Pięć dni wam wystarczy? W poście nie pojawiły się fragmenty, które napisałem wprowadzając waszych bohaterów w scenki rodzinne po powrocie z domu Martiego, może one was zainspirują, wrzucam poniżej, a nuż się komuś spodoba i pociągnie temat w poście. *** Hisako przystępując w próg domu zauważa swojego młodszego braciszka, który biegał między pokojami wywijając swoim mieczem świetlnym czy raczej czymś co go imitowało za pomocą czerwonej taśmy klejącej. Babcia Hisako co chwila pokrzykiwała na wnuka po japońsku ale dzieciak albo jej nie rozumiał, albo udawał że nie rozumie. Wchodząc do pokoju dziewczyna zauważyła że jej futerał jej otwarty a flet zniknął. Domyśliła się już co posłużyło małemu Kejii do stworzenia repliki niszczycielskiego oręża Darth Vadera.
King wybiegł Jimmiemu na powitanie i obwąchał go od stóp do kolan jakby wyczuł, że jego przyjaciel znajdował się w pobliżu innego psa. Jimmy pogłaskał zwierzaka za uchem a potem podniósł leżącą na trawniku piłkę i rzucił na aport. Trevor Thompson wyprowadzał właśnie swój harley z garażu. Dziś właściciel warsztatu postanowił zrobić sobie wolne i tak jak starzy Martiego, wybierał się z żoną na festyn. Obok motoru ojciec Jamesa postawił wiadro i szmatę
- Jak wrócę ma lśnić na błysk, zrozumiano? – Choć kiedyś podobno był hipisem rozkaz zabrzmiał jakby wypowiadał go znienawidzony przez dzieci kwiaty amerykański pułkownik z Wietnamu. Po chwili jednak Trevor uśmiechnął się do syna i zniknął za drzwiami domu. Heather naszła na całkiem zabawną scenkę. Przynajmniej z jej perspektywy, bo Johnemu z pewnością nie było do śmiechu. Trzynastolatek siedział w radiowozie zaparkowanym przed domem i włączał koguty. Po chwili z domu wybiegł Thomas Taping w mundurze, otworzył drzwi wyciągając syna za ucho.
- Ile razy mam ci powtarzać, że to nie jest zabawka Johny!? –
Siedząca w oknie Iris, obserwująca wszystko z góry wybuchnęła śmiechem. John pocierał czerwone ucho a policjant wsiadł do samochodu. Na ganek wyszła mama Heather, która pomachała mężowi na pożegnanie. Tego wieczoru Thomas tak jak większość gliniarzy w Breadhouse obstawiał festyn i zapewne Heather zobaczy go dopiero jutro rano. |