lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [sesja] Wampir Dark Age (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/188-sesja-wampir-dark-age.html)

Milly 23-12-2004 13:04

[sesja] Wampir Dark Age
 
Kiedy mój Ojciec przedstawił mi Wilhelma w moim wzroku dało się zauważyć nutkę zaskoczenia. Lustrowałam wzrokiem nowego przybysza próbując rozgryść tajemnicę jego pojawienia się w zamku. Po gustownej chwili na moej twarzy pojawił się uśmiech, w końcu przyjaciele mojego Ojca są moimi przyjaciółmi.

-Witam cię Wilhelmie. Na imię mi Tiril, miło mi cię poznać. - dygnięcie - Co cię do nas sprowadza? - pod koniec ostatniego zdania spojrzałam głęboko w oczy Antoine'a w poszukiwaniu wskazówek i wyjaśnień.

Qbista 23-12-2004 19:03

-Sprowadza mnie tu... - Żmij (Wilhelm) rozglądnął się uważnie po całym pomieszczeniu, starając się nie zatrzymywać spojrzenia długo na jednym punkcie. - Pan tego zamku, o ile mniemam... - posłał Antonin'owi uśmiech, taki na ile Nosferat może się uśmiechnąć. - I mi również miło Cię poznać... Tiril. Przeszkadza Ci mój wygląd? Bo jeśli tak, to mogę go, er... Nieco zmienić. Na krótko, to fakt, ale zawsze... A od ciebie, Anotonin, żądam pewnych wyjaśnień. Wiesz, że nie lubię... Twojego świata...

Thanatos 23-12-2004 19:12

Och, mój drogi przyjacielu, wiem, że nie lubisz, ale chciałem cię tu zaprosić ponieważ... No właśnie. Chiałby cię poprosić o pomoc, drogi młodzieńcze. Antonine delikatnie podniósł brwi do góry Pewien wampir bardzo mi zagraża. Na pewno będzie on gratką dla tak potężnego Nosferata jak ty. Mieszka on jakieś 30 mil na północ od twej kryjówki, w Alpach Bawarskich. Taki tam sobie zameczek... Ważne jest jednak to, że zaczął głosić poglądy niezgodne z naszymi. Uważa on, że większość śmiertelników powinno się więzić, a resztą władać! Wampiry, które go nie popierają, chce zniszczyć! Nie jest on dla mnie ani dla ciebie wielkim problemem, ale młode wampiry mogą pójść za nim. Proszę cię, drogi przyjacielu, idź tam i zabij go. Poślę z tobą Tiril, gdybyś jednak miał jakieś kłopoty.

Wiem, ze zaczyna się schematycznie, ale się to rozwinie, nie martwcie się...

Milly 23-12-2004 21:18

Tiril długo i uważnie lustrowała najpierw oblicze Wilhelma, potem Antoine'a. Byłoby lepiej, gdybym od razu dostała opis pana Nosferatu, uniknęłabym mylnego wrażenia :) Na wzmiankę o zabiciu nieprzyjaciela skrzywiła się lekko.

-Wiesz, że zawsze wypełnię twoje rozkazy Ojcze... Czy jednak nie moglibyśmy pomyśleć o innym rozwiązaniu? Czemu od razu zabijać? - słodki uśmiech posłany w stronę Antoine'a

A zwracając się w stronę Wilhelma:
-Przyznam, że po raz pierwszy widzę... coś takiego... To znaczy, no sam wiesz... - rumieniec na policzkach - Ale nie musisz przede mną niczego ukrywać i zmieniać się jakkolwiek.

Thanatos 24-12-2004 12:05

Myślałem, że Wilhelm się przemimikrował

Cóż, a co byś w takim bądźrazie chciała zrobić? Pomyśl, Tiril. Jeżeli wymyślisz coś sensownego, być może przystanę na tą propzycję...

Qbista 24-12-2004 14:07

Stwierdziłem, że lepiej nie robić Tiril "nadziei" :wink:

Cóż... - szponiasty palec Żmija powędrował w kierunku jego szeroko rozwartych ust, stuknął kilka razy w to, co pewnie niegdyś było dolną wargą. - Gratką, powiadasz... A czemuż to, drogi Antonine, nie wybierzesz się tam sam? Czyżby dla tak potężnego Czarodzieja jak ty nie był on gratką? Poza tym wiesz - działam sam, nie lubię towarzystwa... Nawet tak pięknych kobiet, jak twa uczennica, mój drogi.

Przez chwile wpatrywał się w Tiril, a z jego małych jak koraliki, czarnych oczu nie dało się dużo wyczytać.

No i chyba pamiętasz... Przyjacielu, jaki typ zaplaty preferuje?*


*Gdyby brakło tego w wysłanej karcie (już nie pamiętam, co wysłałem, a co nie) - on ma bardzo skromną dietę, złożoną z młodych blondynek, które to ogłuszone trafiają do jego nory w podzięce za pomoc od niektórych bandytów. To też rozumie jako "nagrodę"

Milly 25-12-2004 02:10

W odpowiedzi na pytanie Antoine'a:
-Hmm... A co powiesz na to, żeby, jeśli trzeba, wybrać się do tego "człowieka" i porozmawiać z nim? Dowiedzieć się o jego przyszłe zamiary, motywy postępowania i sposób działania? Spróbować odkryć, czy ktoś potężniejszy za tym nie stoi? Przecież sam powiedziałeś, że to tylko słaby wampirek... Zawsze w razie trudności można mu wmówić, że postępuje niegodnie, chociaż... Po drugie... - zmarszczenie brwi, wzrok wbity w oczy Antoine'a - Dlaczego mi nie powiedziałeś? Myślałam, że takich rzeczy przed sobą nie ukrywamy, poradzilibyśmy sobie... razem.

Kiedy Wilhelm wypowiedział swoją kwestię, Tiril przeniosła swój wzrok na jego postać. Przez chwilę świdrowała go oczyma z jakimś błyskiem we wzroku.
-Chyba powinieneś wiele wyjaśnić, Ojcze. Ani ja, ani pan Wilhelm, nie jesteśmy chyba zadowoleni z obrotu sprawy. A ja czuję się lekko lekceważona...


A teraz kilka skarg. Oświeć mnie Thanatosie co do kilku organizacyjnych kwestii. Co z księciem? Rodziną? Nie wiem za bardzo jak wygląda urządzony przez Ciebie świat, dlatego nie chciałabym czegoś palnąć. Może coś na temat okolicy i tutejszych wampirów? Fajnie jest się w czymś orientować, a tu był jedynie raczej mało konstruktywny wstęp... Nie pakuję się w byle co :)

Thanatos 25-12-2004 11:04

Prozmawiać... Tak, możecie spróbować. Jeżeli wam to odpowiada. Ja muszę zostać tutaj, nie mogę pozwolić by mała trzodka moich Kainitów się za bardzo rozuchwaliła...

Okolica - Alpy Włoskie
Rodzina - cóż, to akurat jest Mediolan, jedno z większyc miast Półwyspu Apenińskiego, jeszcze przed okresem rozkwitu swej chwały... Książę, ty i kilku wampirów, z którymi niegdy nie miałaś bliższych konataktów.
Książę - Antonine, odkąd osiadł na stałe, zxostał mianowany Księciem Mediolanu i okolic.

Przepraszam za niedopatrzenia...

Qbista 25-12-2004 12:21

Porozmawiać... Nie, nie widzi mi się to zadanie. Nigdy nie chciałem być wampirem od brudnej roboty. To przystoi bardziej brujahom, niż mi. Poza tym, jak już mówiłem - nie toleruję pomocy Działam sam. No i moje metody jak się domyślam niezbyt pasowałyby pannie Tiril... Tak więc, ja się już raczej pożegnam.

Pochylił się lekko, jakby chciał się ukłonić, lecz nie przypominało to zbytnio ukłonu. Odwrócił się nie pięcie i powoli, jakby tak naprawdę nie chciał wychodzić, udał się w kierunku wyjścia.

Milly 26-12-2004 04:05

Fajnie, właśnie się dowiaduję, że mój Ojciec jest Księciem... 8) Czyli ważna jestem, hehe :P I błagam... On ma na imię ANTOINE, nie jakiś tam Antonine :!:

-Wilhelmie... Jeśli zadałeś sobie tyle trudu, żeby tu przybyć, to nie odchodź tak spiesznie. Jesteś w gościnie u księcia tego miasta, nie wypada tak postępować. Jestem pewna, że dojdziemy do kompromisu jeśli tylko przestaniemy tak sterczeć tutaj i usiądziemy, "napijemy się czegoś"... Usłyszymy coś więcej o tym wszystkim. Jeśli wówczas nie zmienisz zdania, zrobisz, jak zechcesz. I ja przemyślę wszystko. Co panowie na to? Ojcze? Wilhelmie?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:13.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172