Nie wytrzymałem i jednak muszę wypowiedzieć się na temat wampirów i bólu.

Na początek, jak wgląda sprawa u istot znanych jako Risen[w zasadzie ożywione ciało, gdzie precyzyjnie jest napisane, że takowe nie odczuwają bólu, jedynie odnotowują uszkodzenie tkanki]. Taki pan/pani ma 10 poziomów obrażeń. Formalnie, jakiekolwiek obrażenia nie powinny robić na niej/nim wrażenia. Jednakże, jeżeli ręka takiej istoty zostanie złamana w stawie barkowym, nie będzie już w pełni sprawna. Tak samo podziurawione mięśnie nie będą chciały działać itd itd. przykłady można by mnożyć. W mechanice, za każdy poziom obrażeń Risen dostaje modyfikator -1 kostka do wszystkich akcji fizycznych.

Analogicznie sprawa wygląda w przypadku wampira: tkanki uszkodzenie w sposób czysto mechaniczny jest niczym więcej jak zmianą wyglądu wampira[np. uczesania], co dowolny Kainita może w czasie kilkunastu sekund naprawić zużywając krew. Irytacja wampira, który otrzymał obrażenia z rodzaju "zabójcze", bądź nie-poważne na 2 ed. polega właśnie na tym, że ciało staje się coraz mniej użyteczne. Nie twierdze tutaj, że wampiry nie odczuwają bólu w ogóle, jednakże zgodnie z literą podręcznika każde ludzkie wrażenie[czyli np. ból, przyjemność] staje się dla wampira przytłumione i odległe. Wyjątkami są tu tylko picie krwi, szał i strach przed ogniem i słońcem, które jako jedyne[no, prawie jedyne, bo chodzi tutaj o wszystko co zadaje poważne rany] powodują u wampirów ból który można porównać z ludzkim. Argumentem popierającym tę tezę jest to, że w DA dla człowieka nie ma rozróżnienia na obrażenia normalne i poważne. Kolejnym argumentem jest to, że w szał bądź rotschreck mogą wampira wprowadzić jedynie poważne rany. Ponad to, żadna z Kainickich kar nie przewiduje zadawania nie-poważnych obrażeń, co miałoby sens, gdyby wampiry rzeczywiście odczuwały ból w ten sposób jak ludzie. Zamiast tego, praktykuje się okładanie pochodniami, przypiekanie, wystawianie na Słońce, słowem, wszystko co na wampirach robi wrażenie. Finalnie, Tremerski rytuał Crucible of Sympathetic Agony został wynaleziony właśnie po to, żeby móc torturować wampiry, ponieważ za jego mocą można przenieść wszelkie wrażenia człowieka na ciało dowolnej innej istoty, w tym wypadku najczęściej chodzi o Kainitów.

"Ciała wampirów są martwe", można znaleźć na każdym kroku dowolnego podręcznika opisującego tą istotę.

Odbiegając od tematu: 2ed i 2 ed rev. to ten sam system, jedynie część mocy i mechanika zmieniła się na lepszą. Sam świat w 2 ed rev. jest o jakieś 30 lat starszy, o czym świadczy fakt, że pojawiają się tam nowe zwiastuny gehenny/apokalipsy, ale jeśli chodzi o samą kosmologię i historię pozostała ona bez zmian.

Nie zgadzam się z Tobą Marcysie w ostatniej kwestii, ale nie jest to wątek do dyskusji o jakości poszczególnych edycji.

Jeśli chcecie kontynuować rozmowę, zapraszam do odpowiedniego działu. To samo dotyczy rozmowy na temat: czy wampir czuje ból, czy nie.

Miro bądź tak dobra i powiedz jak w końcu mam odgrywać, bo zgubiłam się w tym całkowicie... Określ teraz jasno zasadę dotyczącą bolu i na tym zakończymy temat.

Bosh... tak jak uważasz. To Wy gracie, a nie ja. Jakbym chciała żeby Wasze postacie się zachowywały w określony sposób, to bym napisała opowiadanko a nie sesje założyła. Wern zamknij czasem podręcznik i napisz posta wedle tego co czujesz, a nie co wiesz. Wyciągnij wnioski z tej dyskusji, którą odbyliśmy i napisz co chcesz. Najwyżej, jak nie będzie się zazębiać, to poproszę Cię o edycję.

Ehhh, nie rozumiem czemu się tak wzbraniasz przed sprecyzowaniem teraz prostej reguły na przyszłość. Owszem to my gramy, ale to Ty jesteś Mistrzem Gry! To ty tę grę prowadzisz, Miro... Ktoś powinien rozstrzygać niezgodności tego typu, żeby potem nie było głupich wpadek i sytuacji, ze ktoś spędzi godzinę nad postem opisującym akcję a post nie będzie się zazębiał... Chciałabym znać reguły tej gry.

Mira, gram określonym stworzeniem i to przede wszystkim moja wiedza wpływa na odgrywanie. Charakter Milli nie pokrywa się z moim, więc nie mogę pisać tego co ja czuję :)

Pomyślę jednak nad postem.

Wern oto właśnie chodzi, że jedną z reguł mojego prowadzenia jest właśnie danie Wam wolnej ręki w pewnych kwestiach. To, że Tobie taki styl gry nie odpowiada – trudno, ale tak jak mówisz, to ja tu jestem MG i gramy na moją modłę. Poza tym już w rekrucie zaznaczałam, że podręcznik jest tylko wzorcem dla świata z sesji, a nie jego ramą.

Dajesz dużo swobody - fajnie.
Nie trzymasz się kurczowo mechaniki i zasad - świetnie!

Nie sądziłam tylko, że granie w Twoją luźną wizję (jak to zaznaczyłaś w rekrutacji) to granie jak kto chce, bez ustaleń i bez reguł... Zasady są potrzebne choćby po to by było sprawiedliwie. Mira, jak ty to sobie wyobrażasz, że jedna postać będzie odczuwać ból a inna nie? Przecież to absurd...

Ja nie umiem tak grać i chyba lepiej będzie jeśli po prostu zrezygnuję z tej sesji. Może za sztywna jestem do tak luźnych rozgrywek :P

Edit: Pozwoliłam sobie wystawić krótkie opinie w Waszych profilach :)

Moja droga tylko Ty twierdzisz, że wampir nie czuje bólu, więc to w Twoim interesie jest się dostosować. Mnie nie przekonałaś w każdym razie.

EDIT: Po mojej notce widzę, że decyzje już podjęłaś. Dla przyzwoitości proszę o potwierdzenie jej, żeby nie było niejasności i... kończymy sesję, bo jak dla mnie nie ma sesnu proszenie Was o posty itp.

Co do notki postulowałabym wykreślenie jednej wady - chodzi mi o formę postów, którą zmieniłam wedle Twych zaleceń Wern, tzn. dodałam entery, pogrubienia i sama przyznałas jakiś czas temu, że tu już Ci nic nie przeszkadza.

Szkoda, że tak dobrze zapowiadająca się sesja, zdechła z tak prozaicznego powodu...

Wernachien niestety nie jest odosobniona w swoim przekonaniu, że wampiry nie czują bólu (tak jak ludzie).

Miro, nie widzę powodu kończenia tej sesji. Słyszałam, że chcesz przyjąć Migdałka. Wykluczenie mojej postaci nie jest tragedią, szczególnie, że dała jednemu graczowi dobry powód do zemsty (czy to wyjdzie na jaw zostawiam Tobie Miro).

Wybacz, ale ja po prostu nie potrafię grać, gdy nie znam zasad. Systemy i przeróbki autorskie mają to do siebie, ze czasami nie są spójne, ale nie podoba mi się, że nie chcesz ich formułować gdy pojawi się wątpliwość.

Tak więc oficjalnie: rezygnuję z sesji.