Postaram się jutro wrzucić post.

Sytuacja chyba jest dość klarowna. Powiem tylko tyle, że od waszych wyjaśnień zależy, jakie decyzje podejmie naczelnik.

Wasze postacie zdają sobie sprawę, że jedno słowo które nie spodoba się naczelnikowi, może sprawić, że faktycznie wylądujecie na stosie. Mam on władzę i poparcie gromady, więc nawet najbardziej rzeczowe argumenty mogą trafić kompletnie w pustkę. Kaytul się może ucieszy, ale wasze postacie raczej niekoniecznie. :)

@Caleb, ty znowu masz wolną rękę.

No i pięknie... Przy watrze sesja się zaczęła, watrą się zakończy.

Cóż... Aaron iskrę rzucił i się ogień rozniecił.

Teraz trzeba kogoś, kto pożar ugasi.

Jest taka teoria pożaru gaszenia przez dolanie oliwy. Cug wtedy wielgi powstaje co wysysa powietrze i ogień gaśnie

Jeśli tylko metoda sprawdzona, to dawaj :D

To chyba w Alternatywy 4 tak się tłumaczył kierowca cysterny benzyny jadący do pożaru... ;)

Wpis moczarowy zamieszczony, Aran na stracharzy przemowy czeka, bo przybłędą przecie jest i pierwszy się do gadki nie pali ;) W swych dalszych rozmysłach jeno strategię wyznacza, by siłę niepohamowanego aytherowego strumienia wykazać, łączyć winę z Baydurem i obietnicę łowów owocnych jednocześnie przed Naczelnikiem roztoczyć...

Animur chętnie by z Molsuli na osobności rzecz przedyskutował jeśli będzie taka sposobność. Przy Drungu i przy innych co więzami aytheru splecionymi nie byli o wszystkim rozprawiać nie zamiaruje.

TO świadek dodał swoje trzy grosze.