Łe, no to trochę głupio wyszło, bo i w rekrutce, i w pytaniu stronę wcześniej dostałem info od Ciebie, Brody, o amerykańskim Vancouver... Cóż, historia z mojej KP okazuje się teraz nieco do dupy, ale niech będzie :P Ostatniego posta też już nie chce mi się poprawiać pod względem nazw :/

I, przede wszystkim, wybaczcie współgracze za bezpodstawne czepianie się, mea culpa :(

Ale ja muszę się czepiać, inaczej moje życie straci sens... :P

Jeżeli mówimy już o czyjeś winie, to tylko i wyłącznie mojej.
Jak mówiłem wcześniej miasto to dla mnie tylko tło i stąd pewnie niedogadanie.
Mimo to wybaczcie nieporozumienie.:ave:
Mam nadzieję, że to nie zmieni waszego zapału do gry.

Oj, Brody, spokojnie. Trudno, stało się. :) Czekamy na posta. :)

A Baczy, ja w dalszym ciągu nie łapię do którego momentu się czepiałeś, skoro i tak wszyscy gracze myśleli, że jesteśmy w USA. ;) Wybacz drążenie, ale jestem ciekawa. :)

Heh, nic sie nie stało. Ja cały czas myślałam o Kanadzie, właśnie przez Calgary, ale to drugie miasto w USA, tez nie było wioską ;)

We wzwiązku ze ztym ;) dziękuję za sprostowanie.
Baczy ja uwielbiam polemiki z Tobą :p :lol:

Brody, nie przejmuj się, to tylko drobnostka ;) A zapału jak najbardziej nie ostudziło, może chyba o tym świadczyć najdłuższy post, jaki napisałem w mojej "karierze" :P Miałem sposobność szerszego opisu, i z chęcią z niej skorzystałem, bo rozgrywka jest świetna, i wszystko wskazuje na to, że będzie nawet lepiej :) Szczegóły są fajne, żeby się ich czepiać, ale przejmowanie się nimi to już lekka przesada.. ;P

Blaithinn, głównie to do tego, że nasz nowy dom znajduje się w dzielnicy kanadyjskiego Vancouver xD A i nie mam czego wybaczać, drążenie jest fajne :D

Felicjo (to chyba lepsze od Feli, no nie? :P) bo Ty zdolna bestyjka jesteś, to się zorientowałaś :P A poza tym, ja też uwielbiam polemiki ze sobą! Popatrz, tyle Nas łączy! :D

A teraz koniec tematu! Chociaż ja muszę mieć ostatnie słowo, powiem więc:
Ale ze mnie ciapciak xD

Jak ja lubię jak ktoś czyta moje posty. Normalnie sama radość. Żeby było jasne: nie odróżniam Kanady od USA, więc mi to nie robi różnicy, tylko głupio wyszło.

Mój zapał zmienia wyłącznie konieczność nauczenia się systemu celem wypełnienia karty. Pierwszą przymiarkę zrobiłem na podstawie samych nazw umiejętności itp., rzuć okiem, czy nic nie pokręciłem. Ale pewnie coś i tak będę zmieniał, bo np. różnica między sprytem a inteligencją mnie z lekka przerasta.

Baczy, rozwaliłeś śliczny schemat. Strona mieści 10 postów, więc akurat wystarczało na dwie kolejki i Brody zawsze zaczynał nową stronę. Za karę w tej kolejce musisz napisać 4 posty, żeby wyrównać. Ale wierzę, że dasz radę.

Witajcie!
Wstawiłem post. Mam nadzieję, że jego lektura będzie o wiele większą przyjemnością niż mojego poprzedniego.
Co do szczegółów to tak:
Felidae - Angel została z Rebecą w domu. Po krótkich wyjaśnieniach wampirzycy, do drzwi pukają znajomi z poprzedniej nocy. Trzech czarnych jegomości o swobodnym stylu bycia. Zależnie od tego jakie podejmiesz działania, tak będzie ich reakcja.
Meyumi i Radagast - wasze postacie wraz z Valem znalazły się w potrzasku. Plan miał być prosty i łatwy w wykonaniu, a okazało się że śmiertelni są przygotowani na waszą wizytę. Pytanie co teraz? Czekam na wasze propozycje.
Baczy - zadanie dla ciebie to włamanie się na serwer Viscontiego, szczegóły na PW (poszły od razu, za pamięci, nie jak ostatnio :D )
Pytania wątpliwości jak zwykle PW, doc, GG, co kto woli.
Jeżeli macie jakieś chęci na działanie czy to w trakcie wizyty Wasyla w domu, czy w trakcie innych zdarzeń opisanych w poście, możecie śmiało pisać do mnie to omówimy szczegóły. W ostateczności wyedytuje post.

Na wasze odpowiedzi czekam do 17.11

P.S. Oto mapka dla Radagasta i Blaithinn

Post napisany. :)

Radagast, zostawiłam Ci Twoje rozmowy szeptem z Valem w klasztorze i końcówkę dialogu w samochodzie.
Jeśli jakieś uwagi. Pisz.

Brody nie wiem czy zdążę dziś z postem. Musimy jeszcze dokończyć dialog ;)
Gdybyś miał chwilkę byłabym dźwięczna :D

Ups. Z moich obliczeń wynika, że termin powinien być do jutra. Nie zauważyłem, że napisałeś inaczej. Jest spore prawdopodobieństwo, że się nie wyrobię, ale postaram się w nocy wrzucić.