Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-03-2018, 21:49   #41
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację
Ferad wolał nie spudłować. Nie potrafił szybko przeładowywać broni, więc prędzej by ich szlag trafił, niżby znów wystrzelił w napastników. Po pierwszym oddanym wystrzale, zaczął gorączkowo rozglądać się za amunicją. Gdy ich samochód przyśpieszył, a jana odezwała się do niego, to przestał momentalnie szukać i powiedział do niej.

- Jakbym potrafił z tego strzelać, to bym nie używał włóczni. Weź proszę ode mnie to i daj mi prowadzić. - Mówiąc to, złożył z powrotem dwururkę i obejrzał się przez szybę, za samochód. Po chwili obserwacji ich przeciwnika, znów zaczął rozglądać się za amunicją.
 
ShrekLich jest offline  
Stary 22-03-2018, 14:39   #42
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację

Znowu bez własnej inicjatywy, znowu przerzucał na nią odpowiedzialność. Jana naprawdę nie wiedziała jaki cudem przeżył do chwili obecnej i to jeszcze bez nogi w samotności na pustyni. Tacy ludzie jak Ferad powinni żyć w cywilizacji, gdzie ktoś będzie za nich myślał, ktoś będzie ich wspierał.

- Jak tam wolisz - odpowiedziała dalej zwiększając prędkość, kierowała się w stronę wąwozu. - A co myślisz o zasadzce? wygląda na to że ukształtowanie terenu nam sprzyja. Chyba, że już zdecydowałeś - to mówiąc zawiesiła na chwilę głos w niedopowiedzeniu.

 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 22-03-2018 o 16:05.
Wisienki jest offline  
Stary 22-03-2018, 17:59   #43
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację

W zasadzie, to Ferad nie był pewny co do ostatniego jej zdania. Przez chwilę zastanawiał się, co miała na myśli i czy znowu zbiera jej się na dąsy. Irytował go już jej charakterek, ale uznał, że lepiej zignorować ostatnie zdanie, skoro i tak nie wiedział, o co chodziło. Skupił się zamiast tego na poprzedniej części wypowiedzi, gdzie go chyba po raz pierwszy spytała o opinie. Był na nią wściekły, pomimo jej niezwykłej szczerości, już choćby za sam fakt wdania się w tą batalie. Następnym razem, jak będzie chciała pomagać sierotom z karawan, to wyskoczy z samochodu. Już woli iść na piechotę, niż legnąć trupem z ręki jakiegoś pustynnego rzezimieszka.

- Sądzę, że w ogóle nas tu nie powinno być. - Po krótkiej chwili dokończył. - Nie wiem, jak oceniasz skuteczność takiej zasadzki, ale mam nadzieje, że znasz się na tym lepiej niż na zawieraniu znajomości. Spędziłem 2 lata na pustyni, kreśląc tylko mapy i zwiedzając czasami ich odpowiedniki, więc wybacz bardzo, ale nie powiem ci, jaki teren się nadaje do zabicia tych skurwieli.

Gdy skończył swój wywód, znów obejrzał się za siebie i zobaczył jadący wśród kurzu samochód, który ewidentnie zwiastował im śmierć. Nie wiedział, ilu ludzi zmieści się w takim, ale na pewno więcej, niż dwójka. Wolał nie ryzykować oberwania jednym z tych ich oszczepów. Spróbował policzyć, ilu ludzi mieści się w pojeździe ich prześladowcy, ale niezbyt cokolwiek widział przez tumany kurzu. Dał sobie spokój i obrócił się z powrotem do maski, gdzie widać już było ich szanse na przeżycie. Coś mu mówiło, że jechanie z tą kobietą, to będzie zły pomysł. Przez chwilę wzięła go litość, że biedaczysko nie ma mapy, ale odkąd zasypało mu pojazd, wzięła ster podróży w swoje ręce. Właśnie zobaczył, jakie są tego skutki. Nawet jeżeli nie zginą, to może oberwać ich pojazd, a on nie zamierzał się spóźniać. Nie po to wybierał się na płaskowyż, by okazało się, że akurat te sny się sprawdziły i akurat się spóźnił, bo jakaś nieznajoma wariatka postanowiła naprawiać ten zjebany świat.

W końcu Ferad wyrwał się z tych myśli i postanowił, że później jej wygarnie za takie decyzje. Skupił wzrok na obiekcie przed nimi i załadował w końcu dwururkę. (jeżeli właściciel pojazdu zapomniał nabojów do tej bardzo celnej broni, to proszę zignorować fragment zdania, traktujący o niej)
 
ShrekLich jest offline  
Stary 23-03-2018, 14:34   #44
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Nigdy więcej nie będzie zadawać mu pytań, bo to i tak mija się z celem, a kosztuje ją tylko masę zdrowia. Swoją drogą dziwny człowiek, sam mówi że od dwóch lat kreśli mapy tej pustyni a nie wie czy ten wąwóz nie kończy się czasem ślepo, albo czy nie ma innych równie nie przyjemnych niespodzianek. Logicznym było, że nie chciała z łowcy zostać ofiarą.

Spojrzała do tyłu. Tuman kurzu rozwiewający się w powietrzu dobitnie świadczył, że pomimo iż dystans między Walkirią a pościgiem się zwiększył, oni nadal nie odpuszczali. Zaczęła się zastanawiać czy naprawdę nie chcą jej zapędzić do wąwozu, czy czasem nie czeka tam na nią zasadzka. Wydawało jej się to bardzo mało realne, z drugiej jednak strony przecież nawet takie pustynne śmiecie muszą mieć gdzieś swoją bazę wypadową, swe legowiska... a ten wąwóz wyglądał na warty uwagi.

Jechała w ciszy, gdy odległość się zwiększyła na tyle, że była pewna, że zdążą się przesiąść, odezwała się.

- uważaj, wyskakuj, zmieniamy się, trzymaj się w zasięgu strzału - a następnie zatrzymała auto, bez gaszenia silnika i zaczęła się gramolić na sąsiedni fotel bez wychodzenia na zewnątrz. Miała nadzieję że Ferad zrozumie, że to oznacza że ma się ruszać: raz dwa...
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 23-03-2018 o 14:58.
Wisienki jest offline  
Stary 23-03-2018, 15:58   #45
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację


Malakai przywalił wejście kilkoma większymi odłamkami gruzu by nie dopuścić do wielkiej szarży kurdupli. Szybko znaleźli, że są w potrzasku, a mechaniczny ptak mówił jakieś dziwne, chemiczno-brzmiące, słowa.
- Te, sowo. O czym ty mówisz? - zapytał przyjmując formę glabro - Co to jest ten trinitoheksan? Jakie ma właściwości?

Potem zobaczył, że mapa najwidoczniej została zniszczona.
- Tsk… znajdziemy kogoś kto ją odczyta jak tylko się stąd wydostaniemy. Moim Cassimirem… tym wozem co stoi na zewnątrz, możemy pojechać na koniec świata na jednym baku.

Wtedy też dostrzegł zbliżającego się mutanta. Już wtedy zamilkł. Wdrapał się nad przejście i czekał na niego, by uderzyć z góry. Gdy tylko wystawił swój parszywy łeb ściął mu go nowym mieczem.

- Mam pomysł. Ty, ja. Dwa hispo biegnące i wykorzystujące przewagę zwinności nad tymi pokrakami, a w razie potrzeby przebijające się przez nich czystą masą. Będą rany, ale nic czego nie zaleczymy. Potem, z góry, możemy jakiś plan ułożyć.

 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 23-03-2018 o 16:11.
Arvelus jest offline  
Stary 23-03-2018, 20:50   #46
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację

Gdy udało mu się załadować dwururkę, siedział przez te chwilę w milczeniu i patrzył na wąwóz przed nimi, zastanawiając się, czy jest tam coś, co miałoby ochotę ich zarżnąć. Gdy Jana nagle zatrzymała samochód i zaczęła go poganiać, by zmienił miejsce, ten wyrwał się z tych rozmyślań i poderwał z fotela. Rzucił dwururkę na siedzenie Jany i szybko przeszedł na miejsce kierowcy, gdzie rozsiadł się i depnął w gaz. Ich przeciwnicy już z pewnością skorzystali z tej chwili postoju, a on nie zamierzał spotkać się z nimi, szczególnie jeżeli mieli w planach zasadzkę.

Obejrzał się na chwilę za siebie i zobaczył, że napastnicy rzeczywiście się przybliżyli. Nie był już taki pewien, czy uda im się dotrzeć do wąwozu na czas. Jechał z maksymalną prędkością, przy której nie oderwie im niczego od samochodu w momencie, gdyby wjechali w jakiś mały dołek. Po krótkiej chwili takiej jazdy obrócił się na chwile do Jany, ale doszedł do wniosku, że lepiej patrzeć na nieistniejącą drogę przed nimi i obrócił szybko głowę w stronę szyby.
- Ile potrzebujesz odległości, by trafić z tego? - Kiwnął głową na dwururkę, po czym jeszcze raz obrócił na chwilę głowę do tyłu.
Wąwóz rósł w jego oczach i wydawało mu się, że powinni zdążyć do niego, zanim te krwiożercze gnojki ich dogonią. Serce biło mu w tej chwili bardzo szybko i co jakiś czas z nerwów oglądał się za siebie, ale za chwile obracał głowę z powrotem na wąwóz. Był już w stresujących sytuacjach, ale niewiele razy w życiu jechał tak szybko oraz z takim towarzystwem na ogonie. Co chwilę wyobrażał sobie w głowię, jak Walkirie trafiają te ich oszczepy, bądź nagle wyrasta przed nimi dół, który oznacza koniec jazdy i kompletne zniszczenie samochodu. Te myśli przychodziły nad wyraz często w tej chwili, ale starał się je ciągle odpędzać. Jeżeli Jana umie z tego strzelać, to może pożyje jeszcze trochę.
 
ShrekLich jest offline  
Stary 23-03-2018, 21:53   #47
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Jana liczyła do stu, a właściwie to odliczała od stu w dół, aby się uspokoić. Mama kiedyś pokazała jej tą sztuczkę i często nawet działała... Naprawdę nie pojmowała o co mu chodzi temu człowiekowi, zawsze bez konkretów, zawsze wszystko na przekór... no ale nigdzie nie było napisane, że w tym świecie Jana ma wszystko rozumieć, na szczęście niedługo pozbędzie się Kartografa raz na zawsze. Ta myśl sprawiła, że poczuła się lepiej.

- powiedz mi proszę - powiedziała spokojnie, tonem jakiego używa się mówiąc do małych dzieci i szaleńców czy będziemy do niego strzelać czy robimy zasadzkę w wąwozie. Bo nie zrozumiałam który plan zaakceptowałeś, a chciałabym się przygotować. - zawiesiła głos na chwile po czym kontynuowała - jeśli chodzi o zasięg to umówmy się, że będziesz trzymać się od nich w odległości większej niż kiedy ty strzelałeś. To już był zasięg piorunów na moje oko, a jednak nie chciałabym aby samochodowi coś się stało na środku pustyni. Powiem Ci kiedy wejdziemy w zasięg strzału.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 24-03-2018, 13:45   #48
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Rozdroża.

Grit nie chciał robić krzywdy Victorowi. Ot zachował ostrożność przy kontaktach z uzbrojonymi ludźmi. Zwłaszcza z tymi, którzy mieli piętno Jaszczura.

Nóż wbił się w ziemię. Grit przyjął wyzwanie. Dzierżone ostrze sugerowało krwawą walkę. Victor nie sięgnął po broń, więc i Gritowi nie wypadało podejść do wyzwania zbyt poważnie. Rzucił się z pięściami na wilkołaka.

Victor był kiepskim mówcą, ale walka była jego żywiołem. Ciało zareagowało z zaskakującą szybkością i precyzją. Całe starcie nie trwało dłużej niż trzy sekundy.

Grit wypluł piach. Leżał twarzą do ziemi tuż obok wbitego noża. Victor patrzył na powalonego mężczyznę.
- To co? Zabierzesz mnie na płaskowyż? - powiedział niezrażony. Grit.

Baza Wojskowa.

Łeb stwora po odcięciu odbił się od kilku ścian zanim zatrzymał się na stopniach klatki schodowej. Potwory nie były problemem. Przynajmniej nie pojedynczo. Ale trudno było przewidzieć ile ich czai się w ciemności.

Tymczasem pokryty piórami dron rozpoczął przekaz informacji:
- Związki oparte na bazie tlenków azotu, otrzymane w procesie nitrowania są określane mianem nitrozwiązków. Przedrostek tri, oznacza w przypadku związków aromatycznych pełne nitrowanie, które wiąże się z umieszczeniem dwóch podstawników nitrowych w pozycji orto i jednego w pozycji para. Związki te często są skłonne do reakcji łańcuchowych, gdzie na etapie propagacji zazwyczaj następuje duża zmiana objętości produktów. Flagowym przykładem praktycznego zastosowania takich związków jest 2,4,6-trinitrotoluen oznaczany międzynarodowym skrótem TNT.

Malakai sięgnął po cały swój zapas mądrości i wiedzy z zakresu nauk. Nie dało mu to kompletnie nic. Minimalnie lepiej poszło skojarzenie faktów Tomiemu. Kojarzył skrót TNT z jakiegoś opowiadania ojca. Pod gruzowiskiem były ładunki wybuchowe, albo niewybuch. To dawało nowe światło dla ich planu ucieczki. Może da się wysadzić to gruzowisko i wydostać na górę? Choć nadal mogli wykorzystać pierwotny plan ucieczki w formie ogromnych wilków.

Pościg.

Emocjonujące przeżycia między parą ludzi często owocowały powstaniem wielkich uczuć. Jednak najpierw trzeba było przebić się przez ścianę zbudowaną ze stresu i napięcia. Musieli sobie zaufać. Inaczej oboje zginą.

Jednak ich zaufanie było ograniczone. Ferad był inteligentny. Nawet bardzo inteligentny. Jednak z jakiegoś powodu nie powiedział swej towarzyszce, że jazda samochodem jest mu obca. Jana niem ogła w to uwierzyć. W pierwszej chwili zrzuciła to na karb konieczności przesiadki i stresu. Bieg nie wszedł raz. Po chwili drugi raz. W końcu gdy dźwięk silnika zaczał wyć z prośba o wrzucenie czwórki wilkołaczka była już pewna, że wpadła z deszczu pod rynnę.

Jedyną zaletą takiego stanu rzeczy był fakt, że przeciwnicy znaleźli się bardzo szybko w ich zasięgu. Ponieważ Walkiria nie była w stanie wzbić za sobą aż tyle kurzu, toteż wyraźnie widzieli, że przeciwników jest dwóch. Jeden kierował, a drugi wisiał na samochodzie ze wzniesionym do rzutu piorunem.

Wzniosła dwururkę do strzału. Keirowcę byłoby jej trudniej trafić, a Piorun był zagrożeniem. Prawie tak wielkim jak jej kierowca. Właśnie miała wcisnąć spust gdy coś szarpnęło autem. Dwururka wystrzeliła. Jana straciła równowagę i wpadła do środka auta.

Ferad omijał dziurę. Za gwałtownie. Za szybko. Teoretycznie powinien przy tym zredukować bieg i zmniejszyć prędkość. Choć w jego wykonaniu mogłoby się to skończyć wyłączeniem Walkirii z walki.

Chciała go sklnąć. Wtedy poczuła uderzenie w tył pojazdu. Grupa pościgowa ich dogoniła. Jaszczur dzierżący Piorun wskoczył na dach Walkirii. Ferad nie wiedział co zrobić. Jana przeładowywała broń. Wtedy Kartograf jakimś cudem wykazał się refleksem. Szarpnął mocno kierownicą, ich auto momentalnie obróciło się bokiem do kierunku jazdy, a koła po stronie pasażera oderwały się od podłoża. Auto jadące za nimi i przyczepione do ich zderzaka było dużo lżejsze. Nie wytrzymało tego manewru i przekoziołkowało uderzajac o skałę.

Pasażer na gapę spadł z dachu. Choć zdawał się w pełni sprawny. Walkiria zgasła. Silnik nie wytrzymał przeciążeń. Można było go spróbować odpalić. Z tym, że Kartograf w całym tym stresie nie wiedział co należy po kolei robić, żeby odpalić samochód. Tymczasem kilka metrów od nich mieli przeciwnika uzbrojonego w Piorun. I w zasadzie stali na skraju kanionu w którym planowali zasadzkę.

Z drugiej strony zbliżał się tuman kurzu niesiony przez ściganą ciężarówkę i jej ogon.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 24-03-2018, 14:25   #49
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
- spierdalaj - wysyczała przez zaciśnięte zęby i zaczęła przepychać się na siedzenie kierowcy. Nie była przy tym zbyt delikatna. W tej chwili właściwie miała ochotę aby go zajebać. Nikt nigdy aż takim stopniu nie nadużył jej zaufania. Mogli umrzeć przez tego skurwysyna. Baran, zero pomyślunku, kutas co się z choinki urwał. Przecież mówił, że ma samochód, przecież mówił że będzie szedł po benzynę. To wszystko nie mieściło jej się w głowie.

Nigdy więcej nie dopuści go za kierownicę. Gdy udało jej się przebić na właściwe miejsce podjęła próbę zapalenia silnika. Jeśli uszkodził Wakirię urwę mu łeb przy samej dupie pomyślała - o ile to wszystko byłoby prostsze gdyby mu wtedy ukradła tą mapę, ale nie musiały ją wziąć skrupuły Kutwa mać.

Przelotne spojrzała na powoli zbierające się spadochroniarza z piorunem, zastanawiając się czy jest zasięgu broni krótkiej. W sumie warto eliminować wrogów za swymi plecami. Nie wiedzieć czego wraz z tą myślą
ujrzała przed oczami twarz Ferada.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 24-03-2018 o 14:41.
Wisienki jest offline  
Stary 24-03-2018, 17:22   #50
 
ShrekLich's Avatar
 
Reputacja: 1 ShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputacjęShrekLich ma wspaniałą reputację

Przez pierwsze półtora sekundy Ferad siedział po prostu i zastanawiał się, co miało miejsce przed chwilą, ale potem Jana coś do niego syknęła i zaczęła wypychać z siedzenia, więc po prostu z niego zszedł i chwycił swoją włócznie. Przez chwilę miał ochotę dźgnąć ją tą bronią, ale opanował się i po prostu przesiadł na drugie siedzenie. Ta kobieta naprawdę chyba nie potrafiła panować nad emocjami. Wciągnęła ich w to bagno i już poważnie się zastanawiał, czy nie lepiej będzie iść na piechotę, niż z tą wariatką. Odkąd z nią był, ciągle się denerwował i ciągle ta chyba na siłę starała się wyprowadzić go z równowagi tylko po to, by mieć z kim się kłócić. Na szczęście jakoś zawsze udawało mu się uspokoić i tym razem również spróbował opanować emocje. Nie da się znowu jej sprowokować.

Obejrzał się za siebie i zobaczył samochód przeciwników. Przez chwilę rozważał przemianę, ale wolał zachować tego asa jak najdłużej. Jeżeli teraz nie trafi ich szlag, to może będzie lepsza okazja by rozpłatać im gardła pazurami. Po części dla tego powodu starał się uspokajać po odzywkach Jany, by czasem nie przemienić się mimowolnie. W każdym razie, powstrzymał się od przemiany i jedynie mocniej zacisnął ręce na włóczni. Spojrzał na siedzącą obok niego Jane i jej próbę zapalenia silnika. Miał nadzieje, że potrafi w miarę szybko celować, bo nie był pewien, czy ten samochód jeszcze gdziekolwiek pojedzie.

W przypadku, gdyby pojazd nie odpalił, miał 3 możliwości. Pierwsza to siedzieć grzecznie i liczyć, że ta kobieta umie dobrze strzelać. Druga oznacza przemianę i kretyńską szarżę na wroga. Trzecia oznaczała śmierć, która podobno nie jest taka zła. Wszystko zależało od Jany i jej znajomość Walkirii oraz strzelania. W tym momencie przebiegło mu przez myśl, że po tym co tu przeżył, chyba będzie musiał zmodyfikować lekko swój samochód oraz potrenować ucieczki przed krwiożerczymi szumowinami. O ile w ogóle przeżyją i będzie mu dane jeszcze odbyć jakieś podróże.
 
ShrekLich jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172