10-12-2022, 15:12 | #551 | |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić | |
11-12-2022, 18:47 | #552 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Ostatnia tura Siemka - No to pisałem po kawałku te scenki, pisałem, no i w końcu napisałem. Ostatnia tura z tej sesji jest wrzucona Także taki tam drobny prezent przed zbliżającymi się świętami ode mnie Fabularnie to jest koniec tej sesji. Ale jeszcze tutaj w komentach można sobie porozmawiać. - Co do scenek to są różne. Po części wynikają z działań BG i tych co przyniosły bliższe w czasie konsekwencje i te dalsze. Wyszła z tego niezła kumulacja bo normalnie to by to było rozłożone na ileś tam tur a tak wyszło ok 200 k znaków i trzeba było skomasować to wszystko w jeden szereg scenek. - Jest więc nitka fabularna ze śledczymi Inkwizycji ściągniętymi przez paryską policję. I to taki przykład jak to system powiązań i globalizacji działa w świecie gry. Wcale tej Inkwizycji pierwotnie nie planowałem to raczej same działania BG mnie do tego natchnęły. Poza tym pasowało mi to pod ogólną, główną tezę tej sesji. - Jest też scenka z Maską liżącą rany u lupinów w Waterloo. Docelowo Maska wdele mojego zamierzenia miała być raczej koordynatorką działań BG, ich zwierzchniczką, doradcą i kontaktem z Paryżem ale wolałem uniknąć sytuacji gdzie osobiście by się angażowała w śledztwo no bo śledztwo mieli przeprowadzić BG. Stąt wyautowanie jej już na samym początku brukselskiego rozdziału. A poza tym fajnie mi się pisało ten akszyn z wyautowaniem. To akurat miałem przygotowane wcześniej więc tylko czekałem na odpowiedni moment aby to wrzucić. - Jest też scenka powitania nowych studentów przez swoje starsze pokolenie. To by pewnie się działo w następnej albo jeszcze następnej turze. Ponieważ legenda Maski była taka, że jest berlińską Anarchistką to nikt ze studentów nie powiązał jej z nowymi przybyszami z Paryża. No chyba, że sami BG by się jakoś tym wypruli ale skoro koniec sesji to po cichu założyłem, że potrafią zachować dyskrecję - Poza tym chciałem wykorzystać w praktyce pakt nowego księcia z lupinami. A w luźnym szkicu miałem przygotowaną historyjkę z ich wojennej przeszłości gdy się spotkali wcześniej pierwszy raz. No a obecnie to się przydało prawdopodobnie ratując życie Masce oraz zapewniając jej względnie bezpieczne schronienie na terenie lupinów. - Co do kwestii Russo to pokazuje magię Tremere oraz działalność różnych elementów systemów bezpieczeństwa jakim kieruje Aurora. Ale ona też musi uzgadniać wiele spraw choćby z księciem zwłaszcza gdy chodzi o sprawy zagraniczne. A sam quest niejako jest kontynuacją tego zaczętego przez Margaux jak przekazała fanty po Russo Josette i jej dziewczynom. Reszta to po prostu ciąg dalszy tej sprawy. Gdybyśmy dalej grali w sesję to pewnie by to pojawiło się w którymś momencie jako fabularny rykoszet tamtej sprawy, pewnie jako owo przekazanie dowodów śmierci Russo w paczce a może jako scenka bonusowa w podobnej formie jak obecnie. Poza tym chciałem też pokazać Dante jako książęcego egzekutora - Co do scenki z Christine to taki mały psikus i bonus. Czyli Christine okazała się właśnie tą pośredniczką nieruchomości jaka pracowała do tej pory zdalnie albo przez team Alessandry ale wcześniej nie spotkała się osobiście z żadnym z BG. A była tą samą Christine w kanarkowej kiecce jaka odwiedziła na początku sesji klub Alessandry. I "tą która może otworzyć wiele drzwi" z wizji Monique. W luźnym szkicu to miał być ktoś kto Alesandrze a przez nią pewnie też reszcje grupy mógłby zapewnić różne kryjówki na mieście bez żadnych powiązań z jakąś koterią. - No i dwa posty końcowe. Czyli sama esencja całej sesji i wyjaśnienie co się dzieje w Brukseli. Te scenki planowałem jako zapewne po całosci moje tury. I samą scenkę miałem zaplanowaną jeszcze przed rekrutą. W końcu to było serce całej intrygi. Zaś to wynik moich przemyśleń po przeczytaniu podręczników. I jak widać no moim zdaniem przyszłość wampirzego rodzaju nie zanosi się zbyt różowo. - Co do Czwartej Strony/Drogi/Opcji to oczywiście z biegiem lat zdobyli sporą ilość popleczników wśród studentów i nie tylko. W tym także poprzedników BG z Paryża. I to był główny powód dla jakiego zdecydowali się oni zostać w mieście i działać na ich rzecz. Więc nie przeszli oni na stronę Inkwizycji, Sabatu czy Anarchistów. Raczej poszli własną drogą i zaczęli działać na rzecz Czwartej Drogi. - Oczywiście nie mogłem zaplanować aby wszyscy BG stawili się na tym spotkaniu. No ale starałbym się nakłonić postacie aby tam się jednak udały. Czy by mi się to udało to nie wiem bo patrząc na tendencje odśrodkowe jakie były od początku do końca sesji to nie wiem czy by się udało. No ale w wersji minmalnej wystarczyłby 1 BG aby odegrać tą scenkę. I najwyżej przekazałby reszcie. Po cichu zakładałem, że jak to powinna być główna motywacja BG do rozwikłania zagadki to by mieli może cień chęci aby udać się właśnie za nią. - A co by się działo po spotkaniu? A nie wiem To klasyczna sytuacja w RPG gdzie MG pyta "To co robicie?" no i czeka na odpowiedź. Co dalej to już by zależało od BG. To miał być punkt kulminacyjny sesji i nie miałem dalszych planów i zamierzeń w tej materii. --- - A co do samej sesji jeśli mam jakieś uwagi... - Na wstępie chciałem Wam wszystkim podziękować za zmajstrowanie ciekawych KP i start w tej sesji. Zwłaszcza, że zgłaszałem od początku, że z misiowaniem Wampira to będzie mój pierwszy raz. Mimo to nie wystraszyło to Was i daliście mi szansę pomisiować ten nowy dla mnie system w forumowych realiach. I za to dzięki wielkie - Poza tym team taki mi się trafił, że wszyscy na swój sposób też byliście dla mnie świeżakami. Wcześniej grywałem z Brilem ale lata temu i obaj byliśmy wtedy BG. Raz grałem z Mi raazem w moją autorkę sf ale sesja dość szybko padła więc się nie nagraliśmy za bardzo. Z resztą z Was nie miałem wcześniej styczności więc zaczynaliście jako czysta lub prawie czysta karta. - Co do samego Wampira to cóż, nigdy jakoś nie byłem fanem wampirów wszelakich. A po ten system sięgnąłem z ciekawości. Mając do wyboru kilka innych systemów zdecydowałem właśnie na ten. Po części dlatego, że akurat był względnie nowy, po polsku i wyszło kilka podręczników. No i system jest chyba dość popularny to liczyłem, że ktoś do grania by się znalazł. Plusy sesji - Terminowość. Była nasz szóstka to jak na standardy forum całkiem spora gromadka. A mimo to przez trzy miesiące udało nam się utrzymać wzorowy rytm sesji, taki jaki lubię najbardziej czyli 5+2. A to nie zawsze się udaje utrzymać w forumowej sesji. I mnie to mocno mobilizowało do wytężonej pracy aby też nie zawalić terminu. - Duże, obfite, fabularne posty, zwłaszcza te docowe. Tutaj duże podziękowania i wyrazy uznania dla Miraaza, Coolfon i Sonichu. Przyjemnie mi się to czytało i współtworzyło, wyszedł z tego kawał dobrego RPG-a - Spora doza wyrozumiałości dla mnie jako świeżaka w tym systemie. Trochę miałem tremę przed startem z nową sesją, z nowym dla mnie systemem a Graczami co są w nim od dawna oblatani. - Duże współdziałanie i aktywność w zakresie tworzenia nowej bazy w Brukseli. To niezbyt częste na sesjach, żeby powszechnie Gracze tak współpracowali na tym polu. - Rzadkie ale jednak współdziałanie pomiędzy BG. Czyli np. jak na prośbę Carla John zmajstrował papiery dla Jihada. Albo jak Alessandra zorganizowała imprezę urodzinową dla syna Margaux. A potem jak udzieliła schronienia Johnowi i Margaux w swoim klubie. Minusy sesji - Tworzenie mechy bazy przez miesiąc. Dla mnie to było bardzo męczące jak trzeba było przez miesiąc, równo 4 tygodnie, co 2-3 dni przeklejać i uaktualniać różne zmiany. Idea była zaszczytna - aby dać Graczom radochę z kombinowania własnej bazy - ale praktyka wyszła jak krew z nosa. Zwłaszcza, że alternatywą było wrzucenie gotowej bazy z rozdanymi kropkami co by mi zajęło góra z kwadrans. A nie miesiąc. Ale jak już zacząłem to nie chciałem urywać w połowie. Pierwotnie sądziłem, że zajmie to tydzień no może w porywach dwa. Ale nie miesiąc. - Gapiostwo u panów. Chodzi o te różne pytania jakie zadawali w komentach często na to co ja pisałem w briefingu np. pytanie Shartana o poziom Głodu jego postaci, albo jakbyście panowie nawzajem nie czytali swoich a także moich postów. Mówię o panach bo u każdego z Was kojarzę chociaż jedną taką wpadkę a u pań jakoś niezbyt. Nie była to jakaś wielka wada i zdarzała się głównie w początkach sesji no ale jednak się zdarzały. - Szpitalny ekshibicjonizm Brilla który w końcu stał się dla mnie męczący i niesmaczny. Nie wiem co to wnosiło do sesji. Zwłaszcza pozytywnego. - Mecha walki Wampira. To nie jest system dla mnie. A już na pewno nie na forumowe granie. Myślałem, że granie w mechę Neuroshimy by book jest trudne no ale jednak w moim odczuciu Wampir przebija neuro z kretesem pod tym względem. Bardzo dziękuję Zell, Ehranowi i Miraazowi, że mi w odpowiednich momentach sesji coś podpowiedzili czy doradzili w jakichś niejasnościach. Ale nadal granie mechy walki "by book" dla mnie jest nie do przyjęcia. Jeśli miałbym kiedyś prowadzić jeszcze jakiegoś Wampira to pewnie na jakichś homerule. Ten milion rzutów i przerzutów dla mnie jest kompletnie niegrywalny. Natomiast sam trzon mechy i tam gdzie są pojedyncze rzuty np. skradanie, otwieranie itd. to tak, myślę, że tu mecha się raczej sprawdza, nie mam tu większych zastrzeżeń. Inne uwagi - Zauważyłem, zwłaszcza u Miraaza i Shartana, że często zdarza im się wypowiadać w komentach w sprawie różnych relacji społecznych przez pryzmat kropek i mechy. Zwłaszcza jak chodziło o działania Alessandry. No cóż, to mówię otwarcie, że mecha miała dla mnie drugorzędne znaczenie. Jak dobrze pamiętam to nie wykonałem rzadnego rzutu na jakikolwiek test społeczny w tej sesji. Dla Alessandry też nie. Tu raczej chodziło zwykle aby z kimś zagadać no i rozegrać tą rozmowę. Mienie samych kropek czy innych skillów raczej nie miało tu znaczenia, zwłaszcza jak ktoś nie angażował się w dialogi. - No i potwierdziła się teza, że przypadkowa zbieranina ludków nie rusza ratować świata Czyli tendencje odśrodkowie w zespole. Poza duetem John - Margaux to wszyscy raczej nie mieli parcia na wspólne spotkania, kombinowanie i jakąkolwiek współpracę. Nie kojarzę aby chociaż raz BG oddolnie zebrali się jako całość czy chociaż większość aby coś zaplanować czy ustalić. Właściwie poza momentami gdy Aurora (czyli MG) wzywała ich do siebie to każdy działał solo. Nie jest to bynajmniej żaden zarzut z mojej strony ale raczej potwierdza właśnie tą tezę z początku. Mam wrażenie, że w brukselskim rozdziale ta tendencja by się raczej utrzymała bo właśnie nie widziałem oddolnej chęci współpracy i przebywania z innymi BG poza wspomnianym duetem. - W przypadku Carla przyznam, że przegapiłem na etapie rekruty ocb z tym Kościołem Kaina. Bo bym to korygował jakoś na bierząco. A tak dopiero w trakcie gry to doczytałem i próbowałem przez swoich BN-ów jakoś to odkręcić. - Co do wesołych przygód Alessandry w różnych pozycjach i kompozycjach. To chciałem zwrócić uwagę, że Sonichu nie pisała tego sama nawet jeśli wrzucała doc w swoje posty. Tylko pisała ten doc ze mną. Więc czy komuś przypadło to do gustu czy nie to nie tylko Sonichu była ich autorką. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że miło wspominam to pisanie i mam tutaj pozytywne doświadczenia. Co mnie zdziwiło - To, że Margaux zgodziła się na pomysł Johna aby podarować swojemu synowi telefon z pluskwą. I nic mu o tym nie powiedziała. To mnie nieco zaskoczylo. - To, że poza Bruno właściwie przez 5 dni roboczych nikt nawet nie otworzył akt sprawy jakie dostał od Aurory czyli swojej nowej szefowej. A w końcu to były akta nowego zlecenia na jakie ich wysyłała. Pod koniec Alessandra nieco musnęła temat prawie na ostatni moment. A reszta miała ważniejsze rzeczy do roboty niż czytanie akt swojego nowego zlecenia - To, że prawie wszyscy dorzucili się czymś na składkę na nową bazę. I to nie tylko tymi kropkami co dostaliście ode mnie na tą bazę ale też indywiudalnymi PD-kami. - Ogólne zachowanie Carla. Jakby Brillowi zależało na odgrywaniu największego freaka w mieście. W połączeniu z fanatyzmem bardzo kontrowesyjnego kościoła to jednak stworzyło mocno ektrawagancką kreację. Moim zdaniem na granicy grywalności. Czyli gdyby to był BN a nie BG to pewnie by wyleciał z zespołu Aurory jako zbyt kontrowesyjny i niepewny element. Ogólnie Carl wydawał się grać w jakąś woją osobną sesję w sesji dość symbolicznie przyczepioną do głównej osi fabularnej. - Zdziwiło mnie trochę, że nikt z BG właściwie nie próbował się dowiedzieć czegoś o swoich poprzednikach tu na miejscu. John nieco podpytał Hetmana i Filozofa o Nicole i chyba tyle co mi utkwiło w pamięci. - Nocna ustawka z bandziorami w środku bloku, w środku blokowiska. No tego się nie spodziewałem. Co prawda po serii pw z Mirazem żeśmy to sobie wyjaśnili, że zasadniczo inaczej czytamy termin "mieszkanie w bloku" i reakcję sąsiadów. Aczkolwiek zaznaczam to, że dla mnie to było spore zaskoczenie. Zupełnie jakby BG nie brali pod uwagę, że cokolwiek może pójść nie tak niż sobie to zaplanowali. No ale dostałem takie dekarki i akcje w postach to tak to rozegrałem jak było widać. Oczywiście fabularnie wyszły z tego tarapaty dla BG no ale metagrowo to "działo się" a jak "się dzieje" to jest co pisać - No i nie spodziewałem się, że Alessandra okaże się taką przebojową osóbką. Właściwie skorzystała z każdej chyba okazji aby rozpleść swoją słodką, różaną sieć no i na koniec sesji chyba widać efekty w praktyce. Czyli całkiem spora grupka znajomych co są do niej przyjaźnie nastawieni. No a co za tym idzie przynajmniej część tych kontaktów była na tyle uniwersalna, że i reszta BG też pośrednio czy bespośrednio mogła z nich skorzystać. --- - Co do innych rzeczy. To poniżej przedstawiam listę zdarzeń dla poszczególnych BN-ów z paryskiej domeny. Na każde z nich mam w głowie scenkę fabularną. Ale nie zdążyłem ich spisać ani nigdzie wrzucić. Więc tutaj chociaż zaprezentuję taki szkic. Szkic kalendarium/scenek: 1244 - Krzyżowcy przełamują oblężenie twierdzy Monstergun, ostatni punkt oporu katarów/albigensów (pd, Francja, blisko Pirenejów), Inkwizycja dowiaduje się o wampirach (Gilles ratuje wampira i zostaje spokrewniony). 1493 - Traktat z Trons (Anglia). Zawarcie pokoju między Anarchistami a Camarilla. Obie strony zgadzają się przestrzegać Maskarady. Część Anarchistów nie zgadza się z tym i zaczyna etapować przemocą co daje początek ruchowi Sabatu. Traktat przetrwał do początków XXI wieku gdy w 2012 w wyniku erozji porozumienia od przełomu XX i XXI wieku Camarilla i Anarchiści stali się sobie jawnie wrodzy. Gilles spotyka Taylor. Ponownie się spotkają podczas zamieszek w Paryżu w 1968-mym. 1537 - Cuzco, parę m-cy po zdobyciu przez Hiszpanów, Gilles zabija kardynała za spalenie jego zapisków o kulturze Indian. 1762 - Anglicy zdobywają Hawanę w trakcie wojny siedmioletniej, spokrewnienienie Angelette. 1785 - (w przybliżeniu) rodzi się Oliver Davout i Dante. 1789 - Angelette dociera jako rozbitek do Maroka. Poznaje inne wampiry. Daje się poznać jako śpiewaczka i tancerka. 1791 - Rzeź buntownikow z ręki szeryfa w Maroku. Angelette w niewoli jako dysydentka. 1794 - terror jakobinów, zostaje spokrewniony Simon jako Venture. 1797 - Goja maluje "Sabat czarownic". Inspiracją są rozmowy z Angelette. 1805 - Goya kończy malować "Maja naga", modelką i natchnienie jest Angelette. 1811 - wojny napoleonskie w Hiszpanii, Angelette próbuje wydostać się z Hiszpanii do Francji. Zostają odcięci niedaleko Pirenejów. Poznaje tam porucznika Leona Krzyżanowskiego i jego szwadron jaki zgadza się ją odeskortować do francuskiej granicy. W końcu cały szwadron ginie a w nocy Angelette spokrewnia Leona i razem jadą do Francji. 1812 - odwrót Francuzów, spod Moskwy, obrona brodu przez Davouta i Dante, w skutek pomyłki w papierach Davout jest nazywany właśnie jako Oliver Davout. W nagrodę za bohaterską postawę przy moście zostaje wzmiankowany w biuletynie armii oraz zostaje mu nadany patent oficerski na porucznika. 1814 - upadek i poniżenie napoleońskich wiarusów przez zwycięzców i nowe, francuskie władze. Davout zostaje zwolniony z wojska. 1815.06.18 - wieczór po bitwie pod Waterloo, wieczorna walka z wampirem, spokrewnienie Davouta i Dante. 1830 - Angelette i Victor Hugo z premierą “Hernani”. Wampirzyca namawia pisarza do napisania i wystawienia sztuki. Sama gra głównę rolę kobiecą - Donne Sol. 1834 - drugie powstanie tkaczy w Lyonie, Davout odmawia brania udziału w rzezi, zostaje zesłany do oddziału straceńców w zadżumionej dzielnicy Konstantynopola. A tak naprawdę na walkę z Sabatem. 1855 - wojna krymska, Davout i Dante poznają Baszira na kaukaskim froncie przeciw Rosjanom. 1863.04.30 - bitwa pod Cameron, 60 legionistów vs 2000 Meksykanów. Do dziś święto w Legii. Davout wykupuje z niewoli resztki 3-ciej kompanii. Potem rozprawiają się z Sabatem. 1871 - pruska okupacja Paryża, Dante zabija trzech wampirzych Prusaków od Klausa Barbie. 1917 - bitwa pod Passchendaele k. Ypres, Davout i Dante spotykają sierżanta jaki dowodzi nocnym patrolem i razem walczą w nocy na ziemi niczyjej z rajdem szturmowym niemieckich wampirów. Po akcji Davout spokrewnia tego sierżanta. 1920.11 - pd. Rosja, uciekający wampir spokrewmia swoją narzeczoną (Aurora) aby mogła przepłynąć rzekę zimą. Dociera do wycofujących się z Sewastopola oddziałów francuskich i angielskich. 1922 - książe Paryża obiecuje Davoutowi dzielnice i tytuł hrabiego jeśli załatwi poprzednika, uważa, że to tylko chwilowe. Obecność Angelette i Perriera. Pierwsze spotkanie Davouta i Aurory. 1925 - wojna o Rif (Maroko), Davout i Dante są na tej wojnie, próba zamachu na nich, ostrzega ich Aurora. Po wszystkim Davout wysyła ją na szkolenie do Banu Hakim. 1935 - Aurora skończy szkolenie z Fatimą na Bliskim Wschodzie. W nagrodę i na pamiątkę Fatima podarowuje jej Czarną Dalię (obecnie osobista masażystka Aurory i szefowa salonu masażu w "Olimpie"). 1936.11.16 - atak regulares wspartych włoskimi ochotnikami i niemieckimi Panzer I na Madryt, dramatyczna walka odciętych polskich ochotników (3 kompania) w Casa de Velazquez. Leon ratuje jednego z przesłuchiwanych jeńców Pawła Grzybowskiego jakiego później spokrewnia i przyjmuje na służbę (Paul, kierowca ze scenki w stadninie koni). 1938 - wojna hiszpańska, Aurora jako tajna agentka. Sabat w Hiszpanii. 1941 - Klaus Barbie w Paryżu, żąda kontyngentu trzody, Davout odmawia a wezwany przed oblicze Klausa zbija go razem z większością niemieckich wampirów. Są z nim Dante i Aurora. 1942 - Aurora ratuje Maskę jako katowaną Żydówkę. Później przystaje ona do niej i grupy Davouta a w końcu Aurora ją spokrewnia. 1943 - Davout, Dante, Aurora i ich grupa dokonuje ataku na posterunek gestapo. Całkiem niechcący odkrywają miejsce kaźni jakiegoś lupina. Davout każe go wypuścić. Wiele dekad później z tym samym wilkołakiem zawarł pakt o nieagresji gdy już został paryskim księciem. 1948 - osamotniona Aurora jako majordom Davouta, w starciu ze starszymi wampirami. 1949 - Marcel Camus, biedny i bez znajomości języka, przybywa z Włoch do pd Francji (Lyon, Tulon, Marsylia). 1954 - Dien Bien Phu, końcówka oblężenia, Nari prosi Davouta i Dante o pomoc w uwolnieniu ojca. Davout zabija trzech komunistycznych Brujah w ich bazie. 1961 - wojna w Algierii, w zamachu bombowym giną żołnierze Davouta. Zabija on arabskie wampiry jakie dokonały zamachu ale potem decyduje się wrócić do Francji. 1963 - CIA testuje we Francji różne psychotropy i hipnozę. Augustin Malakavian intensywnie w nim uczestniczy. 1968 - zamieszki Anarchistów w Paryżu, Villon ucieka z miasta na tydzień. Angelette przyparta do muru i że złości wspiera protestujących. Spokój w dzielnicy Davouta. Gilles ponownie spotyka Taylor. 1969 - spokrewnienie Aishy podczas nocnego sabotażu maszyn budowlanych. Spokrewnia ją sam primogen. 1974 - Sydney zostaje przemieniony w kostnicy miejskiej podczas sekcji zwłok jako cienkorwisty. 1983 - spokrewnienie Hetmana po zażartej bójce z punkiem. 1986 - Hetman traci Natalię zabitą przez Lestata, Kira odmawia pomocy, Hetman poznaje Davouta na parkingu “Meduse”. Davout i Aurora wystawiają Lestata Hetmanowi. 1997 - Cecilia zostaje spokrewniona jako dziennikarka na nielegalnym raw. 2008 - atak Inkwizycji na główna siedzibę Tremere w Wiedniu. Reakcja Triumwiratu Tremere w Paryżu - nie chcą mieć nowego primogena. Lub raczej nikt z nich nie chce zostać nowym primogenem. 2010 - Francuskie służby specjalne oczyszczają Marsylię z wampirów. Carna i jej zwolenniczki schodzą do podziemia lub uciekają z miasta. Atak możliwy dzięki dokumentom i świadkom z Wiednia. - Zostaje spokrewniony Carl. 2012 - konklawe w Pradze i ostateczny rozłam między Anarchistami a Camarillą. Większość Brujah i Gangreli przechodzi z Camarilli do Anarchistów. 2015 - Kira wyjeżdża z większością Brujah z miasta, Hetman zostaje. Nie rozstają się w przyjaźni. - Zostają spokrewnieni Alessandra, John, Bruno i Margaux. 2018 - Aisha jest świadkiem jak Davout zabija primogena Gangreli. - Josette przyjeżdża do Paryża, odnajduje namiar na insygnia książęce. Davout mianuje ją primogenem. Trudne początki, zimna wojna z triumwiratem. 2022 - Kira wraca do miasta i kradnie walizkę z ważnymi dowodami. Hetman ją dogania i zabija oraz odzyskuje walizkę. Za tą akcję książę oddaje mu i jego gangowi autostrady od Paryża do Berlina. 2023 - zamach na księcia Davouta. 2025 - czasy obecne --- - No i chyba tyle ode mnie na tą ostatnią grywalną turę Ta sesja się skończyła. No ale w sumie plansza i BN-i mi się spodobali. To może w przyszłości poprowadzę coś w podobnych klimatach. Ale tu i teraz to póki co koniec. - Ale zapraszam do dyskusji. Jak ktoś ma jakieś uwagi, pytania czy niejasności (najlepiej w cywilizowanym tonie) to bym zapraszam do dyskusji
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
14-12-2022, 10:49 | #553 | |||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Z perspektywy czasu żałuje, że nie dałeś mi po prostu znać na PW w stylu "Sorry Bril nie wyłapałem tego na poziomie rekrutacji nie pasuje mi twoja postać do planu sesji jest niegrywalna" moglibyśmy ubić Carla za herezje albo jakoś inaczej go odesłać i mógłbym rollnąć nową postać bardziej pod potrzeby sesji. Nie lubię jak post faktum się dowiaduje, że coś było niegrywalne czy ciężkie w prowadzeniu. Serio jakbyś to wcześniej wprost powiedział to coś byśmy wymyślili. Cytat:
Nawet jak są w jednej ekipie wampiry w Camarily prędzej wbiją sobie nawzajem nóż w plecy niż się zaprzyjaźnią. Ciężko oczekiwać współpracy jak w jednostce wojskowej. Na początku się dobrze bawiłem, ale przy budowaniu kryjówki w Brukseli zacząłem się już nieco gubić i nie chciało mi się ani śledzić, ani uczestniczyć w rozległych dyskusjach. Widzę, że dużo pracy włożyłeś w tę sesję i to szanuje i dziękuje ci za wspólną zabawę, ale jak ci coś nie pasuje Pipboy to mów to od razu mogłem zrobić coś bardziej grywalnego jakbyś szczerze powiedział. Smutne jest, że tak odebrałeś moją postać i nic nie powiedziałeś cóż kolejny błąd w komunikacji pozdrawiam | |||
15-12-2022, 09:59 | #554 | |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. | |
15-12-2022, 12:18 | #555 | ||||||||||||||||||||||||
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
- Natomiast w tych 4 podręcznikach jakie wyszły i je przeczytałem to KK jest ukazany jako propaganda i skórka Sabatu. Cytat:
Cytat:
- No jak tak czytasz podręcznik to okey. Nie ma sprawy. Ja jednak czytam te same literki dokładnie na odwrót. Już samo to, że jest specjalny rozdział w podręcziku na wspólne tworzenie koterii jaki następuje po indywidualnym stworzeniu BG mówi mi, że to gra zaprojektowana do kooperacji i work team. Dla przykładu nie kojarzę takich odpowiedników z obu edycji Warhammera czy Neuroshimy. Więc pod tym względem Wampir to wd mnie system wspierający work team i kooperację. W sesji mieliśmy tego przykład przy projektowaniu nowej bazy w Brukseli. - Poza tym rekruta do tej sesji zakładała od początku, że BG będą zespołem stworzonym ze świeżaków do konkretnego zadania. Że BG będą zespołem. Takie były założenia od początku rekruty. Na poziomie podstawowym więc wymagana jest umiejętność i zgoda na współpracę z innymi świeżakami czyli z innymi BG i Graczami. A nie wbijanie sobie nożów w plecy. Jeśli ktoś by miał ochotę chorobliwie grać solistą i tylko podkładać sobie nawzajem świnie no to nie jest to sesja dla niego. - Poza tym w samej sesji myślę, że było sporo przykładów gdzie na różnym pozionie BG i BN współpracowali ze sobą i pomagali sobie dobrowolnie a nie ze strachu czy przymusu. Jak choćby wyrobienie papierów Jihadowi przez Johna. Na pewno John nie zrobił tego ze strachu przed księciem. Zorganizowanie przyjęcia urodzinowego przez Alessandrę dla syna Margaux. Też na pewno nie ze strachu przed księciem. Przejęcie się przeszłością Margaux przez Josette i zajęcie się sprawą Russo. Też nie ze strachu przed księciem. Albo przywiezienie ciężarówki dzieł sztuki z Luwru dla Alessandry od Angelette. Też na pewno nie ze strachu przed księciem. - Więc ogólnie no i systemowo jak i w tej sesji był spory nacisk na work team i współpracę. Możesz inaczej to oceniać no ale ja to właśnie tak widzę. Cytat:
Cytat:
- Dzięki za dobre słowo. Przyjemnie to usłyszeć zwłaszcza od kogoś tak obtrzaskanego w tym systemie Cytat:
Cytat:
- To akurat wymyśliłem jeszcze przed sesją. Między innymi stąd była w historii koterii ta wzmianka o pakcie nieagresji między tymi lokalnymi rasami jaki zawarł nowy książę. A metagrowo potrzebowałem jakiejś względnie bezpiecznej i neutralnej kryjówki dla Maski. Sama Maska zaś no niejako była metagrowo skazana na klęskę swojej misji bo w sumie jakby jej się udało to właściwie BG byliby zbędni a więc nie byłoby sensu robić z tego sesji Z drugiej strony jak zwykle wolałem aby ciężar fabuły i decyzyjności spoczywał na barkach BG a nie BN-ów. To też wolałem odsunąć Maskę nieco w cień. - Zaś o wilkołakach wiem tyle co z podręcznika do Wampira. Czyli tam chyba raz są w bestiariuszu i nieco omówiona jest ich krew. I w sumie tyle. Ot nieco słyszałem tam czy tu, że obie rasy za sobą nie przepadają i tyle. No i metagorow jak mówie mi pasowali jako względnie neutralna wysepka w prowadzonym śledztwie Cytat:
- A co do samej Lozanny zainsipirował mnie podręcznik "Anarchistów" gdzie jest to opisane jako lokacja. Cytat:
Cytat:
- Ot, akurat w Twoich wypowiedziach i Shartana jakoś mi utkwiło w pamięci, że trochę jakbyście uważali, że jakieś powodzenia akcji Alesandry to kwestia kropek, skilli i KP. Nie, raczej nie. Raczej to kwestia tego, że Blondi była bardzo aktywną postacią w ten cały socjal i często sama inicjowała różne dialogi lub gładko rozwijała te które ktoś do niej zaczął. I to w sumie podobnie wygląda w innych moich sesjach. Jak BG jest aktywny to jest co pisać. Jak jest bierny to sam sobie odcina wiele opcji dialogowych. Moim sybiektywnym zdaniem to właśnie w dialogach wychodzi w praktyce charakter postaci. Zwłaszcza jakaś cwaność, inteligencja, twardzielstwo itd. o wiele bardziej niż jakieś mechaniczne kropki czy cyferki. Jeśli Alessandra narobiła sobie grupke kumpli i kumpel to właśnie dlatego, że była aktywna a nie miała jakies kropki tu czy tam w KP. Mecha może wspomóc lub utrudnić takie sprawy ale punkt ciężkości to jednak działania BG, podejmowane decyzje i praktykologia sesyjna. I tutaj myślę, najbardziej działała Alessandra ale bynajmniej nie ona jedna. Myślę, że choćby Margaux czy John też tutaj mieli podobne efekty chociaż na mniejszą skalę. Ogólnie zaś chodzi mi o to, że to dla nikogo, na żadnej mojej sesji, nie jest zamknięta droga czy z góry przypisana do jakiejś profesji, klanu, pochodzenia rasy itd. Tylko głównie zależy od działań BG. Cytat:
- Ale rozumiem, że jak ktoś ją polubił i mu czy jej pasuje to jasne, nie ma sprawy. Mogę się zgodzić, że poza walka i sam trzon mechy jest okey. Z racji tego, że nie znam wcześniejszych edycji no to niezbyt mam co porównywać jak to wówczas wyglądało. Zostaje mi wierzyć na słowo z tym porównaniem Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
- Niemniej sama walka mi się przydała jako szkoleniowa. Przyznam, że otworzyła mi oczy jak to się naprawdę powinno kulać "by book". Aczkolwiek tym samym mocno zniechęciła do grania "by book". Przyznam też, że wcześniejsze walki, ta w podziemiach Leclerca i w parku to sporo rzeczy pominąłem (nieświadomie) i dopiero później to wyłapałem. Ale od czystej mechy te dwie pierwsze walki kulało mi się szybciej i przyjemniej niż tą w blokowisku. Cytat:
Cytat:
- Cechy fizyczne są łatwiejsze do twardego zdefiniowania. Często podręczniki ubierają w reguły mechy ile można udźwignąć, jak daleko skoczyć, jak dlugo wstrzymywać oddech itd. A już jak bardzo ktoś wymyśliłby plan lub nie, czy przekonałby kogoś czy nie do swoich racji to już nie jest tak jednocznaczne. - I dlatego ja zwykle czerpię zarówno z fabuły, deklarek, sceny jak i statów i rzutów postaci. A rzuty zwykle wykonuję pod scenkę gdy ta wyda mi się niejednoznaczna na tyle aby kości zdecydowały. Albo jak jest jakiś konflikt. Nie kulam kostek dla samego kulania tylko właśnie po to aby dowiedzieć się co sie stało w danej systuacji. Więc jak dajmy na to ktoś byłby na przyjęciu i miał super combo do testów socjalnych ale do nikogo nie otworzyłby buzi no to nie ma wd mnie sytuacji do zastosowania tych skillów socjalnych w praktyce więc nie ma na co kulać. Podobnie np. z bójką o ile ktoś ich unika to też niezbyt będzie jak kulać na tą bójkę. Cytat:
Cytat:
- Ale co do zaznajamiania się z aktówkami od Aurory to pisałem zresztą o tym w komentach, wystarczyłoby ok 5-6 h czyli zapewne wiekszość jednej nocy aby się z tym zapoznać. A nie 5-6 dni. No i sądziłem, że każdemu kto przeczyta akta to coś wymyślę co dana postać bonusowego z nich wyłapała. No ale sami wiecie jak wyszło z tym czytaniem akt. Sądziłem też, że jeszcze w Paryżu będziecie chcieli coś zdziałać w sprawie powierzonego śledztwa. No ale z tym to też wiecie jak wyszło. A na to jak każdy spędzał ten czas wolny i kolejne tury to już nie do końca miałem wpływ jak termin wyjazdu był podany już dość dokładnie od spotkania z Aurorą. Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić | ||||||||||||||||||||||||
15-12-2022, 12:42 | #556 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Przykro mi że wyszło niegrywalnie można go było odesłać do gołębi a ja wykombinowałbym coś innego no trudno... Pozdrawiam i życzę powodzenia przepraszam za mój udział w rozpadzie sesji co złego to nie ja pozdrawiam/ Edit Cytat:
Choć mam odmienne zdanie, osobiście widziałem to jako informowanie o własnym braku dyspozycyjności. Robię tak zarówno w innych sesjach na tym forum, jak i grając przez discord/ FB w necie i Nikt poza osobami w tej sesji Nigdy nie miał z tym problemu wręcz omawiając tę sytuację z innymi osobami spotkałem się z ich strony ze zdziwieniem czemu ktoś ma pretensje o tego typu informacje? Cóż przyznaje się tutaj do winy, że to zepsuło atmosferę i rozwaliło sesje, ale WCIĄŻ nie rozumiem czemu to dla was problem? Reszta ludzi, z którymi gram robi to samo i nie widzę w tym, żadnego ekshibicjonizmu. To wasze tz. Sonichu, Pipboy i Culafoon zachowanie i reakcja wydają mi się dziwne. Jak dla takie informowanie to dla mnie to zwykła netykieta. Cóż, będę pamiętał, że dla tej grupy osób to jest najwyraźniej problem i będę o tym pamiętał nie muszę rozumieć. Właściwie to dla Pipboya bo z resztą nie będę grać już. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-12-2022 o 14:28. | ||
15-12-2022, 20:40 | #557 |
Reputacja: 1 | Odniosę się do tego co, wydaje mi się, najważniejsze. Przeczytałam zamknięcie sesji i chciałam naprawdę bardzo gorąco podziękować za domknięcie sprawy Russo i to w taki sposób. Super się bawiłam czytając całą akcję, a na koniec aż mi się zrobiło cieplej na sercu. Więc jeszcze raz bardzo dziękuję, bo nie musiałeś Pip brać tego pod uwagę, zwłaszcza że jest to zakończenie sesji. Tutaj w pełni zgadzam się z Mi Raazem, ja również jestem pod wrażeniem ogromu pracy który włożyłeś nie tylko w tę, ale we wszystkie kolejki od samego początku przygody. Tak samo dobrze bawiłam się czytając historię z Maską i już co się działo w tej Brukseli. Napiszę jeszcze jedną rzecz. Prywatnie już Cię Pip przeprosiłam, ale skoro pisałam coś publicznie to i publicznie to zrobię. Mieliśmy spinę, ale spiny zawsze się zdarzają bo ludzie są różni. W normalnych warunkach nie zareagowałabym aż tak ostro i jestem pewna że byśmy to dogadali na spokojnie. Na pewno bardziej bym ważyła słowa. Poniosły mnie nerwy, za co Cię przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że w 48h życie przewróciło mi się do góry nogami. Zjadły mnie stres, ból i nie myślałam do końca trzeźwo bo pompowali we mnie naprawdę sporo leków. Nawet nie pamiętam czy to było przed czy po operacji, ale było i wypada naprawić co się skopało. Uważam Cię za świetnego MG i to fakt, a nie opinia. Dziękuję też tym którzy wiedzieli co się dzieje i mnie wspierali cały czas i odwiedzali gdy już można było. Jesteście najlepsi Reszcie już dziękowałam wcześniej także wesołych, zdrowych i spokojnych świąt. |
15-12-2022, 22:15 | #558 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | @Brill - Ok, to każdy ma swój punkt widzenia. I patrzy na tą samą sprawę właśnie przez ten pryzmat. Dzięki za zgłoszenie się do tej sesji i stworzenie nietuzinkowej postaci. A póki co powodzenia w innych sesjach i zdrówka życzę @Coolfon - Bardzo Ci dziękuję za te ciepłe, życzliwe i miłe słowa na koniec sesji. I za stworzenie ciekawej kreacji i jej barwne i pomysłowe użycie na sesji - Co do Russo to w sumie pomysł już w KP wydał mi się interesujący. No a jak pisałem powyżej to jak już i tak w grze Margaux nadała bieg sprawie no to wydał mi się to ciekawy wątek aby go wrzucić na koniec scenki co z tego wyszło. No i cieszę się, że przypadło Ci do gustu W końcu to Ty byłaś główna adresatką tych scenek z tej nitki fabularnej - A Maska też się cieszę, że przypadło do gustu. No wiedziałem, że raczej będzie wyoutowana z akcji to chciałem pokazać coś więcej niż tylko jako połamanego pechowca. Poza tym też jak to jest w tej Brukseli wszystko zorganizowane. No i ta filozoficzna intryga uszyta po dumaniach nad przeczytanymi podręcznikami - A przeprosiny przyjmuję i dziękuję Wielki szacun za odwagę cywilną aby to napisać publicznie. Nie każdego stać na taki krok nawet jak po cichaczu się gdzieś na pw czy gdzie indziej dogadamy i pogodzimy więc tym bardziej dziękuję za Twoje słowa A co do sytuacji to tak, zaskoczyło mnie to wszystko wtedy. Ale no jak sie dowiedziałem ocb to jasne, nie ma sprawy. Nie ma się co zabijać i gniewać śmiertelnie za jakieś wymyślone sesje na jakimś forum Dobrze wiedzieć, że rozstajemy się w tej sesji w przyjaźni @Wszyscy - W weekend mam lot do PL. Więc w sumie doba w podróży. Dlatego może być mnie mniej. Zapewne już z PL gdzieś w przyszłym tygodniu zamknę sesję i poproszę o przeniesienie jej do archiwum. A póki co spokojnych, bezpiecznych i ciepłych świąt. I oby Wam się spełniły marzenia i pragnienia. I byśmy wszyscy mieli czas, okazję i ochotę na nasze pasje i hobby, także te forumowe
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
17-12-2022, 21:35 | #559 |
Reputacja: 1 | Dobrze, że na sam koniec atmosfera się poprawiła. Chciałem odpisać wcześniej, ale przez ostatnie dni cierpiałem na brak czasu. Największą plusem tej sesji była bez wątpienia terminowość, bo wszyscy odpisywali na czas. Uznanie dla Pipboya, że chciało mu się tyle pisać na zakończenie. Niektóre z tematów zostały już poruszone, to niektórych rzeczy nie trzeba znów powtarzać. Szkoda, że nie udało się z opisem wielu scen niektóre z nich z pewnością byłyby ciekawe. Nie jestem pewien czy nie lepiej było dać odnieść sukces Masce, bo ile byśmy tam rzeczywiście pojechali i grali, to wtedy rzeczywiście musiałaby odnieść porażkę, ale skoro sesja się kończyła, to jeśli dowiedzielibyśmy się na miejscu o co chodziło, to wyszłoby na, to samo, bo z racji zakończenia i tak nie mogliśmy brać udziału w interakcjach z NPC - ami. Zaś co do tendencji odśrodkowych, to problemem było, że bohaterów właściwie nic nie łączyło. Właśnie dlatego wymyśliłem wspólny biznes by drużyna miała więcej interakcji jako grupa. Być może by, to wypaliło być może nie. Mam trochę niedosyt gry Bruno, bo planowałem, że właśnie Brukseli będzie bardziej angażował się socjalnie. Najbardziej przyjemnie grało mi się na początku sesji kiedy wszyscy angażowali się w zarówno w samej sesji jak i w komentarzach i kolejki były zamknięte przed czasem. Lubię szybkie tempo w sesjach, bo to daje najlepszą dynamikę. Sam osobiście preferuje tempo 3 na 3, ale 5 na 2 też okazało się całkiem szybkie. Zaś co do kreacji postaci, to wszyscy odegrali je dobrze. Mnie bawił religijny fanatyzm Carla. Przygody Allesandry bywały interesujące. Dobrze się czytało przemyślenia Margaux na temat przemiany i Johna odgrywającego tego złego z grupy. Dzięki wszystkim za wspólną grę. Źycze Wam wszystkich wesołych świąt, ale przypuszczam, że jeszcze przed świętami jeszcze coś napiszę w tym temacie. A przypomniało mi się ten motyw z ujawnieniem się wampirów był w w komiksach z Buffy tam wampiry rzeczywiście po ujawnieniu się przedstawili się jako prześladowana mniejszość prześladowana przez pogromczynie. Wilkołaki rzeczywiście wyszły bardzo klimatycznie. Zwłaszcza ta kobieta wilkołak i szkoda, że nie było okazji na interakcje z nimi. |
13-01-2023, 23:25 | #560 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | @Wszyscy - Oki, to wróciłem z urlopu to chyba kto miał się wypowiedzieć to miał na to mnóstwo okazji. I czas zamknąć sesję i przenieść do archiwum. Jeszcze raz dziękuję za wzięcie w niej udziału kibicowanie i czytanie. A póki co czas przenieść sesję do archiwum @Obsługa - Proszę o przeniesienie wątku sesyjnego i komentów do archiwum Z góry dziękuję
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |