25-10-2017, 09:37 | #21 |
Konto usunięte Reputacja: 1 |
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
26-10-2017, 16:43 | #22 |
Reputacja: 1 | Trochę nie była w nastroju po nocnych wydarzeniach, ale nie chciała dać po sobie poznać przyjaciołom, bo znowu zaczęłoby się to całe gadanie o tym, że to przecież Halloween, że ma się rozchmurzyć i tak dalej. Ciekawe, czy oni by się rozchmurzyli, gdyby od kilku dni działo się coś, co z jednej strony wskazywałoby, że wariujesz, a z drugiej, że grozi ci jakieś niebezpieczeństwo. Dlatego darowała sobie gadanie o tym, że nie jest w nastroju. Po prostu zebrała pieniądze na żarcie i pojechała z narzeczonym do supermarketu. |
27-10-2017, 13:55 | #23 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | uż na półpiętrze słyszała dochodzące z dołu głośne dźwięki muzyki, zatem Bart musiał zadbać o halloween'ową playlistę. Gdy zeszła na dół, aż się uśmiechnęła, widząc poprzebieranych przyjaciół. Althea przywdziała kostium zakonnicy, choć taka święta to ona wcale nie była, Bart przebrał się za steampunkowego wynalazcę, a Luke za ghostbustera.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
30-10-2017, 13:17 | #24 |
Reputacja: 1 | Musiała przyznać, że wszyscy pięknie się odstrzelili na Halloween a Althea jako zakonnica po prostu rządziła. |
31-10-2017, 08:52 | #25 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | art rozłożył tablicę na stole w kuchni i usiedli w okręgu.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
01-11-2017, 12:32 | #26 |
Reputacja: 1 | Gdy Bart zaczął opowiadać o tych wszystkich zasadach i jak to ma wyglądać, znowu jej się odechciało bawić w tę głupią grę. Reszta jednak wydawała się być zafascynowana tą formą rozrywki, więc nie miała innego wyjścia, jak się przyłączyć (żeby nie wyjść na sztywniarę w taką noc). |
02-11-2017, 13:02 | #27 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | edwo Bart otworzył drzwi, a ich oczom ukazała się wysoka, ponad dwumetrowa postać w obdartych łachmanach. Jednak to, co najbardziej zwracało uwagę, to głowa nieznajomego, a właściwie wielka, nieco nadpsuta dynia z ponurymi oczami i wielkimi zębiskami, która ją zastępowała.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
02-11-2017, 15:26 | #28 |
Reputacja: 1 | Rylee nie wierzyła w to, co się właśnie wydarzyło. Otępiała stała tak w drzwiach do kuchni, patrząc, jak to monstrum z dynią, zamiast głowy najpierw morduje Barta, a potem Luke'a, który chciał jej pomóc. Coś ścisnęło ją w dołku i zaczęła krzyczeć oraz płakać, gdy zobaczyła upadającego na podłogę martwego narzeczonego. Althea gdzieś pobiegła, Rylee w końcu też musiała zmusić się do ucieczki, bo chociaż miała w dłoni nóż, to i tak nie miała szans z tym "czymś". |
03-11-2017, 08:41 | #29 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | ylee nie zdążyła nawet doczytać czwartej linijki tekstu, gdy usłyszała dochodzący z dołu tępy strzał, a po chwili przeraźliwy wrzask Althei. Mogło to oznaczać tylko jedno: dyniogłowy ją dopadł. Błądząc myślami, spróbowała skupić się na zaklęciu odesłania, które zaznaczyła jej babka, jednak zupełnie nie potrafiła się skoncentrować. Ta cała sytuacja wybiła ją z równowagi, ale kogo by nie wybiła?
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
03-11-2017, 12:50 | #30 |
Reputacja: 1 |
|