Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-03-2020, 16:50   #1
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up [Eldritch Horror] Nawiedzenie


Zasady ogólne:
1. Myśli i czynności piszemy normalnym pismem, wypowiedzi piszemy z ukośnikiem, a pogrubienia używamy, gdy chcemy zwrócić uwagę innego gracza, że jest mowa o jego postaci.
2. W moich odpisach ukośnik to zawsze będzie wypowiedź, a [pogrubienia w tekście używam z kwadratowym nawiasem jako komentarz do graczy, a nie postaci].
3. Odpisy codziennie i krótkie (ewentualnie raz na dwa dni, ale na razie mamy zasadę: codziennie). Wiem, że ten jest bardzo długi. Niestety nie mam czasu na dłuższe odpisy. Jeżeli ktoś nie odpisze przez 3 dni to jego postać znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie (ale czasem może być uratowana przez interwencję innego gracza).
4. W historii waszych postaci zaznaczyłem to, ale żeby nie było niedomówień to żadna z postaci nie zrezygnuje z misji, bo nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale i ratowanie ludzkości. Dopóki nie zamknięcie bramy to raczej nikt nie będzie chciał uciec. Glan i Lola mają inną motywację: odnaleźć Staszka, ale Staszek też chce zamknięcia bramy, więc to jest podobne.
5. Statystyki wkleję tutaj jutro, ale ogólnie korzystajcie z wpisów na wikia, bo takie macie statystyki jaką postać wybraliście lub wam wylosowałem ([Eldritch Horror] Nawiedzenie). Szczypawa ma jednak statystyki [url=https://eldritchhorrorgame.fandom.com/wiki/Tommy_Muldoon=Tommiego Muldoona[/url].
6. Proponuję prowadzić notatki we własnym zakresie. Zagadka jest prawdziwa i wymaga trochę pomyślunku. Nie będzie tutaj żadnych mapek, więc rysujcie własne. Budynek wewnątrz będzie wyglądał trochę inaczej niż na filmiku, ale filmik jest integralną częścią gry i jest prawdziwy dla waszych postaci.
7. Ilustrację postaci wkleję później, ale jak ktoś chce samodzielnie to droga wolna - ale tak, żeby wszystkie były 150 pikseli na 150 pikseli ze skupieniem na twarzy postaci.
8. Za chwilę utworzę temat komentarzy i tam można pisać pytania do gier albo cokolwiek innego.
9. Za dużo tekstu napisałem (40749, a maksymalnie można 40000) i dlatego rozbiłem na dwie wypowiedzi. Nie czytajcie o przeszłości innych, żeby nie zanudzić się. Wyjątek to Jerzy, bo w przeszłości Glana umieściłem dokładniejszy opis sprawy nr 2.


Lola, Glan, Natalia:
[tak jak w ostatnich fragmentach waszych "WASZA PRZESZŁOŚĆ"; opiszcie co bierzecie na spotkanie ze Staszkiem i czy podejmujecie jakieś działania zanim tam pojedziecie]

Jerzy, Akaczi, Diana, Chudy:

Po otrzymaniu informacji stawiliście się w biurze tak szybko jak tylko mogliście. Szef oznajmił wam, że ma złe wieści, ponieważ ponownie konkurencja ma to samo zadanie i nie chciałby, żeby powtórzyła się sytuacja tak jak przy Święczkowskim (seryjny zabójca, nr 6).
- Załatwiłem już, żeby policja nie interesowała się waszym chodzeniem po budynku. Poinformowałem o tym naszą wspólną znajomą Natalię i ona będzie wam pomagać i jak coś to będzie rozmawiała z innymi policjantami. Nasz zleceniodawca jest dość tajemniczy, ale zapłacił dużo pieniędzy zaliczki i gdybyśmy pierwsi zamknęli bramę to dostaniemy nawet więcej pieniędzy zapłaty. Każdy z was dostanie kamerę i starajcie się nagrywać wszystko. Kontaktował się również ze mną Staszek, więc z jego strony ktoś tam przyjedzie. Ogólnie będą tłumy, więc nie pozabijajcie się tam - jak ktoś znajdzie pierwszy bramę to ją zamyka i wygrywa. Wolę stracić kasę niż życie kogokolwiek z was. Niestety nie ma czasu na badanie terenu, bo do jutra do 6:00 sprawa ma być zakończona. Pierwsza wiosenna noc. - spojrzał na zegarek - Aktualnie jest 18:00. Czyli dwanaście godzin. Jeżeli potrzebujecie coś posprawdzać to droga wolna, ale pamiętajcie, że druga ekipa też ma właśnie odprawę. O ile wiem w drugiej będą Norbert, Żywia, Daniela i jeszcze ktoś. Zapoznajcie się z tym i do roboty. - położył wam na stole cienką teczkę (zawartość niżej) i pęk z kilkoma kluczami. Co robicie po obejrzeniu zawartości teczki?

Norbert, Żywia, Daniela, Jowita:
Po otrzymaniu informacji stawiliście się w biurze tak szybko jak tylko mogliście. Szef przywitał was z radością.
- Mamy tutaj naprawdę ciekawą sprawę. Siadajcie. - poczekał aż usiedliście, wziął łyk czegoś co wyglądało jak whisky i rozpoczął odprawę: - Otrzymaliśmy sporo pieniędzy od klienta, żeby zamknąć mu bramę w jego budynku. Nie powiedział dosłownie, że chodzi o bramę, ale z opisu wynika, że tak. Żeby dodać nam radości w życiu to zatrudnił i konkurencję i z tego co wiem to już odbywa się odprawa z Jerzym, Akaczi, Dianą i Chudym, a skądinąd wiem, że i nasz stary znajomy Staszek zainteresował się sprawą. Jednym słowem idziecie tam tłumem i kto pierwszy zlokalizuje i zamknie bramę ten wygrywa niczym w jakimś pieprzonym teleturnieju. - westchnął - Nienawidzę teleturniejów. - nie był już radosny - Klient jest mi znany i tylko dlatego zgodziłem się na wasz udział. Jestem przekonany, że to nie jest pułapka, choć wygląda to na pułapkę. Jeżeli odniesiecie sukces to wszyscy dużo na tym zarobimy, a jeżeli nie uda wam się to będzie tutaj czekać na was zaliczka, więc i tak nie stracicie na tym biznesie. Nie pozabijajcie się tam z tymi drugimi. Pieniądze nie są warte życia i nie chcemy powtórzyć tego co stało się w sprawie Święczkowskiego (sprawa nr 6). Przed wami leży teczka z materiałami udostępnionymi od klienta i pęk kluczy. - opis zawartości teczki niżej, co robicie po jego obejrzeniu?

Teczka:
Zawiera:
  • pendrive z filmem: https://www.youtube.com/watch?v=apBeBKKvhXo
  • fotografię: https://intotheshadows.pl/images/int...wnatrz_923.jpg
  • kserokopię postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie porwania dwóch pięciolatków z uwagi na nieustalenie sprawców, w uzasadnieniu jest wspomniane, że dokładnie sprawdzono pustostan będący niegdyś Klubem Grota, gdzie według zeznań świadka Wincentego Darskiego przetrzymywano dzieci
  • kserokopię oględzin miejsca ze śledztwa w sprawie porwania dwóch pięciolatków opisujących na wielu stronach jak policjanci zwiedzili cały budynek poszukując śladów przestępstwa z wynikiem: negatywnym



--------WASZA PRZESZŁOŚĆ--------

Uwagi ogólne:
Diana niech wybierze imię i nazwisko narzeczonego policjanta, który był znajomym Jerzego i Natalii.
Jeżeli byłyby potrzebne inne imiona i nazwiska, które pominąłem to ten kto pierwszy ich nazwie tego nazwy będą obowiązywać.
Jowita nie występowała w sprawach nr 1-6, ale każdy z was kontaktował się z nią jako ekspertem trudno dostępnych książek okultystycznych.

Brilchan - Norbert Witkowski, Astronom
Parę lat temu byłeś jednym z bardziej szanowanych astronomów. Napisałeś dwie książki, które stały się całkiem popularne. Później zaobserwowałeś zjawisko zdające się zaprzeczać prawom fizyki. Jednocześnie zniknęło sześć gwiazd. W pogoni za sławą natychmiast ogłosiłeś zaobserwowanie tego, ale wówczas twoi wrogowie (świat naukowy składa się z koterii jak każdy inny) brutalnie zaatakowali cię i publicznie wyśmiali. Twoi przyjaciele odrobinę odsunęli się od ciebie, ale wciąż miałeś z kimś rozmawiać. Wszystko runęło, gdy odnalazłeś potwierdzenie swoich obserwacji w księgach okultystycznych i podałeś je jako źródło wcześniejszych obserwacji tego typu. Wówczas straciłeś swoją reputację i zostałeś wyrzucony z uczelni.
Równocześnie zyskałeś sławę w części środowiska astrologów. Pomimo ich prób nie zbliżyłeś się do nich. Zajmowałeś się poważną nauką wykraczającą poza swój czas, a nie szarlatanerią. Mimo wszystko musiałeś z czego żyć w związku z czym zacząłeś współpracować - anonimowo rzecz jasna - z jedną astrolog. Za namową tej kobiety nawiązałeś współpracę z agencją detektywistyczną, która „mogła mieć dla ciebie zlecenia”. Początkowo byłeś do tego sceptycznie nastawiony, ale twoje badania okultystyczno-astronomiczne wymagały nakładów pieniężnych w związku z czym i na to zgodziłeś się.
Dotychczas uczestniczyłeś w trzech sprawach (nr: 1, 4 i 5). O dziwo twoja ekspertyza i wiedza okultystyczna rzeczywiście przydają się w walce z kosmicznymi bramami (jak zwykłeś je nazywać) i bytami spoza czasu (inni wolą określenie: demony). Rzecz jasna dotąd nie uczestniczyłeś w używaniu przemocy, ale po tym co widziałeś to jesteś gotów zwalczać czarowników i demony jakimikolwiek sposobami.

Ardel - Akaczi Onyele, Szamanka
Od młodości wykazywałaś talent do kontaktu ze światem duchów. Podejrzewano u ciebie szaleństwo, ale wiejski szaman przekonał twoich rodziców o twoim darze. Odtąd spędzałaś co raz więcej czasu z szamanem i duchami, a mniej z innymi. Wyrosłaś na odludka, ale nie przeszkadza ci to. Twoim celem jest walka ze złymi duchami i drapieżnymi potworami czającymi się na granicy rzeczywistości. Miałaś wiele przygód, a jedna z nich doprowadziła cię do wyrwy w czasoprzestrzeni.
Kończyłaś odprawiać rytuał zamknięcia, gdy dostrzegłaś w przyszłości wielkie problemy. Gasnące słońca doprowadziły do powstania niezliczonej ilości bram. Doznałaś wizji, w której jesteś w odległym mieście pełnym obcych ludzi potrzebujących twojej pomocy. Nie miałaś wątpliwości, że wszystko to jest prawdą dlatego wzięłaś głęboki oddech i wskoczyłaś w wyrwę. Po chwili znalazłaś się w Polsce. W czasie podróży nabyłaś zdolność języka polskiego, a i wiedziałaś jak dotrzeć do ludzi zamykających bramy w tej obcej krainie.
Od tamtej pory zetknęłaś się z innymi sprawami niż dotychczas, bo i inny rodzaj dżungli cię otaczał. Oficjalnie otrzymujesz zlecenia od agencji detektywistycznej, ale domyślasz się, że tak naprawdę jest to jedno stowarzyszenie. Nie masz na to żadnych dowodów, a szefowie obu agencji wydają się ze sobą skłóceni. Posiadasz paszport Nigerii i masz dość pieniędzy, aby wrócić do domu. Czujesz, że możesz wrócić dopiero po wypełnieniu pięciu misji. Uczestniczyłaś dotąd w sprawach nr 3, 4, 6 i 7. Pozostała jeszcze jedna - jeżeli duchy podpowiedziałyby ci, żeby wskoczyć w bramę to zastanawiasz się nadal co wtedy zrobisz.

Umbree - Jowita Sawka, Bibliotekarka
Niewiele można napisać o twoim życiu, bo i niewiele go miałaś poza bibliotekami. Twój ojciec był bibliotekarzem, jego mama była bibliotekarką i jej ojciec i właściwie któregoś razu próbowałaś ustalić jak daleko to sięgało i dotarłaś w swych badaniach do XII wieku (z przerwami niewiadomych). Dwóch twoich przodków zapłaciło życiem za umiłowanie książek i dziwisz się, że jedynie dwóch. Nie znalazłaś jednak innych rejestrów. Także książki to nie tylko twoje życie, ale i życie twoich przodków przez ostatnie jakieś dziewięćset lat.
Jesteś znanym ekspertem okultystycznych ksiąg. Dopiero od niedawna zaczęłaś czynnie uczestniczyć w sprawach jakie pojawiają się w dwóch konkurencyjnych agencjach detektywistycznych. Masz wrażenie, że to jest tak naprawdę jedna firma, ale wzajemna nienawiść obu szefów agencji dowodzi czegoś innego. Właściwie wiesz skąd taka zmiana w twoim życiu - pragniesz sporządzić i wydać swoją własną księgę traktującą o współczesnych zagrożeniach okultystycznych. Prawdopodobnie będzie przemilczana przez główny nurt, ale z twoich badań wynika, że i tak już niebawem dotychczasowy system runie.
Uczestniczyłaś w sprawie nr 7, ale konsultowano się z tobą przy pozostałych sprawach (oprócz nr 2) i znasz ogólne informacje o nich (w tym o sprawie nr 2).

Obca - Żywia Wilczewska, Naukowiec
Ciężko pracowałaś na swoje stanowisko w Politechnice Warszawskiej jako adiunkt u profesora Młodowskiego. Dopiero po kilku latach znajomości profesor zaufał ci na tyle, aby pokazać ci swoje badania na temat bram międzywymiarowych. Doskonale znając twój sceptycyzm pewnego dnia po prostu pokazał ci wyrwę czasoprzestrzenną. Spojrzałaś w pustkę i doznałaś szoku psychicznego. Ogarnął cię strach i zaczęłaś krzyczeć, żeby zamknąć wyrwę. Profesor uspokoił cię. Zapewnił, że zjawisko aktualnie nie jest niebezpieczne i za pomocą urządzenia jakie skonstruował może kontrolować wyrwę. Uspokoiłaś się, a on ci wyjaśnił działanie aparatu. Kilka godzin później obudziłaś się w swoim mieszkaniu, a urządzenie leżało w twoim przedpokoju razem z twoimi ubraniami. Próbowałaś sobie przypomnieć co się stało, ale doszłaś nie mogłaś - za każdy razem, gdy próbowałaś ogarniał cię strach.
Profesor Młodowski został uznany za zaginionego. Nie przyznałaś się, że masz jego urządzenie, a zresztą nikt nie pytał o nie. Laboratorium, w którym była wyrwa było wywrócone do góry nogami, wszystkie notatki profesora zostały skradzione, a sama wyrwa zamknięta. Na Policji powiedziałaś, że pożegnałaś się z profesorem i nie widziałaś niczego nadzwyczajnego. Nikt nie widział cię wychodzącą z aparatem.
To było już jakiś czas temu. Od tamtego czasu dokończyłaś swoją doktoryzację, zrozumiałaś działanie aparatu profesora i skonstruowałaś drugi, mniejszy egzemplarz, który nazwałaś Stabilizatorem Przepływu. Zastanawiałaś się, czy nie zniszczyć aparat profesora (w odróżnieniu od twojego egzemplarza tamten ma również opcję destabilizacji tkanki rzeczywistości co może doprowadzić do otwarcia bramy międzywymiarowej), ale z przyczyn sentymentalnych jedynie rozłożyłaś go na kawałki i schowałaś. Stabilizator jest wielkości dużego laptopa i gdy jest potrzebny to nosisz go w torbie od laptopa. Po odnalezieniu bramy potrzebuje około godziny do jej zamknięcia.
Od niedawna współpracujesz z agencjami detektywistycznymi zajmującymi się nietypowymi sprawami. Skontaktowano się z tobą w związku z twoimi artykułami, w których zasugerowałaś istnienie bram międzywymiarowych. Początkowo byłaś nieufna wobec ludzi z agencji (a są tam na serio przeróżni ludzie), ale rzeczywiście chcą zamykać bramy międzywymiarowe, a to stawia ich po tej dobrej stronie ludzkości. Nie ufasz im jednak na tyle, żeby powierzyć komukolwiek Stabilizator Przepływu - zbyt duże niebezpieczeństwo, że ktoś na podstawie tego urządzenia skonstruuje nowe urządzenie profesora i zacznie otwierać bramy. Z uwagi na powyższe osobiście uczestniczyłaś w kilku ich sprawach (nr 1, 4 i 7), a w tym raz zamknęłaś bramę. Ku twojemu zdziwieniu bramy można zamykać też jakimiś „śmiesznymi” rytuałami. Po ujrzeniu magii zaczęłaś wątpić w swoją poczytalność, choć nie przyznałaś się nikomu do tego. Być może po ujrzeniu wyrwy w laboratorium profesora postradałaś zmysły i wszystko dookoła to tylko urojenia. A być może świat rzeczywiście jest zagrożony przez potwory z innego wymiaru i kultystów oddających im cześć. Czy to prawda, czy nie to fajnie być bohaterem nawet jeżeli jedynie w swojej wyobraźni.

Umai - Daniela Raj, Mechanik
Pracujesz w agencji detektywistycznej odkąd skończyłaś zawodówkę (zawód: mechanik). Pracę załatwiła ci twoja mama. Oficjalnie jesteś kierowcą i mechanikiem szefa, ale od czasu do czasu uczestniczyłaś też w sprawach. Śledziłaś niewiernych małżonków, robiłaś zdjęcia, a czasami montowałaś podsłuchy i lokalizatory w samochodach. Pomagałaś też przy trudniejszych sprawach, w których chodziło o przestępstwa - czy to po stronie klientów, czy ich przeciwników. Po pewnym czasie szef dopuścił cię do specjalnych spraw, o których dotąd słyszałaś jedynie plotki. Bramy międzywymiarowe, egzorcyzmy, potwory - takie sprawy. Właściwie nic cię nie dziwi. Również to, że czasem szef wysyłał cię na pomoc konkurencyjnej agencji. Zbierasz na swój warsztat samochodowy, a dodatkowa pensja przydaje się. Prawdopodobnie jakbyś poprosiła to szef udzieliłby ci pożyczki, ale wolisz zarobić samodzielnie. Nawet jeżeli masz wozić dziwnych ludzi do dziwnych miejsc i pomagać im w ich dziwnych zadaniach.
Dotąd uczestniczyłaś w sprawach nr 1, 2, 4 i 5. W sprawie nr 5 znałaś zabitych agentów i to ty podwiozłaś ich na miejsce. Czekałaś w samochodzie, gdy oni byli mordowani. Z uwagi na swoje doświadczenie być może mogłabyś pomóc, gdybyś była w środku. Przynajmniej ostrzegłabyś ich, żeby uciekali. Zginęło wtedy dwóch dobrych ludzi i obiecałaś sobie, że już nie będziesz czekała w samochodzie, gdy akcja rozgrywa się w budynku. No chyba, żeby był to napad na bank i jak na filmach samochód powinien być gotów do jazdy. Ale napadu nikt ci dotąd nie zlecił, a ty nie jesteś typem przestępczego stratega.

Ombrose - Jerzy Barnaba, Prawnik
Pamiętasz swoje pierwsze zetknięcie się ze sprawami nadprzyrodzonymi. Byłeś na aplikacji prokuratorskiej, gdy w nocy zauważyłeś dwóch walczących ze sobą mężczyzn. To nie był żaden napad, a po prostu dwóch szarpiących się meneli. Przyglądałeś się temu z bezpiecznej odległości. Jakbyś wtedy miał telefon komórkowy to byś wezwał policję, ale to były lata 90. W każdym razie w pewnym momencie jeden odepchnął drugiego, rozłożył ramiona i nastąpił błysk jakby użył aparatu fotograficznego. Drugi mężczyzna zapłonął jakby był oblany benzyną. Wtedy ten pierwszy ukucnął i podskoczył na kilkanaście metrów i uciekł dachem bloku mieszkalnego. Podbiegłeś do płonącego i zdołałeś go ugasić. W swoich zeznaniach pominąłeś błysk i skok. I tak nikt nie uwierzyłby ci.
Później zostałeś prokuratorem i wykorzystując swoją pozycję zacząłeś szperać po archiwach próbując odnaleźć ślady innych dziwnych zdarzeń. W swym wolnym czasie ustaliłeś istnienie trzech konkurencyjnych sekt. Początkowo myślałeś, że to sataniści, ale metody i znaki używane przez nich zwróciły cię w kierunku ksiąg okultystycznych. Sekty miały źródła przedchrześcijańskie.
Od tamtej pory delikatnie pociągałeś za sznurki nakierowując śledztwa w celu pokrzyżowania planów kultystów. Przełom nastąpił, gdy jeden zaufany policjant poinformował cię o odnalezieniu kultystki proszącej o pomoc w wyjściu z sekty. Odbyłeś z nią rozmowę - to Diana Stanowska. Potwierdziła i uzupełniła twoją dotychczasową wiedzę, ale wciąż było to za mało, żeby politycy i opinia publiczna uwierzyła w wasze rewelacje. Dziewczyna zgodziła się infiltrować sektę i sporządzać materiał dowodowy. Dwóch policjantów miało ją ochraniać.
Nie przewidziałeś, że prokuratura i policja były zinfiltrowane przez kultystów. W efekcie cały materiał dowodowy został zniszczony, dziewczyna cudem uniknęła śmierci, a to i tak dzięki poświęceniu jednego z policjantów. Po chwili znalazłeś się na celowniku polityków, którzy dopilnowali, aby założyć ci „milion” spraw dyscyplinarnych. Wówczas zgłosił się do ciebie pewien milioner i zaproponował, że zatrudni cię jako swojego adwokata ze stałym zleceniem badania dziwnych spraw i miesięcznym wynagrodzeniem. Zgodziłeś się. Straciłeś dużo, ale przynajmniej zachowałeś pieniądze dla rodziny.
Przed odejściem z prokuratury musiałeś wykorzystać urlop w związku z czym udałeś się z żoną na wycieczkę morską. W czasie pobytu w Sztokholmie twoja żona została zamordowana, a na jej ciele wyryto znak jednej z sekt. Kilka miesięcy zajęło ci powrócenie do siebie, ale stałeś się jeszcze bardziej zdeterminowanym.
Na zlecenie twojego szefa - równocześnie szefa agencji detektywistycznej - uczestniczyłeś w kilku sprawach (nr 2, 3 i 6). Okazało się, że zlecenia realizują również twoi „starzy znajomi” - wspomniane wcześniej policjantka (Natalia Monicka) i była kultystka (Diana Stanowska), a także facet, „dla którego” napisałeś kiedyś akt oskarżenia (Robert Brzeski). Nie miałeś z nim problemu, a poza tym przeszedł udaną resocjalizację (a przynajmniej jego nienawiść wobec potworów jest większa niż jego tendencje przestępcze). Pracowałeś również z innymi, „szczególnymi”, osobami.

Rot - Diana Stanowska, była kultystka
Na pierwszym roku studiów miałaś dwie przyjaciółki, które namówiły cię do zaangażowania się w organizację charytatywną. Przez kolejne lata godziłaś swe studia i pracę, ale równocześnie uświadamiałaś sobie, że Srebrny Świt jest jedynie fasadą czegoś co najwyraźniej było sektą. Próbowałaś o tym delikatnie porozmawiać ze swoimi przyjaciółkami, ale wyczułaś, że nie można im ufać. Były fanatykami sekty podobnie jak większość twoich znajomych. Na domiar złego, gdy bardziej przyjrzałaś się działaniom organizacji spostrzegłaś, że głosy sprzeciwu były uciszane w dość brutalny sposób. A to osoba, która pomagała przy zbiórkach pieniędzy została zabita w czasie napadu rabunkowego, a to jedna kobieta zniknęła, gdy zaczęła zadawać pytania. Postanowiłaś być mądrzejsza i jakoś wypisać się z interesu nie kończąc jako zwłoki na śmietniku.
Niedługo po ukończeniu studiów związałaś się z policjantem. Długo trwało zanim wyjawiłaś mu prawdę o twoim miejscu pracy. On skontaktował cię z prokuratorem Jerzym Barnabą mającym na pieńku z sektami. Od tamtego czasu infiltrowałaś kult mając ochronę w postaci dwóch policjantów - twojego partnera i jej znajomej z policji (Natalia Monicka). Wszystko zakończyło się tragicznie. Niestety polityka, prokuratura i policja były zinfiltrowane przez członków Srebrnego Świtu i dwóch innych sekt i zemścili się na Jerzym Barnabie i tobie. Barnaba został zmuszony do rezygnacji z prokuratury, a twój, wówczas już, narzeczony poświęcił życie, aby ciebie ratować.
Aktualnie ukrywasz się przed Srebrnym Świtem i wyjechałabyś z kraju, gdyby nie chęć zemsty za zabójstwo twojego narzeczonego. Jakiś czas ukrywałaś się, ale po przez Natalię Monicką pewna agencja detektywistyczna nawiązała z tobą kontakt i zaproponowała pracę. Początkowo obawiałaś się, że to pułapka, ale nie miałaś nic do stracenia. Poznani przez ciebie ludzie nie zachowują się jak kultyści, choć większość z nich fanatycznie chce bronić świat przed potworami z zewnątrz. Z informacji ze Srebrnego Świtu wiesz, że kultyści chcą otwierać bramy międzywymiarowe (oni to nazywają Wrotami Gwiazd), a zatem ci którzy je chcą zamykać to ci dobrzy. A przynajmniej tak ci się wydaje.
Dla agencji aktualnie pracuje też Jerzy Barnaba (teraz adwokat) i Natalia Monicka (nadal policjantka). W trakcie spraw, w których uczestniczyłaś (nr 3, 5, 7) poznałaś też inne osoby.

Vesca - Lola Hajes, aktorka
Od jakiegoś czasu jesteś w związku ze Staszkiem „Szybkim Staszkiem”. Pomimo, że jest przestępcą (w młodości kradł samochody, aktualnie opracowuje urządzenia i programy wyłączające zabezpieczenia drogich samochodów) to uważasz go za dobrego człowieka. Niedawno opowiedział ci o bramach międzywymiarowych. Początkowo uważałaś, że zwariował, ale pokazał ci dowody na istnienie magii. Za jego namową założyłaś pozłacaną, staromodną maskę teatralną z dziurami na oczy (zwaną Maską Stenelusa). Zgasił światło i powiedział ci, żebyś zażyczyła sobie widzenia w ciemnościach. Nagle widziałaś wszystko, choć w różnych odcieniach szarości (im bliżej tym jaśniej). Włączyłaś światło i przyjrzałaś się masce - nie wyglądało na to, żeby miało jakąkolwiek elektronikę w środku, a dziury na oczy nie były okularami, a po prostu dziurami. Powiedział ci, że maska potrafi o wiele więcej. Następnie pokazał ci księgę z okładką wykonaną z bardzo dziwnego materiału z jeszcze dziwniejszymi wzorami. Otworzył zaznaczoną wcześniej stronę. Księga nie była zapisana żadnym znanym ci pismem. Chwycił cię za rękę i przeczytał coś w wyjątkowo paskudnym języku. W jednym momencie staliście w salonie, a w drugim w przedpokoju - przebyliście kilka metrów w ogóle nie ruszając się. Przyznał, że księga też potrafi o wiele więcej.
Razem badaliście oba przedmioty i jak to w życiu bywa doszło do wypadku. Staszek odcyfrowywał kolejne partie tekstu (z perspektywy czasu wydaje się to dziwne, ale wówczas nie zastanawiało cię skąd informatyk zna dziwaczny język, o którym próżno szukać czegokolwiek w internecie) i odczytał je na głos w czasie, gdy miałaś na sobie Maskę. Poczułaś ból jakby twoja twarz płonęła i straciłaś przytomność. Obudziłaś się w szpitalu. Staszek był przy tobie, ale ciebie najbardziej interesowało co stało się z twoją twarzą. Z ulgą zobaczyłaś w lustrze, że nic ci nie było. W szpitalu nic nie powiedzieliście o Masce, a jedynie, że straciłaś nagle przytomność. Nic nie wyszło na testach. Po powrocie do domu Staszek wyjaśnił ci, że Maska zagotowała się na twojej twarzy, zamieniła się w ciecz i wlała się do twoich ust, nosa, oczu i uszu. Od tamtej pory byłaś obdarzona mocą Maski, choć nie w pełni ją kontrolujesz - nie zawsze możesz widzieć w ciemnościach, ale możesz chwilowo poprawić swoje zdolności [mechanicznie: możesz dodać sobie 1 punkt do atrybutu, możesz tak dodać tylko jeden punkt w jednym czasie, a gdy chcesz dodać gdzieś indziej to wcześniejszy znika; wywołanie innych efektów Maski jest nieprzewidywalne, ale, o ile wiesz, nie aktywuje się bez twojej woli].
Staszek opowiedział ci o współpracy z agencjami detektywistycznymi zajmującymi się magicznymi sprawami i namówił do udziału w jednym zleceniu (sprawa nr 1). Później opowiedział ci o dwóch kolejnych sprawach (nr 2 i 3).
Dziś rano Staszek w pośpiechu wyszedł o poranku i telefonicznie poprosił cię o spotkanie wieczorem przed konkretnym budynkiem (podał adres). Był bardzo podekscytowany i nie chciał zdradzić szczegółów. Poinformował cię tylko, żebyś przyszła z Michałem Glanem. Później miał wyłączony telefon komórkowy. Skontaktowałaś się z Michałem i udaliście się na miejsce, ale po drodze dostaliście oboje SMS od Staszka „Nie mogę czekać. Spotkamy się w środku.

Boyos - Michał Glan, gangster
Od dawna robisz w biznesie ochroniarskim. Przynajmniej oficjalnie. W rzeczywistości jesteś ochroniarzem przywódcy jednej z najpotężniejszych organizacji przestępczych w mieście. Czasami najlepszą formą obrony jest atak i stąd przyszło ci wykonać kilka zadań pasujących bardziej do profilu zabójców na zlecenie. Nie masz wielu przyjaciół, a właściwie to nie miałbyś ich wcale, gdyby nie Szybki Staszek - w czasach młodości kradliście razem samochody i gdy przyszło co do czego to nie wysypał się na ciebie i sam poszedł siedzieć, choć właściwie to był niewinny, bo tamtą robotę robiłeś z kim innym. Nie oczekiwał niczego w zamian. Później współpracowaliście jeszcze przy różnych robotach i ogólnie wszyscy wiedzą, że gdyby wydarzył mu się jakiś „wypadek” to znajdziesz sprawcę i też mu zrobisz „wypadek”.
Jakiś czas temu Szybki Staszek namówił cię do udziału w bardzo nietypowej robocie. Na miejsce zawiozła was kobieta, która później czekała w samochodzie (Daniela Raj), a do opuszczonego budynku włamał się z wami prokurator Jerzy Barnaba (?! jak później dowiedziałeś się: były prokurator, a wówczas i obecnie adwokat, co wbrew pozorom nie było aż tak nieprawdopodobne). Staszek i Barnaba wypisywali na murach różne dziwne rzeczy (znaczki, niektóre wyglądały na słowa, ale w jakimś obcym piśmie), a ty miałeś pilnować i reagować jakby coś dziwnego działo się. Początkowo nic nie działo się i dziwiłeś się, że za robienie graffiti w opuszczonym budynku z prawnikiem otrzymacie po kilka tysięcy złotych, ale wtem nastąpiła eksplozja wszelkiego dziwnego gówna. Przedmioty latały w powietrzu, a ty za pomocą znalezionego pod ręką metalowego stołka broniłeś adwokata i kumpla przed atakami... duchów. Nigdy nie bałeś się na żadnej akcji, ale nieprzewidywalność tej sytuacji zaczęła docierać do ciebie. W skrócie: spociła ci się dupa odrobinę bardziej niż to wynikało z twojej aktywności fizycznej. W pewnym momencie razem z adwokatem musieliście trzymać Staszka za nogi, bo duchy próbowały go unieść pod sufit. Wówczas chyba straciły energię, bo sytuacja uspokoiła się. Staszek i Barnaba rzucili się do piwnicy, a ty za nimi. To wtedy zobaczyłeś coś co nawet w porównaniu z niewidzialnymi przeciwnikami w budynku było niesamowite. Rzeczywistość falowała i wirowała w chaotycznym obrazie szaleństwa. Staszek i Barnaba zaczęli jakiś dziwaczny zaśpiew, a ty co jakiś czas musiałeś przytrzymać, a to jednego, a to drugiego, gdy coś zaczęło ciągnąć (lub odciągnąć) ich do bramy (jak to Staszek nazwał). Z boku mogło wyglądać to komediowo, ale było to najbardziej intensywnym przeżyciem jakiego doświadczyłeś. W pewnym momencie straciłeś przytomność, później dowiedziałeś się, że udało im się zamknąć bramę. (sprawa nr 2)
Później przez dwa miesiące jakiś międzywojenny sukinsyn używał twojego ciała i udawał ciebie, aż Staszek i inni (Akaczi, Barnaba, Diana) pomogli ci wyegzorcyzmować ducha. (sprawa nr 3)
Od tamtego czasu czujesz nienawiść do duchów i powiedziałeś Staszkowi, że gdyby była jeszcze okazja walki z nimi to ty wchodzisz w to. Dziś skontaktowała się z tobą Lola Hajes, dziewczyna Staszka, i przekazała wiadomość od niego, żebyście się we trójkę spotkali pod podanym adresem. W drodze na miejsce oboje dostaliście SMS, że Staszek nie mógł czekać i wszedł do budynku. Masz nadzieję, że nic mu nie będzie.

Someirhle - Robert „Chudy” Brzeski, były skazaniec
Dawno temu, wydawałoby się w innym życiu, dość mocno zaangażowałeś się w budowę światka przestępczego. To nie było trudne, gdy jako młody pracownik straciłeś pracę razem z setkami innych, a akurat twój brygadzista postanowił zostać szefem mafii. Oprócz pracowników dołączyła do was grupa biednych nastolatków, którzy pragnęli dla siebie lepszego życia. Było w tym coś romantycznego - taki sprzeciw wobec bezduszności polityków wyprzedających majątek narodowy i wyrzucający z pracy tysięcy pracowników. Nigdy nie byłeś typem osoby bezpośrednio zadających krzywdę komukolwiek, ale wiesz w jakim środowisku obracałeś się. Jakimś cudem nie narobiłeś sobie wrogów.
Koniec tamtego życia nastąpił niedługo po napadzie na bank. Niestety jeden z twoich ówczesnych „współpracowników” (nie znałeś typa, szefostwo grupy przydzieliło osoby do tej roboty) nagle zaczął strzelać do ludzi. Zabił dwóch strażników, kasjera i jakąś przypadkową osobę, a następnie uciekł. Wszystko to działo się, gdy ty ładowałeś do worka pieniądze z sejfu. Ludzie rzucili się na twojego znajomego i na ciebie, a kolejny typ, który był bliżej wyjścia rzucił broń i uciekł. Zanim rozdzielili ciebie i schwytanego kolegę to dogadałeś się z nim, że wysypiecie się na zabójcę, bo to przez niego idziecie siedzieć, a co do tego czwartego to też olać go.
Trafiłeś na przyzwoitego, początkującego prokuratora Jerzego Barnabę, z którym dało się dogadać. Powiedziałeś jak było. Wytargowałeś, że w stu procentach pomożesz w schwytaniu zabójcy, a w zamian zarzut o grupę przestępczą nie pojawi się. Umowa została wypełniona. Na sprawie zabójca odgrażał się każdemu, że wszystkich zabije i dali mu dożywocie, a wasza trójka (uciekiniera też złapano) dostała nie małe wyroki, ale przynajmniej nikt nie uznał was odpowiedzialnymi zabójstw.
Siedziałeś długo. Właściwie oczekiwałeś, aż twoi znajomi ze zorganizowanej przestępczości powystrzelają się - na wypadek, gdyby ktoś miał jakiś problem z twoim udziałem w dopadnięciu mordercy. Zapewniono cię jednak, że wszystko w porządku. A zresztą nikt nie dopadł twojego kolegi.
W więzieniu zaprzyjaźniłeś się z młodym złodziejem samochodów Szybkim Staszkiem i zabójcą Tytusem. Obaj sporo mówili o sprawach okultystycznych i wydawało ci się to dość ciekawe - przynajmniej tak jak ciekawe są książki fantastyczne. Tytus utrzymywał, że obca istota przejęła nad nim kontrolę i z tego powodu zabił. Jego linia obrony nie była przyjęta przez sąd i biegłych - został uznany za poczytalnego i wtrącony do więzienia, choć nie na najwyższy rygor. Tytus pewnego dnia oznajmił tobie i Staszkowi, że udało mu się odcyfrować i spisać wspomnienia jakie przejął po odejściu obcej istoty. Swój notatnik przekazał Staszkowi obawiając się o swoje życie. Następnego dnia Tytus spłonął na stołówce. Nikt go nie podpalił, nikt nic nie widział, ale tobie wydawało się, że płomienie najpierw pojawiły się w jego ustach - tak jakby ktoś go podpalił od środka.
Razem ze Staszkiem dokładnie przestudiowaliście notatki Tytusa i doszliście do wniosku, że obcy na serio istnieją i jedynym sposobem na ich zwalczenie jest pilnowanie rzeczywistości i zamykanie wyrw czasoprzestrzennych.
Po wyjściu z więzienia Staszek (który wyszedł wcześniej) skontaktował się z tobą i przedstawił cię szefowi agencji detektywistycznej. On też wiedział o obcych i wyrwach. Wyjaśniono ci, że od czasu do czasu dostaniesz dobrze płatne, ale i niebezpieczne zlecenie polegające na zwalczaniu obcych i ich ziemskich sługusów. Zgodziłeś się. I tak miałeś trudność w odnalezieniu pracy.
Od tamtej pory spotkałeś grupę ludzi również pragnących walczyć z obcymi (o dziwo był wśród nich też Jerzy Barnaba, który stracił pracę w prokuraturze i został adwokatem), a także przyjaciela Staszka: Michała Glana (dość niebezpiecznego osobnika, ale jako przyjaciel Staszka nie powinien stanowić dla ciebie zagrożenia) i jego narzeczoną Lolę Hajes, aktorkę.
Po pewnym czasie zorientowałeś się, że czasami pracujesz dla konkurencyjnej agencji, a jednak zlecenia i zapłatę otrzymywałeś zawsze z tej samej. Innym razem te agencje zwalczają się. Nie bardzo rozumiesz o co w tym chodzi, ale nie bardzo cię to interesuje. Pieniądze zgadzają się, a walka z obcymi to walka dla dobra ludzkości.
Dotąd uczestniczyłeś w sprawach nr 3, 5 i 6.

Szczypawa - Natalia Monicka, policjantka
Twoja służba przebiegała całkiem normalnie do momentu, gdy twój ówczesny partner z radiowozu poprosił cię o pomoc przy niejawnej sprawie. Chodziło o ochronę jego dziewczyny (Diana Stanowska), która w perspektywie miała być świadkiem koronnym w sprawie przeciwko sekcie Srebrny Świt (a równocześnie: organizacji charytatywnej i zorganizowanej przestępczości). Informacje były dość dziwne, ale ufałaś mu i rzeczywiście nikomu o tym nie mówiłaś. Dodatkowo sprawa była nadzorowana przez prokuratora Jerzego Barnabę, a zatem to była prawdziwa sprawa, a nie coś zmyślonego przez twojego partnera.
Nagle to wszystko popsuło się, a ty jakimś cudem przetrwałaś. Twój partner zginął (później dowiedziałaś się, że obronił swoją ówczesną narzeczoną), a Barnabę zmusili do odejścia z prokuratury. Przez pewien czas krzywo patrzono się na ciebie, ale ostatecznie nawet nie zostałaś przesłuchana. Ogólnie sprawa zabójstwa policjanta została potraktowana jako najmniej ważna i ukręcona biurokratycznymi sposobami. Nie odnaleziono sprawców, nie odnaleziono świadków i ogólnie aż dziw bierze, że nie uznali wypadku, czy samobójstwa. Od Diany Stanowskiej dowiedziałaś się, że policja jest zinfiltrowana przez ścigających ją kultystów w związku z czym odpuściłaś oficjalną ścieżkę zemsty.
Prowadziłaś swoje własne, nieoficjalne dochodzenia i tym sposobem dotarłaś do agencji detektywistycznych zwalczających kulty, o których mówiła ci Diana. Rozpoczęłaś nieoficjalną współpracę z tymi agencjami, w którą też wciągnęłaś Dianę. Zabezpieczałaś kilka spraw, które prowadzili - po godzinach pracy i dotyczące... magii... Nadal nie bardzo chce ci się w to wierzyć, ale widziałaś już bramę międzywymiarową, neandertalskiego czarownika i seryjnego zabójcę podróżującego między wymiarami. Na domiar złego wiesz od Diany, że Srebrny Świt pomaga złu wkradać się do naszego świata.
Wiesz, że Jerzy Barnaba, teraz adwokat, również pracuje dla tych agencji.
Dotąd uczestniczyłaś w sprawach nr 4, 5, 6 i 7.
Aktualnie otrzymałaś informacje o akcji aż z trzech stron: dwóch agencji i Szybkiego Staszka. Wszyscy martwią się, że może powtórzyć się sytuacja ze sprawy nr 6, ale nikt nie chce odpuścić. To nadal są biznesy, które muszą przynosić dochód. Szybki Staszek był mocno tajemniczy i poprosił o ochronę swojego kolegi Michała Glana i partnerki Loli Hajes. Wiesz, że Michał Glan to gangster i raczej nie potrzebuje ochrony, ale jeżeli chodzi o ratowanie świata to każdy sojusznik jest przydatny.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 22-03-2020 o 11:15.
Anonim jest offline  
Stary 21-03-2020, 16:50   #2
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 1 część 2

Sprawy, w których uczestniczyliście:
1. Nawiedzony budynek. (Norbert, Żywia, Daniela, Staszek, Lola) W trakcie dochodzenia okazało się, że w ścianie zamurowano zwłoki mężczyzny parającego się magią. Konkretne ustawienia gwiazd doprowadzały energię magiczną do manifestowania echa życia zmarłego. Należało odnaleźć zwłoki, przeprowadzić egzorcyzm i rytualne domknięcie bramy międzywymiarowej.
2. Nawiedzony budynek. (Daniela, Jerzy, Staszek, Glan; dodatkowy opis w przeszłości Glana) Grupa kultystów próbowała otworzyć bramę międzywymiarową, ale udało im się jedynie popełnić zbiorowe samobójstwo. Niestety po pewnym czasie ich duchy zaczęły manifestować się w budynku. Po przeprowadzeniu egzorcyzmu budynek został oczyszczony z nawiedzenia. Jednemu z duchów udało się zbiec z miejsca zdarzenia poprzez opętanie Michała Glana.
3. Opętana osoba. (Akaczi, Jerzy, Diana, Staszek, Glan, Chudy) Michał Glan został opętany przez ducha międzywojennego kultysty. Początkowo nie odczuł zmian w swoim życiu, ale po kilku miesiącach zaczął godzinami przesiadywać w różnych bibliotekach. Znajomi zwracali mu uwagę na dziwne zachowanie, ale zbywał ich. Ostatecznie został zaciągnięty przez swojego przyjaciela Szybkiego Staszka na spotkanie ze specjalistami. Ustalono wówczas konieczność przeprowadzenia egzorcyzmu. Michał Glan wpadł wówczas we wściekłość, toczył pianę z ust i próbował zabić wszystkich dookoła. Specjaliści byli do tego przygotowani i sprawnie uwolniono mężczyznę od dodatkowego pasażera.
4. Czarownik i rytualny mord. (Norbert, Akaczi, Żywia, Daniela, Natalia) Mężczyzna i kobieta poświęcili swoje dziecko w wieku niemowlęcym w celu wywołania efektów magicznych. Policja i media skupiły się na odpowiedzialności matki, a nie ojca. Tym czasem ten stał się znanym w środowisku czarownikiem, gdy jego żona siedziała w więzieniu. Grupa ludzi zebrała się, żeby wymierzyć mu sprawiedliwość. Posiadając zdolność jasnowidztwa czarownik wymykał się wielokrotnie swoim prześladowcom, ale ostatecznie udało się go dopaść i zlikwidować.
5. Sekta. (Norbert, Daniela, Diana, Chudy, Natalia) Sprawa wymagała dużej ilości papierkowej roboty, ale ostatecznie udało się zebrać materiały pozwalające na wyrysowanie powiązań sekty „Dwunastego szczytu świtu”. Pozornie była to zwykła sprawa, ale jej element nadprzyrodzony pojawił się całkowicie znienacka i doprowadził do śmierci dwóch pracowników agencji detektywistycznej nie mających doświadczenia w tego typu zadaniach. Jeden z pomniejszych członków sekty okazał się być jej prawdziwym szefem kontrolującym guru. Problem polegał na tym, że osoba ta pochodziła z dawno wymarłej odmiany ludzkiej. Za pomocą magii udało mu się przełamać barierę czasu i w momencie wykrycia zajmował się pozyskiwaniem środków finansowych na realizację swoich niecnych planów (których niestety nie udało się poznać). Agenci zmusili tą istotę do ucieczki przez bramę. Brama następnie została zamknięta i zapieczętowana. Sprawa zabójstwa dwóch pracowników agencji doprowadziła do aresztowań sekciarzy i likwidacji „Dwunastu stopni świtu”.
6. Seryjny zabójca. (Akaczi, Jerzy, Chudy, Natalia) Młoda dziewczyna została zamordowana w nocy w dużym mieście. Policja nie potrafiła sobie poradzić ze sprawą pomimo dysponowania nagraniami, na których wyraźnie widać, że za dziewczyną idzie podejrzany mężczyzna. Wasze śledztwo wykazało istnienie słabego śladu mistycznego sugerującego działanie magii. Po rozwianiu iluzji okazało się, że nieopodal była wciąż otwarta - aczkolwiek niewidzialna - brama. Zwłok dziewczyny nie odnaleziono, ponieważ została wrzucona w bramę. Dokładniejsza analiza materiału dowodowego przyniosła przełom w postaci opracowania listy wcześniejszych ofiar. Wszyscy byli wpychani w niewidzialną bramę, ale większość z nich była bezdomnymi i niewiele kto o nich pamiętał. Ekipa zastawiła pułapkę, ale nie wiedzieli o udziale drugiej ekipy. Wówczas trwał wyścig, która agencja pierwsza dopadnie seryjnego zabójcę i ostatecznie nikt nie wygrał. Zabójca poświęcił swoje życie w celu zasilenia czaru przywołania. Z uwagi na spory między dwoma ekipami ostatecznie spóźniono się z zamknięciem bramy - demon przeszedł do naszej rzeczywistości i zamordował trzech agentów zanim udało się zneutralizować zagrożenie.
7. Nawiedzony budynek. (Akaczi, Jowita, Żywia, Diana, Natalia) Grupa nastolatków bawiących się w satanizm zdołała otworzyć bramę w podziemiach opuszczonego budynku (ostatnio będącego dyskoteką). Pierwotnie sprawa dotyczyła „zniknięcia” nastolatków. Młodzi ludzie ukrywali się przed jednym ze swoich kolegów, którego wcześniej złożyli w ofierze szatanowi. Pomimo bycia ofiarą zabójstwa ów kolega funkcjonował jak żywy. Mieszkał z rodzicami, chodził do szkoły i zaprzeczał w czasie składania zeznań na policji, aby wiedział co stało się z jego kolegami i koleżankami. Tym czasem jeszcze przed zeznaniami dopadł, torturował i brutalnie zamordował dziewczynę, która uczestniczyła w złożeniu go w ofierze. Pół biedy, gdyby to ofiara mściła się, ale jego ciało i umysł były używane przez złośliwego demona. Ostatecznie udało się agentom odnaleźć dwójkę nastolatków, czyli dwa razy więcej niż policja. Pozostałe trzy osoby uznano za zaginione, ale nieoficjalnie agenci ustalili zabójstwo z ręki ich kolegi ze szkoły (opętanego). Konfrontacja z nim nie poszła dobrze, ale nie było żadnych ofiar śmiertelnych - przeprowadzono egzorcyzm i zamknięto bramę.
 
Anonim jest offline  
Stary 21-03-2020, 19:18   #3
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Gdy dostała wiadomość z biura, że ma przyjechać, wiedziała, że szykuje się coś grubego. Zwykle bowiem nie fatygowali się, by ją fatygować na miejsce, a gdy któryś z pracowników potrzebował informacji, to albo robił to przez internet, albo w ostateczności przyjeżdżał do niej do Biblioteki Narodowej przy alei Niepodległości, gdzie na co dzień pracowała. Kochała książki a miłość tę przekazywano w jej rodzinie z dziada pradziada i to z nimi związała swoje życie. Najbardziej jednak kręciło ją zgłębianie okultystycznych ksiąg, które nie dla wszystkich były dostępne.

A ona świetnie się w nich orientowała i odnajdywała. Miała wiedzę, która dla zwykłych śmiertelników byłaby tylko głupim gadaniem, bajkami dla dzieci, ewentualnie - w najlepszym wypadku - wysyłaliby ją na leczenie do jakiegoś specjalisty. Dlatego nie dzieliła się swoją wiedzą z miałkimi umysłami, nie potrafiącymi udźwignąć faktu, że obok zwykłego, materialnego życia, istnieje też niematerialne, które może wyrządzić wiele złego.

Ubrała się szybko i skoro wezwano ją na miejsce, postawiła na luźne ubrania - bojówki, bluzę z kapturem, wygodne buty. Wyglądało na to, że będzie zaangażowana osobiście, więc rozciągnięty sweter, wielkie okulary zerówki i glany za kostkę, które zwykle zakładała do pracy, by wyglądać na "typową bibliotekarkę" mogłyby się nie sprawdzić. Narzuciła na siebie kurtkę typu bomber i wybiegła z mieszkania na Ochocie odziedziczonego po dziadkach.

Czasami miała wrażenie, że działa jak jakiś okultystyczny superbohater - w pinglach w bibliotece, jako oddany pracownik, by po godzinach zajmować się ratowaniem świata przed bytami nie z tego świata. Prawie jak damska wersja Supermana. Nagle jej się przypomniało, że nie zadzwoniła, żeby wziąć urlop na żądanie. Shiiit... dobrze, że kierownik się w niej podkochiwał, to i nie będzie problemu, żeby jej to puścił bokiem.


Na miejscu wysłuchała, co ma do powiedzenia szef, analizując sobie jego słowa w głowie.
- Znowu nawiedzony dom? Zaczynam być polowym ekspertem od takich - rzuciła wesoło, uśmiechając się półgębkiem. Przyglądała się przez dłuższą chwilę zdjęciu byłego klubu "Grota". - Rzeczywiście będzie spory tłok z pozostałymi. Czy jest jeszcze coś, co powinniśmy wiedzieć, zanim tam pojedziemy? Jakieś detale? - Spojrzała na szefa.
Jednocześnie czytała kopie raportu na temat zaginionych pięciolatków. Policja nic nie znalazła, typowe w tym kraju.
 
Umbree jest offline  
Stary 21-03-2020, 19:30   #4
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Starszy brodaty jegomość noszący tweedową marynarkę z nieśmiertelnymi łatami na łokciach będącymi niegdyś krzykiem mody w środowisku uczelnianym z niechęcią obejrzał filmik.Muzyka była denerwująca a dzieciaki przypominały mu leniwych studentów, z którymi musiał się użerać.

Odchrząknął otrzepał brązowe spodnie podobnie jak reszta jego ubioru znoszone, ale zadbane - Ruszajmy! Im szybciej tym lepiej! Nie zamierzam bezsensownie poświęcać swojego ani cudzego życia ale najważniejszym celem jest zamknięcie Kosmicznej Bram i powstrzymać wszelkie byty które mogły przezeń przeniknąć

Norbert nie miał skłonności samobójczych wyzbył się nawet rozżalenia wobec byłych wrogów i przeciwników, którzy go ośmieszyli i zrujnowali gdyż wszystkie te ziemskie problemy bledły w obliczu potworności, które czają się za zrozumieniem obecnej nauki.

Trzecie Prawo Artura C. Clarka postulowało, że „Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii”. Astronom pogodził się już z tym, że nie zazna publicznego docenienia za życia ufał jednak, że historia rozpozna jego dokonania miał dobre życie i nie bał się śmierci, jeżeli przysłuży się ludzkości nie zamierzał jednak odrzucać życia bez potrzeby, bo miał przed sobą jeszcze mnóstwo badań, które przysłużą się przyszłym pokoleniom.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-03-2020 o 11:24.
Brilchan jest offline  
Stary 21-03-2020, 22:04   #5
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Diana bawiła się błyszczącymi bransoletkami na wąskim przegubie. Były takie błyszczące. Kolorowe i grzechoczące… Piękne… Świat potrafił być piękny. Mimo… Mimo wszystko. Warto było się cieszy się drobiazgami które jej zostały, zanim zmierz zdmuchnie jej życie jak wątły płomień świecy.
-Witam kochany zespół. – powiedziała skacząc spojrzeniem po Jerzym, Akaczy i Chudym.
-Wiecie… Zdajecie sobie sprawę że jesteście jedynymi ludźmi w moim życiu z jakimi mam w ogóle mogę porozmawiać? – otarła pokazową łzę.
Przeniósł wzrok na szefa.
-Tak.... Słyszałam o Święczykowskim. Gdybym tam była sytuacja rozwinęła by się inaczej. Ale… nie mogę być przecież wszędzie.
Podeszła do teczki i wziął fotografię. Starając się skupić na tym miejscu. Sprawdzić co powie jej o tym jej intuicja. W tym czasie jej wąskie palce badały klucze starając się nawiązać jakiś kontakt z tym miejscem.
-Czyim wozem jedziemy? – zapytała organizacyjnie. Miała w końcu podzielną uwagę.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 21-03-2020 o 22:59.
Rot jest offline  
Stary 21-03-2020, 22:10   #6
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Wysoka, ciemnoskóra kobieta przyglądała się badawczo Dianie. Czy te bransoletki miały jakieś przydatne właściwości?
- Ja nie mam samochodu - odpowiedziała zwięźle.
Następnie przyjrzała się fotgrafi, szczególni oknom. Czy jest tam coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać?
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 21-03-2020, 22:35   #7
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Jerzy przeczesał dłonią splątaną, długą brodę. Był sześćdziesięcioletnim mężczyzną i wyglądał na swoje lata. Tak właściwie mógł wydawać się kimś jeszcze starszym niż w rzeczywistości. Zazwyczaj jedynie jego oczy byłe pełne młodzieńczego blasku, werwy i siły. Teraz jednak posmutniały.
- Cholera... znowu rywalizacja między agencjami? - westchnął, przypominając sobie felerną sprawę. - Mam nadzieję, że ludzie czegoś nauczyli się po tej jebitnej porażce. Może tym razem wszyscy skupimy się na zadaniu, a nie na sobie nawzajem. Wtedy nikt nie zginie.

To był wielki wstyd, że sam uczestniczył w tym sporze. Mieli szczególnie niebezpieczną pracę, która wymagała dojrzałego podejścia. Czasami nawet jak zdawało się, że wszystko poszło dobrze, to po czasie okazywało się inaczej. Jak na przykład wtedy, kiedy ten ochroniarz został opętany. Miał na nazwisko Glan, o ile Jurek się nie mylił.

- No i też bardzo mało czasu - kontynuował Barnaba. - Chciałbym zebrać dużo pełniejszy wywiad. Pytania same cisną się do głowy. Kiedy dwójka pięciolatków została porwana? Zostali porwani jednocześnie, czy każdy osobno? W jakich okolicznościach zniknęli? Zostali porwani z własnego podwórka, czy może bardzo nierozsądnie sami zapuścili się na teren dawnego klubu i stamtąd nie wrócili? Mieszkali blisko Groty, czy gdzieś daleko? Kim jest ten Wincenty Darski? Jest świadkiem... ale świadkiem czego? Porwania? Widział te dzieci w tej ruinie? Jak tak, to co tam robił? Dobrze byłoby go prześwietlić, bo nie wiadomo, jak bardzo jest w to zamieszany. Czy już wcześniej zdarzały się podobne porwania?

Jerzy dotknął medalika, który wisiał mu na szyi. Znajdowało się w nim zdjęcie jego kochanej, nieżyjącej już żony Marysieńki. Sama została zabita w Sztokholmie przez kultystów, więc wiedział, jak to jest stracić kogoś bliskiego przez sektę. Było mu szkoda rodziny tych dzieci, bardzo im współczuł. Poczuł również ukłucie gniewu. Chciał ukarać wszystkie osoby, które przyłożyły się do zaginięcia pięciolatków. To ten ogień bożej sprawiedliwości czynił go tak świetnym prokuratorem wtedy... kiedy jeszcze był prokuratorem. No ale kultyści zabrali mu nawet to.
 

Ostatnio edytowane przez Ombrose : 22-03-2020 o 14:37.
Ombrose jest offline  
Stary 22-03-2020, 06:05   #8
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Chudy nie pierdolił się ze szczegółami, bo od takich rzeczy miał współpracowników, którzy już zresztą zaczynali szukać dziury w całym. Lubił za to konkret, lubił zrobić robotę, a do tego potrzebne były narzędzia.
- No dobra, a co ze sprzętem? Żeby nie wyszło, że cała akcja w pizdu bo trafimy na oporne drzwi, albo z braku opatrunku ktoś się wykrwawi o zardzewiały pręt. Latarki. Lina. Broń. Może nawet kilof. Z filmiku widać, że nie dość że to ruina to ogromna, a równie dobrze może mieć i schron przeciwlotniczy w piwnicy, to przecież chyba nie mamy paznokciami drzeć?- Chudy rozejrzał się po innych agentach [Jerzy, Diana, Akaczi], szukając poparcia, bo czasem nie był taki przekonujący, nawet jak miał, kurwa, rację.
Natomiast jedną z rzeczy którą mógł zrobić niezależnie, to zdjęcia dokumentów i zgrać sobie filmik na telefon i poleci to też innym, posiadanie kilku kopii zapasowych z pewnością nie zaszkodzi. Wszystkie odpowiedzi szefa też nagrywał sobie, na wypadek gdyby potem pamięć mu zawiodła dziwnym zbiegiem okultystycznych okoliczności.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline  
Stary 22-03-2020, 08:46   #9
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Żywia siedziała przed swoim komputerem, patrzyła na napisany tekst. Nie mogła się skupić, litery wydawały się nie połączone w słowa. Coraz częściej wydawało się jej, że zmarnowała swoje życie. Miała 36 lat, i poza jakimiś przeciętnymi sukcesami naukowymi wydawało jej się że nic nie osiągnęła.
Zerknęła na czarną torbę. Przez głowę przeleciały jej myśli że bez tego urządzenia była by teraz bez pracy. Dodatkowo do nie posiadania rodziny czy ‘dobrych przyjaciół’.
Przeciągnęła dłoń przez swoje włosy, ostatnio zorientowała się że zaczęła siwieć. Wspaniale, jakby jeszcze jej odbicie w lustrze musiało jej wytykać że się starzeje.
Poczuła że ktoś ją obserwuje. Odwróciła się. Z parapetu okna jej sutereny jej kot puszczał jej bardzo nieprzychylne spojrzenie. Tesla umiał sprawić swoim kocim spojrzeniem że Żywia czuła się oceniona z każdej swojej życiowej decyzji i ocena była mierna.
- Potrzebuje więcej wychodzić…- Mruknęła do siebie i wróciła do pisanego artykułu. Zapewne czekał by ją kolejny dzień użalania się nad swoją samotnością z butelką wina gdyby nie telefon z Agencji.

***

Jak zwykle spóźniona. Naukowiec zasiadła na ostatnim wolnym krześle, rzuciła wszystkim przepraszające spojrzenie. Koło siebie postawiła swoje cudo techniki które pilnowała jak smoczyca swojego skarbu.

- No to widać że będzie tłoczno. - Skomentowała słysząc ile osób wybiera się zbadać budynek. Niektóre nazwiska umiała przyporządkować do twarzy, inne słyszała pierwszy raz. - Ten ‘schron’ wydaje się jak miejsce od którego powinno się zacząć. I może przyjechanie jako pierwsi da nam czas by się zorientować co i jak. Szkoda ze nie piszą skąd świadkowie twierdzą takie rzeczy… chodzi mi skąd ten Wincentego Darskiego wiedział że przetrzymywane były tam te dzieci… mamy sposób by to sprawdzić?
 
Obca jest offline  
Stary 22-03-2020, 11:03   #10
 
BoYos's Avatar
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
To nie jest normalne, kiedy budzisz się i wszyscy patrzą na Ciebie z dziwnym przestrachem na twarzy. Taką pobudkę, prawdopodobnie miał kiedyś Staszek, jak jeszcze siedział w więzieniu, ale w tamtej chwili, kiedy znajomi, zatrudnieni bądź nie - przez właśnie Staszka wypędzali ducha z Michała, gdy ten otworzył oczy po egzorcystycznych akcjach - tak właśnie się poczuł.

Michał dziękował w duchu, że nie zeszczał się przy wszystkich ze strachu, bo by wzięli go za jakiegoś mięczaka, a tego by nie chciał. Nie po to, razem ze Staszkiem przeżyli tyle przygód za młodu, żeby teraz wszystko zaprzepaścił jakiś pożal się Boże duch. O nie, tak nie będzie.

Glan leżąc w swoim mieszkaniu na kanapie, czasem rozmyśla o tym, jakie plusy były z bycia opętanym...i jedyne co mu przychodzi na myśl, to to, że przez ten czas przeczytał więcej książek niż w całym swoim życiu. Generalnie to mało pamięta z tego okresu, czuł się jakby śnił, ale nie do końca. Jak tylko zaczyna o tym myśleć, zaczyna boleć go głowa.

Wtedy też miał miejsce jeden incydent, o którym ze Staszkiem później nie rozmawiali. Na jednej z drobniejszych popijaw, Michał w sekrecie nawiązał, do dziewczyny Szybkiego. Generalnie Michał cieszył się, że taki nicpoń jak jego przyjaciel i szef zarazem, znalazł taką dziewczynę jak Lola. Dziewczyna była aktorką, miała tam jakieś zadatki na osobę, która pozwoli Staszkowi ogarnąć się w życiu. Zmieniło się to jednak, gdy duch przejął kontrolę nad jego ciałem.
- Ta suka Cię jebie na kasę. Pozbądź się jej. - powiedział wtedy Michał i dziko roześmiał. Gdyby nie to, że Staszek wiedział, że Michał by nigdy tak o niej nie powiedział, mogłoby to się skończyć inaczej.

Jego rozmyślania przerwał SMS. Przeczytał treść. Zerwał się na nogi.
- O nie, tylko nie to. - wiedział. Miał dość tego całego gówna z duchami, ale fakt, że ktoś pieprzył jego ciałem małolaty, gdy ten się nie kontrolował i ogólnie, wspaniale się bawił jego kosztem sprawił, że musiał wyrównać rachunki.

Michał podszedł do szuflady i wziął swoją ulubioną automatyczną .45 oraz nóż, który jest pamiątką po pewnej akcji. Tym razem nie da się zaskoczyć. Ubrał się w swój strój i nie zapomniał paczki papierosów. Czasem dym nikotynowi potrafi pomóc w trzeźwym myśleniu. A jeśli chodzi o trzeźwe myślenie - nie zapomniał piersiówki z łychą. Oby nie wypił wszystkiego przed wejściem. Ostatnią rzeczą, którą wziął - kluczyki do samochodu. Oczywiście, przed wyjściem wylał się porządnie, aby nie zrobić siary w kluczowym momencie.

Gdy zbiegał po schodach wysłał SMS do Barnaby: "Znowu rysujecie jakieś znaki w tym domu?".

Wsiadł do swojego samochodu i z piskiem opon ruszył na miejsce spotkania z Lolą.
 
BoYos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172