Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-06-2021, 23:23   #1
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Tajemnica Miasta Sauk


Ethan Price siedział za kierownicą nissana vanette. To był całkiem nowy van. Dość komfortowy. Największy samochód, jaki mieli na stanie w wypożyczalni przy lotnisku Long Prairie Municipal Airport. Po locie z Chicago zasługiwali na nieco komfortu i mężczyzna był prawdziwie zachwycony tym, że znaleźli pojazd, w którym mogli się wszyscy pomieścić. Na szczęście nie musieli mieć przy sobie bagaży. Te już wcześniej zostały wysłane i powinny czekać na nich przy rezydencji nad Jeziorem Jelenim. Prowadził nissana po autostradzie numer 71, zmierzającej na południe stanu. Cieszył się przyjemnością, jaką dawało kierowanie samochodem. Nieznacznie uchylił okno po swojej stronie, aby wpuścić nieco orzeźwiającego powietrza. Powoli dochodził wieczór, jednak słońce wciąż prażyło wysoko na niebie. Odciskało się na dachu, podgrzewając całą zawartość pojazdu. Można było się spocić. No cóż, van był stosunkowo komfortowy, lecz klimatyzacja nie należała do jednej z jego mocnych stron.

Na pewno jednak należało do niej radio z odtwarzaczem kaset. Ethan włączył je, aby wszystkim uprzyjemnić jazdę do nowego domu. To nie był miły dzień. Rano musieli wstać, co łączyło się z bolesnym zdzieraniem dzieci z łóżek. Tak właściwie dla dorosłych to również nie była przyjemność. Mężczyzna dość długo denerwował się poprzedniego wieczora przeprowadzką, przez co słabo spał. Kiedy już zmrużył powieki, pół godziny później zadzwonił budzik. Mimo to robił dobrą minę do złej gry. Starał się być wesoły i podekscytowany, a przynajmniej takie wrażenie sprawiać. Czuł się poniekąd podporą rodziny. Musiał więc się tak zachowywać.

Rozmyślał przez chwilę, po czym zauważył, że piosenka Fleetwood Mac Family Man zakończyła się i wnet rozległ się kolejny hit. U2 z piosenką Desire. Ethan poczuł się niezbyt komfortowo, słuchając jej w towarzystwie dzieci. Chyba nie po to została napisana. Drgnął i odchrząknął.
- Nick dał mi na odchodne jedną z kaset ze swojej kolekcji Poznaj Wszystkie Stany z Maxem Rogersonem. Pomyślałem, że powinniśmy posłuchać jej razem. Minnesota jest całkiem wspaniała i chciałbym, żebyście również to dostrzegli! Mieszkałem tutaj przez jakiś czas, kiedy byłem w waszym wieku. Dom wuja mojego ojca jest naprawdę cudowny. Jestem przekonany, że spędzone w nim chwile będą niezapomniane również dla was - rzekł, kierując swój uśmiech do lusterka. Tak, aby ci na tyle mogli go dostrzec. - Przekonacie się, że nie ma co tęsknić za smrodem Chicago. W takim wielkim mieście czas płynie zbyt szybko i wszyscy spalamy się razem z nim. To, czego naprawdę potrzebuje człowiek, to nie wieżowce i rock’and’roll. Tylko przyroda i powrót na łono natury. Zasługujemy na spokój. I jeśli jest jedno miejsce na ziemi, gdzie napewno go znajdziemy, to jest nim stary dom ciotecznego dziadka - powiedział Ethan.

Następnie wyłączył radio i włożył kasetę, która wcześniej odpoczywała w schowku. Wnet rozległa się idealna dykcja Maxa Rogersona.
Minnesota. Stan leżący w środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Posiada wiele różnych przydomków. Niektórzy nazywają ją Krainą Dziesięciu Tysięcy Jezior ze względu na dużą liczbę zbiorników wodnych na jej obszarze. W rzeczywistości jest ich jeszcze więcej! Zazwyczaj przydomki przesadzają. Wyolbrzymiają. Bardzo rzadko są zgodne z rzeczywistością. A naprawdę nigdy nie zawierają elementu niedoszacowania. Hmm… nigdy? Otóż to jedyny wyjątek! Minnesota posiada w rzeczywistości jedenaście tysięcy osiemset czterdzieści dwa krystalicznie czyste jeziora. No cóż, to właśnie od nich pochodzi nazwa tej części kraju, oznaczająca w języku Indian Dakota wodę, w której przygląda się niebo.

- Czyż to nie cudowne? - zapytał Ethan.
Łatwo mu było utrzymać wesoły ton, kiedy Max Rogerson sam brzmiał tak energicznie. Opowiadał o tym stanie zupełnie tak, jak gdyby faktycznie tu było coś interesującego. Jednak Price liczył na to, że nie znajdą tutaj takich rzeczy. Przecież dlatego właśnie udawali się do tego miejsca. To był w każdym razie jeden z licznych powodów. Spojrzał raz jeszcze w lusterko i uśmiechnął się do pozostałych.

Wnet zastygł… kiedy ujrzał swoje własne odbicie w tafli. Zmarszczki wokół oczu. Cienie pod nimi. Nieco nabrzmiałe powieki. Ziemista cera. Kiedy tak bardzo się postarzał? Przez moment odniósł wrażenie, że widzi ducha swojego własnego ojca. Raz jeszcze zerknął w lusterko. Lata spędzone w Chicago odcisnęły na nim swoje piętno. Był wziętym prawnikiem. Jednym z lepszych. Walczył o swoje. Nie tylko dla siebie. Również dla pozostałych. Dla rodziny. Tylko… jeśli tak było naprawdę… to dlaczego praktycznie w ogóle nie pojawiał się w domu? Jedynie pracował. I zarabiał. A potem zarabiał i pracował. Tak bez przerwy. W pewnym sensie zatracił siebie oraz wszystkie swoje pasje oraz faktyczne marzenia. Kiedyś tak bardzo lubił grać na gitarze, również malował. To wszystko zniknęło. Zamienił muzykę i sztukę na suchy, zimny marmur sal sądowych. Nie brakowało im pieniędzy, ale właśnie przez nie zginął. Ethan jakiego znał i pamiętał umarł. Pozostał tylko ten poważny, dojrzały mężczyzna, który spoglądał na niego w odbiciu luster. Zbyt spięty, żeby nawet posłuchać piosenki U2 z rodziną. Price nie chciał nim być. Jeśli coś jeszcze pozostało z jego młodości, to chciał o nią zawalczyć. Wczepić się w nią i zagarnąć dla siebie te ostatnie, żałosne resztki.

W Illinois to byłoby niemożliwe.
Dlatego znaleźli się w Minnesocie.
Kraina Dziesięciu Tysięcy Jezior nie jest jedynym przydomkiem Minnesoty. Inny to Stan Gwiazdy Północnej. Skąd takie określenie? Co może oznaczać? Otóż pochodzi z francuskiego motta stanowego, które zostało ustanowione w 1861. L’etoile du nord. Co oznacza właśnie „gwiazdę północy”. Pierwsi ludzie najpewniej przybyli tutaj około dwanaście tysięcy lat temu. Rdzenni Amerykanie, należący do klanów takich jak Dakota Sioux, Arapaho, Cheyenne, Iowa, Omaha, Winnebago i Ojibwe… a także wielu innych… przybyli tutaj wiele wieków później.

- Oj tak, właśnie cioteczny wuj prowadził pertraktacje z tym Indianami - powiedział Ethan. - Z tego co opowiadał mi tata, był prawdziwym dyplomatą. No cóż, najwyraźniej wszyscy mężczyźni rodu Price'ów od pokoleń mieli gadane - zaśmiał się, nawiązując do swojej kariery prawniczej. Teraz porzuconej, ale niegdyś wyjątkowo prężnej. - Zaraz miniemy Little Sauk. To mała miejscowość położona tuż przy autostradzie. Niekiedy z ciotką jechaliśmy tam rowerami na lody - powiedział. Zamilkł na moment. - O boże, a co, jeśli ta lodziarnia nadal istnieje?!

Ethan faktycznie poczuł się nieco lepiej. Jak gdyby przez samo to wspomnienie odmłodniał kilka lat.
- Następnie po lewej stronie zobaczycie Cedar Lake. Ale my pojedziemy dalej. Od autostrady odchodzi na wschód mała droga hrabstwa. Tam dojedziemy do campingu odziedziczonego po waszym zmarłym dziadku. Jestem przekonany, że wystarczy trochę wspólnej pracy i to miejsce znów będzie tętnić życiem i ludzie z całego stanu będą tu przyjeżdżać - rzekł. Jego oczy zaczęły błyszczeć. - My zamieszkamy na cyplu wysuniętym najbardziej w stronę Jeziora Jeleniego. To właśnie tam znajduje się rezydencja dziadka ciotecznego. Zamierzam dobrze wydać oszczędności. Przerobimy je na najwspanialszy Dom Weselny, jaki widziała Minnesota! Jezioro jest stosunkowo wąskie, ale długie. Ciągnie się na jakieś dziesięć kilometrów. Po drugiej stronie znajduje się miasto Seuk Centre. Czyli dość daleko od nas, jednak raz na miesiąc będziemy mogli zrobić zakupy w Walmarcie. Albo zjeść kanapkę w Subwayu. Żebyście nie mówili, że kompletnie odcinam nas od cywilizacji - Ethan zaśmiał się.
Jak już mówimy o latach, to może pokrótce poruszymy historię tego stanu. Otóż po zwycięstwie w Wojnie o Niepodległość Stanów Zjednoczonych nasz kraj opanował ziemię na środkowym zachodzie kontynentu, która wcześniej należała do Brytanii. Następnie w 1803 zakupiliśmy terytorium Luizjany od Francji. Fragmenty obu tych obszarów razem z ziemią wynegocjowaną od rdzennych Amerykanów została połączona w nasz stan. Najlepszy stan. Minnesotę! Potem już tylko dalej się rozrastała wraz z kolejnymi pokojowymi ugodami z indiańskim klanem Dakota, aż została oficjalnie ustanowiona w 1858 jako trzydziesty drugi stan. Kiedy trzy lata później wybuchła Wojna Secysyjna… nasi dzielni przodkowie byli pierwszymi, którzy posłali oddziały do walki!

Ethan zaczął rozpoznawać rzeźbę terenu i poszczególne drzewa. Serce w nim rosło. Poczuł ukłucie smutku, że większość ludzi, z którymi tu mieszkał, już nie żyli. Wujek, ciotka, ojciec, dziadek, dziadek cioteczny… wszystkich już niestety nie było. Został tylko Ethan oraz jego siostra. Ale na wszystko można było spojrzeć w sposób negatywny lub pozytywny. Price nie przeprowadził się tutaj, aby rozpaczać. Należało patrzeć w przyszłość. I dlatego tak bardzo cieszył się, że sprowadził tu rodzinę. Oni też musieli poznać to wspaniałe miejsce. Kolejne pokolenie Price’ów wnet zasiedli Jezioro Jelenie i wszystko wróci do normy. Chicago było potworem. Ethan mógł je zdobyć, ale nigdy nie było jego domem. W przeciwieństwie do tych obszarów, z których pochodził. Poczuł ciarki na przedramionach. Nie był tak podekscytowany od czasów… chyba właśnie dzieciństwa.
- Tylko nie jedzcie tu grzybów - rzekł. - Większość jest trujących - mruknął, jak gdyby coś wspominał. - A także… macie bezwzględny zakaz wchodzenia do jeziora. Nie wolno wam się w nim kąpać - powiedział.
Użył głośnego, wyraźnego i zdecydowanego tonu. Przez chwilę to nie był „tata Ethan”, a prędzej „prawnik Price”. Jednak po chwili uśmiech znów zagościł na twarzy mężczyzny.

Otworzył raz jeszcze schowek, w której wcześniej znajdowała się kaseta. Wyciągnął z niej pocztówkę, którą kupił na stacji benzynowej z myślą o dzieciach. Miała pozytywne przesłanie i liczył na to, że również na nie wpłynie. Położył ją w kieszonce tak, aby wystawała i była widoczna dla zebranych z tyłu.
- Każda przeprowadzka to prawdziwa przygoda - powiedział.

Minnesota to prawdziwe dzieło sztuki stworzone przez Matkę Naturę. Według legendy gigantyczny drwal Paul Bunyan i jego niebieski wół uformowali nasze jeziora swoimi odciskami stóp. Jednak w rzeczywistości topografia stanu została utworzona tysiące lat temu przez lodowce. To właśnie te powoli poruszające się masy lodu wyrzeźbiły liczne pola, niskie wzgórza oraz miriady jezior. Głębokie stawy, strumyki, skalne granie, gęste lasy i najwyższy szczyt Minnesoty… Orla Góra… Mamy tu naprawdę wszystko! Zachwyci was tutaj różnorodność nie tylko flory, ale również fauny. Amerykańskie kuny, rude rysie, piżmaki, szopy, jelenie o białych ogonach… cóż za wspaniałe ssaki! Dumne białozory, puchacze wirginijskie, bekasy… takie wyjątkowe ptaki! Chórzystki trójpasiaste, salamandry czerwonogrzbietowe, żółwie mapowe… jakże wyjątkowe płazy! Są tu również wspaniałe okazy należące do innych grupy świata zwierząt… ale o nich lepiej nie wspominać. Zapraszamy was do Minnesoty! Krainy topól osikowych, wiązów amerykańskich, klonów kłosowych, świerków białych i sosen czerwonych! Te ostatnie to oficjalne drzewa stanu! Rozkochajcie się w kolorach kwiatów Krainy Dziesięciu Tysięcy Jezior! Czerńce grubopędowe, znane również jako oczy laleczki ze względu na charakterystyczny kształt kwiatów. Czarnookie rudbekie! Słoneczniki! Tawuła biała! Słodki groszek! To prawdziwy raj na ziemi!

Ethan ekscytował się wraz z Maxem Rogersonem. Minęli Little Sauk oraz Jezioro Cedar. Mężczyzna odniósł wrażenie, że cofnął się w czasie.
- Prawdziwa przygoda, a nie mówiłem? - zapytał. - Jestem przekonany, że nie odróżnilibyście sosny od świerka, nawet gdyby zależało od tego wasze życie - zwrócił się do dzieci. - Kiedy byłem w waszym wieku, w wolnym czasie przechadzałem się po lesie, obserwowałem ptaki… pamiętam takie gniazdo szopów. Zakradaliśmy się za pole wiązów i oglądaliśmy przez lornetki małe pracze - Ethan zaśmiał się. - Chciałem nawet jednego wziąć do domu! Ale mama się nie zgodziła. To powiem wam, że jeśli wy napotkacie jakieś fajne zwierzątko, to je zachowamy. Oczywiście jeśli będzie tego chciało. Naszym zadaniem nie jest ingerencja w naturę. Jeśli będziemy dobrzy dla Sauk, to Sauk będzie dobre dla nas.


Byli już tak blisko. Po obu stronach drogi wznosiły się drzewa, rozciągały jeziora. Powietrze było świeże, czyste i słodkie. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, jednak kolor nieba był tak niebieski… Ethan czuł się jak w raju. W Chicago mieli nad sobą jedynie smutną, poważną biel. Czarne smogowe chmury, który wylewały z siebie toksyczny deszcz skażony chemikaliami. Człowiek nie powinien tak żyć. Miasta z metalu powinni zostawić androidom również stworzonym z tego surowca. Ludzie natomiast pochodzili od Boga i ich miejsce było pośród tego co stworzył.
- To początek - uśmiechnął się Ethan. - Początek lepszego życia. Na swojej drodze napotkacie wiele rozgałęzień, drogie dzieci - powiedział. - Grunt to umieć znaleźć to odpowiednie. A także potrafić zawrócić wtedy, kiedy zagłębicie się w złą odnogę. Byleby powrócić do domu. Dobrego domu.

Oczy Ethana iskrzyły optymizmem i ekscytacją.
- Naszego domu.
To tu urodził się Charles Schulz, twórca słynnych Fistaszków. Również aktorka Judy Garland, najbardziej znana jako Dorotka z Czarnoksiężnika z Oz. Minnesota wydała na świat Prince’a oraz Boba Dylana. To tutaj zostało wynalezione narciarstwo wodne. No cóż, przy takiej ilości jezior trzeba je jakoś wykorzystać! A ile inwestycji?! Budujemy centrum handlowe Mall of America, które zostanie oddane do użytku w 1992. Będzie największym w całych Stanach Zjednoczonych! Pięćset sklepów, siedmioakrowe wesołe miasteczko pełne prawdziwych, ogromnych kolejek górskich i zjeżdża…

- No, to dobrze, że czekają nas jeszcze co najmniej cztery lata bez tego ogromnego molocha - rzekł Ethan.
Wyłączył kasetę. Nie chciał, aby dzieci słuchały opowieści o niewłaściwych atrakcjach. Wszystko, czego potrzebowały, znajdowało się tutaj. Przy Jeziorze Jelenim i w okolicach. Do Mall of America nie udadzą się w najbliższym czasie, jednak wolał nie słuchać narzekań o tych okropnych galeriach, które zostawili za sobą w Chicago. Ethan czuł się szczęśliwy, ale nadal był zmęczony. Nie miał ochoty na niczyje narzekania.

Bardzo zależało mu na tym, aby wszyscy zaklimatyzowali się tutaj jak najszybciej. Kochał swoją rodzinę. Byli zwartą, trzymającą się razem grupą. Oczywiście, czasami kłócili się i nie zawsze odnajdywali kompromisy… jednak to było normalne. Cieszył się, że udało mu się ich tutaj ściągnąć. Wiedział, że jeszcze mu za to podziękują.


- To co? - zapytał i odwrócił się. - Wkrótce dojeżdżamy. Gotowi na spotkanie swojego nowego domu? - głos Ethana był pełen entuzjazmu.

Spojrzał po twarzach członków rodziny i najbliższych przyjaciół.
 

Ostatnio edytowane przez Ombrose : 17-06-2021 o 03:56.
Ombrose jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172