Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-12-2010, 21:43   #1
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
[Wampir:Maskarada]Córka I(+18)

Wiatr wiał od strony morza przyganiając gęsta, zimną i lepką mgłę do miasta. Każdy tej nocy mógł odczuć wielki chłód związany z zimą oraz czymś bliżej nieokreślonym. Księżyc wisiał niewidoczny za chmurami, aczkolwiek astronomowie wiedzieli, iż jest w pełni. To wyjątkowa noc, kończy się kolejny dzień. Życie toczyło się swym rytmem i na brudne ulice wyszli ludzie zajmujący się niczym innym jak ciemnymi interesami, ktoś w prochowcu to albo mafiozo albo tajniak. Noc ta była pamiętna, ze względu na tę mgłę i śnieżyce nad ranem, ktoś kto by popatrzył się przez okno w owym czasie modliłby się do Boga o to, by nie był to koniec świata. W Zgniłym Jabłku wszystko ma swoje miejsce i czas, czas który każdemu się kiedyś kończy. Dzisiejszej nocy ktoś został zaprzyjaźniony z rybkami, ktoś inny dostał kilka gram ołowiu, tylko po to by rano było o czym czytać w gazetach. Wiatr wył między ulicami i budynkami jak opętany, niczym nie zmącony ani nie niepokojony przez nikogo śpiewając swe bluźniercze pieśni każdemu, kto był chętny ich wysłuchać. Wiedzieć musicie, iż śmierć nie oznacza końca - to tylko początek. Buddysta by powiedział coś o reinkarnacji albo nirvanie, mówiłby długo i chętnie na temat karmy, ktoś, kto wierzy w Allacha albo Boga chrześcijan czy żydów powiedziałby o niebie. Niebie i raju oraz Bogu, który niewiernych i złych strąca w otchłań piekieł, najgłębsze czeluści niewypowiedzianego zła. Zadaliście sobie kiedyś pytanie" A co jeśli Boga nie ma? A co jeśli, potępieni nie przyjdą i dzień sądu nie nastąpi"? Te pytania od zawsze pozostawały bez odpowiedzi ale ludzie pytali. Każda śmierć niesie koniec - tak uczyli - koniec życia na ziemi i koniec wszelkiego istnienia. "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Ewangelia według św. Marka, rozdział dziewiąty, werset piąty: "A na imię mi Legion bo jest nas wielu". Potępieni od zawsze żyli wśród nas. Stosowali zasady maskarady by się kryć, kryli świat o wiele bardziej mroczny, oni wiedzą, że po życiu jest śmierć i alternatywa dla niej. Choć oni też nie wiedzą wszystkiego. Świat który widzimy jest jeno namiastką tego, co się kryje, tajemnice - zawsze pozostaną niedopowiedziane. Magowie od zawsze naśmiewali się z różnego rodzaju satanistów bezczeszczących groby w poszukiwaniu swego pana. Magowie zawsze śmiali się z bluźnierstw i ohydy kabalistów, którzy nie mieli pojęcia o Magii i straszyli naiwnych ludzi swymi tanimi sztuczkami. Wilkołaki od dawna strzegły Gai i walczyły ze żmijem, który przybierał różne postacie - nikt nigdy nie wątpił w ich istnienie - przynajmniej w średniowieczu. Któż z żyjących wie o co chodziło starożytnym faraonom? Poco te klątwy? Któż to wie, mumie ponoć nie mówią... Duchy? Przecież to bajki dla niegrzecznych dzieci... nie licząc kilku przypadków. Wszystko idzie naprzód. Czasy się zmieniają. Wampiry także muszą się przystosowywać, robiąc to nieuważnie giną z rąk łowców, garstki która wie. Lecz czy to nie jest ukartowane? Czy oni nie mają swych sekretów, sekretów w tajemnicach? Czy są istoty jeszcze bardziej potężne, bluźniercze? Czy istnieje jakieś jądro bezrozumnego chaosu, bestii która jest złem ostatecznym? Czy zło to tylko punkt widzenia? Czy za osnową normalności i tajemnicy, nie ma niczego, co mogło by być końcem? A co jeśli obok nas istnieją istoty o potędze o której nawet najstarsze istoty nie mogą przejść obojętnie i których się obawiają? Niektórzy niestety poznają odpowiedzi na niektóre pytania...

--------=======Asylum=======--------

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=roZJWKlRVXI[/MEDIA]

W zadymionym barze z dala od zgiełku ulicy New Yorku ludzie tańczyli bez opamiętania w rytm muzyki. Gdzieś ktoś popijał drinka, ktoś właśnie pieprzył się w kiblu. Jeden z gości właśnie włożył do ust jakąś tabletkę. Po kilku chwilach wyszedł na parkiet i dołączył do ubranych gotycko ludzi i rozpoczął dziki taniec. Łatwo wtopić się w taki tłum. Nie ma czegoś takiego jak brak kamuflażu, nie tutaj, nie w tym miejscu. Jakaś osoba w rogu pomieszczenia patrzyła się z ciekawością na jedną z kobiet. Kobietę pełną pasji, kobietę młodą, kobietę piękną. Patrzyła oczami kogoś kto pożąda. Kogoś kto pożąda namiętności, jej pasji, jej vitae. Mimo wielu osób bawiących się tutaj to właśnie ona była tą osobą. Tą jedyną.

-------====== Ulica=====--------

Stłumiony dźwięk muzyki dobiegał z klubu. Ulicą od czasu do czasu przejechało auto, deszcz ze śniegiem ostro zacinał, a ona się spieszyła. Wskoczyła do pierwszej taksówki, odpychając jakąś kurwę i w myślach "dziękując" za to zrządzenie losu. Taksówkarz jechał pod wskazany adres. Jechał dość szybko jak na te warunki. Minął Central Park. Kolejne skrzyżowanie, byle szybciej. Ona krwawiła, krwawiła jak zarzynane prosię...

-------======Szpital św. Heleny=====-------
Drzwi od sali otworzyły się z hukiem i lekarz wraz z asystą pielęgniarek wpadł do małego pomieszczenia. Dwie rany na szyi. Głębokie, jednak szczęśliwie nie w tętnicę. Który to już przypadek? Nie zliczy - za dużo świrów... Wtedy przygasło światło...

-------====== Gazeta NY Times=====-------

Krwawa rzeź w szpitalu św. Heleny.
W jednym z pomieszczeń zabiegowych znalezione zmasakrowane zwłoki lekarza i pielęgniarki. Przed tym zdarzeniem wstrzymano dostawę prądu. Z naszych informacji wynika, że było to spowodowane przeciętymi kablami, natomiast ta krótka przerwa wystarczyła komuś, by zabić lekarza i pielęgniarkę. Więcej na stronie 3.
"pierdolony piątek trzynastego roku 1999"

-------======Następna noc=======------

Następnej nocy wszyscy dostaliście Się do biurowca księcia. Cały budynek był przykrywką, maskaradą. Oficjalnie była to główna siedziba potężnej sieci agencji nieruchomości „Max Wealth”. Prawda była taka, że po „godzinach” było to biuro innego rodzaju. Cały budynek był jednym wielkim przepychem w złym guście. Przynajmniej teraz, jakieś trzysta lat temu zrobiłby furorę. Wielką furorę w kraju europejskim na przykład we Francji. W przeciągu godziny wszyscy zebraliście się na miejscu. Pierwsze co się rzuciło w oczy to marmur w przedsionku budynky, na zewnątrz i specjalnie wyryty napis „Max Wealth since 1533 A.D.”. W budynku było jasno, specjalna winda kursowała tylko w nocy i tylko do jednego pomieszczenia na samym niemalże szczycie budynku. Po wyjściu z windy, w której zresztą znajdowały się trzy przyciski, wchodziło się do pomieszczenia stylizowanego na lata trzydzieste dwudziestego wieku. Samo pomieszczenie było małe w nim znajdowało się raptem biurko i kilka krzeseł, a także uzbrojona po zęby ochrona. Dalej były podwójne drzwi i gabinet księcia Nowego Yorku, Pana potępionych, władcy domeny. Gabinet był sporych rozmiarów, wielkie biurko i sztuczny kominek sprawiały, iż całe miejsce wyglądało na bezpieczne. Złudzenie bezpieczeństwa było także wywoływane przez gospodarza, który to, powierzchownością samą tylko mógłby Nixona namówić do tego, aby się przyznał. W przeciągu godziny zebraliście się wszyscy, najbardziej w oczy rzucały się dwie osoby z tego towarzystwa. Młody chłopak, wyglądający na buntownika oraz dziewczynka, typowa tępa platynowa blond, której brakowało różowego telefonu. Całość można było uznać za zlot zbuntowanego młodego pokolenia na łono rodziny na święta Bożego Narodzenia. Patrząc na poszczególne miny zebranych tu osób można było powiedzieć jasno i wyraźnie, że nie są szczególnie zachwyceni obecnością pozostałych osób. Jednak ich zachwyt czy też nie mało interesowało księcia…
-Witajcie młodzi Kainici-rzekł książę ni to do was ni to do siebie – zebrałem was w związku z masakrą jaka to miała miejsce zeszłej nocy w szpitalu świętej Heleny. Jak zapewne wiecie z plotek i New York Times’a ktoś w przeciągu kilku sekund zmasakrował…tak, właśnie zmasakrował doktora i jego asystentkę czy też pielęgniarkę. Ofiara ich nie pójdzie na marne i zostaną pomszczeni. Pomszczeni właśnie przez was. Jesteście idealną grupą do tego zadania, jedni z was mogą się zasłużyć- Tutaj szczególnym spojrzeniem objął dwójkę młodych ludzi, takim, które mówi ”a jak nie to kulka w łeb”- I udowodnić swoje oddanie. Inni będą mogli pokazać, że naprawdę zależy im na maskaradzie i cały ten trud jaki włożony został w ukrycie naszego świata, świata mroku przed śmiertelnymi istotami, nie idzie na marne.- Po tej przemowie pozwolił sobie wstać i podejść do okna biurowca, którego widok na Nowy York był imponujący- Dziewczyna która zaginęła, terrible c’est terrible, jest ważną personą. Nie zdawała sobie sprawy z naszego istnienia, aż do wczoraj. Tak też maiło pozostać, jednako w związku z ostatnimi wydarzeniami muszę ze smutkiem zawiadomić, że już wie. Wy macie ustalić co się stało z nią czy żyje i jak tak to natychmiast mi ją oddać.¬
Książę podszedł do biurka i wyciągną z szuflady chudą teczkę. Gestem zachęcił was do podejścia bliżej biurka i zapoznania się z zawartością. Każda osoba mogła przejrzeć informacje tam zawarte. Pierwsza rzecz to było zdjęcie zaginionej, druga to kartka z jakimiś informacjami o niej i trzecia wycinek artykułu o New York Times’a. Dziewczyna była młoda, co widać na zdjęciu. Artykuł był także wam znany. Kartka z informacjami była za to bardziej szczegółowa…

Imię: Emilia, Beatrix
Nazwisko: Zorg
Kraj pochodzenia: Francja
Kolor oczu: Szary
Data urodzenia: 23.5.1980
Znak zodiaku: Bliźnięta
Kolor włosów: Czarne
Znaki szczególne: Brak
Ulubiony napój: Coca-cola z wódką
Zawód: bez zawodu, milionerka
Ulubiona muzyka: Gotycka, metal
Ulubiony posiłek: Frutti di’mare pod dowolną postacią
Ulubione zajęcie: Basen, ćwiczenia fizyczne jak jogging, słuchanie muzyki, historia, archeologia
Chłopak/Partner(ka): Natalie Freeman
Uzależnienia: Papierosy, seks(?)

Ot i cała informacja. Książę , gdy tylko zapoznaliście się z danymi z teczki wyciągnął wielką, metalową walizę. Wyciągnął z niej sześć sztuk broni – Colty Anakonda po jednym nożu a’la rambo.
-Ta broń jest czysta, nie ma numerów. To tak na wszelki wypadek.- Spojrzał się na was raz jeszcze, mieliście wrażenie, iż czyta wam w myślach, przynajmniej tak to wyglądało. Odnieśliście także wrażenie, że jest coś, czego wam nie mówi. Choć Ventrue nie można odmówić licznych cnót, prawdomówność i nie manipulowanie innymi nie należała do nich.
-Punkty zaczepienia… Za tydzień będzie organizowany bal charytatywny. Natasha Badenov będzie go organizowała, to taka śliczna toreadorka! A jakże oddana sztuce! Nie można się w niej zakochać. Ona jest starą komunistką, zresztą jak będzie wam ufać to wam wszystko opowie. Tak czy tak ona może mieć pewne informacje. Szczegóły pozostawię wam. Druga opcja to szpital no i trzecia to bar. Całe to miejsce – tutaj zrobił minę obrzydzenia- dekadencji jest pod władaniem ghula naszej Nataszy, Williama Therofra. On też może coś wiedzieć. I zanim wyjdziecie, macie tutaj adres Nataszy. Osiedle Lincolna 23. Wasza willa i schronienia na czas misji jest tuż obok, naprzeciw budynku, numer 25. To chyba wszystko o ile nie macie innych pytań.
Książę spojrzał się na was z miną pełną nadziei i obaw. Widać było, że choć grał spokój, znudzenie, a może rozbawienie to czegoś wyraźnie się lękał…
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Ostatnio edytowane przez one_worm : 09-12-2010 o 21:47.
one_worm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172