13-09-2005, 21:28 | #101 |
Reputacja: 1 | Aurora Przerwała sobie czesanie i spojrzała piorunująco na Erniego. Hola, powoli, kolego... Zabierają się z nami tylko chętni.. Nic na siłę.. Poza tym nie zarąbać, tylko unieszkodliwić i zatachać do mojego mistrza.. Poza tym kogo nazywasz mrocznym? Znowu puściła oko, do Angeli. Spojrzała też pytająco na Waltera. Co myślicie o wspólnym poszukiwaniu? Bo ja bardzo chętnie.. Tylko mi się nie chce... Trudno. Zaczęła szeptać coś do siebie zawzięcie. Tu oddaję się w ręce Erniego i pozostałych, bo na dzisiaj kończę. Dobranoc ; )
__________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja. - (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada. |
13-09-2005, 21:36 | #102 |
Reputacja: 1 | Ernie -Tutaj wszyscy są chetni-powiedział uśmiechając się.A co do poszukiwanego to już ja go unieszkodliwie... .W każdym bądź razie czas udać sie na miejsce.Może bedzie tam ktoś kto widział zajście |
14-09-2005, 00:09 | #103 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela - Chwiluńka, czy ja dobrze usłyszałam? Wilkołak? Taaa, a latające myszki też widzicie? - roześmiała się, lecz widząc poważne miny zgromadzonych, przestało jej być do śmiechu. - Co, wy mówicie serio? Wilkołak? To takie coś naprawdę istnieje? A kim wy jesteście, że o tym wiecie?
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
14-09-2005, 06:07 | #104 |
Reputacja: 1 | Aurora Czemu nikt nie zauważył, że to człowiek? Albo czemu są tacy nieostrożni? Teraz zacznie dostrzegać wszystko.. Ciekawość zawsze zwycięża. Jej ostre rysy jakby wygładziły się. Umył przepełniał jej ten specjalny rodzaj satysfakcji, gdy postanawia złamać jakąś zasadę. A złamanie zasad Maskarady to nie byle co. Uśmiechnęła się łagodnie. Spokojnie, dziewczyno. Starała się nie mówić jak do dziecka w przedszkolu. Angela nie wyglądała mimo wszystko na osobę bardzo skłonną do paniki.. Nie chciała jej też za bardzo upokorzyć. Musisz się dowiedzieć o paru rzeczach.. Być może cię to przerazi, może wciągnie i zainteresuje.. W każdym razie z tym, co usłyszysz, musisz się pogodzić.. Tu spojrzała ostrzegawczo na pozostałych i odprowadziła Angelę w bardziej stosowne miejsce na taką rozmowę. Za takie miejsce uznała damską toaletę. Nie bój się mnie. Pozwól na chwilkę..
__________________ - Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja. - (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada. |
14-09-2005, 10:39 | #105 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela - A powinnam się bać? - spojrzała podejrzliwie na kobietę, i dała się zaprowadzić do toalety.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
14-09-2005, 13:19 | #106 |
Reputacja: 1 | Ernie Powiedizał szeptem di siebie -Kurwa mać.No to trza coś z tym zrobić Następnie dodał w myślach Trudno.Jedna ofiara w te czy we w te różnicy nie zrobi.Chyba że ja przemienie... .Cholera niby nie mogę ot tak sobie przemieniać ludzi ale to jest chyba szczególny wypadek Szybko dodał: Koleżanko ja zacząłem o tym gadać i lepiej bedzie jak ja jej skończe o tym mówić.Musi sie dowiedzieć całej prawdy.Nie możemy nic przed nia ukrywać. tym wzbudze sobie jej zaufanie.Bedzie pewna ze chce tylko z nia pogadac. Odwrócił się do Angeli i z niewinna miną zapytał: -może przejdziemy się troche??Wszystko ci wytłumacze i wrócimy tutaj. |
14-09-2005, 14:36 | #107 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela - No, dzięki, że tak nagle chcecie mnie wtajemniczać. Ale w sumie to możemy zostać przy tym stoliku, i tu porozmawiać. No więc co chcecie mi powiedzieć, i pytam ponownie, skąd wiecie o tym wszystkim? Jesteście z jakiejś organizacji walczącej z wilkołakami czy jak?
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
14-09-2005, 15:26 | #108 |
Administrator Reputacja: 1 | Walter siedział spokojnie popijając naprawdę wolno czarny aromatyczny i pobudzający napój.Woń kawy unosiła się nad stolikiem.Przysłuchiwał się całej rozmowie w ciszy.Uśmiechnął się tylko lekko słuchając jak właściwie nie znające się osoby zdradzają nawzajem swoje pochodzenie. Kiedy Angela zdecydowała się na wyjście z nowoprzybyła nieznajomą powiedział z ironią: Może rozkleimy w metrze plakaty z prośbą o kontakt z naocznym świadkiem morderstwa?W końcu i tak wszyscy powoli wiedzą o co chodzi.Zróbmy nagonkę, ludzie ukamieniują mordercę i będzie po krzyku. Podrapał się po uchu.
__________________ |
14-09-2005, 15:33 | #109 |
Reputacja: 1 | Ernie -Wybacz przyjaciółko ale tutaj nie możemy rozmawiać.I nie używaj tu słowa wilkołak.Za dużo osób.Tylko nieliczni mają dostęp do prawdziwego poznania i chcemy to zachować.Powiedzieliśmy ci specjalnie o cześci jednak o całej prawdzie możemy rozmawiać tylko w jakimś odludnym miejscu.Zatem idziemy?? Podchodzi do drugiej kobiety niby zasunac krzesło jednak mówi do niej szeptem: -Jak wejdziemy w jakąś alejke dopilnuj by żaden śmiertelnik mi nie przeszkadzał.Przemienie ja Angela jest troszke oddalona na dodatek w pubie ludzie tez rozmawiaja wiec nie ma szans by usłyszała to co mówie szeptem |
14-09-2005, 15:39 | #110 |
Administrator Reputacja: 1 | Walter Ekhm, Angelo... Napijesz się czegoś? Zapytał spoglądając przymrużonymi oczami na dwójkę oddaloną od stolika.Radbym był gdybyśmy na razie się nie rozchodzili.
__________________ |