lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Wilkołak:Apokalipsa] Piąty Żywioł (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/4100-wilkolak-apokalipsa-piaty-zywiol.html)

Harv 20-11-2008 20:32

Tomek słuchał słów wypowiadanych przez starszych z podziwem. Nie przyszło mu na myśl, że niedługo będzie rocznica.. Może z tego powodu Quintus potrzebował księdza? Jakieś odnowienie rytuału?

- Jeśli chodzi o zabytki to już w urzędzie dowiedzieliśmy się, że dworek nie jest już pod opieką miasta, a teoretycznie właścicielem jest Eliza Korzeniowska. Przypuszczam, że teraz Preissowie. Ciągnie swój do swego, jak to mawiają ludzie. Poza tym myślę, że nawet jeśli spotkamy Elizę i dostarczy ona nam jakichś informacji to będą one niejasne i ciężkie do wykorzystania. Katowice jednak są za daleko, jest tam zbyt niebezpiecznie i za bardzo goni nas czas, żeby tam jechać. Stawiam na księdza jeśli chodzi o dowiedzenie się o co chodziło - w końcu był tam, w jakiś sposób może uczestniczył w terapii, może przyjaźnił się z Edmundem. Jako duchowny mógł wyczuwać coś nadnaturalnego w "Dębach". poza tym może to był mag? Na pewno ktoś musi jechać go szukać. Mogę ruszyć ze Skaczącym, nauka może poczekać. Co do tych naukowców, to moje możliwości są chyba wyczerpane, ale mogę spróbować; może ktoś z klubu Ufologa podrzuci mi jakąś książkę. Ale to i tak byłoby tylko ludzkie gadanie, nie wiadomo ile w tym prawdy... Lepiej nie czekać, tylko poszukać księdza. Mogę ruszać już dzisiaj.

Przebywanie w tym pokoju nie było dla niego zbyt przyjemne, chciał już się wyrwać. Robić coś konkretnego. Lepsze to niż jakkolwiek dobrze pojmowane oczekiwanie.

Milly 08-12-2008 14:16

Na rozmowach i ustaleniach czas mijał szybko. Dochodziła już północ, lecz żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Sprawa była trudna, wielowątkowa i nie wiadomo było na czym skupić się najpierw. Od decyzji watahy zależał dalszy los misji. Czas mijał, wątpliwości przybywało, a życie Joanny wciąż było w niebezpieczeństwie.

"Lokal" był dziwnie pusty tego wieczora. W powietrzu coś wisiało i czuć było, że miasto jest dziś jakieś inne. Wataha dobrze wiedziała, że podczas gdy oni zajmowali się tą przedziwną sprawą, nad Krakowem wisiało widmo wojny. Może więc jednak lepiej będzie jechać gdziekolwiek, byle nie dać się wciągnąć w te rozgrywki?

Jędrzej
nie miał dziś wiele do roboty, więc krążył między barem, a stolikiem watahy, przysłuchując się całej rozmowie. Przygotował dla wszystkich ciepły posiłek i dbał, by garou nie zabrakło pobudzających wyobraźnię napoi. Gdy zapadła głęboka cisza oznaczająca pas w dalszych rozmyślaniach, Ragabash oparł się dłońmi o oparcie krzesła i od niechcenia bawiąc się nim, zabrał głos:

- Wiecie co? Tak mi się obiło o ucho, że macie problem. Ja tam nie chcę się wtrącać, bo potem wszystko jest na mnie... ale powiem wam coś. Zastanawiam się dlaczego chcecie zacząć wszystko "od tyłu"? Niby Polska to nie Ameryka i ciężko się tu zgubić, ale chcecie jechać przez cały kraj podążając za wahadełkiem? A co będzie, jak dojedziecie do morza i okaże się, że wahadełko dalej się waha? Popłyniecie do Szwecji, potem do Norwegii? Ja tam bym zaryzykował i próbował drążyć temat. Co wam szkodzi spróbować spotkać się z tym Praissem, tym starym? Albo spróbować odnaleźć tą babkę, może coś wam powie? Ja tam nigdy nie byłem za szukaniem igły w stogu siana, ale jak tam chcecie... już się nie odzywam!

Aschaar 09-12-2008 12:10

Kiedy słowa Jędrzeja przebrzmiały w powietrzu Trzeci ziewnął szeroko co dobrze ukryło grymas złości na jego twarzy. Zlości na młodego Ragabasza, rzecz jasna; młody zasługiwał na porządnego psztyczka w ucho, a najlepiej w oba ucha. Po pierwsze - podsłuchuje; po drugie - wsadza nos w nie swoje sprawy; po trzecie - ma rację...

- Wiesz co Młody? - zawiesił głos na chwilę pozwalając Jędrzejowi na "chwilę fantazji" i wyobrażenie sobie bury jaką zaraz zbierze - w kilku kwestiach masz rację... Zarówno szukanie księdza Korwina, jak i panny Korzeniowskiej wiąże się z wyjazdem w nieznane i szukanie przysłowiowej igły w stogu siana. Również nie gwarantuje jakiegokolwiek posunięcia spraw do przodu w przypadku ich odnalezienia... Nie wiemy też ile czasu pochłoną poszukiwania... Z drugiej strony - siedzenie tutaj, w Krakowie, też do niczego nas nie posunie, a szukanie kolejnych informacji w urzedach wydaje się małocelowe. A, zresztą, atmosfera tego miasta staje się cięzka, jak... - zawiesił głos i jego wzrok znów uciekł w pustkę gdzieś nad drzwiami wejściowymi do lokalu. Po kilku sekundach jakby się ocknął, ale kontynuował już inny wątek - Wydaje się, ze najwięcej możemy dowiedzieć się w dwu miejscach - w Katowicach i w Dębach. Być może jedna z grup powinna dokładnie przyjrzeć się Dębom za dnia - w nocy mogliśmy coś przeoczyć, a i sam dwór nie został zbadany dokładnie. Druga grupa powinna pokręcić się po okolicach kancelarii Praissów. Zobaczyć sam budynek, okolicę, zabezpieczenia i przede wszystkim skontaktować się ze starym Praissem - z tego co wiemy - prawdopodobnie on jest "czysty" jeżeli idzie o kontakty ze Żmijem, czy jego pomiotem. Może zatem udzielić nam jakiś ciekawych informacji - może nawet o miejscu pobytu Korzeniowskiej, z którą powinni się kontaktować jako z wlaścicielką...
Proponuję zatem - Marek z Tibą - Dęby; ja z Tomkiem - Kancelaria...
Obie wyjazdy powinny być załatwione za dnia, aby po południu wrócić do Krakowa. N’sakla co o tym sądzisz?

Młody -
spojrzał na Jędzreja zza okolarów - jak komuś piśniesz o tym szalonym pomyśle z wyjazdem do Katowic... - przejechał palcem po krtani i zaskowyczał cicho...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:20.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172