Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-01-2007, 07:20   #141
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Strach dziewczyny nie był udawany, co czuło się w każdym jej drgnięciu. Jeremy nadal w szoku po otwarciu klapy trzymał dziewczynę w objęciach, dodając jej otuchy. Na odgłos kroków odwrócił się, a gdy pojawił się Chris, ściągnęły mu się brwi.
- Chris, przestań może już żartować. Ten dom wystarczająco długo z nami pogrywa, byś swoimi głupimi żartami jeszcze to pogłębiał. Nie ma Takedy, dziwne zagadki, niesamowity dom. Zróbmy coś wreszcie z tym miejscem, bo to przestaje już być śmieszne.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 30-01-2007, 08:18   #142
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Gdy Jeremy wymówił imie Kao, Oksanę znowu przeszedł spazm dreszczy i jąkając się pokazywała ręką w głąb ciemnej piwnicy.

- Te...te...te... telefon! - tyle udało się jej wypowiedzieć na głos z potoku myśli jaki wciąż przepływał przez jej umysł. Wolną rękę wciąż zaciskała na ramieniu Jeremiego.
 
Rhamona jest offline  
Stary 30-01-2007, 13:06   #143
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Wyszła z łazienki.
Ciągle lekko kręciło jej się w głowie.
Nagły napad zawrotów głowy sprawił, że wolała przez nie była pewna w sumie ile, dłuższą chwilę spędzić w łazience.

Jakieś okrzyki ściągnęły ją do sali z kolumnami.

Jeremy stojący z nieco gniewną miną, Oksana kurczowo trzymająca go za rękę i wskazująca na coś co najwyraźniej znajdowało się w piwnicy, mocno zdziwieni tym widoczkiem Chris i Kate...

-Co się dzieje...? Spytała opierając się bokiem o framugę drzwi, prawą dłonią lekko pocierając głowę.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 30-01-2007, 17:42   #144
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Chłopak chciał już gwizdnąć, widząc Jeremy'ego i Oksanę, ale w czas zorientował się, że coś jest nie tak. Następne zarzuty co do jego osoby i krzyki Ukrainki jednak dotarły nawet do jego, trochę ociążałego, umysłu.

- Jakie żarty, Jeremy? Po poprzedniej nocy bez żadnych pieprzonych żartów, zresztą byłem z Kate na jachcie!- mówił, czy raczej krzyczał. Nie lubił oskarżeń, szczególnie tych niesłusznych- A co tutaj się, do jasnej cholery, niby działo!?

Ten dom i atmosfera działała mu na nerwy. Przez chwile zastanawiał się, czy nie podbiec i dla rozrywki chociaż nie połamać paru kończyn temu dziadowi, ale pewnie już odpłynął, a Chris nie przepadał za moczeniem swoich drogich ciuchów...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 30-01-2007, 18:15   #145
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Na jachcie? Byłem na górze. Widziałem drzwi, które trzeba rozpieprzyć i czytałem kolejną wiadomość od naszej kochanej mechanicznej przepowiadaczki. Wracam a tu wszystko pozamykane. Myślałem, że zeszliście na dół, do piwnicy. A tak była Oksana. Ktoś ją zamknął!! Jeśli nie ty, Chris, to kto...- Jeremy spojrzał w stronę Mariki, przesunął wzrokiem po Chrisie widząc już jego gotowość do czynu. Znał to nie od dziś i wiedział, że już niewiele zostało. Delikatnie odsunął od siebie dziewczynę i chwycił za ramiona. Czuł uścisk na ręku, ale niewiele mógł teraz pomóc. Popatrzył na jej twarz:
- Oksano, co jest w piwnicy? Jaki telefon?
Jeremy nie wiedział wiele więcej niż to, co widział. Jednak nie miał powodu nie wierzyć kumplowi z boiska. W końcu zaufanie to podstawa gry. Posłał mu zmęczone spojrzenie człowieka, który rozumie i przeprasza. Najwyżej dadzą sobie po mordzie i znów będą kumplami. A Marica? Uśmiechnął się delikatnie do niej. Powinna zrozumieć, że sytuacja jest taka a nie inna.
- Oksano?
Chłopak czekał na odpowiedź.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 30-01-2007, 21:03   #146
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Skoro, nie zamknął ją Chris, to kto? - zastanawiała się z szeroko otwartymi oczami - A może Kao? - w każdym razie, to co mówił Jeremy nie uspokoiło Oksany. Nikt z tu obecnych nie widział tej, zwykle opanowanej dziewczyny w takim stanie. Można było pomyśleć, iż w piwnicy spotkała ducha lub może nawet coś gorszego.

Znowu zaczęła się jąkać, ale tym razem nikt nie mógł ją zrozumieć, nawet ona sama. Nie wskazywała już palcem piwnicy ale za to zaczęła się denerwować sama na siebie. Jej ciało odmawiało posłuszeństwa. Chciała przecież tyle im powiedzieć...
W końcu spostrzegła swoje drżące dłonie i przestała wydawać z siebie dźwięki, zamknęła oczy i puściła ramię Jeremiego. Po chwili przemówiła.

- Te kolumny pochodzą ze Świątyń poświęconych Bogom. Różnym, ale tylko jeden był największy - Marduk. Postaci Marduka towarzyszył wąż-smok, do złudzenia podobny do Astarotha - Upadłego Anioła - Oksana zaczęła chodzić wokół Jeremiego i gadać do siebie, ale głośno, co chwila zatrzymując się i myśląc - którego, jakby tu powiedzieć... nie wiem jak to właściwie ująć, każde słowo, które przychodzi mi na myśl jest... beznadziejne... przywołałam, wezwałam, zaprosiłam, uwolniłam.... Boże! Nie! Bądźmy realistami, prawda? Ja nikogo nie wzywałam, ja tylko przeczytałam tę księgę, to był tylko martwy tekst... Ożywiony moją krwią? - spojrzała na ranę swojej dłoni - nie to głupie! Demony nie istnieją, prawda? Interesują nas tylko fakty, nie domysły! Faktem jest, że Kao od rana nie ma. Faktem jest też, że dzwonił do mnie przed chwilą i, że wrzeszczał jak obrywany ze skóry. Jeśli człowiek potrafi wydawać z siebie takie dźwięki, to chyba tylko w obliczu śmierci...

Oksana zatrzymała się i zakryła ręką usta, jakby powiedziała coś co ją przeraziło. Spojrzała w oczy Jeremiego, ale tylko dlatego, że były najbliżej...
 
Rhamona jest offline  
Stary 30-01-2007, 21:16   #147
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
- E tam dzwonił. Kiedyś do kogoś dochodziły telefony z jakiegośtam samolotu, te jakieś fale zaplątały się w przestrzeni i dochodziły...- mówił Chris, a gdy zobaczył zdziwione spojrzenia swoich przyjaciół, dodał natychmiast- No co? Tak w jakimś programie było...

Zaczął chodzić po pokoju. Myślał.

- Dobra, nie ma co gadać- nagle wręcz zawołał Chris- Jedziemy, czy raczej płyniemy, wszyscy do miasta. Ten agent od tego domu da nam klucze, może weźmiemy paru chłopaków z drużyny, im nas więcej tym łatwiej znajdziemy japańca. George chciał nawet z nami jechać, ale spławiłem go, bo jakby jeszcze raz spojrzał na Kate, to jaja bym mu... No wiecie.- przerwał chłopak, znowu się zapędził.

- A co do Kao, jeżeli to nawet nie te mikrofale czy jak to tam, to nie znasz poczucia humoru japończyków? Wszyscy są dziwni, a ten kujon jeszcze bardziej. No, nie ma co się przejmować. Popłyniemy do miasta i wszystko się wyjaśni...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 30-01-2007, 21:36   #148
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Po klucze? Chris. Mamy młotki i siekiery, mamy gwoździe i łomy. Przecież my tu na remont przyjechaliśmy. Wywalmy te drzwi na górze i po sprawie. Sprawdźmy ten dom raz jeszcze - przecież Kao musi się tu gdzieś ukrywać. Może jest tu jego kumpel Mędrek i razem z Tarotem śmieją się z nas przy kuble popcornu. - Jeremy musiał to z siebie wydusić. Patrzył wcześniej na chodzącą wokół Oksanę i mówiącą o tym miejscu.
- A gdzie jest telefon? Został na dole? Sprawdźmy z jakiego numeru było połączenie. Jeśli Takedy to pewnie znów skołował jakieś mega-duper-połączenie-internetowe-co-się-nie-wiesz-i-zapieprza-jak-mustangi i to zrobił. Przecież musi być jakieś wytłumaczenie tego.
Spojrzał na wszystkich wokół. Popatrzył na Oksanę.
- Musi. Prawda, że musi? Nie żadne kolumny z dawnych lat, zapomniani bogowie czy telefony od zmarłych lub umierających. Musi być inne wyjaśnienie - dokończył szeptem patrząc się w oczy dziewczyny.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
Stary 31-01-2007, 07:58   #149
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Dziewczyna potakiwała w rytm potakiwań głowy Jeremiego. Miał racje i teraz potrzebowała takich zapewnień.

- Tak... - wydusiła w końcu i zaczęła mrugać oczami - Telefon leży w tej piwniczce na ziemi, światło zgasło gdy ktoś przebiegł przez cały holl, ale wcześniej nie słyszałam aby ktoś przyczajał się pod klapę aby ją zamknąć. W każdym razie, jeśli Kao do mnie dzwonił, to tylko ze swojego telefonu, ponieważ jego numer mam zapisany w książce i na wyświetlaczu pojawiło mi się jego nazwisko. Skoro, więc dzwonił ze swojego telefonu, z pewnością nie znajdziemy go w tym domu. Powinien być razem z Kao.

Dziewczyna jak robot podeszła do stolika z całym sprzętem koreańczyka i wśród masy kabli zaczęła szukać telefonu. Sprawdziła też wgłębienia w kanapie, na której mógł siedzieć Kao, omijając czarną śluzowatą maź.

- Yyyyyy, a co to w ogóle? I skąd to się tu wzięło? - Oksana na chwilę zatrzymała się przy dziwnej mazi, powąchała ją i przyjrzała się jej z bliska.
 
Rhamona jest offline  
Stary 31-01-2007, 17:34   #150
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Cała ta sytuacja jeszcze bardziej zestresowała Kate. Zawsze kiedy sie stresowała przestawała się odzywać. Teraz też stała chwilę patrząc na wszystko szybko mrugającymi oczyma. Dopiero kiedy wszyscy zaczęli sie uspakajać i szukać logicznego wyjaśnienia, ona również się uspokoiła.

- Ej, no to może po prostu zadzwońmy do niego, przecież tak będzie najszybciej. Czemu nikt na to nie wpadł żeby do niego zadzwonić?

Kate wyjęła z kieszeni swój telefon, otworzyła klapkę i wyszukała numer Kao, po czym nacisnęła zieloną słuchawkę.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:22.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172