondynki wyglądały dziwnie. Nie były już migdałowe. Usta pokryte szminką rozszerzyły się koszmarnie. Spomiędzy nich wyjrzały dwa rzędy ostrych, gdzieniegdzie połamanych kłów. Dłoń jaka gładziła Brandona po twarzy była zakończona pazurami, brodawkami i pękającymi wrzodami.
Upiorny uśmiech Saskii powiększył się lecz zamiast słodkiego głosu Brandona dobiegło chrapliwy i śmierdzący oddech. Nie słyszał słów lecz jedynie głośne walenie w uszach. Zdał sobie sprawę, że to bicie jego własnego serca.


W stroboskowym świetle, wśród wizgów i pokrzykiwań tańczących, Dominic widział jak obserwowana maszkara poruszyła się. Przekrzywiła lekko głowę, koncentrując się przez chwilę równie intensywnie na łowcy. Jedynie dzięki swym zmysłom mężczyzna był w stanie dostrzegać jakiekolwiek zmiany w jej zachowaniu. W szaleństwie podskoków, goście klubu odstępowali brunetkę, utrzymując swój dystans. Łowca widział jak instynktownie, podświadomie usuwali się jej z drogi, nie rejestrując jej obecności. Wyglądali jednak jakby zauważali...

Maszkara była szybka i jedno mgnienie oka sprawiało, że pojawiała się w coraz to innym miejscu, coraz to bliżej profesora.

Kolejna zmiana muzyki a ciemne, wielkie i intensywne oczy kobiety znalazły się na wyciągnięcie ręki.
Kątem oka Anderson zauważył wznoszące się ramię brunetki.

 
corax jest offline  
Stary 11-12-2017, 22:32   #22
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Profesor sięgnął odruchowo do kieszeni marynarki. Trzymał w niej swój różaniec z ciężkim srebrnym krzyżem. Jego dotyk go uspokajał. Gdy obserwował istotę owijał go wokół dłoni. Już wiedział, że popełnił błąd. Błąd, który mógł go wiele kosztować. Istota go zlokalizowała i najwyraźniej wiedziała już kim jest. Ale to on musiał się dowiedzieć kim jest owa istota. Mogła być jedyną wskazówką w odnalezieniu jego córki.

Jego serce niemal zatrzymało się, gdy zobaczył tak szybki ruch tuż obok. Wyjął z kieszeni prawą dłoń, wokół której oplatał się różaniec. We wnętrzu spoczywał krzyż.

- Stój! - krzyknął. I choć raczej żaden człowiek nie usłyszałby jego słów, to włożył w ów krzyk całe swoje przeświadczenie. Wiedział, że istota go słyszy. W końcu jakiś zmysł wskazał jej właśnie Dominica jako cel ataku.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 12-12-2017, 07:46   #23
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Brandon szedł prowadzony przez dziewczynę do stolika. Panny tylko piszczały na jego widok i jak usiadł od razu obskoczyły wojskowego. Ten jednak czół się dziwnie. Miał zadanie do wykonania i rzadko mu się zdarzało by coś mogło go odciągnąć od celu na misji w wojsku a tu panienki zrobiły mu w głowie kasze. Nie wspominając co działo się w spodniach.
~ Coś jest tu nie tak.~ Powtarzał sobie w głowie. ~ Skup się na Natalie!~ Krążyło w jego głowie.

W pewnym momencie gdy dziewczyny zaczynały się o niego kłócić i ta która go ściągnęła do stolika nazywana przez koleżanki Saskia powiedziała, że jest jej coś drgnęło w Brandonie.
Zaczynał patrzeć na dziewczynę. Jednak to nie była dziewczyna a jakiś troll czy inne ścierwo rodem z filmów fantasy.
- Co jest!- Rzucił i energicznie podniósł się na nogi wyrzucając siedzącą mu na kolanach wprost na stolik i stojące na nim drinki.
- Czym jesteście do cholery!- Prawie krzyknął i lewą ręką pacnął rękę jednej a Saskie prawą dłonią pchnął w kierunku wyjścia. Sam starał się szybko wydostać nie zważając na szkarady. Gotów był, gdy któraś się za bardzo zbliży posłać na ziemię, stolik lub koleżanki. Odruchowo sięgnął do broni sprawdzając czy aby nie wypada mu.

Nelson był bardziej zaskoczony niż wystraszony. Jego umysł zaczynał myślenie racjonalne i ze zmysłem bojowym. Wiedział jak walczyć, ale bójka w klubie pełnym ludzi i to z kobietami. Znaczy z tym czymś.
~ Gdzie jest Dominik!~ Zaświtało mu w głowie. Drugą sprawą było czy to coś było informatorem z komputera czy kto inny.
 
Hakon jest offline  
Stary 17-12-2017, 06:16   #24
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Ciemne oczy ponownie straciły ślady człowieczeństwa, zamieniając się w dwa jeziorka ciemności. Twarz powlekła na powrót pomarszczona skóra nadajac rysom trupiego, pełnego złości wyrazu. Usta na powrót przybrały koszmarnego wyszczerzu.

Krótki, urywany ryk rozległ się w tym samym czasie, gdy istota manifestowała raz jeszcze swą prawdziwą naturę. Wraz z groźbą mrożącą krew w żyłach niósł również smród zgnilizny i trupi odór. A jednak stwora zatrzymała się wpatrując się intensywnie w Dominica. Stojąc jak zamurowana, uniosła jednak ramię i zasuszonym palcem o długim paznokciu wskazała coś za plecami profesora.

Zrzucona kobieta wylądowała ciężko na stole, niefortunnie uderzając w niego najpierw biodrem a potem głową. Stół pękł i przechylił się. Kieliszki rozprysnęły się rozchlapując wokół błękitny napój, butelki zadźwięczały tłukąc się i spadając z poruszonego blatu. Jednak ani to ani jęk boleści jaki wydała strącona nie przebił się przez muzykę, choć kilka osób w pobliżu zwróciło uwagę na zajścia w loży.

Coś innego przebiło się jednak przez świadomość Brandona.

Próbując pozbyć się dwóch pozostałych kobiet poczuł coś dziwnego. Jego ciało emanowało błękitnawą, skrzącą się energią. Pomiędzy palcami jego dłoni jarzyły się przeskakujące iskierki rozładowań. Gdy zaskoczony oglądał siebie dostrzegł rozciągający się wokół całej jego postaci mdławy poblask.

Tymczasem siedząca przy jego boku brunetka, która, podobnie jak i Saskia, wciąż sięgała ku przystojnemu wojskowemu, błyskawicznie odsunęła się na przeciwległy koniec pluszowej kanapy. Z jej oczu ziała nienawiść, gdy wydawała głośny przepełniony bólem krzyk. Ruszyła jednak zaraz z powrotem by zatrzymać się w niewielkiej odległości i nie mogąc ruszyć dalej.

Każdą jej próbę podejścia rozświetlały rozbłyski energii przypominające wyładowanie elektryczne. Każdą jej próbę odczuwał też i Brandon, gdy rezonowała głucho wzdłuż kręgosłupa.

Wszystko to zarejestrował niedowierzający umysł wojskowego. Zarejestrował też jeszcze coś: Saskię, której pazury właśnie wbijały się boleśnie i piekąco w jego udo.

Wokół zrobiło się pustawiej, wybuchły krzyki i piski paniki, gdy tłumek pozostałych imprezowiczek rzucił się do ucieczki zostawiając wszystko za sobą...

 
corax jest offline  
Stary 17-12-2017, 21:45   #25
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Brandon nie wierzył własnym oczom. Niebieska poświata otaczała go a kompanka Saski odbijała się regularnie od jego aury?
Nelson otrząsnął się szybko czując ból w udzie. Spojrzał gwałtownie na swoją nogę i zobaczył pazury Saski. Podniósł wzrok na koszmar przed sobą i nie zastanawiając się długo posłał pięść w jej szkaradne lico. Do ciosu włożył też swój ciężar by zepchnąć to coś i móc wyrwać się z dala od zgromadzonych przy stoliku.

~ Co tu się dzieje?! Co to jest?!~ Myśli krążyły w głowie wojskowego.
Nie był wstanie temu uwierzyć co się tu wyprawiało.
~ Kim lub czym ona jest?~ Pytał sam siebie gdy posłał cios w stronę potwora, który całkiem niedawno wyglądał jak blond nimfa.
 
Hakon jest offline  
Stary 21-12-2017, 08:19   #26
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Dominic stał z tarczą w postaci wyciągniętego różańca. Wpatrywał się w istotę.
- Czym jesteś?! - wykrzyczał, próbując przebić się przez rytmiczną basową muzykę. Musiał założyć, że dziwne stworzenie ma wyostrzone zmysły, ale potrafi ignorować muzykę. To inaczej utrudniłoby jej polowanie. Choć ktoś na klubie wymalował symbol zepsucia. Nie potwora. To dawało do myślenia.

Postąpił krok do tyłu i dopiero wtedy rzucił okiem w stronę wskazaną przez istotę.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172