Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-10-2007, 23:28   #11
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Paul popatrzył na nową przybyłą. To zgromadzenie zaczęło robić się naprawdę ciekawe, ich mała trzódka urosła do pięciu osób. Wampir uśmiechnął się lekko i podniósł się z zajmowanego przez siebie fotela

-Madame zapraszam -

Ukłonił się lekko gestem zachęcając wampirzycę, aby zajęła porzucone przez niego miejsce. Sam wstał i udał się pod okna, spojrzał przez nie na gwiazdy

-5 to szczęśliwa liczba, dla ludów starożytnego wschodu szczególnie żydów jest symbolem zjednoczenia, centrum harmonii. Jest to też symbol potęgi boga i człowieka. Religie hinduistyczne uważają ją za wyrażenie życia bo łączy w sobie 2, która jest pierwiastkiem żeńskim i 3 będącą zasadą męską, Chińczycy uważali natomiast, że tam gdzie ona się pojawia, tam szczęście jest blisko -

Odwrócił się do pozostałych wampirów i oparł o ścinę. Jeżeli, któryś z kainitów uważał swoje życie czy Jyhad za grę w szachy dla niego było to bardziej poker. Niby taka prostacka gra a jednak strategia, szczęście i bluff wiele dają. Przeciwnik nie może wiedzieć co masz na ręce. O ile mieli teraz współpracować nie wiadomo jak ich losy potoczą się w przyszłości. Ktoś kiedyś powiedział: "Cały świat jest sceną, A mężczyźni I kobiety aktorami jeno; Mają swoje wejścia i zejścia, A każdy człowiek w swym czasie odgrywa wiele ról" . Czasami zastanawiał się czy Szekspir nie należał do rodziny, takie trafne stwierdzenie. Odsunął od siebie te myśli i powrócił do obserwacji obecnych w pokoju członków rodziny.

-Chyba możemy uznać to za dobry znak, nieprawdaż mon cheri Vadiel - specjalnie dodał do swojego zdania wypowiedzianego nienaganną angielszczyzną, słowo po Francusku, musiał dowiedzieć się jak zareaguje Toreadorka
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline  
Stary 11-10-2007, 07:59   #12
Banned
 
Reputacja: 1 Daria nie jest za bardzo znany
- Oui monsieur.- Odpowiedziała natychmiast z pięknym Francuskim akcentem, szczerząc bialutkie ząbki.


- Dobry znak i owszem, ale nie będziecie nas chyba z tego powodu zachęcać do wzięcia udziału w jakimś rytuale? Czytałam gdzieś, że pięć osób to idealna paczka do rytuałów z tego względu, że jest taka sama ilość rogów pentagramu. Ale to była chyba jakaś gazetka, a nie poważna księga...- Dodała, wciąż z uśmiechem na twarzy wskazującym na formę żartu jej wypowiedzi.


- Myślę, że to już wszyscy. Cieszę się, że do nas dołączyłaś Patrizio. Proszę, czuj się swobodnie. Jeśli ktoś z was ma chęć napicia się czegoś lub chciałby coś powiedzieć albo o coś spytać to proszę śmiało. W przeciwnym wypadku przejdę zaraz do sedna sprawy. O Rany jak się cieszę, że przyszliście. Zawsze lubiłam nawiązywać nowe znajomości. A może wolicie porozmawiać trochę o sobie, dowiedzieć się więcej na temat innych tu zgromadzonych? To pozwoliłoby nam zbliżyć się bardziej do siebie zanim przejdziemy do konkretów.

Stary zegar wahadłowy, wiszący na ścianie wybił pełną godzinę, dziesiąta. Wkrótce północ i pokaz sztucznych ogni. Za oknem tłumy ludzi przetaczały się od jednego baru do drugiego. Chodzili po ulicach zupełnie ignorując przepisy ruchu drogowego. Temperatura musiała spaść jeszcze bardziej, gdyż z ust przechodni wytaczały się kłęby pary.
Wewnątrz było przytulnie, ciepło i spokojnie. Przyjemny zapach wymieszanych kobiecych perfum z górnej półki pobudzał zmysły.
 
Daria jest offline  
Stary 11-10-2007, 09:10   #13
Banned
 
Reputacja: 1 Laryssa nie jest za bardzo znany
Miranda nie mogła uwierzyć własnym uszom, siedziała sekundę wbita w siedzenie, po czym odezwała się delikatnym tonem

- Przepraszam, czy to piknik? - uśmiechnęła się teatralnie - Jeśli to piknik, to może skoczę po jakieś kiełbaski i zielone piwko? Vadiel, rozumiem, że się cieszysz, ale to nie jest czas aby gadać o mało istotnych sprawach. Przyszłam tu, bo jest to poważna sprawa, proszę więc o konkrety.

Choć słowa same w sobie niosły poważny komunikat, Mira wypowiedziała je delikatnie i spokojnie, co miało nieco złagodzić sytuacje, ale mogło też dać całkiem odwrotny efekt.
No cóż, Vadiel zasłużyła sobie na to. Propozycja zbliżania się do Tremerów była w jej przypadku nie na miejscu, może Vadiel tego nie wiedziała, w każdym razie teraz mogła już się domyślić.

Miranda wzbraniała się przed dodaniem jeszcze czegoś, ale dla jakiejś swojej satysfakcji poruszyła jeszcze jedną kwestię. Słowa skierowała do Paula.

- Pięć, to zwykła liczba. Z liczbami pierwszymi tak to już jest, że na przestrzeni wieków ludzie byli mini zafascynowani i przypisywali im wielką moc. Natomiast najpięknięjszą liczbą, jest liczba e, co powie panu każdy matematyk i ekonomista. To SĄ konktery, ale chyba nie po takie przyszliśmy tutaj...

Po tych słowach, zrozumiała, że to była tylko podpucha zastawiona przez Tremera. Ale nie była pewna, czy zrobił to świadomie, więc rzuciła mu jeszcze delikatne spojrzenie aby ocenić sytuacje.
 
Laryssa jest offline  
Stary 11-10-2007, 09:42   #14
Banned
 
Reputacja: 1 Daria nie jest za bardzo znany
Vadiel nie udało się ukryć tego, że słowa Mirandy wybiły ją z rytmu. Szybko jednak uśmiechnęła się serdecznie zamykając tym samym swoje otwarte ze zdziwienia usta. Poprawia włosy szybkim ruchem ręki i przybrała poważny wyraz twarzy.


- Masz rację Miro. Przepraszam. Ostatnio mam trochę problemów na głowie i próbowałam zapomnieć o nich na siłę poprawiając sobie humor gadką o niczym. A zebraliśmy się tutaj, aby rozwiązać poważny problem.
Dlatego wybaczcie mi, zapomnijcie i już przechodzę do konkretów.-
powiedziawszy te słowa sięgnęła po torbę leżącą pod stołem i zaczęła z niej wykładać szare akta. Wkrótce wyrósł przednią spory stosik papierów.

Trwało to chwilę, w której cisza zrobiła się nieco cięższa. Przeciągała się z lekka, bo Vadiel wciąż milczała, jakby zastanawiając się, od czego zacząć.
 
Daria jest offline  
Stary 11-10-2007, 13:54   #15
 
Macharius's Avatar
 
Reputacja: 1 Macharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputacjęMacharius ma wspaniałą reputację
Nathaniel spojrzał lekko znudzony na Mirę.
- E to litera jak każda inna, nic w niej ciekawego. Słuchaj Paula a dobrze na tym wyjdziesz. Moja wiedza na temat liczb może nie jest tak wielka jednak ja zajmowałem się czym innym niż numerologią, nigdy mnie zbytnio nie zainteresowała jednak swoje wiem. Ci których życiem kieruje piątka kochają wolność i podróże. Mam wrażenie że wielu Gangreli rodzi się pod tą liczbą - zaśmiał się.
Westchnął, ignoranckie Brujah, nic tylko czytać wiersze albo prać się po mordach. Odwrócił się do towarzysza z klanu.
- Słyszałem plotki że dużo podróżowałeś i szukałeś pewnych ruin? I jak ci poszło? - starał się nawiązać rozmowę z kimś kto był mu znacznie bliższy niż Miranda która wykazała się przed chwilą swą zadziwiającą ignorancją na temat okultyzmu.
 
Macharius jest offline  
Stary 11-10-2007, 14:34   #16
Banned
 
Reputacja: 1 Laryssa nie jest za bardzo znany
Wampirzyca uśmiechnęła się serdecznie do Vadiel i wysłuchała ją w spokoju.
Na słowa Tremera nie oszczędziła już sobie reakcji, zaczęła cichutko się śmiać

- Numerologia - powtórzyła cicho, kręcąc głową z uśmiechem.

Między czasie otworzyła aktówkę i wyjęła czarne pudełko z okularami. Przez moment można było zobaczyć powierzchowną zawartość aktówi. Były tam przede wszystkim papiery, jakieś spakowane w skoroszyty akta i czarny gruby kalendarz wypchany żółtymi karteczkami oraz komórka i kluczyki.

Konktery, konkrety, tylko one miały znaczenie. Black zaczął stąpać po dość kruchym temacie i głęboko w sercu cieszyła się, że zaniechał już tego tematu. Gdyby tylko mogła, aluzje o "szczęściu" Gangreli skomentowałaby głośnym przełknięciem.

Mira położyła spokojnie okulary na stole, na którym przezd chwilą pojawiły się szare akta, zamknęła aktówkę i postawiła ją na ziemi. Cały czas z uwagą słuchała słów wypowiadanych przez panów, ale najwidoczniej darowała sobie już tą dziecinadę.

Założyła okulary i sięgając po jeden skoroszyt spojrzała na Vadiel
- Mogę?
 
Laryssa jest offline  
Stary 11-10-2007, 15:52   #17
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Paul uśmiechnął się lekko słysząc język francuski w ustach Vadiel. Zawsze uważał go za poetycki albo jak niektórzy woleli język miłości. Jeżeli dobrze się nad tym zastanowić, to każdy język mógł mieć swoje przeznaczenie. Był to kolejny znak, że nic nie dzieje się bez przyczyn. Jak by to powiedzieli fizycy? Każda akcja ma reakcję ...

Uśmiechnął się lekko do niej, kiedy opowiedziała swój mały "żarcik". Były różne rytuały i różne podejścia do przeprowadzania ich. Magnus z Wormacji twierdził, że większość rytuałów trzeba przeprowadzać z tą liczbą uczestników. Piotr Francuz uważał jednak, że to jest bez znaczenia, o ile koniunkcja gwiazd jest odpowiednia. Wysoka magia, jakoś mu nigdy nie wyszła, a teraz była dla niego zamknięta, ale oczywiście były inne typy magii, okultyzmu. Ludzcy magowie nazwali by ją zapewne wiejską, ale cóż była prosta i skuteczna.

Z uwagą przyjrzał się wymianie zdań pomiędzy Vadiel a Mirą. Brujah tak przewidywalnie wybuchowi. Jednak reakcja Toreadorki była aż nadto ciekawa. Nie słuchaj co inni mówią, patrz co robią.

Kiedy Brujah na niego popatrzyła uśmiechnął się lekko i mrugnął do niej okiem.

Po chwili do Miry odezwał się Nathaniel. Również tej wymianie zdań przysłuchał się wampir.

-Słyszałem plotki że dużo podróżowałeś i szukałeś pewnych ruin? I jak ci poszło? - usłyszał po chwili głos Blacka, który popatrzył na niego. Uśmiechnął się lekko do młodszego członka rodziny.

-Obawiam się, że nie poszło mi wiele lepiej jak tym przede mną. Jednak jest to opowieść na inną okoliczność- powiedział zataczając dłonią krąg wokół pokoju.

Nie odezwał się kiedy Blacksmith podniosła jedną z aktówek. Kobieta próbowała wbić gwóźdź ogromnym młotem kiedy czasami wystarczyło lekko go wsunąć.

Odchrząknął lekko i odezwał się - Vadiel wszyscy wiemy co spowodowało, że znaleźliśmy się w tym bajecznym pokoju w tak uroczym towarzystwie ... Mon amie myślę, że powinnaś pokrótce przedstawić nam zgromadzone dotychczas informacje i wtedy spróbujemy razem coś wymyślić - mówił spokojnym, bardzo przyjacielskim głosem cały czas uśmiechając się do wampirzycy. Ton jego głosu wskazywał, że bardzo chce być dla niej pomocny ...
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline  
Stary 11-10-2007, 21:04   #18
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Patrizia zajęła miejsce przy stole. Fotel nie był wygodny, nieco zbyt kanciasty, za twardy, podparcie dla rąk nieodpowiednie. Sama dobrałaby lepsze.
Z uwagą przyglądała się małej sprzeczce.

"Ehhh, konkrety... Westchnęła w myślach. Mamy wieczność przed sobą a tak się im spieszy do konkretów..."

Z torebki wyciągnęła niewielki, koronkowy wachlarz i rozłożyła go teatralnym gestem. Stary nawyk.

-Przepraszam, skarbie, jak masz na imię? - zwróciła się do młodej dziewczyny, która właśnie założyła okulary i przymierzała się do przejrzenia dokumentów przygotowanych na to spotkanie przez ich gospodynię.
-Chciałabym zauważyć, że skoro jesteśmy tutaj wszyscy, to może przydałby się jakiś drobny wstęp zanim przejdziemy do omawiania konkretów, do których ci się tak bardzo spieszy. No chyba, ze ominął mnie wstęp teoretyczny związany ze sprawą? - spojrzała pytająco na zgromadzonych w sali.
 
Wernachien jest offline  
Stary 11-10-2007, 22:34   #19
Banned
 
Reputacja: 1 Daria nie jest za bardzo znany
Vadiel opadła lekko na oparcie fotela.

- Jak widać mamy podzielone zdania, co było do przewidzenia. Każdy z nas widzi inny sposób na rozpoczęcie tego śledztwa. Ja osobiście też uważam, że skoro chcemy współpracować to powinniśmy troszkę lepiej się poznać. Ponieważ jest nas pięcioro możemy zagłosować, to chyba jakieś fatum z tą cyfrą.
Głosy żeńskiej strony towarzystwa są już chyba znane. Jak na razie mamy dwa do jednego dla poznania się lepiej. A co myślą panowie?
Naprawdę jestem ciekawa, bo z tego, co słyszałam o przedstawicielach waszego Klanu wynika, że nielubicie mówić dużo o sobie i o tym, czym tak naprawdę się zajmujecie.

Powiem jeszcze, że nie wymagam od was abyście przeczytali te akta. Już je sama przejrzałam i myślę, że łatwiej będzie, tak jak zauważył już Paul, gdy opowiem wam pokrótce co zawierają. Potem miałam w planie wysłuchać waszych spostrzeżeń i przemyśleń na temat sprawy. Przeprowadzić dyskusję o tych spostrzeżeniach i w ogóle o sprawie.
A następnie miałam zamiar zabrać was w mniej przytulne, ale bardziej związane ze sprawą miejsce.
Co wy na to?-
Dało się odczuć, że niepokoi ją narastający konflikt i, że stara się go zażegnać prostymi rozwiązaniami, wybiegiem w przyszłe plany na dzisiejszą noc i natłokiem słów.
Robiła wrażenie małej dziewczynki próbującej złagodzić spory swoich rodziców. Było w tym coś, co sprawiało, że wyglądała teraz na naiwną, niepoważną i dziecinną. Można by rzec niewinną.
 

Ostatnio edytowane przez Daria : 11-10-2007 o 22:37.
Daria jest offline  
Stary 12-10-2007, 17:10   #20
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
Poznać się lepiej i rozmowa. Jeszcze trochę a pomyśli, że jest na zebraniu klanu Ventrue. Nie uważał aby poznanie się lepiej mogło w czymś pomóc, no chyba jedynie, że w odkryciu słabości tymczasowych sojuszników. Może w przyszłości by się to przydało, ale obecnie było tylko stratą czasu. Powinni działać jak najszybciej.

- Wydaje mi się, że nie jest to najlepszy czas na poznawanie siebie nawzajem. Powinniśmy działać jak najszybciej, w tym wypadku czas działa na naszą niekorzyść -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172