lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [komentarze] Wydział Specjalny NYPD - Marionetki Diabła (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/9276-komentarze-wydzial-specjalny-nypd-marionetki-diabla.html)

liliel 03-06-2011 16:16

Bardzo, bardzo się cieszę:D
I mam nadzieję, że nasze postacie znów zbiją się w kupę niebawem.
BTW, ta twoja lawina podziękowań uzmysłowiła mi, że chyba zapomniałam podziękować za grę Suriel i Dominikowi.
Do rychłego spotkania na innych szlakach.;)

Armiel 12-06-2011 10:27

Witam. Dziękuję serdecznie za wyrobienie się z odpowiedziami przed terminem.

Post jest.

Czas na Wasze odpiski do 23 czerwca 2011 roku - godzina, jak zawsze 21.00.

Samuraju, Lilliel - Wasi bohaterowie są w drodze - specjalnie nie pisałem czym i jak jedziecie, pozostawiam to Wam, jednak fajnie by było, gdybyśmy na GG docku dograli nie tylko drogę ale i miejsce docelowe. Alvaro - masz bardzo złe przeczucia jadąc na miejsce. Masz wrażanie, że musicie się śpieszyć. Bardzo śpieszyć.

Gryf - my podziałamy na GG lub GG docku (ta druga forma preferowana :-) ). Zresztą, po takim czasie gry chyba i tak wszystko jest jasne no nie :-)

Bebop - Twój bohater ma pewną zagwostkę natury etycznej i moralnej. Oczywiście - działamy na GG docku lub GG :-)

Pozdrawiam

Sam_u_raju 20-06-2011 15:23

Dość duża korekta mojego ostatniego posta. Musiałem poprawić bo nie dało się czytać. Pierwszą wersję pisałem dość późno a że następnego dnia wyjeżdżałem to chciałem go umieścić takiego jakim był.
Dodałem kilka zdań. Postaram sie tak więcej nie robić aczkolwiek nie zmieniłem nic co by całkowicie odwróciło zamiary Alvaro czy jego akcje.
Przepraszam i pozdrawiam.

No i dla chetnych. Miłej lektury

Gryf 20-06-2011 16:11

Przeczytałem jeszcze raz. Niech mnie cholera, naprawdę nie widzę coś tam pozmieniał. W Twoich postach zawsze ważniejszy dla mnie był przekaz emocjonalny, skutecznie odciągający uwagę od gramatyki :D

Podsumowując: Cokolwiek zmieniłeś, Alvaro, jego pojmowanie miłości i wycieczka na mroczną stronę nadal mnie przerażają :shock:

Armiel 24-06-2011 08:55

Jedziemy dalej ludziska :-)

Czas do 4 lipca 2011 jak zawsze do godziny 21.00.

Co do akcji - każde z Was oczywiście może wykorzystać wszelkie dostępne narzędzia "dręczenia" Waszego MG. GG docki preferowane. GG też może być. PW a i owszem. Czemu nie.

Bebop - Twój Baldrick został postawiony przed swoim nemezis nieco wcześniej, niż planował. Mam nadzieję, że .... zrobisz to co najsłuszniejsze w tej sytuacji, ale to Twój bohater i różnie może się wydarzyć .... Tak, czy siak - powodzenia. A obce słowo przetłumacz sobie z języka wietnamskiego :-)

Samuraju - twój Alvaro przez jakąś chwilę czuje się jak gówno w betoniarce. Ale możesz działać ... z tym, że czujesz się głodny. Naprawdę głodny. I ... nie czujesz już Goodman tak, jak czułeś jeszcze przed chwilą. Jakby spacer przez "Rzeczywistość" wypalił w Tobie jej krew.

Lilliel - Twoja Goodman ma oczywiście swobodę działania. Może zjechać pogadać z Wondą (palarnia jest ulokowana w piwnicach budynku) lub zrobić cokolwiek chce, a dalej - zobaczymy jak potoczy się akcja po tej decyzji.

Gryf - Twoja decyzja odnośnie "anioła" i dziewczynki to dopiero początek większej całości prób, jakim zły MG chce poddać Twoją postać. Zatem podejmij ją szybciuteńko i przechodzimy na GG docka czy gdzie tam, by jechać dalej.


Pozdrawiam wszystkich.

Gryf 04-07-2011 17:48

Postacie pozostałych przy życiu graczy dostają krótkiego SMSa o treści: "to mój aktualny numer - Cohen". Przestałem trochę kontrolwać linię czasu, więc sami sobie dopasujcie o której doszedł ten SMS :D
Lili, wybacz, że nie oddzwoniłem do Goodman - w warstwie fabularnej mogę to zwalić na fakt, że Cohen żyje już bardziej po tamtej stronie tęczy, ale de facto po prostu trochę zgapiłem się z pisaniem posta :)

Armiel 04-07-2011 21:34

Post wisi.

Postarajmy się odpisać do 14 lipca 2011 roku.

Oczywiście wszelkie uzgodnienia i ustalenia, tradycyjne - drogą PW, GG docku, GG i czym tam jeszcze.


Zaczynamy powoli ostatni etap naszej gry. Postarajcie się nie wypaść w jego trakcie. Bo zaczyna się dziać naprawdę ostro.

Armiel 11-07-2011 15:46

Witam serdecznie.

Post wisi. A w nim, małe zaskoczenie, jak pewnie widzicie.

Nastąpił moment, kiedy powiedziane zostało wszystko, co powinno zostać powiedziane a "marionetki diabła" odegrały swoją rolę do końca.

Pozostaje mi z tego miejsca podziękować Wam za 25 wspaniałych kolejek gry w drugim sezonie, no i za całość NYPD. To było wielkie, trudne i monumentalne wręcz wyzwanie.

Gryf - dziękuję Ci za wspaniałą kreację. Patrick Cohen był wspaniałym odkryciem i wspaniałym bohaterem. I to w jaki sposób postawił się diabłu :-). Dziękuję. To był najfajniejszy moment, kiedy zaprosiłem Cię do tej sesji.

Bebop - Baldrick był tym, czym być powinien. Wspaniała kreacja, wspaniały gracz. Dziękuję. Naprawdę dziękuję.

Samuraju - cierpienia młodego Alvaro na zawsze zostaną w mojej pamięci :-) Świetnie ci wychodziły posty. Stworzyłeś świetny klimat. Dzięki. Po prostu.

Lilliel - Ty już wiesz, co ja chcę powiedzieć. Twoja w gorącej wodzie kąpana Goodman była świeżą krwią w tym cudnym krwiobiegu. Dziękuję i wielkie ukłony.

Suriel - mimo, że śmierć twojej Jess była smutnym momentem w sesji, to miała przeogromne znaczenie dla klimatu. Świetnie się ją prowadziło. Naprawdę. Cieszę się, że w ten sposób odkryłaś LI :-)

Dominik
- Grand był bombą, która cieszyła mnie za każdym razem jak wybuchała. I świetnie się czytało Twoje posty. Miałeś trudny start w drugiej części, ale dałeś sobie radę :-) Dziękuję za grę.

I na koniec raz jeszcze podzikoać chciałem brodyemu, Lhiannan i Imuviel za swoją rolę odegraną w opowieść.


Dziękuję Wam wszystkim za wspaniałą grę.

Do zobaczenia w innych projektach.

Bebop 11-07-2011 16:31

To...
Już...
Koniec...?

Pewnie minie trochę czasu nim to do mnie dotrze. Spędziłem przy tej sesji sporo czasu i nie żałuję, Armiel odwaliłeś kawał świetnej roboty. Troszkę dziwnie się jednak czuję, gdy pomyślę sobie co już nie nastąpi. Baldrick nie dostanie już w pysk od Granda, nie będzie docinał Silentowi, Cohen nie stanie przed nim z tą swoją kamienną twarzą, a Claire... No właśnie, co z Alaską? Coś wymyślimy :)

Sesja była przyznaję kapitalna, nie raz szczęka opadała mi do samej podłogi zarówno wtedy, gdy czytałem fragmenty napisane przez naszego MG, jak i wasze. Wyraziste postacie tutaj zagościły, kochały się, nienawidziły, walczyły o życie swoje i innych, prawdziwie żywe :)

Armiel dzięki, że dałeś mi na początku szansę i pozwoliłeś Baldrickowi i mnie poznawać tajemnice Nowego Jorky i Metropolis. Dziękuję Wam wszystkim za wspólną grę i za niewątpliwy wkład w kształtowanie Terryego, pewnie jeszcze się spotkamy, prędzej czy później. Taką mam przynajmniej nadzieję :)

liliel 11-07-2011 16:55

To my dziękujemy Armielu za kawał fantastycznej sesji!
I muszę powiedzieć to na głos - to była najlepsza i najbardziej klimatyczna przygoda w jakiej brałam udział na LI. Zresztą mam ogromny sentyment do kulta jak i horrorów i ta sesja po prostu w 100% wpasowała się w moje gusta.
Od momentu kiedy odwiedzili szczurze gniazdo - zostałam kupiona. Atmosfera była podkręcona jak w dobrym horrorze, każdy kolejny post zaskakiwał i podkręcał zainteresowanie sesją, czasem się czytało z wypiekami. I ciągle myślało - i co dalej? Dokąd nas to zaprowadzi? I była ciągła presja. Trzeba było myśleć bo odczuwało się realne zagrożenie, że Armiel nie będzie miał wyrzutów żeby postać zdekapitować za najmniejszy błąd. W końcówce atmosfera zaszczucia, nieufności i ogólnej beznadziei była tak namacalna, że aż się włos jeżył. Jesteś drogi Armielu mistrzem klimatu. Beret z główki.
No i koniec nadszedł oczywiście niespodziewanie. Zaskoczył nie mniej niż zimna zaskakuje naszych rodzimych drogowców.
Ogromnie się cieszę, że nasze postacie przeżyły (przynajmniej w pewnym sensie:D). Nie omieszkam truć o część trzecią, oczywiście jak tylko Armiel złapie oddech, hehe.
Nie zmienia to jednak faktu, że odczuwam cholerny żal i niedosyt. Pociągnęłabym tą sesję... jeszcze przynajmniej z rok. Albo dwa. :lol2:
Jeszcze raz dziękuję mistrzowi, że pozwolił mi brać udział w świetnej rozgrywce oraz współgraczom, którzy sprawili, że ta sesja stała się klasą z najwyższej półki.

Gryf - chylę czoło. Cohen był niebanalną osobowością. Chłodny i zdystansowany jak cyborg, jego racjonalizm mnie czasem przerażał. A twój sposób pisania? Cóż, momentami wbijało mnie w fotel.
Bebop - Baldrick był niemożliwy i niejednokrotnie doprowadzał mnie do ataków śmiechu. Jego odzywki powinno się spisywać dla potomności. Cyniczny typ, którego jednak nie dało się nie lubić.:D
Samuraju - Alvaro porządnie skomplikował położenie Claire. Był uparty jak osioł chociaż trafił na twardy orzech do zgryzienia.:D W ostatnich moich postach postanowiłam, że jestem ci winna wyjaśnienia czemu z Goodman nie miało to racji bytu chociaż uważam, że sam wątek Alvaro-Goodman wniósł do klimatu i podkreślił jak popieprzony jest ten skazany na zagładę świat gdzie ludziom nic się nie udaje.:lol2:
Suriel i Dominik - nie miałam okazji za długo z wami pograć a nasze postacie nie miały wielu okazji do integracji - ale wasze posty zawsze przyjemnie się czytało i trzymały klimat.

Końcówka świetna. Ogólnie znów przesłanie Kulta wypłynęło na wierzch - ludzie gówno znaczą i choćby nie wiem jak się gimnastykowali i tak nie mają na nic wpływu.:lol2: Smutne, ale to esencja tego systemu i chyba dlatego klimat jest tu taki wyjątkowy.
No i bardzo mi się podobało spotkanie niczego nie świadomej Goodman z Jakoobem i gadka o kaczuszkach.:lol2:

Do zobaczenia
Mam nadzieję w części trzeciej:)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172