17-07-2005, 20:39 | #21 |
Administrator Reputacja: 1 | Z pewnością to nie pomyłka -powiedział dość cichym ,ale stanowyczym głosem młody mężczyzna z kilkudniowy zarostem,średniej długości przetłuszczonymi włosami i pomietym,nieco sfilcowanym płaszczu oraz lenonkami na nosie. Chyba to nie miejsce żeby tutaj dyskutować o tym co się stało,nie każdy nas zrozumie. Wyjdźmy chociaż z tego tłumu
__________________ |
17-07-2005, 21:03 | #22 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Angela Angela obserwowała dziejące się wypadki już od dłużeszej chwili, stała wśród gapiów, bardzo blisko lini odzielającej zdarzenie. Widziała, jak obok niej ktoś potrącił ramieniem dziewczynę i ta upadła, a jej ucho, które odsłonił kaptur, było takie dziwne, jakby nie ludzkie. Angela Fern zawsz interesowała się dziwnymi rzeczami, to chyba pozostałości po pasjonowaniu się Archiwum X i Czynnikiem PSI. Zawsze chciała być porządną dziennikarką, ale nie zawze w życiu układa się tak, jakby się chciało, więc pozostało jej pisanie artykułów do gazetki o modzie. Poszła za podejrzanie wyglądającą parą, mając nadzieję, że w tym zamieszaniu nie zauważą śledzącej ich osoby.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
17-07-2005, 21:25 | #23 |
Administrator Reputacja: 1 | Wydawało się żeta dwójka udaje się do pizzerii, minęli ja jednak i skręcili w wąską uliczkę. Nikt się nimi nie interesował ,policja i tak próbowała rozgonić tłum gapiów. Musimy się pośpieszyc, jesteśmy obserwowani i to nie przez kogoś przyjaznego.
__________________ |
17-07-2005, 21:41 | #24 |
Reputacja: 1 | Nemo wyszła z tłumu pociągnięta przez Waltera, jednak cały czas pozostawała czujna i gotowa do ucieczki. Obserwowała człowieka z wielką uwagą. Nie możemy tutaj dyskutować o tym, co się stało, nie każdy nas zrozumie - te słowa wzbudziły tylko jej niepokój. Nie mogła przypomnieć sobie czy już go gdzies widziała? Czy jest członkiem szczepu i czy jest wogóle wilkołakiem? - Dokąd mnie zabierasz? I czego chcesz? O czym to niby mamy rozmawiać? Ja nawet nie widziałam co tu się stało... |
17-07-2005, 21:48 | #25 |
Administrator Reputacja: 1 | Nie musisz się mnie obawiac, jestem krewniakiem .Wiem co tu się stało, nie wiem tylko kto to zrobił i dlaczego. Systuacja lubi się powtarzać, dwadzieścia lat temu siedziałem w podobnym miejscu i byłem świadkiem podobnych wydarzeń. Pomożesz mi?
__________________ |
17-07-2005, 22:31 | #26 |
Reputacja: 1 | Nemo - Krewniakiem? A skad masz pewność, że ja jestem wilko... - zająknęła się i uświadomiła sobie, że właśnie się odkryła - No dobra. Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą do tego... Ale powiedzmy, że widziałam co się stało. Stałam za szybą... Teraz powiedz mi co ty wiesz. Jesteś stąd? Czyim krewniakiem jesteś? Nie lepiej udac się z tym do plemienia? - popatrzała podejżliwie |
17-07-2005, 23:05 | #27 |
Administrator Reputacja: 1 | Usmiechnął sie ,widząc ,że już sama się zorientowała.Nie ,nie jestem stąd,chociaż się tu urodziłem.Przyjechałem z Paryża.Może zajdziemy do mnie? Wynajmuje niedaleko pokój a tu raczej nie jest bezpiecznie.Nie tylko zmiennokształtni interesują się tą sprawą. Jeżeli musiasz wiedzieć, mój ojcej należał do Patrzących w gwiazdy
__________________ |
18-07-2005, 00:03 | #28 |
Reputacja: 1 | Nemo - Dobrze, chodźmy więc... - szła szybkim krokiem tam, gdzie prowadził ją Walter, przytrzymując rękami kaptur, aby nie spadł podczas podróży - Tylko wiesz... Ja jestem metysem. Jeśli chcesz to skontaktuję cię z kimś ważniejszym ode mnie... - mówiła drżącym głosem - Ja się chyba nie nadaję... |
18-07-2005, 00:16 | #29 |
Administrator Reputacja: 1 | Walter Nie interesuje mnie to czy jesteś metysem czy też córką wodza.Bardziej zależy mi na informacjach jakie posiadasz.Ale porozmawiamy jak dojdziemy na miejsce. Przystanął na chwilę i przylgnał do ściany w miejscu gdzie był cień pokazując gestem Nemo aby zrobiła to samo. Za nimi szła kobieta,a na dachu stał jakios meżczyzna.Widać było wyraźnie że kobieta nie widzi ich w tym ukryciu, odnosili jednak dziwne wrazenie że mężczyzna tak.
__________________ |
18-07-2005, 00:25 | #30 |
Reputacja: 1 | Max - do 9 posterunku - wycedził do kierowcy. Ten nic nie mówiąc, jechał w danym kierunku. Pogoda znowu sie zpaprała. Deszcz bebnił w dach samochodu. Max jeszcze raz kontem oka spojrzał na oddalająca się pizzerie. Mijali sklepy oswietlone neonami, butiki, przechodnie przyśpieszyli kroku szukając schronienia przed deszczem. Na miejscu zapłacił kierowcy i wyszedł kierując sie do budynku, pustego juz prawie o tej porze. Chłodny październikowy deszcz spływał po twarzy Maxa.
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |