Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-04-2007, 15:25   #11
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Janusz, sala rozpraw

Po wypowiedziach Adama i Joanny Janusz poczuł się bardzo niepewnie.

Ze mnie to cienki Bolek, pomyślał z goryczą, maksymalnie cienki Bolek. Z prostotą, cichym głosem, tak, by słyszeła tylko ta dwójka przy nim oświadczył:

- Jak miałem dwanaście lat zrobili nam wjazd na chatę. Przeżyłem, bo w porę zwiałem do kościoła. - chłopak odwrócił głowę, tak, żeby ukryć twarz - Odtąd je łowię. Zawsze tak samo, jak słyszę o bestialskich mordach czy zaginięciach, szukam po ciemnych uliczkach, w okolicy, patrząc kto na mnie źle reaguje. Zazwyczaj udaję graficiarza i maluję po ścianach w ciemnych miejscach. Jak ktoś do mnie podchodzi, a potem nagle zaczyna się cofać, łapię i patrzę jak reaguje na krzyż. Jak normalnie, to zwiewam, bo właśnie z siebie zrobiłem idiotę, jak on próbuje zwiać, to nóż mu w serce, odcinam głowę, palę, idę dalej. Raz się zdarzyło, że zobaczyłem jak się drań żywił, oblałem go wtedy oliwą, odstraszyłem ogniem od ofiary i spaliłem. Informacje jakie znalazłem to stek bzdur, jak kiedyś próbowałem czosnku to mnie niemal rozerwało, tak kichałem od tego zapachu, a diabłu nic nie było. Lustro to nawet nie wspominam. Przy Was jestem zielony, dotąd spotkałem sześciu, z tego cztery tej pierwszej nocy. Nawet nie wiedziałem że można z tego... eee... leczyć. Po prostu je zabijałem...

Chłopak zesztywniał i zamilkł. Po dłuższej chwili, nieco ochrypłym głosem dorzucił:

- Mój gość po prostu mnie śledził. No, po prostu to to nie było. Jak jeżdżę na rolkach, potrafię czasem przegonić autobus pomiędzy przystankami. Gość stał na rogu, obserwował mnie. Nazwałem go Czarnym, bo miał czarne włosy i czarny długi płaszcz. W walce to był ten w kredowym garniaku. Trzy przecznice dalej stał znowu, ten sam koleś. I tak co pewien czas, niezależnie gdzie jechałem, jak skręcałem i jak szybko. Jak podjechałem do niego, to tak jakby mnie wmurowało, nic nie mogłem z siebie wykrztusić, jakąś aurę miał taką. Zamiast go zahaczyć, jak planowałem, stałem jak żona Lota, a on mnie minął i rozpłynął się w powietrzu. Ubrany był na czarno, miał bransoletę z orłem. Jakiś czas później pytali o mnie, on chyba, ale nie mam pewności, w szkole. Potem widziałem go jeszcze raz, a dziś jak wychodziłem ze szkoły, to gdzieś przy Rondzie Młyńskim mnie zgarnęli. Obudziłem się w pokoju, z Kameleonem, to ten co go prawie nie widać, przybiera kolory otoczenia. Pokój był na czwartym piętrze, zamknięte drzwi, ale jak Kameleon szedł dołączyć do walki, a to chyba on powstrzymywał kozła kiedy ten się palił, to drzwi mu nie przeszkodziły. Czyli, mogą czytać i mówić w myślach, transportować się w przestrzeni, pozbawiać świadomości upływu czasu i poruszać się niezauważenie. Są nieludzko szybcy i silni, Jezu... to brzmi jak film SF normalnie.

Najwyraźniej opowieść o wydarzeniach ostatnich pomogła chłopakowi wrócić na nieco stabilniejszy grunt, bo pod koniec głos prawie przestał chrypieć. Odetchnąwszy chwilę, Janusz dokończył:

- Poszukałem na necie, ale poza legendą o Lechu, Czechu i Rusie i stronie Młodzieży Wszechpolskiej, nic nie znalazłem. O samej legendzie wyskoczyła mi jedna strona, o której mogę rzec, że jest być może warta uwagi. Tyle z mojej strony. Jeśli można, to bardzo, BARDZO proszę, żeby wpleść gdzieś pytanie, czy z tego można leczyć i jak. Bo jak się da... to czy to ze mnie robi mordercę?

Janusz zacisnął dłonie na obrzeżu krzesła. Znieruchomiał, czekając na odpowiedź.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro

Ostatnio edytowane przez Tammo : 08-04-2007 o 15:31. Powód: literówka, ostatni paragraf.
Tammo jest offline  
Stary 08-04-2007, 19:27   #12
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna

-Mordercę? Żartujesz chyba. To oni są mordercami. Jeden mniej to zbawienie dla ludzkości. Ten, który zostanie uleczony to po prostu szczęściarz, choć nie ma gwarancji, ze nie odnajdzie swoich i nie zacznie znowu pić ludzkiej krwi.

Była zła, że nikt nic nie wie. Nikt oprócz nich, sędziów i władców, antycznych Wiedzących, Wieszczy, którzy wywyższają się nad nimi i uważają że są lepsi. Miała ochotę splunąć im w twarz za taki egocentryzm.

-Adam, jak rozumiem, ty rozmawiałeś z Czarnulą. Trochę ją już poznałeś, wydaje mi się więc, że będziesz najlepsza osobą do zadawania pytań. Poznałeś już moje typy. Wiesz także, że pytanie o mojego wampira jest dla mnie najważniejsze. Porozmawiaj z nią. Zadaj pytania w odpowiedni sposób. Mi brakuje... nerwów. Przy mojej rozmowie z naszą szacowną ławą przysięgłych nie udało mi się dowiedzieć praktycznie niczego, ale za to straciłam wiele. Nie chce powtórki.

Westchnęła głęboko i zamknęła oczy. Widać było, ze stara się ukoić nerwy i nie zastanawiać już nad niczym. Zmęczenie malowało się w jej oczach i postawie.

Oprócz braku snu męczyła ją myśl o konfrontacji z Federalnym. Nie reagował na nią w żaden szczególny sposób, nie zatroszczył się o nią na ulicy, mimo, że kiedyś to obiecywał, nie uśmiechał się, nie wykazywał chęci rozmowy. "Wszystko co ci zrobiłem, zrobiłem bo tego chciałem" Westchnęła ponownie otwierając oczy i wyraźnie smutniejąc.
 
Wernachien jest offline  
Stary 08-04-2007, 19:46   #13
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Lightbulb Janusz, sala rozpraw

Chłodne, rzeczowe i zabarwione niedowierzaniem stwierdzenie Joanny znakomicie uspokoiło Janusza. Odetchnął głęboko, skinął głową.

Po chwili rzucił półgłosem:

- Moje typy pytań to:
Jeden: W jakim konflikcie wzięliśmy dziś udział oraz dlaczego nas w to wmieszaliście tudzież czego od nas lub po nas oczekujecie?
Dwa: Czy wszyscy jesteście byłymi wampirami czy też w inny sposób zdobyliście Wasze zdolności, i jeśli inny, to w jaki?
Trzy: Czy jest możliwość przemiany wampira w człowieka, jeśli tak, jak się to robi i czy każdy Wasz więzień jest tak traktowany, jeśli tak, to co z zakołkowanym przez Joannę, jeśli nie, to co tych tu czeka?



Po namyśle, chłopak dodał:

- Zmieniam trzy. Lepiej będzie brzmieć tak: Jak zmienić wampira w człowieka i czy taki los czeka waszych więźniów, wliczając tę trójkę i tego zakołkowanego przez Joannę, jeśli nie, to co z nimi?
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 08-04-2007, 20:40   #14
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna

-A nie sądzisz, że każde z twoich pytań to co najmniej dwa pytania? Poza tym wiemy już, że można wrócić życie Wampirowi, więc zbędnym jest rozbudowywanie tak trzeciego pytania. Czarnula mogłaby złośliwie uznać je za dwa.

Zamilkła i skupiła się marszcząc brwi. Po chwili dodała:

- Odpowiedz na trzecie będzie poniekąd odpowiedzią na drugie. z resztą po co nam wiedza o ich przeszłości? Ja wolałabym nie wiedzieć, że kiedykolwiek skosztowali ludzkiej krwi, wolałabym nie wiedzieć, że zabijali po to by żyć.

Głos jej lekko drżał i widać było, że jest poddenerwowana.

- Poza tym wydaje mi się, że nie mieliby ochoty dzielić się z nami źródłem swojej mocy. Nie wiem również czy chcę poznać odpowiedz na to pytanie, bo ta wiedza to kolejna odpowiedzialność, na którą jeszcze nie jestem gotowa. Wątpię, czy ktokolwiek z nas jest. A jeśli nie jest, to któregoś dnia możemy zapragnąć tej mocy, w głupi egoistyczny i ludzki sposób. A z tego nic dobrego nie wyjdzie.

Czuła, że zaczyna gadać za dużo, że otwiera się w dziwny i nienaturalny dla niej sposób. Znowu przed mężczyznami. Ha! Raczej chłopcem i mężczyzną. Przywołała sie do porządku i skwitowała:

- Drugie pytanie odrzucam, Januszu. Dwa pozostałe są w porządku. Adam, co o tym myślisz?

Mężczyzna siedział skupiony. Joanna nie miała wątpliwości, że zastanawia się nad reakcją Czarnuli.
 
Wernachien jest offline  
Stary 08-04-2007, 23:58   #15
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Post Janusz, sala rozpraw

Tak naprawdę każde można rozbić na trzy, ale nie będę się wychylał... przemknęło przez myśl nastolatka, ale rozsądnie zmilczał.

- Czyli mamy:
Jeden: W jakim konflikcie wzięliśmy dziś udział oraz dlaczego nas w to wmieszaliście tudzież czego od nas lub po nas oczekujecie?
Dwa: Jak zmienić wampira w człowieka i czy taki los czeka waszych więźniów, wliczając tę trójkę i tego zakołkowanego przez Joannę, jeśli nie, to co z nimi?
Przyznam... nie wymyśliłem na razie nic więcej, przykro mi. Panie Adamie, też jestem za tym, żeby to pan pytał.


Chłopak sprawiał wrażenie autentycznie zawstydzonego.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 09-04-2007, 20:46   #16
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Czasami podpowiedź może być dobrą wskazówką, jak iść dalej. Rzadko kiedy jest ona całkowicie przyzwoita i legalna.

Wernachien, Tammo, Szusaku

Rozmawiali, gdy nagle usłyszeli stanowczy, zimny, choć może przyjacielski ton głosu „Szachistki”. Powiedziała ona do nich to jasno i klarownie, niemal niebiańskim, ale zarazem każącym, władczym i potężnym dźwiękiem głosu.

- Musicie, możecie wyłącznie zadać proste pytania. Inaczej, jeśli Wy zadacie skomplikowane pytania, to odpowiedź będzie lakoniczna.

Spojrzała po nich, jakby wiercąc ich dusze i przenikając to, o czym myśleli i to, o co chcieliby zapytać. „Szachistka” sięgnęła ręką po coś z tyłu, bez obracania się resztą ciała. Postawiła przed sobą białą klepsydrę w kształcie orła, a w środku - przelewał się czerwony proszek.

Przez chwilę zmroziło ich to, lecz zaraz się obudzili po kolejnym jej oznajmieniu.
- Gdy tutaj proszek się przesypie, nadejdzie Wasz czas na zadanie pytań, kolejno. Dopiero po ich padnięciu dana zostanie odpowiedź. Macie jakieś 5 minut.

Znowu na nich spojrzała. Czerwony, jakby krwisty proszek przesypywał się powoli.
 
Solfelin jest offline  
Stary 09-04-2007, 21:41   #17
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Cool Janusz, sala rozpraw

Do diaska! Ależ są irytujacy! Cholerna sekta normalnie! Graj według naszych reguł, naszych zasad, naszych praw! Zabawy w kotka i myszkę im się zachciewa! Nasze nasze nasze! Nasze tajemnice, nasze sprawy, nasze pionki!

Chłopak zacisnął zęby w grymasie frustracji. Zwężył oczy, spoglądając roziskrzonymi oczyma na kobietę na tronie. Odetchnął głęboko i powoli. Wyprostował się.

Głośno, równie władczo jak kobieta przed chwilą i równie zimnym głosem powiedział:

- Joanno, panie Adamie, moje pytanie jest do Waszej dyspozycji. Wybierzcie takie, jakie uznacie za stosowne.

Następnie wyłożył nogi przed siebie i rozluźnił się. Wyciągnął się na krześle przechylając je, by następnie z trzaskiem pozwolić mu wrócić do zwykłej pozycji, po tym jak się przeciągnął. Westchnął z lubością. Całkowicie rozluźniony, jakby sprawa go nie dotyczyła, począł huśtać się na krześle.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 09-04-2007, 23:15   #18
 
Szusaku's Avatar
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Adam, sala rozpraw

Probowal sie skupic na najlepszym doborze pytan. Jednak co chwile jego mysli sie rozpraszaly. W jakis dziwny sposob zostal wybrany, tym ktory zada pytania. Z jednej strony nie mial nic przeciwko temu. Pozwoli mu to przejac kontrole nad tym czego sie dowiedza, jednak nie mial ochoty pozniej wysluchiwac narzekan. Odsunal jednak te mysl od siebie, skoro rezygnowali z takiego przywileju, widocznie wiedza nie byla dla nich az tak istotna.

Zastanwail sie nad propozycjami pytan. Joannie, zalezalo zdecydowanie na losie tego zakolkowanego wampira. Przez chwile uznawal to za stracone pytanie, jednak po chwili olsnilo go, ze jest istotne. Najwyrazniej nie wszystkie wampiry przezyly/zostaly zakfalifikowane do transformacji. Dobrze byloby wiedziec, jak taka procedura wyglada.

Ponownie jego mysli przerwala Szachistka, pierwsza czesc jej wypowiedzi go nie zaskoczyla. Domyslal sie ze jezeli beda chciec naciagnac reguly gry, orly odplaca tym samym. Gorzej z druga czescia. Byl pewien, ze beda zadawac pytania po jednym i dopiero po otrzymaniu odpowiedzi, beda zadawac nastepne. Teraz musieli przewidziec ruchy na przod. Postanowil ...

- Dziekuje za niezasluzone zaufanie, ktorym mnie obdarzyliscie, - Mowil, spokojnym miarowym glosem, patrzac gdzies poza nich - Pani Joanno, panie Januszu ... uwazam co nastepuje: Nie warto pytac po co nas wybrano, poniewaz jezeli taki cel istnieje, niewatpliwie zostanie nam zdaradzony abysmy mogli go wykonac. Trzeba natomiast koniecznie zapytac czemu akurat nas wybrano, poza istotnoscia pytania samego w sobie, moze to nam dac pewien wglad w ich motywacje i cele, przynajmniej dotyczace nas. Drugim istotnym, z mojego punktu widzenia, pytaniem byloby to zaproponowane przez pania Joanne, co sie stalo z zakolkowanym szalonym wampirem. Chociaz przyznam ze konkretnie jego los nie interesuje mnie zbytnio, to mozemy miec szanse dowiedziec sie czegos wiecej na temat, mozliwosci przemiany wampira w czlowieka lub czymkolwiek sa nasi gospodarze.

Ostatnie pytanie, ktore uwazal za istotne, bylo najwiekszym zagraniem w ciemno. Jednak byl go w dziwny sposob pewien.

- Ostatnia moja propozycja pytania, moze sie wydac dziwna. Jednak mysle ze ma duzy sens. Chcialbym zapytac o historie, przynajmniej w skrocie, organizacji, ktorej goscmi jestesmy. Bo - wzial gleboki oddech - Historia magistra vitae et futura est ... czyli historia jest nauczycielka zycia i przyszlosci.

Zamknal oczy, w jego myslach krazyla tylko jedna obawa. Slowa Szachistki ... niczego sie nie dowiesz, nie pytaj dlaczego ...
 
Szusaku jest offline  
Stary 09-04-2007, 23:32   #19
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna

-Adamie, błagam, nie przedłużajmy tego. Chce jak najszybciej wrócić do domu i w końcu znaleźć się w moim ciepłym łóżku.

Widać było, że jest coraz bardziej zmęczona. Przestały obchodzić ją i pytania i odpowiedzi. Przestał obchodzić ją Federalny i Czarna Krowa na tronie.

- Mów proszę w imieniu nas wszystkich. Niech zacznie się ta pieprzona rozprawa i niech cała Rada Popapranych Ornitologów zacznie w końcu zachowywać się normalnie. Rzygam już tymi orłami. Zrobili z godła tani symbol, który wlepiają na wszystko od zapalniczek po elementy architektury. Bezguścia.

Głośno wydmuchała powietrze z płuc i wzięła przykład z Janusza. Usiadła bezczelnie na krześle kostkę jednej nogi wspierając na kolanie drugiej. Maniery już dawno odłożyła na bok. W końcu p co się cackać?
 
Wernachien jest offline  
Stary 10-04-2007, 17:24   #20
 
Szusaku's Avatar
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Adam, sala rozpraw

Uwazal ze zmeczenie nigdy nie powinno czlowiekowi przeszkodzic w dazeniu do wiedzy. Nie zamierzal jednak mowic tego Joannie, zreszta przypuszczal ze jej priorytetety roznia sie od jego celow. Niewazne. Najwyrazniej nikt nie zamierzal oceniac jego wyboru pytan. Po chwili ciszy wstal. Wbil wzrok w sciane za szachistka, westchnal cicho wyobrazajac sobie ze jest na cwiczeniach ze studentami, gdzie ma podyktowac pytania na kolokwium. Po czym spokojnym miarowym glosem powiedzial.

- Gospodarze, zgodnie z Wasza propozycja, zdecydowalismy sie zadac trzy nastepujace pytania. - Przez jego cialo przeszly niepokojace ciarki. Co jezeli pytania sa zle? Jednak kontynuowal, musial. Za tymi pytaniami czaila sie wiedza po ktora wyruszyl. - Po pierwsze, jaka jest historia organizacji, do ktorej panstwo naleza, a ktorej symbolem godlem zdaje sie byc bialoczerwony orzel. Po drugie, co sie dzialo z wampirem, zakolkowanym przez Joanne, od chwili walki na ulicy do teraz? Po trzecie, dlaczego akurat z nasza trojka, a nie kim innym, skontaktowaliscie sie panstwo?

Usiadl, patrzyl gdzies w proznie, jednak cale jego cialo i umysl niemal drzaly w skupieniu i oczekiwaniu na odpowiedzi.
 
Szusaku jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172